Tytuł oryginału: I stället för digWydawnictwo: Czarna OwcaSeria/cykl: Czarna SeriaData wydania: 23 stycznia 2013Liczba stron: 320
W ubiegłym miesiącu mogliście zapoznać się z moją opinią na temat szwedzkiego kryminału 36 tydzień autorstwa Sofie Sarenbrant. Historia zaginięcia ciężarnej kobiety wzbudziła moje zainteresowanie, sprawiając, iż nie mogłam oderwać się od lektury. Z niecierpliwością wyczekiwałam kontynuacji tej historii, ponieważ zakończenie pierwszej części rodziło masę pytań i wątpliwości. Cieszę się, że miałam szansę poznania dalszych losów bohaterów, których już znałam i darzyłam sympatią.
Minęło szesnaście lat, od kiedy Agnes została uprowadzona, a jej dziecko odebrano od razu po urodzeniu. Do tej pory kobiecie trudno pogodzić się z tym tragicznym wydarzeniem, jednak pragnie osiągnąć spokój i równowagę ducha, chociażby po to, aby uszczęśliwić swojego męża Tobbego oraz osiemnastoletnią córkę Nicole. Policja nigdy nie odnalazła człowieka, który ukradł dziecko, dlatego córka Agnes postanawia odkryć tę skrywaną tajemnicę. Przez wszystkie lata rodzice ukrywali tę sprawę przed nią, nie zaspokajając jej nastoletniej ciekawości, zatem dziewczyna pragnie rozwiązać zagadkę na własną rękę, wierząc, że może jej zaginiony brat wciąż żyje. Okazuje się, że nie jest to takie proste, a jej nagła obecność w małej wiosce rybackiej Brantevik zaczyna komuś przeszkadzać...
Sofie Sarenbrant ponownie skonstruowała interesującą fabułę, trzymającą w napięciu do samego końca. Tym razem o wiele więcej uwagi skupiła także na bardziej rzetelnym przedstawieniu sylwetek bohaterów, co sprawia, że czytelnik ma okazję poznać ich bliżej. Nie ukrywam, że autorka zaskoczyła mnie przedstawieniem Tobbego oraz Johanny, najbliższej przyjaciółki Agnes, z zupełnie innej strony, co zburzyło moją sympatię do tych postaci. Moja irytacja oraz złość na nich zdawała się nie mieć końca, a ich lekkomyślność i głupota zbudziły we mnie niemałe rozdrażnienie.
U bohaterów Zamiast ciebie dochodzi do zderzenia z przeszłością, która powraca w najmniej oczekiwanym momencie. Kiedy po wielu nieudanych próbach, człowiek podejmuje trudną decyzję o przekreśleniu tego, co ciągle niesie ze sobą cierpienie i łzy, wszystko powraca, nie dając zapomnieć o sobie. Podczas tej lektury nasunęła mi się pewna refleksja - nie warto usilnie ukrywać istotnych spraw z przeszłości, trzymając je w tajemnicy, ponieważ, prędzej czy później, najbliżsi zechcą dowiedzieć się, dlaczego nie chcemy mówić o pewnych wydarzeniach. Może dojść do tego, że zaczną sami poszukiwać odpowiedzi na dręczące pytania, grzebiąc w naszej przeszłości na własną rękę, co może okazać się niebezpieczne zarówno dla nas, jak i dla nich. Jeśli darzymy kogoś ogromną i bezinteresowną miłością, to bądźmy z nimi szczerzy, ponieważ dane dobro wróci do nas ze zdwojoną siłą, a trzymanie wszystkiego w tajemnicy może jedynie zburzyć łączące relacje.
Autorka poprowadziła fabułę bardzo zgrabnie, zręcznie układając tę historię. Tak jak w 36 tygodniu, tutaj również wydarzenia przedstawiane są z perspektywy wszystkich bohaterów, co daje solidny obraz na całą sytuację i wszelkie wydarzenia toczące się na kartach powieści. Sofie Sarenbrant świetnie połączyła wspomnienia z aktualnymi wydarzeniami dziejącymi się w Brommie oraz Brantevik, co pozwoliło mi na przypomnienie sobie pewnych zdarzeń z wcześniejszej części tej serii.
Zamiast ciebie jest powieścią zaliczaną do thrillerów, co osobiście traktowałabym z przymrużeniem oka. Oczywiście nie twierdzę, iż jest to zła półka, jednak jestem przekonana, że owe stwierdzenie nie spodobałoby się fanom thrillerów przepełnionych mrocznymi tajemnicami, straszliwymi niebezpieczeństwami, gwałtownymi zwrotami akcji oraz obrazami wstrząsającymi rozmachem. Obie powieści Sofie Sarenbrant mogę polecić osobom lubiącym minimalną dawkę adrenaliny oraz tęskniących do pewnych tajemnic, którzy jednocześnie nie liczą na powieść mrożącą krew w żyłach, ale mają ochotę na coś delikatniejszego i lżejszego, co jednak cały czas nazywane jest thrillerem.
Minęło szesnaście lat, od kiedy Agnes została uprowadzona, a jej dziecko odebrano od razu po urodzeniu. Do tej pory kobiecie trudno pogodzić się z tym tragicznym wydarzeniem, jednak pragnie osiągnąć spokój i równowagę ducha, chociażby po to, aby uszczęśliwić swojego męża Tobbego oraz osiemnastoletnią córkę Nicole. Policja nigdy nie odnalazła człowieka, który ukradł dziecko, dlatego córka Agnes postanawia odkryć tę skrywaną tajemnicę. Przez wszystkie lata rodzice ukrywali tę sprawę przed nią, nie zaspokajając jej nastoletniej ciekawości, zatem dziewczyna pragnie rozwiązać zagadkę na własną rękę, wierząc, że może jej zaginiony brat wciąż żyje. Okazuje się, że nie jest to takie proste, a jej nagła obecność w małej wiosce rybackiej Brantevik zaczyna komuś przeszkadzać...
Człowiek wie, co ma, ale nie wie, co dostanie.
Sofie Sarenbrant ponownie skonstruowała interesującą fabułę, trzymającą w napięciu do samego końca. Tym razem o wiele więcej uwagi skupiła także na bardziej rzetelnym przedstawieniu sylwetek bohaterów, co sprawia, że czytelnik ma okazję poznać ich bliżej. Nie ukrywam, że autorka zaskoczyła mnie przedstawieniem Tobbego oraz Johanny, najbliższej przyjaciółki Agnes, z zupełnie innej strony, co zburzyło moją sympatię do tych postaci. Moja irytacja oraz złość na nich zdawała się nie mieć końca, a ich lekkomyślność i głupota zbudziły we mnie niemałe rozdrażnienie.
U bohaterów Zamiast ciebie dochodzi do zderzenia z przeszłością, która powraca w najmniej oczekiwanym momencie. Kiedy po wielu nieudanych próbach, człowiek podejmuje trudną decyzję o przekreśleniu tego, co ciągle niesie ze sobą cierpienie i łzy, wszystko powraca, nie dając zapomnieć o sobie. Podczas tej lektury nasunęła mi się pewna refleksja - nie warto usilnie ukrywać istotnych spraw z przeszłości, trzymając je w tajemnicy, ponieważ, prędzej czy później, najbliżsi zechcą dowiedzieć się, dlaczego nie chcemy mówić o pewnych wydarzeniach. Może dojść do tego, że zaczną sami poszukiwać odpowiedzi na dręczące pytania, grzebiąc w naszej przeszłości na własną rękę, co może okazać się niebezpieczne zarówno dla nas, jak i dla nich. Jeśli darzymy kogoś ogromną i bezinteresowną miłością, to bądźmy z nimi szczerzy, ponieważ dane dobro wróci do nas ze zdwojoną siłą, a trzymanie wszystkiego w tajemnicy może jedynie zburzyć łączące relacje.
Autorka poprowadziła fabułę bardzo zgrabnie, zręcznie układając tę historię. Tak jak w 36 tygodniu, tutaj również wydarzenia przedstawiane są z perspektywy wszystkich bohaterów, co daje solidny obraz na całą sytuację i wszelkie wydarzenia toczące się na kartach powieści. Sofie Sarenbrant świetnie połączyła wspomnienia z aktualnymi wydarzeniami dziejącymi się w Brommie oraz Brantevik, co pozwoliło mi na przypomnienie sobie pewnych zdarzeń z wcześniejszej części tej serii.
Zamiast ciebie jest powieścią zaliczaną do thrillerów, co osobiście traktowałabym z przymrużeniem oka. Oczywiście nie twierdzę, iż jest to zła półka, jednak jestem przekonana, że owe stwierdzenie nie spodobałoby się fanom thrillerów przepełnionych mrocznymi tajemnicami, straszliwymi niebezpieczeństwami, gwałtownymi zwrotami akcji oraz obrazami wstrząsającymi rozmachem. Obie powieści Sofie Sarenbrant mogę polecić osobom lubiącym minimalną dawkę adrenaliny oraz tęskniących do pewnych tajemnic, którzy jednocześnie nie liczą na powieść mrożącą krew w żyłach, ale mają ochotę na coś delikatniejszego i lżejszego, co jednak cały czas nazywane jest thrillerem.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Nie znam części pierwszej więc póki co podziękuję.
OdpowiedzUsuńKurcze... Wszędzie "Czarna seria", a ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. Może kiedyś nie będzie czego czytać i wtedy dam się przekonać :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten cytat.
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytam thrillerów, jakoś nie przepadam za nimi.
Uwielbiam thrilery, chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po książkę, bo wydaje się być interesująca.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, lubię tego typu historie :)
OdpowiedzUsuńJuż poprzednią recenzją mnie zachęciłaś do zapoznania się z bohaterką, więc jak przypadnie mi do gustu to na pewno sięgnę po drugą:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznam się z tą serią. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami, ale historia porwania ciężarnej kobiety oraz próba wyjaśniania tej zagadki przez nastolatkę wydaje się naprawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, chętnie sięgnę po tą serię :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię czytać thrillery, może się więc na nią skuszę :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, recenzjuję w formie youtubowej, może przypadnie Ci do gustu :)
Zachęcam! A Twojego bloga obserwuję od pewnego czasu. :)
UsuńJak już się skuszę to zacznę od pierwszej części.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za skandynawskimi, więc tym razem sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńPRZECZYTAM:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, tylko najpierw muszę się uporać z natłokiem książek na półkach, których jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńZamiast Ciebie uważam za lepsze niż 36 tydzień, widać, że autorka pracuje nad warsztatem, ale i tak szału nie ma.
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze żadnej pozycji z tej serii. Przyznam, że lubię mocne thrillery, nie wiem czy ta by mnie przekonała.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka, to na pewno:) Niby nie ocenia się itd., ale ja lubię ładne okładki i już!;) W dodatku lubię, kiedy książka mi się dobrze "układa w dłoniach". Czasami nawet proszę w bibliotece o inne wydania z tego powodu.
OdpowiedzUsuńwww.ksiazki-moja-kofeina.blogspot.com
Nie czytałam książki "36 tydzień", ale jeśli kiedyś się to zmieni i książka mi się spodoba to na pewno sięgnę po kontynuację. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam książki z Czarnej serii, no i intrygująca okładka
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
Za thrillerami nie przepadam, ale skoro piszesz, że jest to thriller lekki, łatwy i przyjemny to może się jednak skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książek z tej serii, ta wydaję się średnio ciekawa dla mnie, może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wolę książki, które dostarczają nieco więcej emocji, ale i tam mam ochotę przekonać się jakie wrażenie zrobią na mnie powieści Sarenbrant, więc kiedyś na pewno sięgnę po obie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapoznałabym się z obiema częściami napisanymi przez Sofie Sarenbrant. Tak, to prawda, że książek z Czarnej Serii jest ostatnio dużo na naszym rynku wydawniczym, ale w ogóle mi to nie przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej autorce, ale skoro napisałaś,że nie jest taka ciężka, lecz trzyma w napięciu to myślę,że w moim guście. Typowe thrillery troszkę mnie przerażają, bardziej lubię kryminały;)
OdpowiedzUsuńW sumie w "36 tygodniu" oraz "Zamiast ciebie" więcej kryminału niż thrillera, przynajmniej według mnie. Sięgaj, sięgaj! :)
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, ale chętnie zapoznałabym się z tą serią. Szkoda tylko, że nie jest to taki typowy thriller. ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, thrillery to nie moja bajka. Poza tym powinnam sięgnąć po pierwszą część.
OdpowiedzUsuńCzarna seria zapowiada się naprawdę przyzwoicie. Jestem jej bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnęłabym po tę serię. Zachęciłaś mnie. ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą serią
OdpowiedzUsuńNie czytałam nawet pierwszej części, ale może po nią sięgnę jak przeczytam książki, które zaplanowałam na wakacje :) Livresland.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale widzę, że muszę zacząć od 1 części :)
OdpowiedzUsuńZ czarnej seri nie mialam okazji przeczytac zadnej ksiazki, ale koniecznie musze to nadrobic :)
OdpowiedzUsuń