Tytuł oryginału: Driving with Plato. The Meaning of Life's MilestonesWydawnictwo: Carta BlancaSeria/cykl: PytajnikiData wydania: 30 maja 2012Liczba stron: 280
Trzy tygodnie temu miałam okazję zapoznać się z twórczością Roberta Rowlanda Smitha, czytając jego "Śniadanie z Sokratesem". To właśnie dzięki niemu zaczęłam powoli przekonywać się do filozofii, której nigdy wcześniej nie darzyłam zbyt wielką sympatią. Przedmiot zwany filozofią, który miałam na pierwszym roku studiów był dla mnie stratą czasu oraz istną katorgą. Na szczęście, na mojej drodze stanął Smith, zadając kłam mojemu przekonaniu.
Tym razem autor zabiera nas w wyprawę śladami najistotniejszych momentów ludzkiego życia. Niektóre z nich dotyczą każdego człowieka, tj. narodziny, pójście do szkoły czy śmierć. Natomiast inne spotykają nie wszystkich - robienie prawa jazdy, branie ślubu, a później rozwodu czy oczekiwanie potomstwa. Oczywiście, nie podróżujemy sami, ponieważ towarzyszą nam znani myśliciele, humaniści, sławni pisarze. W tym wypadku rodzimy się z Sartre'm, raczkujemy z Darwinem, przeżywamy pierwszy dzień w szkole z Arystotelesem, jeździmy na rowerze z Einsteinem, przechodzimy kryzys wieku średniego z Nietzschem.
"Podróże z Platonem" podsuwają mnóstwo odpowiedzi na wiele trapiących nas pytań. Za pomocą wielu filozoficznych rozważań, Smith w przystępny i często okraszony humorem sposób, uświadamia jak oczarować pracodawcę w czasie rozmowy kwalifikacyjnej, dlaczego pytanie o sens życia jest nieprzydatne czy jak wychować dzieci, by za dużo nie gadały. Moją uwagę przykuł rozdział o starości, gdzie autor wyjaśnił dlaczego starsi ludzie pamiętają rzeczy sprzed kilkudziesięciu lat, a zapominają o tych, które działy się niedawno.
Natknęłam się na wiele ciekawostek, o których nigdy nie miałam pojęcia. Bardzo spodobał mi się rozdział dotyczący zdawania egzaminów. Smith zawarł w nim informacje o jednej z najbardziej elitarnych uczelni, czyli Kolegium Wszystkich Świętych (All Souls College) w Oksfordzie. Autor ukończył je, uzyskując tytuł Prize Fellow. Mężczyzna opisuje jakie panują tam warunki, co należy zrobić, aby uzyskać dyplom. Przyznam szczerze, że czytałam ten fragment z niedowierzaniem i opuszczoną szczęką. Szczerze podziwiam wszystkich, którym udało się ukończyć All Souls College. Ci ludzie zasługują na ogromny szacunek, ponieważ kolegium ma ogromne wymagania. Dzięki tej wzmiance, Robert Rowland Smith zaimponował mi jeszcze bardziej! ;-)
Podróż poprzez kolejne etapy naszego życia, którą inicjuje Smith, zachęca do zastanowienia się nad własną egzystencją. Przeprowadza nas przez istotne momenty, zaczynając od narodzin i stawiania pierwszych kroków, kończąc na starości oraz śmierci, zahaczając nawet o życie w zaświatach. Ta książka jest pełna refleksji, ostrzeżeń, porad. Na szczęście jest również pozbawiona moralizatorstwa czy mądrych słów, których znaczenia prawie nikt nie rozumie.
Po lekturze "Podróży z Platonem" podtrzymuję swoje zdanie na temat twórczości Smitha. Jednak pisząc o "Śniadaniu z Sokratesem", stwierdziłam, iż autor nie wykorzystał potencjału do końca. Cieszę się, że tym razem nie czuję niedosytu, a raczej zachwyt i chęć przeczytania jego kolejnych dzieł. Mam nadzieję, że kiedyś je stworzy, gdyż ja dołączam do grona jego fanów, wyczekujących kolejnych świetnych książek!
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Carta Blanca.
Możecie ją nabyć w księgarni Gandalf, do czego zachęcam.
Możecie ją nabyć w księgarni Gandalf, do czego zachęcam.

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Właśnie zaczęłam Śniadanie z Sokratesem. Faktycznie obiecujące ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania i zachęcam do tego, abyś sięgnęła również po "Podróże z Platonem"! :)
UsuńJuż okładka wzbudza zainteresowanie - i sympatię:) Nie słyszałam o tym autorze, ale chętnie po niego sięgnę, zacznę od "Śniadania z Sokratesem" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To prawda, okładki z serii Pytajniki są fantastyczne! Proste, nieudziwnione, ale tak kolorowe i radosne, że aż chce się na nie patrzeć. :-)
UsuńCiekawa seria:)
OdpowiedzUsuńPoszukam książek tego autora.
OdpowiedzUsuńuwielbiam filozofię, więc jestem pewna, że książka bardzo by mi się spodobała!
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca pozycja, z filozofowania nie wyrosłam :)
OdpowiedzUsuńMam uraz do słowa "filozofia" po zajęciach na uczelni ; p
OdpowiedzUsuńUwierz, że ja również miałam. Jednak zaczynam zmieniać zdanie, czytając takie pozycje. Okazuje się, że filozofia nie jest tak straszna, jak mogłaby się wydawać. Wystarczy przedstawić ją w przystępny, ciekawy sposób. :)
UsuńFilozofia to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMa osoba jest wielce zaintrygowana ;)
OdpowiedzUsuńTo cos dla mnie! Uwielbiam filozofię :))
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Jest to jednak pozycja nie dla mnie, gdyż filozofia mnie nie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za filozofią, ale może czas się nią zainteresować? Może właśnie z tymi książkami? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli zależy Ci na tym, aby jednak polubić tę dziedzinę nauki to uważam, że sięgnięcie po tę serię będzie strzałem w dziesiątkę! :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę pozycję. ;) Wiele dobrego o niej słyszałam.
OdpowiedzUsuńChyba się za nią w końcu zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książeczka, a szczególnie forma - podróż przez poszczególne etapy życia. To bardzo ciekawe. Nie czytałam jeszcze nic w podobny ujęciu, więc chętnie sięgnę. Tym bardziej, że filozofia to mój konik od czasów gimnazjalnych. Zdawałam ją nawet na maturze. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMimo, że mój wykładowca trochę zbrzydził mi filozofię, mam wrażenie, że ta książka by do mnie "przemówiła" :)
OdpowiedzUsuńOoo...to może być dobre :D
OdpowiedzUsuńMimo, że brzmi intrygująco raczej nie przeczytam. Filozofia to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńMam podobne opory w stosunku do filozofii, jak Autorka recenzji. I może dzięki Smithowi nieco uda mi się je przełamać
OdpowiedzUsuń