Tytuł oryginału: Las luces de septiembreWydawnictwo: MuzaData wydania: 3 listopada 2011Liczba stron: 256
Carlos Ruiz Zafón to hiszpański pisarz znany na całym świecie. Jego książki obiegają cały świat, uprzyjemniając czas ogromnej liczbie czytelników. Pozytywne recenzje skłoniły mnie do sięgnięcia po jego twórczość, a dodatkowym bodźcem była chęć nadrabiania zaległości czytelniczych, czyli poznawania książek autorów znanych w szerszych kręgach, których dzieł jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Powoli, ale dość systematycznie, staram się sięgać po lektury, które miałam w planach od dawna. Jedna powieść Zafóna już za mną, zatem przyszedł czas na kolejną książkę.
Świat Simone Sauvelle zawalił się po śmierci męża. Kobieta zostaje z długami, nie ma za co utrzymać swoich dzieci - Irene i Doriana. Jednak los uśmiecha się do nich i Simone dostaje ofertę pracy w małym miasteczku zwanym Błękitną Zatoką. Bycie ochmistrzynią zarządzającą rezydencją znajdującą się w lesie Cravenmoore, której właścicielem jest Lazarus Jann, zdaje się wymarzoną pracą. Pracodawca okazuje się być nie tylko uprzejmym, pomysłowym oraz tajemniczym człowiekiem, ale także fabrykantem zabawek oraz zamożnym wynalazcą. Jego dom przepełniony jest ekstrawaganckimi, przerażającymi, a wręcz demonicznymi zabawkami, które wywołują strach u wszystkich gości. Kiedy w rezydencji zaczynają dziać się dziwne rzeczy, Irene ze swoim przyjacielem Ismaelem postanawiają rozwiązać wszelkie zagadki i tajemnice, którymi owiana jest posiadłość Lazarusa.
(...) szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie. *
Światła września bardzo przypominają inną lekturę Zafóna, którą czytałam dwa miesiące temu, pod tytułem Książę Mgły. Nie mówię już o samej okładce w zbliżonej konwencji, ale fabule, która jest dość podobna. W obu książkach pojawiają się tajemnicze postacie, zdarzenia trudne do racjonalnego wytłumaczenia czy nastoletni bohaterowie, których pragnieniem jest odkrycie prawdy. Nie ukrywam, że Książę Mgły bardziej przypadł mi do gustu, być może dlatego, że czytałam tę książkę wcześniej niż Światła września, więc wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Zakończenie nie zaskoczyło mnie, a wręcz przeciwnie - mniej więcej od połowy książki domyśliłam się, jak autor pokieruje akcją.
Autor opowiada z cudowną lekkością, zgrabnie operując słowem, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie i przyjemnie. Przedstawiona historia ukazuje, jak silnym i bezinteresownym uczuciem jest miłość, dla której potrafimy poświęcić bardzo wiele, a nieraz nawet wszystko, łącznie ze swoją duszą. Podczas lektury, a także po niej, nasuwają się także inne wnioski - ludzie cały czas pragną lepszego życia, nieraz ślepo pędząc za karierą, pieniędzmi i prestiżem. Rzadko zastanawiają się nad konsekwencjami swoich działań, zupełnie zapominając o najbliższych, którzy cierpią przez ich zachowanie.
Światła września, Książę Mgły, Pałac Północy oraz Marina to książki, które Carlos Ruiz Zafón stworzył z myślą o młodszych czytelnikach. Jednocześnie zaznaczając, iż będzie wniebowzięty, gdy owe dzieła przypadną do gustu także starszym osobom, nie zaliczanym już do grona młodzieży. Ja jestem pewna, że sięgnę po dwie książki z tej serii, których jeszcze nie czytałam, wierząc, że fabuła będzie znacznie różniła się od obu przeczytanych powieści. Wierzę, że Carlos Ruiz Zafón nie stworzył każdej z nich w ten sam sposób, posługując się identycznym schematem. Mam nadzieję że wkrótce przekonam się o tym.
* cytat ze str. 39
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Czytałam ostatnio :) Podobała mi się.. To było moje pierwsze spotkanie z autorem i mam nadzieje, że nie ostanie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zapoznałam się z twórczością autora, ale mam zamiar to nadrobić : )
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę, tak średnio mi się podobała;)
OdpowiedzUsuńKocham "Marinę" tegoż autora i od dawna planuję zapoznac się z pozostałymi jego dziełami, ale jakoś nam ze sobą nie po drodze. I choc bardziej interesuje mnie bestsellerowy "Cień wiatru" i po serię dla młodzieży chętnie bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuńJa na pewno sięgnę po "Pałac Północy" i "Marinę", a "Cień wiatru" kusi mnie, zatem rozejrzę się za nim w bibliotece. :)
UsuńCzytałam Pałac Północy, reszta ciągle jedynie w planach...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Zafóna. Mam za sobą Cień Wiatru, Grę Anioła i Więźnia Nieba, a pozostałe cztery powieści tego autora już czekają na mnie na półce. Mam nadzieję, że się nie zawiodę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mile ją wspominam, ale jakiegoś szału nie robi, więc rozumiem Twoją ocenę 4/6. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo była pierwsza książka Zafona, którą przeczytałam i na razie jedyna, choć inne jego książki czekają na mnie na półce i myślę, że wkrótce je przeczytam. "Światła września" bardzo mi się podobały i z tego powodu nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za inne jego książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Powieści Zafon'a otaczają mnie z każdej strony. Mam zamiar się za nimi rozejrzeć, jednak nie wiem jak odbiorę twórczość tego pisarza.
OdpowiedzUsuńZ książek Zafona pozostałą mi jedynie "Marina":) Bardziej mi się podobały utwory przeznaczone dla dorosłych czytelników:)
OdpowiedzUsuńNiedawno próbowałam czytać ,,Grę anioła'' tego autora lecz z mizernym skutkiem. Jakoś po prostu nie zaiskrzyło. Może kiedyś spróbuje ponownie dokończyć tę książkę ale na razie chce się wytrzymać z czytaniem Zafona.
OdpowiedzUsuńI Tu się z tobą zgodze, ponieważ czytałam 'Księcia Mgły' i takze uważam, ze jest to raczej pozycja dla młodszych czytelników, ale pomimo tego bardzo mi się książka podobała.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zapoznałam się z twórczością tego autora, ale kiedy to zrobię, to chyba zacznę od "Mariny". :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego autora i w końcu muszę jakąś jego książkę przeczytać.
OdpowiedzUsuń"Księcia Mgły" niedawno skończyłam i był nawet fajny :)
OdpowiedzUsuńna pewno sięgnę po kolejne książki Zafóna :))
Napisze tak . Przeczytałem tego autora już pięć książek . Musze niestety sie z Tobą zgodzić co do podobnej tematyki w tych dwóch książkach . ja przeczytałem Książę Mgły i Pałac Północy . Mam to samo co ty . Domyśliłem sie już w połowie jak pokieruje akcją ponieważ w taki sam sposób została napisana tylko są inni wrogowie (pod innymi wcieleniami) i oczywiście główni bohaterowie lecz niestety tak samo młodzi :/ Przeczytałem Marinę i powiem ,ze jest to tez horror ale już nie tak prosty jak tamte. Książka świetna i zaskakująca . Jeżeli jednak masz ochotę na poważną lekturę to polecam Cień Wiatru . Cudowna jest !
OdpowiedzUsuńJeżeli nie jesteś zdecydowana to zapraszam do mnie na recenzję tych o to książek :)) Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników Zafóna :))
http://przeczytane-slowa.blogspot.com/
O nie, czyli ten sam schemat powielony jest również w "Pałacu Północy". A ja miałam taką nadzieję, że jednak ta powieść będzie inna... To nie pocieszyłeś mnie. ;-) W takim razie sięgnę po "Marinę" i "Cień wiatru", a nad "Pałacem Północy" pomyślę.
UsuńZafon już chyba tak ma, że wszystkie jego książki są pełne tajemnic... No i Barcelona, kocham :)
OdpowiedzUsuń..no z książkami 'dla dorosłych' miałam przyjemność, bardzo klimatyczna proza, chyba czas rozważyć przeczytanie tych dla młodzieży :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam ale jeszcze nie czytałam. Natomiast "Marina" przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już wszystkie książki Zafona i niestety wszystkie jego książki dla młodzieży są dość podobne.
OdpowiedzUsuńZ książek Zafona znam "Grę anioła" i "Cień wiatru" mają w sobie jakiś taki niepowtarzalny klimat, który ciągnie do innych książek autora.. chociażby po to, żeby się dowiedzieć, czy nadal jest :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki tego autora.
OdpowiedzUsuńZ młodzieżowej serii Zafóna nie czytałam tylko powyższej książki. Aczkolwiek jest na półce, więc wkrótce sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa wciąz mam w planach ksiązki Carlosa Ruiza Zafona :)
OdpowiedzUsuńOstatnio wciąż mnie prześladują recenzje Zafona. A ja tak bardzo tych książek nie lubię...
OdpowiedzUsuńIm więcej książek Zafona czytam, tym mniej mi się podoba...
OdpowiedzUsuńmam książkę na półce, ale nie wiem kiedy się a nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale wszytko przede mną. :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko książki Zafona skierowane do dorosłych czytelników, ale mam nadzieję kiedyś poznać i młodzieżową serię. "Cienia wiatru" chyba i tak nic jednak nie przebije.
OdpowiedzUsuńTa akurat jeszcze przede mną. Ale muszę przyznać, że wolę Zafona w wersji dla młodszych niż dla starszych:)
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z Zafonem, treść książki mnie pociąga.
OdpowiedzUsuńJuż dawno przeczytałam wszystkie cztery książki z tej serii i bardzo mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś jego książkę. Uwielbiam cytaty tego Pana i "Cień wiatru" chciałam bardzo przeczytać, kilka razy podchodziłam, ale jakoś nie mogę dojść za połowę :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten cytat, który dałaś: (...) szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie. :)
Pozdrawiam
Tych książek, które Zafon stworzył dla nastolatków jeszcze nie czytałam, ale znając tego pisarza są one równie świetne jak Gra anioła czy Cień wiatru.
OdpowiedzUsuńJednak większość osób twierdzi, że "Gra anioła" czy "Cień wiatru" są lepsze niż seria dla nastolatków, ale wiadomo - kto co lubi. :)
UsuńTa książka sprawiła, że zaskoczyłam samą siebie... Zrobiło się tak jakoś sci-fi, a ja byłam nadal zauroczona i nie mogłam przestać czytać!^^ Zafon nie traci werwy nawet pisząc dla młodzieży
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę serię o Barcelonie i książkach. Tą czytałam i średnio mi się podobała. To już nie ten Zafon w którym się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńdziś w nocy skończyłam czytać swoją trzecią książkę Zafona. do tej pory przeczytałam "Marinę" (oceniłam na 9, i uważałam że jest genialna), "Księcia mgły" (przeciętniak, 7), a teraz "Cień wiatru". powiem tak: jeżeli Marinę oceniłam na 9, to Cień powinnam ocenić co najmniej na 15. :o
OdpowiedzUsuńa po "Światła września" również sięgnę z przyjemnością. mam w planach zapoznać się z wszystkimi dziełami Zafona.
Uwielbiam Zafona, a i "Światła września" czytałam oraz miło wspominam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zabrać za książki tego autora, bo czekają już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńTej nie czytałam jeszcze, ale przeczytam wszystko Zafóna uwielbiam jego styl, język, tworzy niesamowity klimat. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTej nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie. Zafona uwielbiam za ,,Grę anioła", czy ,,Cień wiatru" ;)
OdpowiedzUsuńOczywiscie, ze czytałam! Nawet posiadam :D
OdpowiedzUsuńMnie ta ksiażka bardzo sie spodobała. ''Mariny'' jeszcze nie czytałam, ale chcę to nadrobić.
Wstyd się przyznać, ale ja nawet nie czytałam jeszcze ,,Cienia wiatru" tego autora. ,,Światła września" muszą poczekać na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńTen autor wciąż u mnie czeka na swoją kolej... A widzę że w tej kwestii mam coraz większe zaległości :(
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby było właśnie tak, jak to ujęłaś na końcu - żebyś się nie zawiodła :-)
OdpowiedzUsuńMnie samą bardzo ciągnie do twórczości Zafona, nie mam pojęcia, czy to przez te wszystkie pozytywne opinie, czy ze względu na piękne okładki. Chciałabym mieć taką małą kolekcję jego twórczości na swojej półce :-) Mam nadzieję, że jak już uda mi się dorwać w swoje ręce którąś z jego powieści, nie zawiodę się za bardzo, bo mam duże wymagania w stosunku do tego pisarza
O autorze słyszałam już niejednokrotnie, o jego twórczości również. W większości były to pozytywne opinie, więc... chyba w końcu będę musiała przeczytać choć jedną jego powieść :) Nie jestem jedynie pewna, czy będzie to właśnie ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńObyś się nie zawiodła czytając kolejne książki z serii!
Pozdrawiam serdecznie!
NiczymSzeherezada.blogspot.com