Wydawnictwo: Novae ResData wydania: 31 maja 2013Liczba stron: 236
W odróżnieniu do dość sporego grona czytelników - nie stronię od literatury polskiej. Lubię sięgać po powieści rodzimych pisarzy, które, w moim odczuciu, niczym nie odbiegają od zagranicznych produkcji. Owszem, jedne są lepsze, a inne gorsze, ale to zdarza się na każdym rynku wydawniczym, nie tylko w naszym kraju. Zapoznałam się z wieloma polskimi autorami, a twórczość dużej części z nich jeszcze przede mną. Od dawna planowałam zapoznać się w końcu z powieściami Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, które intrygowały mnie swoją fabułą, a także interesującymi okładkami. W końcu udało się - na moją półkę przywędrowała pozycja W szpilkach od Manolo.
Liliana to trzydziestopięcioletnia kobieta, kochająca koty, taniec oraz szpilki. Pracuje w dużej korporacji, gdzie każdy dba o własny interes. W wolnych chwilach główna bohaterka umieszcza książkowe recenzje na swoim blogu. Liliana marzy o założeniu klubokawiarni, gdzie klienci mogliby nie tylko odpocząć, pijąc herbatę lub kawę, a także zajadając się pysznymi słodkościami, ale również zapoznać się z interesującymi książkami, zatapiając się w lekturze. Życie głównej bohaterki ulega zmianie, kiedy w firmie Liliany pojawia się przystojny i tajemniczy Michał, który od razu przykuwa jej uwagę. Roztrzepana, robiąca mnóstwo rzeczy naraz, a zarazem stanowcza i zaradna kobieta, cechująca się specyficznym poczuciem humoru, intryguje Michała. Mężczyzna ma pewną misję do zrealizowania - pragnie chronić Lilianę, ponieważ grozi jej ogromne niebezpieczeństwo.
Liliana to trzydziestopięcioletnia kobieta, kochająca koty, taniec oraz szpilki. Pracuje w dużej korporacji, gdzie każdy dba o własny interes. W wolnych chwilach główna bohaterka umieszcza książkowe recenzje na swoim blogu. Liliana marzy o założeniu klubokawiarni, gdzie klienci mogliby nie tylko odpocząć, pijąc herbatę lub kawę, a także zajadając się pysznymi słodkościami, ale również zapoznać się z interesującymi książkami, zatapiając się w lekturze. Życie głównej bohaterki ulega zmianie, kiedy w firmie Liliany pojawia się przystojny i tajemniczy Michał, który od razu przykuwa jej uwagę. Roztrzepana, robiąca mnóstwo rzeczy naraz, a zarazem stanowcza i zaradna kobieta, cechująca się specyficznym poczuciem humoru, intryguje Michała. Mężczyzna ma pewną misję do zrealizowania - pragnie chronić Lilianę, ponieważ grozi jej ogromne niebezpieczeństwo.
(...) człowiek to jednak dziwna istota. Czasami potrafi tylko narzekać. Cierpieć latami, męcząc się wśród ludzi, których nie lubi i nie szanuje, niszczyć swoje ego, burzyć porządek własnego ja, ale nie zrobi nic, aby cokolwiek zmienić. A przecież wystarczy uświadomić sobie, co chce się w życiu robić, a potem po prostu zacząć to robić. *
Michał zdaje się być mężczyzną idealnym, o którym marzy każda kobieta. Opiekuńczy, zaradny, odpowiedzialny, a do tego przystojny, a także silny fizycznie oraz psychicznie - miód, cud i orzeszki. Nie dziwne, że jego urokowi poddaje się nie tylko główna bohaterka W szpilkach od Manolo. Liliana także, pomimo swojego roztargnienia, porywczości, a także złośliwego poczucia humoru, jest osobą, którą da się lubić - większość czytelniczek może poczuć, iż kobieta jest ich bratnią duszą, a posiadanie takiej przyjaciółki to ogromny skarb. Kobieta, na której ramieniu można się wypłakać, a do tego poradzić w trudnych chwilach, jak również poszaleć na imprezie, to świetna kandydatka na bliską koleżankę. Liliana od razu zdobyła moją sympatię, a zapoznawanie się z jej perypetiami okazało się niemałą przyjemnością. Tym bardziej, że łączy mnie z nią nie tylko prowadzenie bloga recenzenckiego, ale także miłość do tańca, imprez oraz wysokich szpilek.
Historia głównej bohaterki uświadamia, iż warto walczyć o swoje marzenia, nawet jeśli może to trwać latami. Nie wolno poddawać się i brnąć w coś, czego nie lubimy, ponieważ nie przyniesie to żadnych korzyści, a jedynie sprawi, że staniemy się zgorzkniałymi oraz ponurymi osobami, narzekającymi na wszystko dookoła. Jeżeli pragniemy czegoś, to róbmy wszystko, aby dopiąć swego - osiągnięcie upragnionego celu uszczęśliwi nie tylko nas, ale także naszych bliskich, gdyż spełnione marzenia wywołują ogromny uśmiech na twarzy, a także radość w sercu, co przenosi się na całe otoczenie.
Okładka książki głosi, iż W szpilkach od Manolo to: Komedia, miejscami poważna. Kryminał, czasami niepoważny. Romans, całkiem serio - mogę podpisać się pod tym z czystym sumieniem. Nie potrafię zakwalifikować tej powieści tylko do jednego gatunku, gdyż występuje tu zarówno romans i komedia, jak również szczypta kryminału. Każda osoba powinna znaleźć w tej książce coś dla siebie, bez względu na wiek, upodobania czy pochodzenie. Jeśli pragniesz umilić sobie popołudnie bądź wieczór, to szybko sięgnij po W szpilkach od Manolo, bo warto.
* cytat ze str. 229
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Tez lubię polska literaturę. Tę książkę miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, czytałam:) Może nie jest aż tak pasjonująca jakbym się tego spodziewała, ale miło spędziłam czas podczas czytania :)
OdpowiedzUsuń"Kochająca koty" - to tak jak ja :D Gorzej z tymi szpilkami :)
OdpowiedzUsuńZa to u mnie odwrotnie - kocham szpilki, a kotów już nie za bardzo. :P
UsuńJak dotąd znam twórczość pani Lingas tylko z kryminałów. Chętnie przeczytałabym "Szpilki od Manolo" :-)
OdpowiedzUsuńładna okładka :)
OdpowiedzUsuńRównież przypadła mi do gustu :)
UsuńKoniecznie muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę !! :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem, nie czytam polskiej literatury, choć czasem jestem w stanie zrobić wyjątek, aczkolwiek chyba nie w tym przypadku :/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazję, ale chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio dość negatywną recenzję tej książki. I teraz już sama nie wiem. Jak przeczytam to się przekonam.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Najlepiej przekonać się na własnej skórze. :)
UsuńMi się dość podobała, podobnie, jak Tobie:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jakie na mnie zrobi wrażenie:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa coś ostatnio samych zagranicznych czytam autorów, ale polscy tez dobrzy i właściwie nie wiem czemu ja jeszcze nie czytałam nic tej pani, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię literaturę polską, tylko taką troszkę... starszą. Jedynym, co mnie w ,,Szpilkach..." zainteresowało jest fakt, że główna bohaterka prowadzi blog, na którym recenzuje przeczytane przez siebie książki. To trochę za mało, by zabrać się za tę książkę:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem jedną z tych osób, które rzadko sięgają po polską literaturę. Głównie dlatego, że większość książek, które przeczytałam, bardzo mnie rozczarowała. Jednak do tej książki zachęciły mnie pierwsze słowa drugiego akapitu. Skoro bohaterka kocha koty to ja już ją lubię. Tylko to ratowanie przed niebezpieczeństwem jakoś tak dziwnie brzmi. Niemniej jednak chyba się skuszę, ale dalej w kolejce moich książek.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale postanowiłam czytać więcej polskiej literatury, więc będzie na mojej liście. I okładka jest świetna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Cukiernię pod Amorem" i zaczynam lubić Jeżycjadę, przeciwko polskiej literaturze nie mogę więc nic powiedzieć:) Ww. powieść wydaje się być idealna na chwilę relaksu z herbatką, i książką:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak najszybciej sięgnę po "Cukiernię pod Amorem", a kilka pozycji "Jeżycjady" mam za sobą - bardzo przyjemne książki. :)
UsuńJak babka lubi szpilki, to ja książkę przeczytać muszę ;)
OdpowiedzUsuńMi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńMnie również. ;-)
UsuńOd dłuższego czasu oglądam się za tą książką :) zachęciłaś mnie jeszcze bardziej :))
OdpowiedzUsuńKto z nas nie marzy o tego typu kawiarni?;)
OdpowiedzUsuńNie znam książek tej autorki (chociaż oczywiście dużo o niej słyszałam) Ta powieść wydaje się być dobrym wyborem na pierwsze spotkanie z nią;)
Być moze warto spróbowac? Zawsze interesowały mnie takie misz masze ;)
OdpowiedzUsuńUbawiła mnie ta książka, choć poczatkowo byłam negatywnie nastawiona :)
OdpowiedzUsuńMoze kiedyś sie skuszę i przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, tym bardziej że to polska autorka o której jeszcze nie słyszałam. Chętnie bym książkę przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPodobno książka to najlepszy przyjaciel człowieka. Otwiera nowe okna na świat, ukazuje nieznane dotąd historie, swoją niezwykłością dzieli się z innymi... ale czy na pewno?
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest to sprawdzić! Chciałbym serdecznie zaprosić na odwiedziny nowego bloga z recenzjami książek. Recenzje te przybrały dość specyficzny wygląd, dlatego radzę się przygotować :).
Zapraszam! Czytanki Gnoma.
(PS Przepraszam za spam. Wiem, jak bardzo potrafi on człowieka zirytować, ale myślę, że rozumiesz, iż czasem bez niego nie da się przekazać innym informacji o blogu. Jeśli uważasz to za stosowne, skasuj komentarz zaraz po przeczytaniu.)
Owszem, nie lubię spamu. Generalnie byłoby na pewno przyjemniej, gdybyś umieszczając zaproszenie do siebie, napisał chociaż kilka słów na temat postu, który komentujesz. Zajrzę do Ciebie i może zostanę na dłużej, jeśli blog przypadnie mi do gustu, ale jeśli jeszcze tutaj zajrzysz, to weź sobie moją uwagę do serca.
Usuńteż lubię książki polskich autorów! A na tą książkę poluję już jakiś czas, bardzo mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu próbuję się przemóc i przekonać do polskich autorów, ale nie ukrywam, że dość opornie mi to idzie... Może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Nie byłam przekonana, ale tak teraz sobie myślę, że jednak sięgnę :D
OdpowiedzUsuń