Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: 17 września 2012 (przedpremierowo!)
Liczba stron: 288
Piotr Adamczyk. Adamczyk Piotr. Brzmi znajomo, prawda? Ach, no tak. To ten polski aktor, znany głównie z roli papieża Jana Pawła II, Chopina oraz zabawnego Andrzeja z "Przepisu na życie". Nie ma lekkiego życia ten, który nazywa się tak samo. Właśnie z tym problemem boryka się Piotr Adamczyk - naczelny największej gazety na Dolnym Śląsku. Nie dość, że ludzie często mylą go z TYM Adamczykiem, szczególnie podczas rozmów telefonicznych, gdyż mają podobny głos, to jeszcze w dodatku - prezes ciągle zarzuca mu, aby ten w końcu zaczął działać, ponieważ znika z internetu, a przecież "człowiek istnieje na tyle, na ile można go znaleźć w wyszukiwarce". Poza tym, Piotr nie potrafi przestać myśleć o Marysi Jezus - dziewczynie, w której był bardzo zakochany. Mężczyzna często o niej wspomina i porównuje z innymi, nie potrafi o niej zapomnieć. Jakby tego było mało, w swojej skrzynce pocztowej natyka się na kolejne e-maile od tajemniczej Miriam.
"Pożądanie mieszka w szafie" to historia samotnego mężczyzny, którego życie nie oszczędza. Jego posiłki składają się z pulpetów ze słoika i pizzy rozmrażanej w piekarniku. Od razu wiadomo, że Piotrowi brakuje kobiety. Nie przelotnych romansów i kobiet na jedną noc, ale prawdziwej miłości. Tylko ciężko taką znaleźć, skoro ciągle wspomina się dawną miłość. Adamczyk potrzebuje jakiegoś impulsu, czegoś, co umożliwi mu zmianę dotychczasowego trybu życia. Dochodzi do tego, iż zaczyna śledzić w internecie poczynania byłej dziewczyny Piotra Adamczyka (aktora). Między nim a Marleną zaczyna rozgrywać się wirtualna gra... bezsłowna i ekscytująca. Jak zakończy się ta niezwykła zabawa? Zdradzę tylko, że zaskakująco.. szczególnie dla Piotra.
Lubię czerwone wino i całą przygodę z nim związaną – najpierw poszukiwanie i trudną, ale miłą sztukę wyboru. To trochę jak z kobietą. Może zauroczyć wyglądem, zaintrygować efektowną nalepką lub skusić męską próżność wizją zdobycia łupu z wysokiej półki. Podczas degustacji bywa, że okazuje się cierpkie albo, co gorsze, banalne i płytkie, aż szkoda ryzykować kacem. Albo może sprawiać wrażenie nieszczególne lub skromne, stać obok wielu równie z pozoru przeciętnych i tylko przypadek sprawi, że ktoś po nie sięgnie, po czym nieoczekiwanie odkryje smak aksamitny, głęboki i bogaty, i ma ucztę radosną, której się nie spodziewał.
Piotr Adamczyk pisze z ironią i humorem, którego tak nam potrzeba w dzisiejszych czasach. Tylko dzięki tej książce dowiecie się do czego mogą przydać się prezerwatywy, gdy człowiek ma problemy z uszami. W jednym z rozdziałów znajduje się także uwaga godna zapamiętania – wychodząc z domu, nakładajmy jak najlepsze majtki, bo nigdy nie wiadomo co nas spotka i kto je zobaczy. A szkoda, aby ta część garderoby przyniosła nam wstyd. Niezwykle interesujące były również informacje dotyczące tego, co sprawia, że w wielkich sklepach jesteśmy bardziej podatni na wszelkiego rodzaju sugestie i kupujemy więcej, niż zamierzaliśmy.
Na okładce książki przeczytamy, iż jest to "pełna błyskotliwego humoru i erotyki powieść o poszukiwaniu miłości, sławy, sukcesów". To prawda, podpisuję się pod tym. Nie przeszkadzały mi dość częste i dosadne opisy erotyczne. Osoby nielubiące takich wątków mogą poczuć się urażone i nazwać je nawet bulwersującymi i wulgarnymi. Ja nie należę do tej grupy, zatem uważam erotykę zawartą w tej książce za atut.
Cieszę się, że miałam możliwość zapoznania się z tą książką, jeszcze przed premierą. Przyznam, że dostając e-maila od samego autora, nie spodziewałam się takiej dobrej powieści. Od razu uprzedziłam, że nie wystawię "laurki" książce, jeśli nie spodoba mi się. Jak widać - powieść zauroczyła mnie na tyle, abym z czystym sumieniem wystawiła jej okrągłą ósemkę. Mam nadzieję, że ten udany debiut Piotra Adamczyka zachęci go do dalszego tworzenia, bo chętnie przeczytam jego kolejne dzieła.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Piotrowi Adamczykowi.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
W sumie czemu nie, Piotra Adamczyka bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja! Mam nadzieję, że kiedyś nadarzy się okazja do jej przeczytania. ;)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc jakos straaaasznie mnie ta pozycja nie nęci, aczkolwiek myślę, że jeśli tylko będę miała okazję to się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o tym autorze. Spróbuję się zapoznać z jego twórczością. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie! A jeśli sceny seksu i erotyka nie brzmią banalnie to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go kiedyś na żywo. Przyjechał do mojej mieściny na mecz koszykówki, mało znanego zespołu :) Nawet wzięłam autograf :) ^^
OdpowiedzUsuńAle po książkę raczej nie sięgnę. Wolę Pana Piotra na ekranie :)
Agato, przecież książki nie napisał żaden ślamazarny aktor, tylko inny facet. :))
UsuńWłaśnie widać jak niektórzy czytają napisane recenzje.. ;-)
UsuńHmm książka nie wydaje się niczym odkrywczym, ale jakoś mam na nią chrapkę ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za sympatyczną recenzję :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, jakoś nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńMEGA!
OdpowiedzUsuńIronicznego i dowcipnego stylu jest mi teraz potrzeba, samo przez się ta książka z sympatyczną okładka na pewno trafi w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że trafi :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Z chęcią zapoznam się bliżej z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńzachęcam :)
UsuńKurczę, to już kolejna pozytywna recenzja, z którą przyszło mi się spotkać, a co za tym idzie, mój apetyt na książkę rośnie i rośnie. Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie wpadnie w moje niecierpliwe łapki i sama będę mogła się przekonać, jak to z nią jest :))
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Książkę chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńLubię polską literaturę i zawsze chętnie czytam debiuty naszych pisarzy, dlatego jak tylko nadarzy się okazja, to chętnie przeczytam powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że coraz więcej mężczyzn piszę dla kobiet i o kobietach, ale i samych sobie. Wiadomo facet piszę inaczej, ale równie ciekawie jak kobieta. I oby więcej mężczyzn gościło na półkach i w rękach kobiet:) A nazwisko może być mylące, ale cóż jest popularne. Przynajmniej kojarzą, no nic ,że nie z tą osobą,ale pamiętają. Moje przekrecają wszędzie, choć jest proste, jak budowa cepa.
OdpowiedzUsuń"facet pisze równie ciekawie jak kobieta" ?
Usuńbywa, że ciekawiej :)
Pierwszy raz spotykam tę książkę i czytam jej recenzję. Szczerze mam mieszane odczucia. Bo niby tutaj piszesz, że Ci się podobała i aż 8 wystawiłaś, ale jednak sama historia mnie nie porywa i nie zachęca. Czasami trzeba samemu coś przeczytać, żeby się przekonać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Wiadomo - każdy ma inny gust. Dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, ale teraz wiem, że było to mylne uczucie. Zgadzam się, że najlepiej jest samemu sięgnąć po jakąś pozycję i wyrobić własne zdanie. :)
UsuńOdnoszę wrażenie, że niektórzy nie czytają recenzji, a szkoda. Przecież autor-Piotr Adamczyk, to nie ten polski aktor-Piotr Adamczyk.
OdpowiedzUsuńO tak, wiele razy zauważyłam, że niektórzy komentują tylko po to, aby coś napisać. Cóż.. nic z tym nie zrobimy, a czasami przynajmniej można pośmiać się.. ;-)
UsuńChętnie przeczytam. Czemu nie;)
OdpowiedzUsuńJeszcze o tej powieści nie słyszałam, ale bardzo mnie do niej ciągnie po przeczytaniu Twojej recenzji XD
OdpowiedzUsuńIronia? Humor? Kurczę, teraz właśnie takiej powieści potrzebuję. :-)
A tak troszkę na inny temat - nigdy nie chciałabym, żeby ktoś sławny nazywał się dokładnie tak jak ja. Masakra jakaś XD
Faktycznie - może to być uciążliwe.. :P
UsuńKolejna ciekawa pozycja . Chętnie przeczytałąbym ją :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wynika, że to interesująca lektura. Sama myślałam, żeby ją przeczytać. Choć w pierwszej chwili myślałam, że jej autorem jest ten aktor, którego wszędzie pełno. ;)
OdpowiedzUsuńCzaję się na nią od jakiegoś czasu i jakoś ciągle ostatecznie decyduję się na coś innego :)
OdpowiedzUsuń