Wydawnictwo: Nasza KsięgarniaData wydania: 20 lutego 2013Liczba stron: 96
Niefortunna i niemiła sytuacja może spotkać każdego, co jest całkowicie normalne. Co prawda, niektórzy ludzie wydają się być w czepku urodzonymi, ponieważ niefart omija ich szerokim łukiem, a ich życie to pasmo samych sukcesów. Jednak są również osoby, których pech dopada na każdym kroku - czy pomagają mu, czy unikają jak ognia.
Okropny Maciuś jest przerażony - niebawem pójdzie do pierwszej klasy, a Podstępna Krysia dostała słonika na szczęście, zatem będzie najlepszą i najbardziej lubianą uczennicą! Chłopiec nie chce pozwolić na to, dlatego czyni wszystko, aby zapobiec tej katastrofie. Stara się niepostrzeżenie odebrać słonika koleżance, jednak jest to bardzo trudne, a wręcz nieosiągalne, gdyż dziewczynka dobrze strzeże swoją figurkę. Okropny Maciuś posiada głowę pełną pomysłów, a także nieograniczoną wyobraźnię, która podsuwa mu coraz nowsze i bardziej podstępne koncepcje zdobycia słonika. Główny bohater nie ma żadnych zahamowań, dopuszczając się różnorodnych poczynań. Jednym z jego wspaniałych pomysłów jest porwanie młodszej siostry Michasi w celu zdobycia pieniędzy od rodziców za okup, jaki mają zapłacić mu, aby odzyskać córeczkę. Rzecz jasna, chłopiec przeznaczyłby te pieniądze na szczytny cel, czyli kupienie ogromnego słonia, który przyniósłby mu jeszcze większe szczęście. Jednak rodzice nie wykazują entuzjazmu, dlatego jego pomysł kończy się klęską. Okropnemu Maciusiowi nie pomaga nawet ucieczka przed pechem - kiedy chłopiec wsadza głowę do garnka, aby stać się niewidzialnym dla wszelkich nieszczęść, spotyka go niefart, ponieważ okazuje się, iż garnek nie chce zejść z jego głowy... Zła passa ewidentnie nie chce opuścić Okropnego Maciusia, dlatego jedynym wyjściem z tego pasma nieszczęść jest... zaprzyjaźnienie się z pechem i wykorzystanie go w dobrym celu.
Okropny Maciuś był bardzo zmartwiony. Zrozumiał, że kupno ogromnego słonia nic mu nie pomoże. Krysia pierwsza kupiła słonia na szczęście. Wcześniej od wszystkich. Dlatego dostało się jej całe szczęście świata. A Maciusiowi został jedynie pech. *
Przygody głównego bohatera potrafią rozbawić nie tylko młodszych czytelników, ale także tych starszych. Zaśmiewałam się poznając kolejne perypetie Okropnego Maciusia. Najbardziej przypadła mi do gustu opowiastka, w której dziadek kolegi Maciusia powiedział chłopcom, iż ma problemy z korzonkami. Bohaterowie poczuli potrzebę ujrzenia owych korzonków, dlatego kiedy tylko dziadek usnął, chłopcy zaczęli oglądać jego stopy, wierząc, że korzonki znajdują się dokładnie w tym miejscu. Nie zastanawiając się długo, polewali je wodą, a także obsypywali ziemią, bo przecież trzeba wypuścić te korzonki...
Okropny Maciuś i wielki pech to zabawna książeczka dla młodszych dzieci. Czcionka jest wyraźna i duża, dlatego świetnie nadaje się dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę z czytaniem. Dodatkowym atutem są krótkie rozdziały oraz ilustracje umilające lekturę. Małgorzata Strękowska-Zaremba stworzyła historię, przy której nie sposób się nudzić - przygody Okropnego Maciusia wciągają, sprawiając, że mały czytelnik pragnie wiedzieć, co stanie się na kolejnych stronach.
Do zapoznania się z perypetiami Okropnego Maciusia zachęcam i chłopców, i dziewczynki, zarówno starszych czytelników, jak również młodszych. Po zakończeniu jednej książeczki warto sięgnąć po kolejne, gdyż do tej pory ukazało się pięć części przygód Okropnego Maciusia, zatem jest w czym wybierać.
Do zapoznania się z perypetiami Okropnego Maciusia zachęcam i chłopców, i dziewczynki, zarówno starszych czytelników, jak również młodszych. Po zakończeniu jednej książeczki warto sięgnąć po kolejne, gdyż do tej pory ukazało się pięć części przygód Okropnego Maciusia, zatem jest w czym wybierać.
* cytat ze str. 57
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Lubię takie książeczki, przeczytałabym :))
OdpowiedzUsuńAle się zdziwiłam i miło zaskoczyłam widząc nazwisko autorki! Ta pani jest ciocią mojego kolegi i pamiętam kiedyś w podstawówce miała u nas spotkanie autorskie, z tego co pamiętam wspaniała kobieta :). A takie książeczki lubię, chociaż pewnie będę się w nich zaczytywać, gdy będę miała własne dzieci :)
OdpowiedzUsuńSerio? Świetnie, że ciocia kolegi wybiła się na tyle, że udało się jej wydać tyle książek, gdyż oprócz serii o Okropnym Maciusiu ukazało się jeszcze kilka innych pozycji. :)
UsuńIdealna dla mojego rodzeństwa :)
OdpowiedzUsuń"Okropny Maciuś..." skojarzył mi się z "Koszmarnym Karolkiem...", za którym nie przepadam, ale ponieważ Maciusia już trochę znam (starsza córka czytała jedną z części), to wiem, że porównanie obu książek nie jest zbyt trafne:)
OdpowiedzUsuńA ja "Koszmarnego Karolka" dobrze wspominam. :)
UsuńTym razem sobie odpuszczę, nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńKultur-alnie powiedziała o "Koszmarnym Karolku", którego pochłonęłam w szybkim tempie.. I czytając recenzję, też sobie o nim pomyślałam. Ale chyba wyrosłam z takich kategorii czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńJa również dawno wyrosłam z takich książeczek, jednak, chcąc czy nie chcąc, cały czas mam z nimi styczność, ponieważ taki urok posiadania brata młodszego o 16 lat. :)
UsuńWspaniała książka dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńGdybym miała młodsze rodzeństwo, to czemu nie... Raczej nie znam się na literaturze tego typu.:)
OdpowiedzUsuńNo tak, pierwsza klasa to już nie przelewki - też dostałam wtedy słonika na szczęście i jakoś poszło :) Brzmi super i już wiem, komu mogłabym sprezentować tę książkę :)
OdpowiedzUsuńJak miło od czasu do czasu wrócić do takich ksiażek :)!
OdpowiedzUsuńSam tytuł już mnie rozbawił. Muszę zajrzeć.
OdpowiedzUsuńZ pewnością polecę mojej małej siostrzenicy:)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie przeczytałabym razem z dziećmi, lubimy jak jest wesoło i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie! Jedna z lepszych książek, które czytałam :) mam nadzieję, że choć trochę moja recenzja Cię skłoni do sięgnięcia po nią ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie recenzuję książki, które przeczytałam, więc zapraszam :)
Czytałam i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzęsto młodym czytelnikom polecam :)
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wnioskuje, że sporo śmiechu jest przy czytaniu tej książeczki, a tego nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej siostry :) chociaż sama też chętnie bym przeczytała :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co kupić młodszemu rodzeństwu:)
OdpowiedzUsuńDzieciaki powinny ucieszyć się! :)
UsuńBardzo ładna szata graficzna :) To tak na wstępie :)
OdpowiedzUsuńA wynik masz bardzo dobry! Ja również liczę, że w lipcu nadrobię te wszystkie zaległości! Aż się prosi! :)