Top 10: lektury obowiązkowe każdego nastolatka


Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień u Kreatywy.
Dziś przyszła pora na... 
dziesięć lektur obowiązkowych dla każdego nastolatka

 Uwielbiam Ewę Nowak za całą "Miętową serię" - i za treść książek, jak i za te magiczne okładki. Są tak kolorowe, że nie sposób nie sięgnąć na półkę po którąś z tych książek. Nie przeczytałam jeszcze tylko najnowszej pozycji, czyli "Danych wrażliwych", ale będę musiała to zrobić. Nieważne czy którąś z nich czytałam, mając lat 15, czy 5 lat później - podobają mi się tak samo!

Uważam, że cała seria "Jeżycjady" autorstwa Małgorzaty Musierowicz,  jest godna polecenia i przeczytania. Niestety, nie mam wszystkich pozycji za sobą - ominęła mnie przyjemność przeczytania wszystkich,  ale to przecież nic straconego. Co z tego, że nie mam już -nastu lat? Według mnie, istnieje mnóstwo książek dla młodzieży, które są tak interesujące, iż mogą zafascynować nawet ludzi dużo, dużo starszych.

Myślę, że po tę książkę powinien sięgnąć każdy, chociaż raz w życiu.  Jest to dobra pozycja również dla osób, które nie przepadają za czytaniem - jest krótka,  czyta się ją bardzo szybko,ale mimo to, potrafi poruszyć człowieka i nakłonić do przemyśleń.

Polecam również "Anię z Zielonego Wzgórza" oraz wszystkie kolejne części z jej przygodami. Są to dla mnie książki magiczne, dzięki którym można oderwać się od rzeczywistości i przez kilka chwil być z Anią, psocić razem z nią i rozmyślać nad życiem. Zawsze będę miło wspominała rudą, piegowatą i zielonooką dziewczynkę, która siała zamęt wśród wszystkich znajomych.I nieznajomych również.

Niech nikt nie zraża się tym, iż jest to lektura, naprawdę.. nie warto przez jakiekolwiek uprzedzenia, tracić takiej okazji, aby zapoznać się z losami Alka, Rudego i Zośki. Bardzo, bardzo rzadko zdarza mi się wzruszyć przy czytaniu książki - "Kamieniom na szaniec" udało się.

"Mały Książę" podobał mi się tak bardzo, że czytałam go kilka razy.  Książeczka jest niezbyt duża, czyta się ją szybko - polecam każdemu nastolatkowi.

Być może "Tajemniczy ogród" nie spodoba się każdemu, aczkolwiek ja wspominam tę książkę bardzo pozytywnie. Oglądając ekranizację "Tajemniczego ogrodu", popłakałam się, czemu dziwiła się cała rodzina. Jednak ja tak mam, że płaczę wtedy, gdy nie ma do tego zbyt poważnego powodu, a gdy płacz byłby nawet "wskazany" to zamykam się w sobie i już.

Przyznam się bez bicia, że przez długi czas omijałam tę książkę szerokim łukiem, ponieważ nie przepadam za książkami przygodowymi, gdzie jest pełno opisów przyrody itp.  Jednak pewnego dnia okazało się, że będziemy omawiać "Przypadki Robinsona Cruzoe" w szkole, więc z wielką rezerwą sięgnęłam po tę książkę.  Naprawdę podobała mi się! Żałuję jedynie, że nie dokończyłam jej, ponieważ zaraz musieliśmy już ją omawiać, a w kolejce czekała kolejna lektura. Polecam nie tylko chłopcom, ale i również dziewczynom. 

Wszystkie części "Dynastii Miziołków" Joanny Olech są po prostu fantastyczne! Człowiek może dosłownie popłakać się ze śmiechu. Pamiętam, że czytałam je kilka lat temu i mama zawsze też korzystała i wczytywała się w nie,  zanosząc śmiechem.

 A na koniec coś, czym byłam zafascynowana kilka lat temu. Bardzo lubiłam czytać "Alę Makotę". Małgorzata Budzyńska napisała kilka części "Ali". Przyznam, że najbardziej podobały mi się te starsze, czyli "Ala Makota 1, 2, Siedemnastka, Osiemnastka, Zakochana 1, Zakochana 2". Jeżeli chodzi o te wydania nowsze to według mnie już nie TO. Szczególnie polecam dziewczynom, myślę, że warto przeczytać.

16 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Nie trudno się z Tobą nie zgodzić. Jedynie pani Nowak nie porwała mnie całkowicie. Jednak nie poddam się po jednej książce (którą notabene przyjemnie się czytało) i mam zamiar sięgnąć po kolejne części.
    Szczególnie i gorąco popieram Jeżycjadę. Uwielbiam i czytałam setki razy wszystkie części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie poddawaj się, o nie! Całą serię Ewy Nowak polecam z całego serca!

      Usuń
  2. Jeżycjada, Ania, Mały Książę, Kamienie na szaniec to oim zdaniem podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam większość wymienionych przez Ciebie książek, a już serię Ewy Nowak ukochałam sobie szczególnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania i Mały książe zdecydowanie, ale co do "Kamieni na szaniec" to mi się zupełnie nie podobało.
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam wszystko poza "Dynastią Miziołków". "Przypadki Robinsona Cruzoe" wprost uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja natomiast "Ali Makoty" nie znosiłam :) Za to niesamowicie podobał mi się "Tajemniczy ogród", zdecydowanie jest to jedna z najlepszych książek, przeczytanych w dzieciństwie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram większość wymienionych przez Ciebie książek:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Większości nie czytałam, ale w 100% zgadzam się z Tobą co do Ewy Nowak, Musierowicz , Montgomery i "Tajemniczego ogrodu". E.Nowak wszystkich książek nie przeczytałam, ale trochę tego jest i muszę powiedzieć, że jak na razie te dla nastolatków bardzo mi się podobają. Co do Musierowicz przeczytałam tylko "Opium w rosole" i "Kłamczuchę", bo były to moje lektury szkolne, ale nie zawiodłam się i miło je wspominam. A co do Ani Shirley to oczywiście po przeczytaniu jej w 6 klasie też jako lekturę szkolną od razu wypożyczyłam całą serię, a na końcu płakałam i nie mogłam znieść tego, że to już koniec.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam "Dynastii Miziołków" ani książek Ewy Nowak, ale z resztą wyborów całkowicie się zgadzam :)
    Dodałabym Doktora Dolittle, ale to już pewnie zawodowe skrzywienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Robinson Cruzoe strasznie mnie znudził w podstawówce. Za to pochłonęłam bez chwili oddechu "Tajemniczą wyspę" (przed Robinsonem). Więc to bym wymieniła :) A z resztą się zgadzam poza pierwszą serią, bo nie znam tych książek. I Niziołków. Chociaż nie wiem, czy Jeżycjada jest obowiązkowa dla "każdego nastolatka". Nastolatki - ok, ale dla chłopaków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie Jeżycjada jest bardziej dla dziewczyn, aczkolwiek uważam, że zawsze znajdą się jacyś chłopcy, których ta seria zainteresuje. Owszem, jest ich pewnie garstka, ale może jednak istnieją gdzieś? ;-)

      Usuń
  11. "Dystania Miziołków"! Już niemalże o niej zapomniałam, dzięki za przypomnienie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. W zasadzie i ja lubię większość wymienionych przez Ciebie tytułów z Jeżycjadią i Anią na czele :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewy Nowak czytałam "Krzywe 10" i pamiętam, ze bardzo mi się podobało. A serię o Ani Shirley uwielbiam, ukochane książki z dzieciństwa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam wszystkie te książki choć nastolatką dawno już nie jestem;) Małgorzata Musierowicz była moją ulubioną pisarką nastoletnich lat. Skończyłam ją czytać chyba na Pulpecji. Marzy mi się by mieć tyle czasu, by móc jej książki przeczytać jeszcze raz od początku do końca. Nawet nie wiem już jaka jest ostatnia jej książka.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.