Marcel A. Marcel - "Oro"

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 30 maja 2012
Liczba stron: 344

Czy kiedykolwiek wcześniej słyszeliście o pisarzu zwanym Marcel A. Marcel? Faktycznie, ja też nie. Dopiero sięgając po książkę "Oro", dowiedziałam się, że Marcel A. Marcel to pseudonim, za którym ukryły się - Dana Łukasińska oraz Olga Sawicka. Jak poradziły sobie z tym wyzwaniem? O tym w dalszej części…

Lena ma 13 lat. Jako noworodek, mający zaledwie dwie godziny, została podrzucona do "kołyski życia". Większość swojego życia spędziła w kilku rodzinach zastępczych, jednak za każdym razem ponownie trafiając do domu dziecka. W żadnej rodzinie nie pozostała na dłużej. Wszyscy zgodnie twierdzili, że jest "trudnym dzieckiem". Poznajemy ją w momencie, kiedy trafia do kolejnej rodziny. Wanda i Roman wydają się sympatyczni, ale główna bohaterka podchodzi do nich z ogromnym dystansem. Tak naprawdę, nie cieszy się z zaistniałej sytuacji, ponieważ jest przekonana, że prędzej czy później – oddadzą ją. W nowym domu ciągle coś się dzieje, ciężko jest w nim znaleźć ustronny i cichy kąt. Dzieje się tak za sprawą piątki innych dzieci, które znajdują się pod opieką Wandy i Romana. Najmłodszy Oko to wścibski i zabawny 5-latek, zasypujący wszystkich gradem pytań. Iskra to roztrzepana i bardzo dociekliwa dziewczynka z ADHD. Wszędzie jej pełno. Kolejnym domownikiem jest Memory. Chłopiec lubi się uczyć i kocha książki. Cierpi na zespół sawanta – jest niezwykle zdolny, a wręcz genialny; ma doskonałą pamięć, ale problem tkwi w tym, iż nie czuje emocji. Bardzo barwną postacią jest Cienka – otwarta i życzliwa posiadaczka nadprogramowych kilogramów, która zawsze mówi to, co myśli. Najstarszy jest Arnold – wysportowany 17-latek, który dba o zdrowy styl życia. Jednak prawie cały czas spędza w swoim pokoju lub znika na całe dnie. Lenie jest bardzo ciężko zadomowić się i nawiązać bliższy kontakt z kimkolwiek. Od samego początku podchodzi do rodziny z dystansem, mimo tego, iż rodzina jest otwarta i życzliwa. Dziewczyna uważa, że nie warto zbliżać się do nikogo, ponieważ prędzej czy później zostanie odrzucona. Przez długi czas wyczekuje momentu, kiedy nowa rodzina zrezygnuje z niej i odda ją do domu dziecka.

Jednak Lena nie jest zwyczajną dziewczyną. Ma dar, który polega na tym, iż potrafi rozmawiać z przedmiotami, gdyż słyszy i rozumie ich świat. To właśnie wśród rzeczy czuje się bezpieczna i potrzebna. Tylko ona wie, ile problemów, smutków i radości przeżywają. W odróżnieniu od ludzi – przedmioty nigdy jej nie odrzuciły. Pewnego dnia w życiu Leny pojawia się chłopak o imieniu Oro. Nie jest on jednak zwykłym kolegą, ponieważ… jest widzialny jedynie dla niej. Jego celem jest "naprawienie" Leny. Na wszelkie sposoby próbuje dodać jej pewności siebie i sprawić, aby potrafiła otworzyć się i poprawnie wyrażać swoje uczucia. Ponadto chłopiec pomaga Lenie przetrwać ciężkie chwile w szkole. Jednak nie tylko ona jest dyskryminowana i odtrącana. Osoby z jej klasy zaczynają dokuczać Idze. Pełen empatii Oro martwi się sytuacją dziewczyny. Ma za złe Lenie, że nie stara się stanąć w jej obronie. Postanawia odejść od niej, gdyż nie może przeżyć jej braku zaangażowania, niechęci  do nawiązania bliższych kontaktów z innymi i zamykania się w sobie. Lena nie potrafi stać się inną osobą z dnia na dzień, jednak małymi kroczkami zaczyna zmieniać swoje postępowanie, co nie przychodzi jej łatwo. W końcu Oro dopina swego. W związku z tym, może opuścić dziewczynę. Czy zrobi to? A jeśli tak to czy kiedykolwiek wróci? Czy Lena poradziłaby sobie bez niego? Z chęcią odpowiedziałabym na te pytania, jednak pozostawię w Was ciekawość, którą będziecie mogli zaspokoić, sięgając po tę książkę.

"Oro" to książka magiczna, przekazująca ciepło oraz wiarę w lepsze jutro. Nie brakuje w niej momentów, dzięki którym na twarzy pojawia się ogromny uśmiech. Są również opisy sytuacji przerażających i wzbudzających negatywne emocje. Należą do nich szczególnie wspomnienia Leny związane z jej pobytem w rodzinach zastępczych. Dodatkowym atutem książki jest piękne i staranne wydanie, bogate w komiksowe ilustracje autorstwa Krzysztofa Ostrowskiego. Spodobał mi się również sposób kreacji bohaterów. Nawet drugoplanowe postacie są tak ciekawie nakreślone, że pragnęłam dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Każda z nich jest inna i wyjątkowa.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś autorki stworzą pisarski duet i napiszą kolejną powieść. Jeżeli następna książka byłaby tak samo ciekawa – sięgnęłabym po nią na pewno!

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Marginesy.

21 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Pierwszy raz czytam o tej książce, ale z tego co widzę to niedawno pojawiła się na rynku.
    Okładka rewelacyjna, autor oryginalnie się podpisuje, a fabuła magiczna, takiej powieści nie można nie chcieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie przeczytałabym chociażby dla tej gamy barwnych postaci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się znakomicie. Z przyjemnością ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdę mówiąc to fabuła niezbyt mnie zainteresowała, ksiażka raczej nie dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po zobaczeniu okładki pomyślałam: a cóż to? Jest..hm, nieco dziwna według mnie;) Ale już fabuła mnie zainteresowała. Myślę, że to może być naprawdę dobra książka. I może nie tyle dla mnie (chociaż mi też mogłaby się spodobać), co dla mojej przyjaciółki, studiującej pedagogikę. Może by ją zainteresowała;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, okładka jest dość... inna. ;-) Tak, tak - możesz polecić "Oro" swojej przyjaciółce. Również studiuję pedagogikę, więc myślę, że ta książka mogłaby spodobać się jej. :)

      Usuń
  6. Jestem właśnie w trakcie lektury. Książka od pierwszej strony mnie zaciekawiła i zauroczyła... Magia??? :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po autorze nigdy bym nie przypuszczała, że książka wyszła spod polskiego pióra.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że książka zbiera tak pozytywne opinie, bo i ja niedługo się za nią zabieram ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście, nie słyszałam o autorze (a właściwie autorkach) ani o książce. Dobrze, że istnieją blogi recenzenckie. :P
    Książka zapowiada się nieźle, jak gdzieś ją znajdę, to chętnie przeczytam.


    http://soy-como-el-viento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie dziś ją otrzymałam i zaczęłam czytać :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Jak na razie jestem tego samego zdania o książce co ty,lecz nie jestem nawet w połowie,bo nie miałam czasu.

      Usuń
  11. książka ma zadziwiająco dobrą treść w stosunku do okładki, ale może dzięki temu tym lepiej ją odebrałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie. A okładka jest dość oryginalna. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo ciekawi.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja raczej spasuję tym razem. Czytałam już o tej książce dwie bardzo niepochlebne opinie i raczej nie mam na nią ochoty, choć z tego co widzę, Ty oceniasz książkę całkiem dobrze. Niemniej mi tematyka nie bardzo leży no i na młodzieżówki nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba nie dla mnie, ale jeśli nadarzy się okazja to sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.