Franny Billingsley - "Zakochana w mroku"

Tytuł oryginału: Chime
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 26 kwietnia 2012
Liczba stron: 404

Czy masz w swoim życiu osoby, które darzysz ogromną miłością? Osoby, którym ufasz i jesteś w stanie zrobić dla nich bardzo wiele? Jeżeli zaistniałaby taka konieczność – poświęcił(a)byś im swój cenny czas, własne marzenia i pragnienia, wkładając w to całe serce?

Siedemnastoletnia Briony stanęła przed podobnym dylematem. Jednak w tym trudnym wyborze pomogła jej ukochana macocha, która opiekowała się nią oraz jej bliźniaczką Rose. To dzięki swojej macosze, główna bohaterka powieści dowiedziała się, iż jest wiedźmą posiadającą ogromną moc, przez którą doprowadziła do wielu nieszczęść. Spowodowała chorobę swojej siostry, przyczyniła się do pożaru domowej biblioteki oraz powodzi, która uszkodziła kręgosłup macosze.Ponadto, Briony jest córką pastora, w związku z czym, wymaga się od niej więcej niż od zwyczajnej nastoletniej mieszkanki Bagnisk. Powinna być uprzejma, schludna i skromna. Jakby tego było mało – dziewczyna słyszy duchy, czuje się winna chorobie swojej siostry oraz śmierci macochy. Przez cały czas żyje z ogromnymi wyrzutami sumienia, nie mogąc uwolnić się od nich. Wierzy, iż macocha uchroniła ją przed wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami, więc musi być jej wierna oraz wdzięczna za wszystko, nawet po jej śmierci.

Jak przystało na tego typu literaturę - w życiu nastolatki pojawia się Eldric. Młody mężczyzna, do którego początkowo, dziewczyna podchodzi z ogromnym dystansem, jednak z każdym kolejnym dniem, ich relacje zaczynają poprawiać się i wstępować na nowe tory. Chłopak będzie miał duży wpływ na to, jak potoczą się losy Briony. Zauważy w niej dobro i postara się wydobyć to, o czym dziewczyna usilnie stara się zapomnieć.

Tak naprawdę, nigdy nie mamy stuprocentowej pewności jaka jest prawdziwa twarz osoby, którą rzekomo znamy. Nawet człowiek, z którym spędzamy wiele czasu, może okazać się zupełnie inną osobą, niż dotychczas myśleliśmy. Często bezgranicznie ufamy naszym bliskim, wierząc, że nigdy nas nie skrzywdzą i zawsze będą wspierać. Niestety, bywa tak, iż poprzez różnego rodzaju życiowe doświadczenia, dochodzimy do wniosku, że nasze wyobrażenia o danym człowieku są zbyt wyidealizowane i zupełnie niezgodne z rzeczywistością.

Początkowo czytanie było dość ciężkie, gdyż wiele rzeczy było niejasnych. Jednak z każdą kolejną kartką dowiadywałam się coraz więcej i czytanie stawało się coraz przyjemniejsze. Moją uwagę przykuło zdanie znajdujące się z tyłu książki:
Dziewczyna może mieć twarz anioła i okrutne serce.

Owszem, główna bohaterka „Zakochanej w mroku” posiada twarz anioła. Jednak czy jej serce jest tak przepełnione nienawiścią oraz złem? Czy Briony jest tak nikczemna, iż powinna zostać powieszona tak, jak przystało na prawdziwą wiedźmę w Bagniskach?

Oczywiście, kusi mnie, aby podzielić się swoimi wrażeniami szerzej, ale muszę powstrzymać się od tego, aby nie streścić całej książki, ponieważ byłoby to bezsensowne i zepsułoby całą frajdę tym, którzy zechcą przeczytać „Zakochaną w mroku”. Zatem, szczerze zachęcam do przeczytania książki Franny Billingsley. Dzięki niej poznacie życiową historię Briony oraz przekonacie się czy zasłużyła na śmierć poprzez powieszenie na stryczku.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:

14 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Ooo ja dla mnie książka wydaje się ciekawa, coś w moim klimacie. Dodaje do obserwowanych, podobają mi się Twoje recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie zgadzam się z deszczową nimfą, recenzje są interesujące, dlatego lubię tu sobie "posiedzień".

    OdpowiedzUsuń
  3. I kolejne książka, którą z chęcią przeczytam:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym ją przeczytała, zresztą od jakiegoś czasu mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zupełnie nie w moim klimacie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale widzę, że warto ją przeczytać. Chętnie bliżej się z nią zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale dzięki Tobie zwróciłam uwagę na całkiem interesująca pozycję ;) Rozejrzę się za nią.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę przeczytać, dodatkowo widzę, że jest całkiem niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że zachęciłaś mnie do poznania losów Briony, jednak jak zwykle troszkę się obawiam rozczarowania. Cóż, może zaryzykuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno bez ryzyka nie ma zabawy, a kto nie ryzykuje, ten nie ma. Zatem - szczerze zachęcam. Mam nadzieję, że książka spodoba Ci się, a jeśli nie - przynajmniej będziesz miała satysfakcję, że podjęłaś tę próbę. :)

      Usuń
  11. Właśnie padłaś ofiarą TAGowania! Serdecznie zapraszam do zabawy http://sokrates0313.blogspot.com/2012/05/otagowana.html :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam, mam, mam.
    Książka czeka cierpliwie w stosiku :))

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.