Tytuł oryginału: PIG and the Talking Poo
Wydawnictwo: Zielona SowaSeria/cykl: P.RosiakData wydania: marzec 2013Liczba stron: 52
Wielka i brązowa psia kupa z plastiku, którą tytułowy bohater dostał od taty, zaczyna sprawiać pewne problemy. Wszystko komplikuje się, kiedy Piotrek postanawia zabrać ją do szkoły i położyć na krześle nauczyciela. Jednak żart nie dochodzi do skutku, a P. Rosiak gubi kupę i wyrusza na poszukiwania wraz ze swoim przyjacielem Leonem. Po drodze spotyka ich nieprzyjemny i bardzo śmierdzący incydent, z którego jednak wyjdą cali i zdrowi.
Tytuł oryginału: PIG and the Long FartWydawnictwo: Zielona SowaSeria/cykl: P.RosiakData wydania: marzec 2013Liczba stron: 52
Prosiak zakochuje się w PRAWDZIWEJ dziewczynie o imieniu Anka, która nie rozstaje się z gumą do żucia. Ich miłość opiera się na rysowaniu serduszek i małych prosiaków w zeszycie, trzymaniu się za ręce, jak również siedzeniu w jednym pokoju i równoczesnym pisaniu do siebie smsów. Wszystko ułożyłoby się jak w bajce, gdyby nie jeden problem - Piotrek puszcza bąki, gdy jest zdenerwowany. Kiedy Anka wybiera go na osobę, która poprowadzi z nią apel szkolny, główny bohater już wie, że jego nerwy nie wytrzymają tego, tym bardziej, iż na śniadanie zjadł fasolkę...
Prosiak marzy o tym, aby zagrać w szkolnej drużynie piłkarskiej, jednak nie wiedzie mu się zbyt dobrze. Pewien piątek okazuje się szczęśliwym dniem - Piotrek może stanąć na bramce w ważnym meczu, ponieważ klasowy bramkarz doznaje kontuzji, wpadając na słupek bramki. Wypadek został spowodowany przez czirliderki ze szkoły przeciwnika, których strój (krótkie spódniczki oraz złoto-czarne pompony) przykuwał uwagę. Prosiak ma swoje pięć minut, które świetnie wykorzystuje, zostając bohaterem.Tytuł oryginału: PIG Saves the DayWydawnictwo: Zielona SowaSeria/cykl: P.RosiakData wydania: marzec 2013Liczba stron: 52
Dwunastoletni Piotrek Rosiak, nazywany Prosiakiem, to niewysoki chłopiec, posiadający rude włosy oraz odstające uszy. Wychowuje go tylko mama, która głośno się śmieje, mocno denerwuje i dużo je. Główny bohater ma również rodzeństwo - nastoletnią Zośkę uwielbiającą wysokie obcasy oraz ogromne kolczyki, a także małego brata, który tylko płacze, je i robi w pieluchę. Tata nie mieszka z nimi, co bardzo odbija się na Piotrku - jego tęsknotę widać na każdym kroku. Niemniej chłopiec stara się nie tracić humoru, a jego głowa jest ciągle przepełniona zwariowanymi pomysłami.
Główny bohater to niezwykle uroczy, zabawny oraz często naiwny nastolatek, którego pomysły potrafią zaskoczyć każdego. Barbara Catchpole świetnie wykreowała otoczenie P. Rosiaka, pokazując, że dobrze rozumie takich łobuzów i wie, co siedzi im w głowach. Nie ukrywam, że nieraz głośno śmiałam się, poznając kolejne przygody Piotrka. Niektórzy mogą uznać pewne wydarzenia za obrzydliwe, ale ja nie jestem zanadto wrażliwa, zatem to, co innych może obruszyć, mnie tylko bawi. Jestem przekonana, że podobne odczucia mają dzieciaki, które nie mają w sobie zbyt wiele pruderii.
Mam za sobą całą serię książeczek Barbary Catchpole, do której wlicza się sześć części przygód P. Rosiaka. Każda z nich jest krótka, dzięki czemu mogą je czytać dzieci, które opanowały już trudną sztukę czytania. Czcionka jest wyraźna i duża, a czarno-białe ilustracje tworzą idealne dopełnienie treści opowieści. Książeczki mają swoją kolejność, jednak można czytać je niezależnie od siebie, ponieważ każda porusza inny temat.
Przygody Piotrka Rosiaka powinny przypaść do gustu dzieciom, zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom, które lubią pośmiać się podczas lektury, umilając sobie wolny czas. Kolekcja książeczek świetnie prezentuje się na półce - kolorystyka jest niezwykle bogata i wyrazista, co z pewnością wyróżni perypetie P. Rosiaka na tle całej biblioteczki. A do jego przygód można wracać z nieukrywaną przyjemnością.
Główny bohater to niezwykle uroczy, zabawny oraz często naiwny nastolatek, którego pomysły potrafią zaskoczyć każdego. Barbara Catchpole świetnie wykreowała otoczenie P. Rosiaka, pokazując, że dobrze rozumie takich łobuzów i wie, co siedzi im w głowach. Nie ukrywam, że nieraz głośno śmiałam się, poznając kolejne przygody Piotrka. Niektórzy mogą uznać pewne wydarzenia za obrzydliwe, ale ja nie jestem zanadto wrażliwa, zatem to, co innych może obruszyć, mnie tylko bawi. Jestem przekonana, że podobne odczucia mają dzieciaki, które nie mają w sobie zbyt wiele pruderii.
Mam za sobą całą serię książeczek Barbary Catchpole, do której wlicza się sześć części przygód P. Rosiaka. Każda z nich jest krótka, dzięki czemu mogą je czytać dzieci, które opanowały już trudną sztukę czytania. Czcionka jest wyraźna i duża, a czarno-białe ilustracje tworzą idealne dopełnienie treści opowieści. Książeczki mają swoją kolejność, jednak można czytać je niezależnie od siebie, ponieważ każda porusza inny temat.
Przygody Piotrka Rosiaka powinny przypaść do gustu dzieciom, zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom, które lubią pośmiać się podczas lektury, umilając sobie wolny czas. Kolekcja książeczek świetnie prezentuje się na półce - kolorystyka jest niezwykle bogata i wyrazista, co z pewnością wyróżni perypetie P. Rosiaka na tle całej biblioteczki. A do jego przygód można wracać z nieukrywaną przyjemnością.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Przy czytaniu opisów książek już się uśmiechałam. To na pewno zabawne książki.
OdpowiedzUsuńMojej córce powinny się spodobać
OdpowiedzUsuńAgnieszko, w takim razie szukaj ich w bibliotece lub księgarni. :)
UsuńKiedyś strasznie lubiłam takie książki. Teraz chyba jestem już trochę 'za stara' :)
OdpowiedzUsuńMoże masz okazję obdarować nimi jakąś młodszą osobę, a przy okazji podejrzeć ich treść? ;-)
UsuńStrasznie wydają się być zabawne te książki, sądząc po Twoim opisie i okładkach ;) Zapiszę sobie tą serię i poszukam w bibliotece :) Na półce muszą ładnie wyglądać, bo okładki są bardzo kolorowe. Sądzę też, że te książki spodobają się mojemu narzeczonemu; więc oboje na tym skorzystamy ;D Czasem trochę więcej śmiechu nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pewnie, że tak! A książeczki zawsze przydadzą się dzieciakom za kilka lat! ;-)
UsuńLubię bajki, mimo iż jestem już na nie teoretycznie za stara. Są lekkie, przyjemne, można się pośmiać i nacieszyć oczy ilustracjami. Najbardziej jednak lubię te bajki z morałem, które uczą czegoś młodego czytelnika. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto nie lektura dla mnie i niestety jeszcze nie mam dzieci;) ale wiem komu polecę te przygody;) fajny tekst! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, więc polecę książeczki osobom w rodzinie. Świetne!
OdpowiedzUsuńTeż powiedziałabym, że jestem już za stara. Ale z chęcią przeniosłabym się w świat dziecinnego poczucia humoru i na lekturę mam ochotę.
OdpowiedzUsuńJa sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńKsiążeczki wyglądają na godne polecenia dla dzieciaczków :))
OdpowiedzUsuńNie wątpię, że jest to dość zabawna seria :-) Powaliła mnie ta kupa na początku :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cwaniaczka! Świetne książki, nie tylko dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie Cwaniaczek, ale coś podobnego. :)
UsuńMoja młodsza kuzynka bardzo lubi takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno byłaby zadowolona, poznając przygody P. Rosiaka. :)
UsuńMimo, że książki zapowiadają się zabawnie, raczej nie sięgnę. Póki co mam za długą listę oczekujących książek.
OdpowiedzUsuńJasne, to zrozumiałe. Jednak jeśli będziesz miała okazję, to polecam. :)
UsuńŚwietne! Książeczki idealne dla mojej córeczki. Mnie na pewno też by się spodobały :D
OdpowiedzUsuńJa już chyba za stara jestem na takie książeczki, ale dzieciom się pewnie spodobają;)
OdpowiedzUsuńJa sobie odpuszczę, bo dzieckiem nie jestem, ale może jakiemuś bachorowi z rodziny na urodziny dorzucę ;)
OdpowiedzUsuńBachorowi ?
UsuńJeszcze nie czytałam nic z tej serii, ale może to się zmieni:)
OdpowiedzUsuńjestem za srtara na takie ksiązki ale chętnie je dałąbym do poczytania mojej kuzynce :D
OdpowiedzUsuńChociaż dzieckiem nie jestem to czasem lubię w ramach odskoczni sięgnąć po takie historyjki :)
OdpowiedzUsuńZakupię dla chrześnicy :)
OdpowiedzUsuń