Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 31 maja 2012
Liczba stron: 35
W wierszach Anny Wirowskiej każdy znajdzie coś dla siebie. Poetka porusza ważne, życiowe tematy, jak i te błahe, prozaiczne. Stawia wiele trudnych pytań, starając się znaleźć odpowiedzi na nie. Jednak na większość z nich, nie ma jednej, konkretnej i uniwersalnej odpowiedzi. Każdy człowiek powinien kierować się swoimi potrzebami i uczuciami, aby znaleźć swoje własne odpowiedzi, dopasowane do osobowości i potrzeb.
Jak odnaleźć siebie pośród wielkich ludzi i zdarzeńw gonitwie o przetrwanie,w walce o pozostawienie śladu w historii?Jak żyć, aby pokonać lęk i z podniesionym czołemkroczyć naprzód w otchłań zapomnienia?
W tomiku "Kobieta, Matka, Żona" można znaleźć wiersze dotyczące wielu sfer, znajdujących się w życiu każdego człowieka. Natkniemy się tutaj na nadzieję i marzenia, które są nieodłącznym elementem życia. To dzięki nim i naszej wyobraźni, możemy przenieść się w czasie, stać kimś innym, choć przez krótką chwilę. Niestety, czasami pryskają jak bańka mydlana, a rzeczywistość staje się zupełnie inna w porównaniu z naszymi oczekiwaniami. Często pojawiają się chwile zwątpienia, jednak to nadzieja i marzenia mobilizują i trzymają nas przy życiu, które nie jest proste. Przez cały czas gna do przodu, ulega gwałtownym zmianom. Radość miesza się ze smutkiem, śmiech z łzami rozpaczy. Nikt nie ma takiej siły, którą potrafiłby cofnąć czas lub zatrzymać go, kiedy ma na to ochotę.
Autorka skłania do refleksji nad dzisiejszymi czasami, przekonując, że kiedyś ludzie byli inni. Potrafili poświęcić się nie tylko dla bliskich osób, ale i dla ojczyzny, która była dla nich priorytetem. Cechowała ich szlachetność i duma, którą okazywali na każdym kroku. Nie bali się kroczyć po własnej, życiowej ścieżce, postępowali zgodnie ze swoimi przekonaniami. Aktualnie światem rządzą pieniądze i dobra materialne, za które niektórzy potrafiliby oddać bardzo wiele. Dzisiejszy człowiek błądzi, nie potrafi już odróżnić dobra od zła, czerni od bieli. Ludzie nakładają maski, starają się udawać kogoś lepszego, bardziej interesującego.Chcą przypodobać się innym, aby zdobyć więcej wpływów, czuć się potrzebnymi i lubianymi. Kryją swoje prawdziwe uczucia i nie okazują ich, obawiając się, że ktoś mógłby wykorzystać to przeciwko nim. Jednak w głębi serca - marzą o prawdziwej, dozgonnej miłości, która potrafi przetrwać wszelkie burze. Boją się utraty bliskich, kiedy zostaje jedynie pustka, której nikt ani nic nie jest w stanie zapełnić. Razem z ukochanymi osobami odchodzi cząstka nas.
Wiersze pani Wirowskiej dotykają również problemu przemijania, tęsknoty, żalu, wiary. Poetka wspomina o roli matki, która pragnie otoczyć swoje dziecko nieustanną opieką. Chce uchronić je przed cierpieniem, problemami, łzami. Czasami potrafi zapomnieć o swoich potrzebach, jednak nigdy nie zrezygnuje z jednego marzenia, którym jest beztroskie i szczęśliwe życie dla jej pociech.
Poetka zwraca również uwagę na to, że kobiety nie mają łatwego życia. Muszą radzić sobie z szarą codziennością, a nieraz wymaga się od nich rzeczy niemożliwych, przekraczających ich możliwości. Kobiety mają być nie tylko wspaniałymi żonami i kochanymi matkami, ale do tego - sumiennymi pracownicami i wyuzdanymi kochankami. Czy nie stawia się nam zbyt wysokiej poprzeczki w każdej sferze życia?
(...) Twarz mieć ciągle roześmianąSmutek ukryć w szatę spranąI choć serce czasem boli nie okazać swej niedoliBo Kobieta... Matka... Żona...nie powinna być znużonaMusi ciągnąć wóz ponuryw którym słońce między chmurywnika czasem by rozjaśnić dalszą drogę swoim blaskiem.
Autorka nie stara się na siłę upiększać swoich wierszy, wszędzie wciskając pełno metafor, epitetów, neologizmów i przesadnie mądrze brzmiących słów. Możemy tu znaleźć wiele trafnych spostrzeżeń i refleksji. Wiersze są proste i melancholijne, skierowane głównie do kobiet, chociaż myślę, że również mężczyźni mogliby znaleźć w nich cząstkę siebie. Wspomniana prostota sprawia, że wiersze czyta się z przyjemnością.
Za ten egzemplarz serdecznie dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
W technikum zaczytywałam się w poezji, teraz czynie to bardzo rzadko, a szkoda.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, ale z chęcią to zmienię. Kocham poezję.
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam poezji. Chociaż chyba warto od czasu do czasu poświęcić chwilę na przeczytanie jakiegoś wiersza. Czytając Twoją recenzję rzeczywiście odniosłam wrażenie, że są to melancholijne wiersze...dobrze, że mają swój nastrój.
OdpowiedzUsuńLubię poezję, ale muszę mieć na nią czas (ostatnio go coraz mnie), zazwyczaj wieczorami zaczytuje się melodycznych tekstach, ewentualnie robię sobie powtórkę z rozrywki i grzebię w utworach znanych i kochanych.
OdpowiedzUsuńRecenzowana przez Ciebie pozycja wydaje się interesująca i jeśli tylko nadarzy się okazja to na pewno się "zaczytam" :)
Brzmi interesująco. W wolnej chwili z chęcią dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńZa wierszami nie przepadam, choć kilka naprawdę potrafi mnie poruszyć. Na razie jednak sobie odpuszczę zbiór pani Wirowskiej.
OdpowiedzUsuńZaprosiłam Cię do zabawy 11 pytań. Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńWitam Serdecznie!
OdpowiedzUsuńKierunek, który Pani studiuje ukończyłem w 2005 roku i do dzisiaj pomimo wielkich starań z mojej strony nie pracuję w tej branży. Pedagogika to piękna nauka ale jak wszystko co piękne szybko umiera w tym kraju braku możliwości więc proponuję dla odmiany swoją nowatorską poezję choć nie tylko w tym nurcie rozwijam skrzydła. Jest tego więcej ale od czegoś na początek trzeba zacząć. Ostatnio wydałem z Warszawską Firmą Wydawniczą swój pierwszy tomik poezji pt. Rozbite lustra i bardzo Panią zachęcam, jak również innych uczestników forum do jego przeczytania. Można tam odnaleźć wielobarwny świat życia i śmierci, zastanowić sie nad czasem i przemijaniem, nad miłością i jej brakiem, nad sukcesem i porażką... itd. Proszę o kontakt na tomaszspokotyp@wp.pl Być może w przyszłości zechce Pani opisać moją twórczość kto wie? Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Tomasz K.