Stracona niewinność - Susan Lewis

Tytuł oryginału: Lost Innocence
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 15 maja 2012
Liczba stron: 680
Człowiek to niezwykle złożona istota, która posiada wiele twarzy, zmieniając je w zależności od narzuconych wymagań. Niełatwo uznać kogoś za definitywnie dobrą bądź złą osobę, ponieważ każdy ma lepsze i gorsze dni, a także pewne wady i zalety, którymi charakteryzuje się. Jedni ludzie starają się pokazywać jedynie z lepszej strony, czyniąc wiele dobrego nie tylko sobie, ale również innym. Natomiast niektórzy częściej postępują niezgodnie z powszechnie przyjętym etosem, uprzykrzając życie otoczeniu. Ich pobudki są bardzo różnorodne, mogą wiązać się ze zwyczajną złośliwością, chęcią zrobienia przykrości innym, a czasami wynikają z pewnych przyzwyczajeń bądź nagminnych zdarzeń, jakie miały miejsce w przeszłości. Dawne czasy i sposób, w jaki byliśmy niegdyś traktowani, znacznie wpływa na nasz charakter, sposób bycia oraz podejście do ludzi.


Holly Wood to urocze, niewielkie miasteczko, w którym nic się nie dzieje. Daleko mu do pewnej dzielnicy Los Angeles będącej najważniejszym ośrodkiem kinematografii, z jaką jest kojarzone. Mieszkańcy Holly Wood są świetnie zorganizowaną społecznością, chętną do pomocy wszystkim, którzy jej potrzebują. Pewnego dnia do miasteczka przybywa 39-letnia Alicia Carlyle, która dorastała w Holly Wood i została zmuszona do przyjazdu w rodzinne strony ze względu na nagłą i tragiczną śmierć swojego męża Craiga. Powrót należał do jednej z najtrudniejszych decyzji, jaką musiała podjąć. Kobieta nie cieszy się na myśl o spotkaniu Sabriny, podłej i podstępnej bratowej, która niegdyś miała romans z mężem Alicii. Sabrina jest zdolna do wszystkiego, aby zemścić się na żonie byłego kochanka, którego darzyła chorobliwym uczuciem. Sabrina doprowadziła do skłócenia Alicii z matką oraz ukochanym bratem Robertem.

(...) miłość potrafi odebrać nam siłę tak samo, jak i potrafi nas wzmocnić, i kiedy boimy się stracić kogoś, trzymamy się go jeszcze bardziej kurczowo, choć prawda jest taka, że lepiej byłoby pozwolić mu odejść. *

Pojawiając się w miasteczku, Alicia ma nadzieję, że uda jej się naprawić relacje z bratem, który znajduje się pomiędzy młotem a kowadłem. Ponadto kobieta pragnie stworzyć godne warunki bytowe swoim dzieciom - 12-letniej Darcie oraz 17-letniemu Nathanowi, którzy tęsknią za zmarłym ojcem. Wszystko zdaje się dobrze układać, jednak dzieje się tak do czasu. Do gry wkracza Annabelle, córka Sabriny, która pragnie przypodobać się Nathanowi. Kiedy jej umizgi nie skutkują, dziewczyna postanawia oskarżyć go o poważne przestępstwo, które może zrujnować jego marzenia o karierze prawniczej.  

(...) bez względu na to, jak dobrze znasz drugą osobę lub jak bardzo jej ufasz, nigdy nie masz pewności tego, co ona może zrobić. **

Stracona niewinność jest obszerną powieścią, poruszającą masę wątków i traktującą o wielu problemach, z jakimi boryka się ogrom ludzi na całym świecie. W powieści pojawiają się nie tylko kłamstwa, zdrada, rodzinne konflikty trwające latami, ale także przedwczesne inicjacje seksualne czy picie alkoholu i branie narkotyków w młodym wieku. Poza tym, na uznanie zasługują złożeni bohaterowie, których nie można jednoznacznie zaliczyć do dobrych lub złych. Każdy ma wady i zalety, co sprawia, że ich problemy stają się jeszcze bliższe.

Nie mogę doszczętnie winić nawet dwóch typowo czarnych charakterów, czyli Sabriny i Annabelle. Każda z nich bardzo namieszała nie tylko w życiu Alicii, ale także innych bliskich osób, jednak na ich zachowanie wpłynęło wiele wcześniejszych wydarzeń, które sprawiły, iż obie stały się nikczemne, niehonorowe i zdolne do wszystkiego, aby osiągnąć zamierzony cel. Sabrina skrzywdziła wiele osób, będąc kobietą zapatrzoną w siebie i skupiającą się na własnych problemach oraz uczuciach. Koncentrując się jedynie na więzi z kochankiem, zupełnie zapomniała o własnym mężu, a także córce potrzebującej ciepła, wsparcia oraz miłości. W dużym stopniu na zachowanie Sabriny wpłynęło jej dzieciństwo, odciskając piętno na jej dorosłym życiu, jednak kobieta nie starała się przerwać tej złej passy, nie przenosząc jej na córkę. Zdesperowana Annabelle usilnie zabiega o względy i uwagę matki, sięgając po wszelkie dostępne środki, a kiedy jej starania nie pomagają, próbuje ukarać matkę, samodzielnie próbując poradzić sobie z dorastaniem, burzą hormonów i wszędobylskim zagubieniem. Nastolatka zaczyna wierzyć, że nie jest niczego warta i nie zasługuje na szacunek, zatem przestaje dbać o własną godność.

Ta zręcznie ułożona, wielowątkowa historia jest okraszona niezwykle plastycznym językiem, bogatym słownictwem, a także bajecznymi opisami. Czytając tę lekturę, miałam wrażenie, jakbym była w Holly Wood i uczestniczyła w opisywanych wydarzeniach, stojąc u boku książkowych bohaterów. Ponadto Stracona niewinność ma bardzo poręczny format, pomimo dużej ilości stron, jak również piękną okładkę, która przyciąga uwagę. Ja zupełnie nie żałuję czasu, jaki poświęciłam na tę lekturę, a nawet uważam, że był tego wart.

* cytat ze str. 111
** cytat ze str. 480

31 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Zaintrygowałaś mnie swoją recenzją, dlatego będę się rozglądać za tą książką:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zachęciłaś twoją recenzją, przez to mam niewiarygodną ochote przeczytać tę ksiazke.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widac że książka jest bardzo dopracowana. Wielowątkowa fabuła - jeżeli ktoś gdzieś pisze coś takiego o książce bez wahania po nią sięgnę (:

    OdpowiedzUsuń
  4. ale recenzja to solidna :) Jak znajdę tę książkę, to przeczytam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi bardzo ciekawie :) Chętnie przeczytam tę książkę :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie spora pozycja, chyba zostawię ja sobie na urlop, gdyż zapowiada się ciekawie. Widzę ze zawsze znajdujesz coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, nie zawsze trafiam na świetne pozycje, ale przyznam szczerze, że ostatnio przytrafiają mi się naprawdę dobre powieści, co bardzo mnie cieszy. :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja:)
    Wielowątkowe powieści, zawierające masę problemów, z którymi borykają się bohaterowie, to książki które zawsze przykuwają moja uwagę i nie mogę się oprzeć, żeby po nie nie sięgnąć. Tytuł i autora wpisałam na swoją listę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo stron, ale co to jest dla nas książkoholiczek! :) zapraszam na mojego nowego bloga kolorowa-zakladka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkowy "grubasek" z cudną okładką i do tego jeszcze intrygującą tematyką - brzmi jak coś godnego zainteresowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może być ciekawie, chętnie przeczytam, jeśli tylko się na nią natknę. Myślę, że może mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie, jednak mam alergię na postaci takie jak Sabrina i Annabelle. Jak znam siebie, to tylko bym się denerwowała , więc sobie odpuszczę, mimo że co nieco kusi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Spoglądając na okładkę wydawało mi się, że to kolejna lekka powieść dla kobiet. Czytając recenzję zaczynałam wątpić w to, czego oczekiwałam po tej powieści. Wydaję mi się dlatego, że mogłabym ona zrobić na mnie duże wrażenie, bo lubię takie właśnie historie

    OdpowiedzUsuń
  13. Może być ciekawa dla mnie, z chęcią kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fabuła jak najbardziej ciekawa, przeraża jednak mnie te ponad 600 stron, ale jak wciągnie to pewnie szybko minie :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O książce nie słyszałam do tej pory. Te ponad 600 stron trochę mnie martwią, że książka będzie się rozciągać, mimo to fabuła brzmi dość zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie sprawa z oskarżeniem Nathana zaczyna się dopiero w połowie powieści, ale przed tym autorka przybliża nam losy postaci, co sprawia, że książkę czyta się z niemałym zainteresowaniem. Przynajmniej tak było w moim przypadku. :)

      Usuń
  16. Oho, kolejna książka do przeczytania... kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ach te bratowe... niektóre to doprawdy podstępne żmije ;d poczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawa recenzja i w gruncie rzeczy moją uwagę przykuła okładka tej książki - bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie ukrywam, że cała akcja, jeśli chodzi o oskarżenie Nathana, zaczyna się dopiero w połowie, ale przed tym autorka porusza wiele spraw związanych z bohaterami, co sprawia, że książka wciąga, a ilość stron nie jest zbyt odczuwalna. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Okładka rzeczywiście jest bardzo ładna i dopracowana. Początkowo myślałam, że fabuła niezbyt mnie zaciekawi, ale kiedy dokładniej wczytałam się w Twoją recenzję, zmieniłam zdanie. Dobra, obszerna powieść, której akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku..myślę, że to coś dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Brzmi ciekawie, rozejrzę się za nią:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Holly Wood... ciekawa gra słów, mam nadzieję, że więcej takich smaczków znajduje się w tej książce:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Brzmi zachęcająco, lubię takie historie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak zawsze nie pozostawiasz mi wątpliowści

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się, że autorka tak plastycznie namalowała Holly Wood, gdyż lubię tak niemal namacalnie czuć, że znajduje się w danym miejscu, dlatego ten aspekt skutecznie mnie zachęca do sięgnięcia po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  26. Recenzja zachęcająca :) Co prawda, po tytule spodziewałam się chyba jednak nieco innej historii, jednak z przyjemnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapowiada się interesująco, zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.