Trzy oblicza pożądania autorstwa Megan Hart były moim pierwszym spotkaniem z literaturą erotyczną, która od pewnego czasu rozprzestrzenia się na rynku wydawniczym. Wspominam ten moment z ogromnym rozrzewnieniem, ponieważ lektura przyniosła mi wiele radości i nieukrywanej przyjemności. Kiedy tylko dowiedziałam się o nowej powieści, która wyszła spod pióra Megan Hart, zatytułowanej równie zachęcająco, doszłam do wniosku, że muszę zapoznać się z tą książką. Czy moje spotkanie z Barwami pożądania będę wspominała równie mile?
Główną bohaterką Barw pożądania jest dwudziestosześcioletnia rozwódka Paige DeMarco, pracująca jako asystentka szefa w Kelly Printing. Jako nastolatka nie mogła pochwalić się zbyt dobrą reputacją wśród znajomych, a i jej dzieciństwo nie było usłane różami. Paige to nieślubna córka, której matka uwiodła męża innej kobiety, a później wiązała się z samymi nieodpowiednimi mężczyznami. Główna bohaterka nigdy nie miała odpowiedniego wzorca, nie mając szans doświadczyć tego, jak powinien wyglądać prawdziwy i trwały związek. Wcześnie związała się z Austinem, z którym po pewnym czasie wzięła rozwód, dochodząc do wniosku, iż nie są sobie pisani. Paige korzysta z uroków młodości oraz wolności, szukając wrażeń na imprezach i sypiając z nowo poznanymi facetami. Na horyzoncie zaczynają pojawiać się intrygujący mężczyźni - przystojny i seksowny Eric, mieszkający w tym samym miejscu, ale także były mąż Austin, który przekonuje Paige, iż dorósł do poważnego, trwałego związku. Do tego stosunki głównej bohaterki z jej szefem ulegają ociepleniu.
Wszystko sprowadza się do wyborów. Musimy ich dokonywać, czasem więcej niż raz. Niekiedy nas określają, jednak częściej określają nas te, których nie podjęliśmy.
Pewnego dnia w skrzynce na listy Paige odnajduje kartkę z dziwnym poleceniem, które gwałtownie podnosi jej ciśnienie, wywołując rumieniec na twarzy. Wie, że liścik nie jest przeznaczony dla niej, ale postanawia wziąć udział w tej podniecającej i niebanalnej zabawie. Nie ma pojęcia, kto jest nadawcą i adresatem owych listów z instrukcjami oraz poleceniami przepełnionymi erotyką, nie wiedząc także, jaki ktoś ma w tym cel, ale pragnie dowiedzieć się tego.
Czasami człowiek ogląda się za siebie. Czasami odchodzi. Zdarza się jednak, że wyszukuje sobie miejsce i tam pozostaje. Znajduje sposób, aby wszystko się ułożyło. I jest gotów zrobić to, co będzie trzeba.
Poprzez poznanie historii Paige można uświadomić sobie, że nie warto
uciekać przed przeznaczeniem, ponieważ ono i tak, prędzej czy później,
dopadnie nas. A po co tracić czas na unikanie czegoś lub kogoś, skoro doświadczymy tego, co jest już nam zapisane w gwiazdach? Główna bohaterka próbuje racjonalnie tłumaczyć sobie wszelkie doświadczenia oraz przeżycia, jakie mają miejsce w jej życiu, ale jednak rozum musi dać za wygraną, ustępując sercu, które wyrywa się do tego jedynego.
Akcja książki rozwija się dość wolno, wręcz nazbyt flegmatycznie. Autorka wiele czasu poświęciła na poruszanie pobocznych wątków, jak najdłużej odwlekając dojście do sedna powieści, które powinno wybijać się spośród wszystkich zdarzeń, jakie mają miejsce w Barwach pożądania. Megan Hart poruszyła wiele życiowych tematów i problemów, z jakimi boryka się wiele osób - groźna choroba ukochanej osoby, zdrady czy trwanie w nieudanym związku.
Szczerze przyznam, że byłabym bardzo ostrożna w traktowaniu tej powieści jako najgorętszej książki roku, przepełnionej erotyką i opisami intymnego życia bohaterki. Owszem, w Barwach pożądania można znaleźć kilka erotycznych scen bądź niegrzecznych opisów, ale jest ich niewiele w stosunku do całości książki. Nie ukrywam, że poczułam się zawiedziona tą powieścią, gdyż zapewnienia powinny pokrywać się z rzeczywistością, a w przypadku tej książki przesadzono z określaniem jej gorącym erotykiem. Powieść sama w sobie jest przyjemna w odbiorze i czyta się ją błyskawicznie, ale powinna być zaliczana raczej do powieści obyczajowych, a nie literatury erotycznej, gdyż wątków nasyconych erotyzmem jest w niej zdecydowanie zbyt mało, przynajmniej w moim odczuciu.
Barwy pożądania Mehan Hart to książka idealna dla osób, które lubią czasami odprężyć się podczas lektury, na chwilę odrywając się od otaczającej rzeczywistości. Uważam, że nikt nie powinien obawiać się wulgarności bądź momentów budzących niesmak, ponieważ autorka stworzyła tę historię w dość wysublimowanym stylu, który nie powinien budzić zastrzeżeń. Owszem, w książce jest kilka "smaczniejszych" kąsków, ale podane są w przystępny i całkiem ugrzeczniony sposób. Polecam tę lekturę osobom, które nie wiedzą po co sięgnąć podczas długiego weekendu majowego.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Zawiodłaś się, jak chyba każda czytelniczka. W końcu gwarantowano nam naprawdę gorącą książkę, a tutaj scen było jak na lekarstwo. Ale w Twojej ocenie i tak książka okazała się być dobra. Mnie nie zachwyciła. Pomysł także ciekawy, ale nie do końca wykorzystany, źle poprowadzony. A szkoda, szkoda, bo potencjał był...
OdpowiedzUsuńbrzmi całkiem nieźle :D
OdpowiedzUsuńLubię literaturę erotyczną :)
OdpowiedzUsuńTej nie czytałam, ale poprzednia książka pisarki mnie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę sięgnąć po którąś z erotycznych powieści Megan Hart, jednak "Barwy pożądania" chyba sobie daruję.
OdpowiedzUsuńReklama dźwignią handlu, pewnie wiele miłośniczek Greya sięgnęło po te książkę pod wpływem haseł z okładki ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że nie była tak erotyczna jak się zapowiadało, chyba jednak warto sobie przeczytać, jeśli człowiek nie spodziewa się zbyt wiele po lekturze ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam przesyt takiej literatury (szczególnie, że na półce czeka ostatnia część Greya), ale za jakiś czas chętnie sięgnę po tę książkę, bo pomysł z listami zawierającymi "instrukcje" mnie zaintrygował.
OdpowiedzUsuńJuż dawno przestały mnie interesować takie książki, raczej wolę sięgać po coś innego- ale może kiedyś wrócę, wówczas, w pierwszej kolejności przeczytam tą :D
OdpowiedzUsuńTrzy oblicza pożądania bardzo mi się podobały, natomiast o Barwach słyszałam różne opinie i tak tkwię w niepewności.
OdpowiedzUsuńdo erotyków podchodzę niechętnie właśnie z powodu zbytniej dosłowności i wulgarności. brakuje mi na naszym rynku czegoś bardzo wysublimowanego. może powieści Megan zapełnią tę niszę.
OdpowiedzUsuńDo Greyu czuję się nieco zniechęcona do erotyków, a okładka i fabuła tej książki raczej nie przekonują mnie do zapoznania się z twórczością pani Hart.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia w stosunku do tej pozycji i sama właśnie piszę recenzję :).
OdpowiedzUsuńUnikam jak ognia takich powieści :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja. Zobaczymy jakie będę miała wrażenia po niej. :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za literaturą erotyczną, dlatego książkę nawet gdyby nagrody zbierała i tak bym nie przeczytała.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, tym bardziej że znam poprzednią powieść :)
OdpowiedzUsuńScenami erotycznymi także nieszczególnie byłam zachwycona i podobało mi się to, że autorka pisze bardziej naturalne dialogi. Co ciekawa z Paige łatwiej było mi się utożsamić. Ogólnie jestem na tak.
OdpowiedzUsuńCzytałam naprawdę różne opinie na temat tej książki. Nie jestem jeszcze zdecydowana na nią.
OdpowiedzUsuńtak jak moja przedmowcyzni, nie jestem jeszcze pewna, czy ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam i "szału nie było".
OdpowiedzUsuńJak na razie nie sięgam po literaturę erotyczną, jak w przyszłością nie wiem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Książka już za mną. Niezła, niezła;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Myślę, że za taką literaturę warto się kiedyś zabrać, jestem bardzo ciekawa ;) Dodam do listy książek, które mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńKusisz ja zawsze, rozbudzasz ciekawość i jak tu nie czytać ?
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń