Dzisiaj przyszedł czas na kolejną odsłonę Kącika Relaksacyjnego. Tym razem w roli głównej kawa marcepanowa oraz mieszanka żurawinowo-orzechowa.
100g/8zł
Uwielbiam marcepan w każdej postaci, dlatego nie mogłam doczekać się momentu poznania smaku tej kawy. Okazało się, że to strzał w dziesiątkę! Kusi nie tylko świetny aromat, ale także wspaniały, delikatny smak. Kawa nie jest ani zbyt słodka, ani zbyt gorzka - proporcje są odpowiednio zachowane. Na zdjęciu możecie ujrzeć moją wersję z odrobiną mleka, ale kawa smakuje równie dobrze bez żadnych dodatków. Jest to świetny umilacz podczas czytania Ślubnego Babylonu, którego recenzja niebawem.
100g/5,55zł
Przyznam szczerze, że brakuje mi słów, by opisać moje wrażenia związane z tym, co odkryłam w paczuszce z mieszanką żurawinowo-orzechową, która przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Uwielbiam bakalie i mogłabym zajadać się nimi bez przerwy, zatem cała mieszanka nie dotrwała zbyt długo. Jest fantastyczna! Skomponowana jest z żurawiny, orzechów nerkowca, orzechów arachidowych oraz całych migdałów. Wszystko idealnie współgra ze sobą, a duże kawałki pozwalają na cudowne chrupanie przed telewizorem bądź z książką w dłoni. Mieszanka żurawinowo-orzechowa to idealna alternatywa dla osób, które nie mogą pozwalać sobie na opychanie się słodkościami i dbają o linię. Ponadto, taką mieszankę można zabrać do szkoły, pracy bądź na spacer bez żadnych problemów. Polecam, polecam, polecam! Na sam widok cieknie mi ślinka... :)
Te oraz inne pyszności możecie nabyć w sklepie internetowym:
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Uwielbiam marcepan, gdyby nie szedł tak bardzo w biodra:( mogłabym go jeść tonami. Kawę na 100% spróbuję.
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie... jak mogłaś zjeść tę smakowitą mieszankę i mnie nawet o tym nie poinformować!? Toż to czysty skandal, nie wspominając już o tej wymyślnej kawie, która coraz to bardziej mnie kusi. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą. Prawie, że poczułam aromat tej kawy:)
UsuńZa marcepanem nie przepadam, ale tę drugą mieszankę chętnie bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
kawa z miodem, mlekiem i cynamonem zimową pora - TAK! Ale marcepanowa? ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mieszanki, mniam :)
OdpowiedzUsuńKawa marcepanowa!! MMMM!!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mieszankę owoców i bakalii - jestem na tak, ale smaku marcepana nie cierpię, więc za kawę podziękuję:)
OdpowiedzUsuńach, tym razem nie dla mnie :P ani za marcepanem, ani za żurawiną nie przepadam.
OdpowiedzUsuńKawa marcepanowa?To taka w ogóle istnieje? MNIAAM! :-)
OdpowiedzUsuńW moim kąciku relaksacyjnym zwykle jest herbatka zielona z malinami i bławatkiem, również bardzo smaczna :-)
mniamix:) kawa pod kazda postacia...uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNajchętniej spróbowałabym kawy marcepanowej, bo za bakaliami nie przepadam :) A na recenzję "Ślubnego Babylonu" czekam niecierpliwie, bo niesamowicie mnie ta książka intryguje. Może i ja niedługo się z nią zapoznam? :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego, bo "Ślubny Babylon" to interesująca, lekka lektura, idealna na odprężenie po ciężkim dniu. :)
UsuńOch, chyba się skuszę na tę kawę, uwielbiam różne nowinki kawowe a ta wygląda naprawdę zachęcająco!
OdpowiedzUsuńA ja w ogóle nie pijam kawy :P
OdpowiedzUsuńZa to książka w tle wygląda bardzo zachęcająco :)
aż mi narobiłaś smaku tą mieszanką:)
OdpowiedzUsuńZa marcepan podziękuję, bo go nie lubię, ale mieszanka może być całkiem dobra:)
OdpowiedzUsuńKawa marcepanowa.. mmm muszę kiedyś takiej spróbować! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńTaka kawa to mi się marzy. *-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam marcepan, więc myślę, że ta kawa by mi smakowała:)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na konkurs: http://ciszaczasija.blogspot.com/2013/05/konkurs.html
Pozdrawiam:)
Ta kawa z marcepanem wygląda bardzo zachęcająco! Chętnie bym spróbowała.:)
OdpowiedzUsuńNapiłabym się kawy marcepanowej, ale ta druga też wygląda kusząco:)
OdpowiedzUsuńKawy z marcepanem z przyjemnością bym spróbowała, uwielbiam go podobnie jak Ty ;), w końcu muszę sobie kupić jakaś smakową kawę, nie dawno miałam okazję pić kawę waniliową domowej roboty, ale marcepan brzmi kusząco, podobnie mam z bakaliami, połączenia z żurawiną, którą bardzo lubię i którą powinnam jeść w dużych ilościach, jeszcze nie jadłam i aż sobie smaku narobiłam, czytając Twój post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie przepadam za kawą, ale marcepan uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńZa marcepanem raczej nie przepadam, choć kusi mnie żeby tę kawę spróbować. Myślę, że jak w przyszłym tygodniu będę zamawiała sobie herbatę w sklepie internetowym to wezmę też trochę właśnie tej kawy.
OdpowiedzUsuńI ta mieszanka ;)
Mogłabym jeść żurawinę bez końca.
Ciekawa jestem tej mieszanki :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką mieszankę, chyba w biedronce kiedyś kupiłam, nazywała się studencka ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilką zjadłam kawałek marcepana z malutkimi orzeszkami. Pycha! Choć za marcepanem nie przepadam. Ale narobiłaś ochoty na tę kawę, mm... Już czuję jej zapach i smak! A co do mieszanki, zdecydowanie preferuję samą żurawinę albo same orzechy. Sądzę, że z tej mieszanki bym wybierała co smaczniejsze kąski, aż zostałby tylko jeden rodzaj - który? nie wiadomo. ;)
OdpowiedzUsuń