Zabawa: "lubię..."

W blogosferze zaczęła krążyć nowa zabawa. Zostałam do niej zaproszona przez Scarlett.

Mini zasady:
1. Banerem – jest owo zdjęcie, które pojawia się u mnie – i u każdej otagowanej dziewczyny/chłopaka.
2. Napisz kto Cię oTAGował.
3. Wypisz wszystkie drobne rzeczy, które przychodzą Ci do głowy, które lubisz, które czynią Cię szczęśliwą, te wszystkie drobnostki, dla których warto żyć. Szczególnie te najdrobniejsze i te, które wydają się zbyt banalne, by je wymienić, ale które poprawiają Ci humor.
4. Otaguj kilka osób.


Lubię dzieci. Z tego względu studiuję pedagogikę, ponieważ chcę pracować z dzieciaczkami. Od zawsze opiekowałam się dziećmi z osiedla, a poza tym mam brata młodszego ode mnie o 16 lat, więc też mogłam wykazać się. Ponadto, jestem wolontariuszką w domu dziecka. To wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że chcę związać swoją przyszłość z pracą z dziećmi.
Lubię kolczyki. Mam ich niezliczoną ilość. Będąc na zakupach, zdarza mi się, że wychodzę ze sklepu bez niczego, jednak nigdy nie przepuszczę okazji, aby kupić jakieś kolczyki. Mam bzika na ich punkcie. Lubię małe kolczyki bądź wkręty, jednak na moją uwagę szczególnie zasługują kolczyki duże i długie. Najważniejsza zasada - mają rzucać się w oczy.
Lubię książki, co jest chyba oczywiste. Nie mam jednego ulubionego gatunku, którego trzymam się. Staram się sięgać po książki o różnej tematyce. Jednak najbardziej lubię literaturę faktu, powieści obyczajowe oraz książki, w których poruszane są trudne, życiowe problemy. Szczególnie przepadam za tymi, gdzie akcja toczy się wokół dzieci, które są krzywdzone, chore, biedne. Takie książki poruszają mnie, a czasami nawet szokują, szczególnie kiedy są oparte na autentycznych wydarzeniach.
Lubię lody i naleśniki. Przeżyję bez czekolady, ciast i ciasteczek, ale z lodami byłoby ciężko. Jeżeli nie widzę naleśników jest w porządku, jednak gdy tylko gdzieś zobaczę je to już koniec.. przepadam.
Lubię (a raczej uwielbiam!) spędzać czas z bliskimi osobami. Nie muszę robić nic nadzwyczajnego. Wystarczy sama obecność i uśmiech - to największa nagroda.
Lubię stare, polskie piosenki. Moim mistrzem jest Seweryn Krajewski. Mogłabym słuchać jego piosenek przez cały czas... Ma cudowny głos, a teksty jego utworów są fantastyczne. Uwielbiam również piosenki Marka Grechuty, Ryszarda Riedla, Anny Jantar, Krzysztofa Krawczyka, Grażyny Łobaszewskiej, Alicję Majewską, Irenę Jarocką, Czesława Niemena. Są cudowni.
Lubię tańczyć, a raczej kocham. Nie wyobrażam sobie życia bez tańca. Nie potrafię nawet opisać słowami tego, jak ważny jest dla mnie..
Lubię wiosnę. Wszystko budzi się do życia, słoneczko zaczyna przygrzewać, ludzie stają się żywsi i uśmiechnięci.
Lubię wysokie szpilki. Zawsze wszyscy dziwią się jak mogę w nich chodzić, bo są taaaakie wysokie. Nie wspominając o tańczeniu przez kilka godzin - bywa, że inni łapią się za głowę i nie mogą sobie tego wyobrazić. Ja uwielbiam kilkunastocentymetrowe szpilki i chodzenie/tańczenie w nich nie sprawia mi problemu. Pewnie dlatego, że nie nakładam ich codziennie, ale raz/dwa razy w tygodniu, więc w inne dni moje nogi mogą regenerować się. :-)
Lubię zdjęcia. Nie umiem ich robić i wolę nie łapać się za to. Jednak uwielbiam mieć zdjęcia przypominające mi różne momenty z mojego życia. Niektóre sytuacje potrafią ulecieć z pamięci, a zdjęcia zawsze pomagają przypomnieć sobie niektóre piękne i ważne chwile. Nieraz też można uronić łezkę, oglądając je...

Nie będę nikogo tagować, ponieważ pewnie większość osób ma już tę zabawę za sobą. Jeśli ktoś ma ochotę to może wziąć udział. ;-)

14 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Również uwielbiam tańczyć i bardzo lubię szpilki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uwielbiam dzieci i z tego powodu studiowałam pedagogikę i teraz pracuję w szkole (choć w pierwszych moich marzeniach miałam być przedszkolanką).
    Lubię kolczyki, te ręcznie robione - szkoda, że sama nie potrafię.
    Książki kocham ogromnie - uwielbiam na nie patrzeć, wąchać, przekładać z miejsca w miejsce itp. no i czytać oczywiście :) A od września będę bibliotekarką w swojej dotychczasowej szkole hurra!

    Tak poza tym uwielbiam herbatę - czerpię niewyobrażalną przyjemność z poznawania coraz to nowych smaków i delektowaniu się tymi, które już znam :)
    Lubię też kawę rozpuszczalną - podobnie jak herbatę - w różnych smakach.
    Lubię scrapbooking, choć to moje lubienie nie idzie w parze z talentem :( no ale może kiedyś doznam olśnienia :)
    Lubię jesień, zwłaszcza wrzesień. Zapach palonych liści. Pierwszy dzień szkoły - tak, tak byłam jedynym dzieckiem, które lubiło wracać do szkoły i zostało mi to do tej pory :)
    Lubię wszystko notować, robić listy, tabelki itp. (co jest raczej dziwne przy moim bałaganiarstwie).
    Chyba tyle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz - również lubię herbatę oraz kawę rozpuszczalną! :)
      Do scrapbookingu nie mam talentu, więc niestety to nie dla mnie. Jesieni nie lubię, chociaż we wrześniu mam urodziny.

      Gratuluję przyszłej pracy - z pewnością przyniesie Ci wiele radości. W końcu kochasz czytać! :)

      Usuń
  3. Właściwie wszystkie punkty mi się pokrywają. No, może nie bardzo nadaję się do pracy z dziećmi, a od szpilek wolę coś wygodniejszego, ale reszta jak najbardziej się zgadza. :)


    http://soy-como-el-viento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak miło dowiedzieć się o Tobie tylu ciekawych rzeczy :)
    Przyznam się po cichu, że i ja mam hopla na punkcie kolczyków, mam ich ogromne ilości, a zazwyczaj nosze jedna parę non stop, to samo dotyczy szpilek, uwielbiam wysokie obcasy, a chodzę w balerinach, dziwny człeń ze mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj , tez uwielbiam buty (choć obcasy, ze względu na potrzebę biegania za ruchliwym tzrylatkiem) ubierane są, gdy mężul jest do pomocy:) Kocham naleśniki, lody (szczególnie truskawkowe).Jeśli chodzi o kolczyki, to mam zarośnięte dziurki (jestem uczulona na srebro i złoto, nawet obrączki nhie noszę),ale kupiłam zwykłe i już jakiś czas chodzę z zamiarek przekłucia ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  6. AAha moje uznanie, za wolontariat w domu dziecka. ja byłam w hospicjum, ale nie wytrzymałam. Jak mieszkałam w Gdańsku byłam wolontariuszem schroniska dla zwierząt. Teraz, gdy nie mam już schroniska w okolicy , jestem dawcą szpiku kostnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Nie jest to najłatwiejsze zajęcie, ale daje wiele satysfakcji, a to najważniejsze. :) Za to ja podziwiam oddawanie szpiku kostnego - nie wiem czy zdobyłam się na to mimo najszczerszych chęci.

      Usuń
  7. Szpilki... ja właśnie ostatnio jedne kupiłam, 10 cm, ale jeny, ja w tym nigdy nei chodziłam, ale te mi się jakoś wybitnie spodobały i pomyślałam "Czemu nie?". Teraz się ucze w tym chodzić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nawet dwie pary (jak na razie :P) 15centymetrowych szpilek i daję radę! :)

      Usuń
  8. To dobrze, że wiesz już co chcesz w życiu robić;) W ogóle z lektury wynika, że jesteś sympatyczną, radosną osobą, która zawsze ucieszy się z prezentu w postaci książek lub kolczyków;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Jest mi miło! :) A z książek, kolczyków oraz szpilek ucieszę się zawsze. :P

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.