Tytuł oryginału: Africanus. El hijo del cónsul
Wydawnictwo: Esprit
Seria/cykl: Scypion Afrykański Starszy
Data wydania: 17 listopada 2011
Liczba stron: 430
Jakiś czas temu na blogach recenzenckich często można było natknąć się na hiszpański bestseller - "Africanus. Syn konsula". Przeczytałam wiele pozytywnych opinii zachwyconych czytelników, ale dalej podchodziłam do tej pozycji z pewną rezerwą. Przyznam, że raczej nie sięgam po powieści historyczne - wyjątkami są te, których akcja dotyczy II wojny światowej. Natomiast dzieło Santiago Posteguillo traktuje o czasach wcześniejszych, gdyż akcja tego utworu rozgrywa się w III w.p.n.e.
W końcu postanowiłam dać szansę tej książce i porównać swoją opinię z tymi, które miałam okazję przeczytać. Czy po lekturze tej książki podzielam zdanie innych czytelników, czy jednak "Africanus. Syn konsula" zawiódł mnie? Zaraz przekonacie się o tym.
Akcja powieści autorstwa Santiago Posteguillo toczy się w czasach konfliktu Rzymu z Kartaginą, na której czele stoi wspaniały strateg i dowódca - Hannibal. Mężczyzna robi wszystko, aby unicestwić ogromne starożytne państwo, jakim jest Rzym. Czytelnik ma wyjątkową okazję dogłębnie poznać okoliczności rozpoczęcia wojny oraz jej przebieg, który obfituje w wiele zwrotów akcji.
Autor przybliża nam nie tylko sylwetki najważniejszych wodzów, ale także ich bliskich, mniej znaczących konsulów czy nawet zwykłych żołnierzy. Dużą rolę w powieści odgrywa Publiusz Korneliusz Scypion - konsul rzymski w 218 roku p.n.e. oraz prokonsul Hiszpanii, mający ukochaną żonę Pomponię, a także synów - Publiusza i Lucjusza. Małżeństwo doskonale wie, że ich synowie będą musieli walczyć o swój kraj. Nie są tym zachwyceni, ale mają świadomość, iż oddanie się państwu jest obowiązkiem. Chłopcy pobierają nauki od greckiego nauczyciela, a po zajęciach uczą się walki, do czego przygotowuje ich wuj Gnejusz. Mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, iż jego wysiłek i poświęcenie zaprocentuje w przyszłości. To właśnie Publiusz Korneliusz Scypion Afrykański okaże się wodzem, który wyjdzie zwycięsko z II wojny punickiej.
Czasami wielkie zwycięstwa buduje się na wielu wcześniejszych klęskach. *
"Africanus. Syn konsula" to wielowątkowa powieść, zahaczająca o wiele ważnych tematów. Czytelnik znajdzie tutaj nie tylko wątki wojenne, ale także te dotyczące miłości, przyjaźni, lojalności czy zdrady. Santiago Posteguillo posiada lekki i przyjemny styl pisania, co nie często zdarza się w powieściach historycznych, gdyż ten gatunek kojarzy się raczej z monotonną narracją, skupioną jedynie wokół nudnych opisów. Nic bardziej mylnego!
Książka jest podzielona na cztery księgi składające się z podrozdziałów. Na początku każdego z nich dowiadujemy się w jakim miejscu dzieje się akcja, o której będzie mowa w danym podrozdziale. "Africanus. Syn konsula" zawiera także wiele fantastycznych dodatków, chociażby mapki, które pozwalają (szczególnie wzrokowcom) zorientować się na jakich terenach rozgrywały się poszczególne bitwy. Świetnym dodatkiem jest również słowniczek oraz drzewo genealogiczne tytułowego bohatera. To wszystko sprawia, że książka staje się bardziej przejrzysta i przystępna - w każdej chwili możemy zerknąć na odpowiednią stronę i zrozumieć to, co akurat nam umknęło w trakcie czytania.
Cieszę się, że miałam okazję poznać tę historię, a moja nieufność czmychnęła szybciej, niż się pojawiła. Przyznam, że trochę brakowało mi w tej powieści tytułowego Africanusa, który gdzieś zaginął w gąszczu innych barwnych bohaterów. Autor pisał zdecydowanie więcej o ojcu Publiuszu Korneliuszu Scypionie, Hannibalu czy Tytusie Makcjuszu, który wydaje się nieważną osobą w tej powieści (przynajmniej na razie). Z tego względu z niecierpliwością czekam na kolejną część cyklu o Scypionie Afrykańskim Starszym, gdyż mam nieodparte przekonanie, że w niej syn Publiusza Korneliusza Scypiona wyjdzie na prowadzenie i stanie się kimś, kto odegra niezwykle ważną rolę w historii. Wierzę, że następna część będzie tak dobra albo jeszcze lepsza!
* cytat ze str. 282
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Brzmi zachęcająco, ale na razie sobie odpuszczę. Może jak natrafię gdzieś w bibliotece...? :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od zaopatrzenia Twojej biblioteki. :) W mojej raczej nie ma szans na to, aby ta książka ukazała się, ale mam nadzieję, że u Ciebie będzie, bo naprawdę warto ją przeczytać! :)
UsuńBardzo mi się ta książka podobała i cieszę się, że niedługo wyjdzie jej druga część :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie sięgam po powieści tego typu, ale udzielił mi się Twój zachwyt :) Zapamiętam tytuł.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce. Kiedyś na pewno po nią sięgnę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmiałam okazję czytać i teraz czekam na kontynuację ^^
OdpowiedzUsuńZapamiętam :) muszę ją mieć :D
OdpowiedzUsuńCzytałam i również byłam nią przyjemnie zaskoczona:)
OdpowiedzUsuńO, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie:) mam nadzieję,że niedługo ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na półce od sześciu miesięcy, miałam wziąć się za nią podczas wakacji i, jak widać, nie udało mi się wywiązać z obietnicy... A naprawdę chciałabym ją poznać, po tylu pozytywnych recenzjach jest mi wstyd, że jeszcze się za nią nie wzięłam!
OdpowiedzUsuńTo faktycznie sporo. ;-) U mnie poleżała ze trzy tygodnie i tak mnie kusiła, że zabrałam się za nią i szybko pochłonęłam.
UsuńCoś zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem na tak i mam ochotę na tę historię :)
OdpowiedzUsuńMimo tych wszystkich pozytywnych recenzji, jakoś niekoniecznie mnie do tej pozycji ciągnie.
OdpowiedzUsuńJa także spodziewałam się nudnej historycznej opowieści, a książka była naprawdę ciekawa i zajmująca. Podobnie jak Ty ją oceniłam.
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera wiele pozytywnych not, co mnie bardzo kusi do sięgnięcia po nią. ; )
OdpowiedzUsuńja również czekam na kontynuację "Africanusa" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i też brakowało mi Africanusa. Wyd. zaserwowało opis o wybitnym wodzu i takie tam, więc zabrałam się za czytanie z myślą właśnie o wybitnym wodzu, a nie o jakimś chłopcu, który 90% powieści stoi sobie w cieniu. W sumie to po lekturze (całkiem przyjemnej, oprócz tego mankamentu bardzo mi się podobała) nie domyśliłabym się, że jest taki genialny. Za to jestem ciekawa następnych części - może wreszcie Africanus w pełni zademonstruje moc swego umysłu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie książka dla mnie!
OdpowiedzUsuńTeż podchodzę do tej książki trochę nieufnie, ale może okaże się strzałem w dziesiątkę, kto wie.
OdpowiedzUsuńCiągle natykam się na pozytywne recenzje tej książki i chyba w końcu zaufam innym blogerom i się skuszę. Trochę się boję rozczarowania, ale z drugiej strony interesuję się historią, więc jesli już, nie powinno być zbyt wielkie :)
OdpowiedzUsuńwobec powieści historycznych też jestem bardzo nie ufna, i mimo, że do tej nadal nie mam przekonania to w bibliotece spróbuje rzucić na nią okiem.
OdpowiedzUsuńTą książkę muszę kiedyś przeczytać:)
OdpowiedzUsuń