Tytuł oryginału: Catching FireWydawnictwo: Media RodzinaSeria/cykl: Igrzyska śmierciData wydania: 12 listopada 2009Liczba stron: 359
Igrzyska Śmierci są ostatnio bardzo znaną trylogią, po którą sięga wiele młodszych, jak i starszych czytelników. Niedawno miałam okazję zapoznać się z pierwszą częścią, zatytułowaną Igrzyska Śmierci, a dzisiaj nadszedł czas na drugi tom, mianowicie W pierścieniu ognia.
Katniss i Peeta są już po Głodowych Igrzyskach. Teoretycznie od tej pory ich życie powinno płynąć gładko i w miarę bezproblemowo. Nic bardziej mylnego. Sprawy zaczynają komplikować się, czego powodem było niebezpieczne i buntownicze zachowania Katniss, które nieumyślnie poruszyło lawinę wielu zdarzeń zagrażających życiu nie tylko jej i Peety, ale także ich bliskich. Mieszkańcy innych dystryktów odebrali postawę Katniss jako przejaw buntu. Postępowanie dziewczyny nie spodobało się państwowym władzom, którzy spodziewają się powstańczych wybuchów, którym niedaleko do rewolucji. Katniss jako osoba publiczna oraz symbol buntu, jest obserwowana na każdym kroku. Staje przed nią arcyważne zadanie - musi przekonać mieszkańców o swojej miłości do Peety, gdyż w innym przypadku skaże swoich bliskich na rychłą śmierć. Nie jest to łatwe, ponieważ jej uczucie do Gale'a rośnie z dnia na dzień. Jej odważny przyjaciel od dawna kocha Katniss i pragnie chronić ją za wszelką cenę. Dziewczyna jest zdezorientowana, nie ma pojęcia, jakie zachowanie może zadowolić władze, a jednocześnie nie przynieść przykrości bliskim osobom.
Jakby tego było mało, Katniss i Peeta jako zwycięzcy muszą wziąć udział w odbywającym się po każdych igrzyskach Tournée Zwycięzców, co polega na odwiedzaniu wszystkich dystryktów. Owa podróż pokazuje, iż ludność jest skłonna do wszczęcia buntu i przeciwstawienia się okrutnej i bezkompromisowej władzy. Ponadto, kolejne zbliżające się Igrzyska nie pozwalają o sobie zapomnieć... Kto tym razem stanie na arenie? Czy organizatorzy zaskoczą czymś mieszkańców dystryktów? Jak potoczą się losy nowych trybutów?
W pewnym momencie trzeba przestać uciekać, odwrócić się i stawić czoło tym, którzy pragną twojej śmierci. Najtrudniej jest znaleźć w sobie odwagę. *
Według mnie, ta część w nieznacznym stopniu odbiega od poziomu zaprezentowanego w pierwszym tomie. Mimo tego, iż jeśli chodzi o pierwszą część, wiedziałam jak mniej więcej potoczą się losy głównej bohaterki i udało mi się przewidzieć zakończenie, tak tutaj byłam zdumiona. Niemniej jednak, W pierścieniu ognia zawiera wiele zaskakujących zwrotów akcji, chwil grozy oraz momentów zapierających dech w piersiach. Suzanne Collins wprowadza nowych bohaterów, którzy stają się barwnym tłem dla głównych postaci. Autorka niejako zmusza czytelnika do poruszenia swojej wyobraźni i poczucia niebezpiecznej i coraz gęstszej atmosfery, która w końcu osiąga apogeum. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak dorwanie ostatniej części. Jestem bardzo ciekawa, jak autorka zakończyła tę historię.
* cytat ze str. 113
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Dla mnie "W pierścieniu ognia" było słabsze od "Igrzysk Śmierci", a już trzeci tom był najsłabszy. Nie byłam usatysfakcjonowane rozwiązaniem tajemnicy przedstawionym przez Collins. Jestem ciekawa, jak Ty je odbierzesz :)
OdpowiedzUsuńOj, a miałam nadzieję, że ostatni tom zaskoczy mnie i będzie świetnym zwieńczeniem całej serii. No nic, muszę poczekać, aż w moje dłoni trafi "Kosogłos" i wtedy przekonam się, jakie wrażenie wywrze na mnie. :)
Usuńja właśnie jestem w trakcie czytania tej części :) jestem mniej więcej w połowie i strasznie mnie wciągnęła ta historia :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej trylogii, ale cały czas czuwam na realizacją swojego planu czytelniczego odnośnie tej serii, bo mimo wielkiej ciekawości, jakoś nie mogę się zdopingować do poszukiwania tych książek.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię i muszę przyznać, że "W pierścieniu ognia" jest na najwyższym poziomie :3
OdpowiedzUsuńO widzisz, a dla mnie pierwsza część była lepsza. :) Teraz jestem ciekawa swoich wrażeń po lekturze ostatniego tomu.
UsuńNa półce czekają "Igrzyska śmierci" ;) Niedługo dorwę "W pierścieniu ognia"! :D Recenzja świetna ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, ale przyznam szczerze, że niezbyt podoba mi się to, co napisałam... Mało tego i niezbyt składnie, ale nie mogłam napisać zbyt wiele, bo post byłby jednym, wielkim spojlerem, a chciałam tego uniknąć, aby nie pozbawiać przyjemności i ciekawości tych osób, które nie miały jeszcze okazji zapoznać się z tą trylogią. :)
UsuńChyba moja ulubiona część :D
OdpowiedzUsuńTyle słyszałam o tej serii, a jakoś dotąd nie miałam okazji jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńCała trylogia już za mną i pozostawiła po sobie przyjemne odczucie, choć sądziłam, że powali mnie na kolana. Mimo to, bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńNo to ja jestem ciekawa, co powiesz o Kosogłosie. Ta część dosłownie wbija w siedzenie. W pierścieniu ognia jest ok, ale nie umywa się do pierwszej i ostatniej części ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak zdania są podzielone, jeśli chodzi o ostatnią część. To dobrze, bo mam nadzieję, że jednak ostatni tom będzie naprawdę dobrym zwieńczeniem całej serii, taką... wisienką na torcie, ewentualnie wiśniówką, jak to mówi Czesław Mozil. ;-)
UsuńMam nadzieję, że i mnie w końcu będzie dane poznać znakomitości tej serii ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cały czas przede mną ta seria! :)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko film i zastanawiam się, czy lepiej sięgnąć od razu po drugą część książki, czy też po pierwszą? Może Ty rozwiejesz moje wątpliwości:) Czy fabuła w ekranizacji bardzo odbiega od pierwowzoru?
OdpowiedzUsuńRównież oglądałam film, ale dopiero po przeczytaniu pierwszej części. Jak to zazwyczaj bywa, film jest bardzo okrojony. W książce czytelnik poznaje uczucia i myśli bohaterów, a ekranizacja jest tego pozbawiona, dlatego według mnie, odbiega poziomem od papierowej wersji Igrzysk.
UsuńKluczowe wydarzenia zawarte w książce znajdują się także w filmie, ale to zdecydowanie nie to samo. Jeśli sięgniesz po drugą część to raczej połapiesz się w akcji, aczkolwiek polecam jednak sięgnięcie najpierw po pierwszą. Tylko najgorsze, że już będziesz znała zakończenie! ;-)
Ja na razie mam tylko pierwsza za sobą ale koniecznie muszę przeczytać dwie pozostałe!
OdpowiedzUsuńDołączę do grona tych, którzy jeszcze nie przeczytali serii, choć mają ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam tylko film i muszę przyznać, że niezbyt wciągnęła mnie fabuła. Raczej nie sięgnę po tę książkę, ale doceniam Twoją recenzję, czytało się świetnie :)
OdpowiedzUsuńKochana, zrobiłaś błąd! ;-) Ja obejrzałam film dopiero po przeczytaniu pierwszej części i stwierdziłam, że ekranizacja nawet nie umywa się do powieści! Książka jest zdecydowanie lepsza.
UsuńOd niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką całej trylogii. Teraz tylko muszę znaleźć dla niej czas :)
OdpowiedzUsuńJa nie oczekiwałam od tej trylogii niczego więcej poza dobra rozrywką i muszę przyznać, że sprawdziła się znakomicie. Szkoda, że to już za mną ;)
OdpowiedzUsuńLubię tę serię :))
OdpowiedzUsuńCiekawe to było czytadło. Miło wiedzieć, że nie ja jedyna wpadłam w totalny cielęcy zachwyt :-)
OdpowiedzUsuńMnie niestety ta część nieco zawiodła. Pierwsza była bez porównania lepsza. W "Pierścieniu ognia" Katniss w pewnych momentach nawet zaczęła mnie irytować ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Igrzyska śmierci" i bardzo mi się podobały, chętnie sięgnę i po następne części.
OdpowiedzUsuńMam w planach od dłuższego czasu. Muszę w końcu się zabrać za ten cykl.
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię, ale najlepsza jest część trzecia :)
OdpowiedzUsuńCóż za subtelna reklama. ;]
OdpowiedzUsuńWedług mnie najlepsza cześć trylogii. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTa część podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza, szczególnie jej pierwsza połowa. Z drugiej strony wiem, że wiele osób bardziej lubi tą drugą połowę z kolejnymi igrzyskami więc w grunicie rzeczy autorka dogodziła wszystkim ;-) Cała seria jest zdecydowanie najlepszą z młodzieżówek, jakie ostatnio czytałam :-)
OdpowiedzUsuń