2 x literatura dziecięca

Wydawnictwo: Mila
Data wydania: marzec 2011
Liczba stron: 48

W dzisiejszych czasach ciężko jest o prawdziwą oraz bezinteresowną przyjaźń, która potrafi przetrwać nawet najgorsze burze. Z pewnością, każdy w swoim życiu spotkał choć jedną osobę, która dzieli ludzi na lepszych oraz gorszych, gdzie najważniejszym kryterium jest wygląd. Warto, od najmłodszych lat uczyć, iż piękno człowieka to nie piękna buzia i zgrabne ciało, ale to, co znajduje się w jego wnętrzu.

Właśnie to wywnioskujemy  z książki Małgorzaty Gintowt pod tytułem "Garbus". Tytułowy bohater to rozklekotany, żółty garbusek. Samochodzik zabiega o względy hondy Elity oraz mercedesa Brawurka. Uważa ich za przyjaciół, pomimo tego, iż ekskluzywne auta odnoszą się do niego bez szacunku i wyśmiewają go na każdym kroku. Pewnego wieczoru, Garbusek wybiera się z nimi na rajd, gdzie doznaje upokorzenia. Ta przykra sytuacja doprowadza do wypadku – samochód wpada w poślizg i spada ze stromej góry. Autko zostaje odnalezione przez mechanika, który doprowadza je do idealnego stanu. W warsztacie Garbus poznaje nowych przyjaciół, którzy chwalą go na każdym kroku. Okazuje się jednak, że auto straciło pamięć, dlatego dostaje nowe imię – Rajdek. Od tej pory staje się szybkim i pięknym samochodem, biorącym udział w wyścigach. Pewnego dnia dostrzega swoich starych znajomych – jednak nie pamięta kim oni są, a starzy "przyjaciele" nie poznają go. W związku z tym, widząc jak Rajdek świetnie sobie radzi i jak wspaniale reaguje na niego publiczność, zaczynają chwalić go i podlizywać się. Dochodzi do tego, iż Garbus-Rajdek korzysta z zaproszenia Elity oraz Brawurka. Sprawia tym przykrość swoim nowym przyjaciołom, którzy przyjaźnili się z nim, nie oczekując jakichkolwiek profitów. W czasie drogi, główny bohater przypomina sobie jak okrutnie został potraktowany przez starych znajomych. Mówi im o swoim bólu i żalu. Wraca do warsztatu i przeprasza przyjaciół. Uświadamia sobie, że to oni uwierzyli w niego, nie patrząc na wygląd.

Teoretycznie książeczka jest przeznaczona dla chłopców, jednak uważam, że na pewno byłaby miłą lekturą dla wielu dziewczynek. "Garbusa" czyta się bardzo szybko, a wspaniałym umileniem tego czasu jest nie tylko treść, ale również kolorowe i pomysłowe ilustracje, których twórcą jest Jakub Haremza. O ich pięknie świadczy wyróżnienie ich w konkursie organizowanym przez katowicką Akademię Sztuk Pięknych "Książka Dobrze Zaprojektowana – zacznijmy od dzieci – 2010".

Cieszę się, że dzięki wydawnictwu Mila, mogłam podarować "Garbusa" swojemu bratu, który lubi samochody i uwielbia chwile, kiedy ktoś z rodziny siada z nim na łóżku i snuje opowieści, zawarte w książkach. Niezmiernie ucieszył nas fakt, iż książka zawiera świetny Ex Libris z imieniem mojego brata. Tak naprawdę, on jeszcze nie ma pojęcia co to jest, ale wszyscy domownicy zazdroszczą mu tego. Oczywiście, najbardziej ja! ;-)


Wydawnictwo: Mila
Data wydania: grudzień 2009
Liczba stron: 41

Każdy kto miał kiedykolwiek kontakt z dziećmi, doskonale wie, że są to istoty nie tylko niezwykle radosne i energiczne, ale bardzo ciekawe świata. Zadają mnóstwo pytań, co bywa utrapieniem dla dorosłych. Jednak należy wybaczyć to dzieciom, ponieważ jak mają sobie ułożyć w głowie pewne wiadomości i w jaki sposób mają poznać otaczający świat, jeżeli nie będą pytały na każdym kroku? Taka jest ich natura i jest to normalne. Można przekonać się o tym, czytając książkę "Skąd się biorą wilki" Zofii Beszczyńskiej.

Główną bohaterką książeczki jest Ania, zainteresowana pewną kwestią - skąd biorą się nie tylko zwierzęta, ale i istoty, rzeczy oraz sprawy. Cały czas zastanawiała się nad tym, aż w końcu postanowiła wybrać się w podróż i znaleźć odpowiedzi na nurtujące pytania. Zawędrowała do wielu miejsc, gdzie miała okazję dowiedzieć się tego, co ją trapi. Poznała pochodzenie nie tylko zwierząt, ale i różnych magicznych istot, tj. chociażby elfy.

Książeczka "Skąd się biorą wilki" zawiera kolorowe ilustracje autorstwa Elżbiety Krygowskiej-Butlewskiej, które umożliwiają dziecku łatwiejsze wyobrażenie sobie przedstawionych sytuacji. Czcionka jest całkiem duża, dlatego uważam, że książka jest odpowiednia dla dzieci, które mają dość dobrze opanowaną umiejętność czytania. Ponadto, dzieci młodsze mogą mieć kłopoty ze zrozumieniem pewnych kwestii, gdyż świat przedstawiony w tej lekturze jest przepełniony magią oraz fantazją. Oczywiście, w tej sytuacji – niezbędna jest pomoc osoby dorosłej, która wytłumaczy dziecku, że nie jest to świat realny, lecz wymyślony. Książka Zofii Beszczyńskiej pozwala dziecku na rozwijanie wyobraźni i pomysłowości, rozbudzając ciekawość świata. 

Za obie książki dziękuję wydawnictwu:

6 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. O widzę coś fajnego dla moich maluchów:) Też mam recenzje czekające z tego gatunku. Sama chętnie takie czytam (niby dzieciom:) ). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moi, niestety, już wyrośli. A tyle cudownych książeczek się teraz ukazuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Nawet czasami dorosły ma ochotę sięgnąć po taką książeczkę :) A niektóre są tego warte.

      Usuń
  3. Mój braciszek idealnie się nadaje do tego typu książeczek (a raczej na odwrót:p), dlatego z przyjemnością mu je pokażę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam! Szczególnie "Garbusa", który spodobał się nie tylko braciszkowi, ale i starszej siostrze oraz rodzicom. :)

      Usuń
  4. jak byłam mała to nic nie mogło pobić "Dzieci z Bullerbyn" :) nie wiem gdzie ja je posiałam :( muszę zakupić :)

    zapraszam do mnie na rozdanie:)
    http://waniliowe-czytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.