Tytuł oryginalny: Gabriel's InfernoWydawnictwo: AkuratSeria/cykl: Piekło GabrielaData wydania: 6 lutego 2013Liczba stron: 640
Często można usłyszeć, iż ludzie wiążący się ze sobą powinni mieć wspólne zainteresowania, porównywalny stosunek do przyszłości, a także podobne poczucie humoru oraz zbliżone poglądy, aby ich związek mógł zostać budowany na mocnych fundamentach. Podobieństwa sprawiają, iż zmniejsza się prawdopodobieństwo wystąpienia jakichkolwiek konfliktów pomiędzy kobietą i mężczyzną. Z kolei inni dobierają się w pary pod względem przeciwieństw, które podobno przyciągają się. Nie ma co ukrywać - nie istnieje recepta na udany związek, dlatego najważniejsze, aby nieustannie nad nim pracować, a także nie zarzekać się, iż nigdy nie zdecydujemy się na bycie z daną osobą, ponieważ dopiero życie zweryfikuje to...
23-letnia Julia Mitchell wyjeżdża do Kanady, aby tam poszerzać swoją wiedzę na temat dzieł Dantego. Specjalistą w tej dziedzinie jest profesor Gabriel Emerson, pod którego skrzydła trafia Julia. Więź pomiędzy uczennicą a nauczycielem zaczyna zacieśniać się, co niektórym nie przypada do gustu. Zamożny, szorstki, porywczy, pewny siebie, wyniosły mężczyzna z diabelskim charakterem zdaje się zupełnie nie pasować do nieśmiałej, uprzejmej i niewinnej kobiety, przypominającej anioła. Jednak pomimo wielu różnic, jakie dzielą Julię i Gabriela, wyłaniają się także podobieństwa, chociażby trudne dzieciństwo czy słabość do Włoch. Czy to wystarczy, aby główni bohaterowie mogli być razem? Czy Julia zniesie, jak cierpiętnica, porywczość, zmienne nastroje, skłonności destrukcyjne, jak również arogancję ze strony Gabriela? Czy nikt nie przeszkodzi kochankom w osiągnięciu pełnego szczęścia?
Żadne z nas nie ma monopolu na marzenia. Jedyną nadzieją jest czas i to, że odkryjemy, kim rzeczywiście jesteśmy, a następnie zdecydujemy, czy jest to rzeczywistość, z którą możemy żyć w zgodzie. *
Historia Gabriela i Julii ma pewnego rodzaju odzwierciedlenie w losach poety Dantego Alighieri oraz jego muzy Beatrycze Portinari. Ich spotkanie w dzieciństwie odgrywa niezwykle ważną rolę w ich życiu. To Beatrycze oprowadza Dantego po Raju, przez całe życie będąc jego ideałem. Z każdym dniem Gabriel staje się lepszym człowiekiem, ponieważ obecność Julii zmienia go i powoduje, że mężczyzna pragnie zapomnieć o demonach przeszłości. Oboje zaczynają odkrywać przed sobą pewne tajemnice, którymi wcześniej nie chcieli dzielić się z nikim.
Jeżeli chcesz czekać, aż twoja blizna zniknie, Julianno, będziesz czekać zawsze. Blizny nigdy nie znikają. (...) Blizny mogą się zagoić i z czasem możemy o nich zapomnieć, ale są trwałe. **
Osoby, które stronią od wszelkich erotyków, nie powinny zrażać się napisem na okładce głoszącym, iż Piekło Gabriela to diabelski erotyk. Zaręczam, że erotyki w tej powieści nie ma prawie wcale - poważniejsza scena miłosna jest dopiero na samym końcu, a książka liczy ponad 600 stron... Jest tu zmysłowość, bliskość, pragnienie, pożądanie, namiętność oraz sensualność, ale nie uraczycie tutaj mocnych scen i dokładnych opisów, zakrawających o pornografię. Niemniej brakowało mi odważniejszych fragmentów, na co liczyłam. Ponadto książka mogłaby spokojnie liczyć 200 czy 300 stron mniej - niewiele straciłaby na tym.
Żadne z nas nie ma monopolu na marzenia. Jedyną nadzieją jest czas i to, że odkryjemy, kim rzeczywiście jesteśmy, a następnie zdecydujemy, czy jest to rzeczywistość, z którą możemy żyć w zgodzie. *
Historia Gabriela i Julii ma pewnego rodzaju odzwierciedlenie w losach poety Dantego Alighieri oraz jego muzy Beatrycze Portinari. Ich spotkanie w dzieciństwie odgrywa niezwykle ważną rolę w ich życiu. To Beatrycze oprowadza Dantego po Raju, przez całe życie będąc jego ideałem. Z każdym dniem Gabriel staje się lepszym człowiekiem, ponieważ obecność Julii zmienia go i powoduje, że mężczyzna pragnie zapomnieć o demonach przeszłości. Oboje zaczynają odkrywać przed sobą pewne tajemnice, którymi wcześniej nie chcieli dzielić się z nikim.
Jeżeli chcesz czekać, aż twoja blizna zniknie, Julianno, będziesz czekać zawsze. Blizny nigdy nie znikają. (...) Blizny mogą się zagoić i z czasem możemy o nich zapomnieć, ale są trwałe. **
Osoby, które stronią od wszelkich erotyków, nie powinny zrażać się napisem na okładce głoszącym, iż Piekło Gabriela to diabelski erotyk. Zaręczam, że erotyki w tej powieści nie ma prawie wcale - poważniejsza scena miłosna jest dopiero na samym końcu, a książka liczy ponad 600 stron... Jest tu zmysłowość, bliskość, pragnienie, pożądanie, namiętność oraz sensualność, ale nie uraczycie tutaj mocnych scen i dokładnych opisów, zakrawających o pornografię. Niemniej brakowało mi odważniejszych fragmentów, na co liczyłam. Ponadto książka mogłaby spokojnie liczyć 200 czy 300 stron mniej - niewiele straciłaby na tym.
Cieszę się, że bohaterowie nie są przesłodzonymi postaciami, pozbawionymi wad, ponieważ w takim przypadku straciliby na wiarygodności. Julia i Gabriel są normalnymi ludźmi, którzy mają swoje za skórą, a ich wady potrafią uprzykrzyć życie, zwłaszcza jeśli chodzi o tytułowego bohatera. Ich potyczki słowne, podchody oraz uparte stanie przy swoim, nawet jeśli nie mają racji, budziło pobłażliwy uśmiech na mojej twarzy. Ponadto fascynacja grzecznej dziewczyny człowiekiem, będącym tzw. niegrzecznym chłopcem, jest dość częstym zjawiskiem, budzącym sprzeczne odczucia u wielu osób, dlatego warto zapoznać się z punktem widzenia takich istot, aby bardziej zrozumieć ich zauroczenie.
Piekło Gabriela to 98% niezłego romansu oraz 2% erotyku. Warto sięgnąć po te historię, aby odprężyć się oraz miło spędzić czas, poznając losy Julii i Gabriela. Zapewniam, że powieść nie jest banalnym czytadłem stanowiącym jedynie zapychasz wśród innych lektur, ponieważ Piekło Gabriela niesie ze sobą także pewien przekaz uświadamiający, że o prawdziwą miłość warto walczyć, gdyż każdy zasługuje na nią. Nie wolno poddawać się i słuchać tego, co wmawiają nam inni, jeżeli wiemy, iż uczucie jest odwzajemnione oraz słuszne. Kochajmy tych, którzy pragną naszego dobra i są w stanie uchylić nam nieba.
Piekło Gabriela to 98% niezłego romansu oraz 2% erotyku. Warto sięgnąć po te historię, aby odprężyć się oraz miło spędzić czas, poznając losy Julii i Gabriela. Zapewniam, że powieść nie jest banalnym czytadłem stanowiącym jedynie zapychasz wśród innych lektur, ponieważ Piekło Gabriela niesie ze sobą także pewien przekaz uświadamiający, że o prawdziwą miłość warto walczyć, gdyż każdy zasługuje na nią. Nie wolno poddawać się i słuchać tego, co wmawiają nam inni, jeżeli wiemy, iż uczucie jest odwzajemnione oraz słuszne. Kochajmy tych, którzy pragną naszego dobra i są w stanie uchylić nam nieba.
* cytat ze str. 285
** cytat ze str. 555
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Brzmi to nieco wtórnie, ale jak znam życie i tak przeczytam. Mam słabość do romansów i pewnie sięgnę po tę pozycję, jak będę w nastroju na romansidło :)
OdpowiedzUsuńNie lubię wątków nauczyciel-uczeń. Nigdy nie wydawało mi się to realne, ot taki wymysł amerykańskich filmów. Może po prostu w Polsce nie ma przystojnych nauczycieli? Cóż, letnich czytadeł mam już przesyt, czas wziąć się za coś wartościowego.
OdpowiedzUsuńOj, uwierz, że w Polsce również są przystojni nauczyciele - znam kilku! ;-)
UsuńZapowiada się niezwykle interesująco! muszę koniecznie po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńFajne, fajne. Zapewne zapoznam się bliżej z tą pozycją : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
http://naszksiazkowir.blogspot.com/
Nie ja otrzymałam zaproszenie, ale chętnie skorzystam:)
UsuńCzytałam co nieco o tej książce i jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńJestem z tych, co zgadzają się z pierwszym zdaniem recenzji ;)
OdpowiedzUsuńRomanse lubię, ale raczej historyczne.
Ta książka mną oczarowała i ciągle jest pod jej wielkim wrażeniem. Tutaj nie liczy się seks, tylko wzajemna bliskość i zrozumienie.Wspaniała historia.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie odwrotnie niż w życiu, niestety
UsuńAngelo, dlaczego podchodzisz do tego tak pesymistycznie? Uwierz, że istnieje jeszcze mnóstwo ludzi, dla których liczy się zrozumienie i bliskość, a nie tylko seks.
UsuńWitam, wlasnie odkryłam Twojego bloga i mam nadzieje zagladac tu czesciej, wlasnie czytam Ekstaze Gabriela i jak najbardziej sie zgadzam z Twoja opinią. Bliskość, porządanie, rozkosz jest bardzo wazna, ale czy od razu musi sie ona sprowadzac do seksu??Dlatego ta ksiazka wlasnie mnie urzekla, bo opisuje te sfere w bardzo delikatny sposob, buduje napięcie i czyta sie ja z zapartym tchem:))) ciesze sie ze znalazm Twoj bloggg pozdrawiam
UsuńA ja się przekonać za żadne skarby nie potrafię :/
OdpowiedzUsuńGdybym nie przeczytała Twojej recenzji podejrzewam iż bym się przestraszyła tej książki, bo nie cierpię erotyków. Teraz jestem tą powieścią zaintrygowana ;-)
OdpowiedzUsuńMnie również ta książka bardzo się podobała! Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po drugą część.
OdpowiedzUsuńA mnie się ta książka kojarzy właśnie z takich zapychaczem wydanym na fali komerchy. No ale może się kiedyś skuszę i sama ocenię wartość tej powieści ;P
OdpowiedzUsuńMam takie same odczucia. Wydaje mi się, że postacie są tu budowane według utartego szkicu, który bardzo mnie denerwuje, a powtarza się prawie w każdej współczesnej powieści po jaką sięgam. Bohaterowie na siłę uparci, na siłę sarkastyczni, a całość oparta na dialogach, przegadana, co wnioskuję po tym, że autorka recenzji chętnie by kilkaset stron odjęła.
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuń600 stron romansu, to chyba jednak dla mnie za dużo. Choć z drugiej strony - jeśli jest dobry, to czemu nie?
OdpowiedzUsuńKsiążka zainteresowała mnie już na pierwszy rzut oka. A po recenzji jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta książka z jakiegoś powodu, przypuszczam, że chodzi o połączenie anielskiego imienia ze słowem "piekło" :) Bałam się, że będzie to kolejny erotyk w stylu Greya, ale przeczytaniu Twojej recenzji zdecydowanie dodaję do Planowanych :)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze skojarzenie również skłaniało się ku temu, że jest to kolejny erotyk, czyli coś nie bardzo dla mnie. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji jestem bardzo zaciekawiona tą książką i mimo, że to aż 600 stron, z chęcią bym ja przeczytała:)
OdpowiedzUsuńOdnośnie "Macochy", dzisiaj wyruszyła w świat (na wymianę), dlatego nie mogę Ci jej pożyczyć. Inaczej bardzo chętnie bym to zrobiła. Może znajdziesz sobie kiedyś u mnie inna, również ciekawą pozycję, to chętnie Ci ja udostępnię do przeczytania:)
Pozdrawiam:))
Agnieszko, cieszę się, że zachęciłam Cię do tej powieści. Co do propozycji - niezmiernie dziękuję i pewnie kiedyś skorzystam! :)
UsuńSama nie wiem, czy 98% romansu jest warte uwagi, poniewaz nie przepadam za takimi ksiazkami. Do tego dodac ponad 600 ston, z drugiej strony jetsem ciekawa o czym przez tyle stron pisze autor.
OdpowiedzUsuńJak będę miała ochotę na odprężenie to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPowieść z przekazem, jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu spoglądam na tę książkę w księgarni, ale zawsze myślałam, że to taki erotyk jak Pięćdziesiąt twarzy Greya i bardzo się cieszę, że tak jednak nie jest. Muszę dopisać do mojej listy książek i przy okazji kupić. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili pomyślałam, że to drugie "50 twarzy Greya" - podobna mroczność i skrajne charaktery głównej pary, ale fajnie, że nie poszło to w stronę erotyku, że pojawia się tyle uczuć i emocji właśnie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że "Pięćdziesiąt twarzy Greya" nadal przede mną, ale kiedy sięgałam po "Piekło Gabriela" miałam mimowolne skojarzenia z trylogią Eriki Leonard. Fabuła zdawała się być podobna, ale po recenzjach można zobaczyć, że jednak Sylvain Reynard lepiej poradziła sobie, pisząc te powieści. ;-)
UsuńNa pewno przeczytam! A skoro nie jest to banalna, przesłodzona historia, to już lecę do księgarni :D A na poważnie, z wielką chęcią sięgnę po tę książkę. Zdecydowanie moje klimaty ;) Livresland.blogspot.com :*
OdpowiedzUsuńaj, 4+ wysoka nota, książka wyłania się jako bardzo interesująca lektura, więc poszukam ;)
OdpowiedzUsuńA ja lubię czytać o związkach nauczycieli z uczniami (dobrowolnych, rzecz jasna), zwłaszcza o uczniach podkochujących się w nauczycielkach (tak mi zostało po lekturze "Madame"). Ale "szorstki, porywczy, pewny siebie, wyniosły mężczyzna z diabelskim charakterem"? Nie przepadam za takimi bohaterami powieści romantycznych (i nie tylko). Nie mógłby być miły, oczytany i opiekuńczy? ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście pod wpływem kobiety stanie się bardzo miły i opiekuńczy (przynajmniej dla niej!), a oczytany jest nawet, kiedy przepełnia go pewność siebie i porywczość! :)
UsuńCzytałam już inną równie pozytywną opinię o tej książce. Chętnie poznam ją osobiście :)
OdpowiedzUsuńLubię książki, z wątkiem miłosnym, przeczytałam już wiele romansów, więc może wkrótce sięgnę także po tą książkę, na razie zrobiłam sobie jednak małą przerwę od tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam: "Accabadora. Ta, która pomaga odejść", lecz teraz czytam "Córka dymu i kości" :)
Raczej sie nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNiestety tematyka zupełnie nie moja.
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńAkurat mam ochotę na romans, nie wiem jednak kiedy znajdę czas by sięgnąć po tę książkę. Mam tyle lektur na teraz..
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie Twoja recenzja, przeczytałabym tą książkę i sądzę, że mojej siostrze też przypadłby do gustu, więc myślę, że możemy jej wspólnymi siłami (albo funduszami) poszukać.
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych "babskich pozycji". Uwielbiam ich historię i z niecierpliwością czekam na trzecią część ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Ja właśnie zaczęłam "Ekstazę Gabriela". :)
Usuń