Tytuł oryginału: The Care and Handling of Roses with Thorns
Wydawnictwo: M
Data wydania: 19 lutego 2013
Liczba stron: 440
Róże to przepiękne kwiaty, które wymagają odpowiedniej pielęgnacji i ochrony, aby móc cieszyć oczy darczyńcom oraz osobom obdarowywanym.Są podatne na różnego rodzaju choroby, a także ataki wszelkich szkodników, dlatego należy dbać o nie najlepiej, jak można. Róże słyną z kolców, jakie znajdują się na ich łodyżce i niejednokrotnie mogą sprawić ból. Z tego względu należy podchodzić do nich z niemałą ostrożnością, aby nie sparzyć się i móc wydobyć z tych kwiatów piękno, jakie w nich tkwi.
Galilee Garner, nazywana Gal, to trzydziestosześcioletnia nauczycielka biologii, mieszkająca w środkowej Kalifornii. Jej pasją, której oddaje się bez reszty, jest hodowla róż. W jej niedużym ciele, mierzącym niecałe 150cm, skrywa się przeogromna siła, godna potężnego i żywotnego mężczyzny. Główna bohaterka Sztuki uprawiania róż z kolcami każdego dnia musi mierzyć się z ogromnym wyzwaniem, jakim jest walka o własne życie. Mimo tego, iż kobieta jest posiadaczką ogromnej ilości róż, jej życie nigdy nie było nimi usłane... Przewlekła choroba nerek, naznaczona dwoma przeszczepami oraz latami dializowania, w znaczny sposób wpłynęła na jej aktualny stan ducha oraz charakter, któremu dość daleko do ideału. Galilee jest zgorzkniała, egocentryczna, zgryźliwa i nieufna, co utrudnia jej utrzymywanie pozytywnych relacji z innymi osobami. Nieoczekiwanie okazuje się, iż Gal musi zaopiekować się piętnastoletnią Riley, będącą córką jej nieodpowiedzialnej siostry. Życie Galilee i Riley ulegnie przemianie, a na drodze głównej bohaterki stanie jeszcze wiele osób, które zostawią ślad w jej sercu.
Główna bohaterka nie jest osobą łatwą we współżyciu. Długoletnia i wyczerpująca choroba odcisnęła niemały ślad na jej funkcjonowaniu i podejściu do życia. Galilee wychodzi z założenia, iż powinno mieć wszystko to, czego pragnie, ponieważ jest pokrzywdzona przez los. Tak naprawdę, kobieta mocno trzyma się myśli o swojej chorobie, która nota bene nie daje o sobie zapomnieć, cały czas złoszcząc się na wszystkich, którzy nie spełniają jej oczekiwań. Ta sytuacja sprawia, iż Gal przebywa we własnym i dość zamkniętym świecie, nie dopuszczając do niego innych. Cierpią na tym osoby znajdujące się w bliskim środowisku kobiety, którym trudno dotrzeć do niej. Nie wszystkim udaje się spełnić wygórowane wymagania, jakie stawia im Galilee.
Sztuka uprawiania róż z kolcami to książka, która na pierwszy rzut oka wydaje się przyjemnym czytadłem na nudne wieczory. Okładce dość daleko do zagranicznych wersji, co sprawia, że wiele osób może uprzedzać się do tej powieści, sądząc, iż nie znajdą w niej niczego wartościowego. Jest to ogromny błąd, ponieważ w przypadku tej lektury idealnie sprawdza się powiedzenie głoszące, iż nie należy oceniać książki po okładce. Margaret Dilloway stworzyła mądrą i godną uwagi opowieść o tym, co w życiu najważniejsze, czyli miłości, przyjaźni, rodzinie oraz rozwijaniu siebie i swoich umiejętności, o które warto dbać.
Margaret Dilloway pisząc tę historię, czerpała z doświadczeń osoby bliskiej jej sercu, czyli Deborah Dilloway będącej jej nieżyjącą szwagierką, która w 2011 roku przegrała walkę z chorobą. Autorka nie kryje podziwu dla Deborah, której trzykrotnie przeszczepiano nerkę. Kobieta nie poddawała się do samego końca, czerpiąc z życia całymi garściami, a także rozkoszując się tym, czego mogła samodzielnie doświadczać. Pomimo tego, iż kobieta odeszła, jej historia jest nadal żywa, dzięki autorce Sztuki uprawiania róż z kolcami.
Ta powieść ukazuje wiele prawd, uświadamiając, jakim szczęściem jest posiadanie u swojego boku osób, które zrobią dla nas wszystko. Człowiek nieraz ma ochotę poddać się, gdyż brakuje mu już sił do dalszej walki, jednak ważne jest, aby w pobliżu stał ktoś, kto wesprze dobrym słowem i gestem, wierząc, że i tym razem wszystko skończy się dobrze. Ponadto warto zapamiętać, iż niektóre osoby mają kolce nie dlatego, że nie lubią innych ludzi i chcą odizolować się od nich, ale z tego powodu, iż kiedyś w ich życiu stało się coś, co sprawiło ogromny ból, czego efektem jest pewna skrytość i odizolowywanie się od reszty. Nie wolno odtrącać takich ludzi, ponieważ z pewnością niosą w sobie ogromne pokłady radości i mądrości - należy je tylko delikatnie odsłaniać, kawałek po kawałku, aby móc ujrzeć piękno kryjące się w ich bogatym wnętrzu.
Galilee Garner, nazywana Gal, to trzydziestosześcioletnia nauczycielka biologii, mieszkająca w środkowej Kalifornii. Jej pasją, której oddaje się bez reszty, jest hodowla róż. W jej niedużym ciele, mierzącym niecałe 150cm, skrywa się przeogromna siła, godna potężnego i żywotnego mężczyzny. Główna bohaterka Sztuki uprawiania róż z kolcami każdego dnia musi mierzyć się z ogromnym wyzwaniem, jakim jest walka o własne życie. Mimo tego, iż kobieta jest posiadaczką ogromnej ilości róż, jej życie nigdy nie było nimi usłane... Przewlekła choroba nerek, naznaczona dwoma przeszczepami oraz latami dializowania, w znaczny sposób wpłynęła na jej aktualny stan ducha oraz charakter, któremu dość daleko do ideału. Galilee jest zgorzkniała, egocentryczna, zgryźliwa i nieufna, co utrudnia jej utrzymywanie pozytywnych relacji z innymi osobami. Nieoczekiwanie okazuje się, iż Gal musi zaopiekować się piętnastoletnią Riley, będącą córką jej nieodpowiedzialnej siostry. Życie Galilee i Riley ulegnie przemianie, a na drodze głównej bohaterki stanie jeszcze wiele osób, które zostawią ślad w jej sercu.

Sztuka uprawiania róż z kolcami to książka, która na pierwszy rzut oka wydaje się przyjemnym czytadłem na nudne wieczory. Okładce dość daleko do zagranicznych wersji, co sprawia, że wiele osób może uprzedzać się do tej powieści, sądząc, iż nie znajdą w niej niczego wartościowego. Jest to ogromny błąd, ponieważ w przypadku tej lektury idealnie sprawdza się powiedzenie głoszące, iż nie należy oceniać książki po okładce. Margaret Dilloway stworzyła mądrą i godną uwagi opowieść o tym, co w życiu najważniejsze, czyli miłości, przyjaźni, rodzinie oraz rozwijaniu siebie i swoich umiejętności, o które warto dbać.
Margaret Dilloway pisząc tę historię, czerpała z doświadczeń osoby bliskiej jej sercu, czyli Deborah Dilloway będącej jej nieżyjącą szwagierką, która w 2011 roku przegrała walkę z chorobą. Autorka nie kryje podziwu dla Deborah, której trzykrotnie przeszczepiano nerkę. Kobieta nie poddawała się do samego końca, czerpiąc z życia całymi garściami, a także rozkoszując się tym, czego mogła samodzielnie doświadczać. Pomimo tego, iż kobieta odeszła, jej historia jest nadal żywa, dzięki autorce Sztuki uprawiania róż z kolcami.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
oj, tę to bym bardzo chętnie przeczytała!:)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytanie jej - wtedy będę mogła porównać swoje odczucia z Twoimi :)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam w blogosferze książka jest dobra. Może jak znajdę czas to po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę w bibliotece to przeczytam a jeśli nie, to trudno, nie zapoznam się z tą książką ;)
OdpowiedzUsuńCudowna opowieść, cały czas siedzi mi w głowie :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście nie jest wybitnie zachęcająca, a szkoda, bo warto poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w ciągu najbliższych kilku dni, powinna do mnie przyjść i już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie niecierpliwie czekam na recenzję! :)
UsuńNie czytałam, ale mam w planach:)
OdpowiedzUsuńOkładka zagranicznej wersji jest o wiele ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że kobieta mocno trzyma się myśli o swojej chorobie, ale przecież ona nie może zapomnieć o niewydolności nerek, musi na czas dojeżdżać do szpitala na dializy, musi dbać o to, by nie złapać żadnej infekcji, itd. Podobała mi się ta książka. Obawiałam się, że opisy hodowli róż mnie znudzą, ale nie znudziły. Autorka ma dar pisania w ciekawy sposób o codziennych sprawach.
Jestem zasypana książkami, ale powiem szczerze... mam wielką ochotę na tę pozycję:))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńMam w planach ją przeczytać, a z każdą następną recenzją, którą czytam na temat tej książki, mój apetyt na nią rośnie niesamowicie:)))
Wspaniała książka. Czytałam i ciągle jest w mojej pamięci.
OdpowiedzUsuńKsiążkę wspominam bardzo miło, wydawnictwo M wydaje sporo ciekawych powieści :)
OdpowiedzUsuńSuper książki może kiedyś przeczytam choć jedną z nich :)
OdpowiedzUsuńTo jest jedna książka... ;-)
UsuńChyba się na nią skuszę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo proszę, po tytule i okładce spodziewałabym się raczej rad z zakresu ogrodnictwa, nie powieści obyczajowej. ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze wrażenie potrafi zmylić, prawda? :)
UsuńMój egzemplarz czeka na przeczytanie i zrecenzowanie, ale widzę, że to będzie sama przyjemność skoro powieść jest dobra. Nie mogę doczekać się lektury :)
OdpowiedzUsuńfakt, okladka nie przemawia...dziekuje ze recenzje:)
OdpowiedzUsuńOstatnio w blogosferze pojawiło się dużo pozytywnych opinii o tej książce. Czyli warto przeczytać;)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna recenzja na temat tej książki, czyli naprawdę warto ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNaturalnie słyszałam o tej książce, jej recenzja jest prawie na każdym blogu. Opis zaintrygował mnie, podobnie jak recenzja, ale okładka... jest nieciekawa.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
osobiście ja zakochałam się w tej ksiazce, jednak przekonana do niej nie byłam, jak większość. Jest ona cudowna i na długo pozostaje w pamięci.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Musze tylko ją upolować i znaleźć czas :)
OdpowiedzUsuńNiestety, dość często oceniam książki po okładce i zazwyczaj źle na tę wychodzę. ,,Sztukę uprawiania róż kolcami" też pewnie bym sobie odpuściła i podejrzewam, że bardzo bym tego żałowała.
OdpowiedzUsuńRefleksyjna i zapadająca w pamięć powieść. Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńJuż trochę słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńZagraniczne okładki są ładniejsze ;)