Wydawnictwo: Zysk i S-kaData wydania: 30 września 2013Liczba stron: 424
Zdarzają się Wam dni, kiedy narzekacie na monotonię i nudę, jaka wtargnęła do Waszego życia? Każdy dzień jest podobny do siebie, nic Was nie cieszy, a wszelkie obowiązki czy nawet przyjemności robicie odruchowo, wręcz mechanicznie. Może z rozrzewnieniem wspominacie chwile, kiedy cieszyła Was nawet najmniejsza drobnostka, a z każdym kolejnym porankiem wstępowała w Was siła, dzięki której mogliście przenosić góry? Jeżeli nie potraficie już docenić tego, co istnieje wokół Was, to jestem przekonana, że potrzeba Wam zmiany, nawet tej diametralnej, która pozwoli na ujrzenie pozytywnych stron Waszego istnienia.
Dom jest ważny. Ale ważniejsze jest mieć kogoś, z kim się można tym domem cieszyć. I by ten ktoś z tobą został, na zawsze... *
Dom jest ważny. Ale ważniejsze jest mieć kogoś, z kim się można tym domem cieszyć. I by ten ktoś z tobą został, na zawsze... *
Główną bohaterką Kolorowych szkiełek jest Marta - absolwentka historii sztuki pracująca jako sekretarka w niedużej kancelarii prawnej, mieszkająca w starej kamienicy na krakowskim Kazimierzu. Młoda kobieta trwa w związku z Adamem, jednak ich relacja nie satysfakcjonuje Marty, chociaż jej partner ma poważne plany wobec niej. Życie głównej bohaterki jest dość spokojne i jednostajne, aż do czasu, kiedy kobieta spotyka sześcioletniego Adriana, sąsiada z parteru, który samotnie błąka się przed kamienicą. Od tej pory życie Marty wywraca się do góry nogami...
Z życiem jest tak samo jak z witrażem. Każda chwila to takie kolorowe szkiełko. Zielone, czerwone, żółte, niebieskie albo czarne... Sama w sobie nic nie znaczy, ot, trochę wrażeń, emocji... Ale wszystkie one razem, złożone w jedną całość, nabierają sensu i tworzą obraz... Każdy człowiek tworzy obraz swojego życia z takich krótkich, kolorowych chwil... Składa je w jakąś całość... Tylko od niego zależy, jaki będzie ostateczny kształt! **
Z życiem jest tak samo jak z witrażem. Każda chwila to takie kolorowe szkiełko. Zielone, czerwone, żółte, niebieskie albo czarne... Sama w sobie nic nie znaczy, ot, trochę wrażeń, emocji... Ale wszystkie one razem, złożone w jedną całość, nabierają sensu i tworzą obraz... Każdy człowiek tworzy obraz swojego życia z takich krótkich, kolorowych chwil... Składa je w jakąś całość... Tylko od niego zależy, jaki będzie ostateczny kształt! **
Mirosława Kareta porusza różne problemy, jakie mogą spotkać każdego człowieka. Autorka nie skupia się jedynie na głównym wątku, jakim jest przeogromna odpowiedzialność za dziecko, które wymaga wielu poświęceń. Mirosława Kareta w Kolorowych szkiełkach znalazła miejsce także na inne tematy - skutki nieodpowiedniej opieki nad dzieckiem i uciekanie od odpowiedzialności, wieloletni brak kontaktu z bliską osobą, uzależnienie rodzica, tajemnice skrywane przez lata, strach przed prawdą czy zdrada. Ta różnorodność tematyczna sprawia, że każdy czytelnik może znaleźć w tej książce coś, co jest mu bliskie bądź interesujące z jakiegokolwiek powodu.
Już od dzieciństwa człowiek musi się oswoić z naturalnym stanem rzeczy, że bliscy mają wobec niego przeróżne oczekiwania, którym - chcąc mieć w życiu choć trochę świętego spokoju - powinien w jakimś stopniu uczynić zadość. Z biegiem czasu odkrywa jednak inną prawdę - że choćby i chciał, nie da rady dogodzić każdemu. ***
Dość przyjemnie czytało mi się tę książkę, chociaż przyznam szczerze, że zajęło mi to sporo czasu, jak na taką ilość stron. Sama nie jestem pewna do końca, co było powodem tego, ale podejrzewam, że wina leży po stronie języka, jakim posługuje się autorka, a także pewnych dość mało prawdopodobnych wydarzeń. Co ciekawe - język nie jest ani infantylny, ani zanadto wymyślny, jednak mimo wszystko z trudem przebrnęłam przez pierwszą połowę książki (później było już lepiej). Generalnie fabuła jest interesująca - cieszę się, że autorka nie poszła na łatwiznę, posługując się sztampową historią, jakich wiele. Zakończenie jest szczęśliwe, ale nie w taki sposób, jakby można było się tego spodziewać, co uważam za duży plus. Ponadto, jestem przekonana, że wiele czytelniczek może tylko pozazdrościć powodzenia, jakie ma bohaterka - jeśli nie kręci się wokół niej Przemek, czujący się dobrze zarówno w roli prawnika, jak i zwariowanego kobieciarza, to o jej względy zabiega zakochany lekarz Adam, czujący ogromne obawy przed odpowiedzialnością za obce dziecko, a do tego ciągle w pobliżu kręci się życzliwy i uczynny policjant Maciek. Nie wspominając o wspaniałym i kochanym Adrianku, rozbrajającym swoją dziecięcą mową i problemami z wypowiedzeniem trudniejszych słów.
Losy głównej bohaterki pokazują, że warto walczyć o to, czego pragniemy, jednak nie wolno robić tego za wszelką cenę, ponieważ nasze szczęście nie jest jednoznaczne ze szczęściem innych osób. Nie można skupiać się jedynie na własnych odczuciach i potrzebach, gdyż inni mogą mieć zupełnie inne pragnienia. Należy zwracać uwagę na wołanie o pomoc, ale nie wolno robić niczego na siłę, a wręcz przeciwnie - trzeba być otwartym na kompromisy, bo uśmiech na twarzy bliskiej osoby jest bezcenny.
Losy głównej bohaterki pokazują, że warto walczyć o to, czego pragniemy, jednak nie wolno robić tego za wszelką cenę, ponieważ nasze szczęście nie jest jednoznaczne ze szczęściem innych osób. Nie można skupiać się jedynie na własnych odczuciach i potrzebach, gdyż inni mogą mieć zupełnie inne pragnienia. Należy zwracać uwagę na wołanie o pomoc, ale nie wolno robić niczego na siłę, a wręcz przeciwnie - trzeba być otwartym na kompromisy, bo uśmiech na twarzy bliskiej osoby jest bezcenny.
* cytat ze str. 334
** cytat ze str. 338
*** cytat ze str. 17
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Zaciekawiła mnie ta książka, może i się skusze, choć nie lubię lektur które ciężko się czyta...
OdpowiedzUsuńMam "Kolorowe szkiełka" u siebie, ale jeszcze nie czytałam. Zastanawiam się, czy mi się spodoba :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDla samej okładki i przyciągającego tytułu bym kupiła książkę! :D
OdpowiedzUsuńOj, kusisz, kusisz :D
Ciekawi mnie bardzo ta pozycja i zdaje mi się, że wcześniej czy później po nią sięgnę, ponieważ ogromnie lubię takie książki.. ;))
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam takiego słowa jak monotonia. Za bardzo ciekawe życie wcale nie jest takie fajne. :P Ciekawi mnie jednak wątek dotyczący opieki nad dzieckiem. ;) No i chyba mamy tu dość przyzwoite przesłanie. :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że najlepszy jest złoty środek - aby życie nie było nudne, ale też nie za bardzo ciekawe. ;-)
UsuńNie słyszałam do tej pory o książce- a widzę, że warto. Lubię taką różnorodność tematyczną w obyczajówkach, temat ciekawy, przesłanie także widzę, że jest- poszukam :)
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się ciekawie, życiowo - może się i skusze :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł, a fakt, że ksiązka porusza tyle interesujących tematów jeszcze bardziej mnie zachęca. Drobnym prztyczkiem jest ten język, ale może by mi aż tak nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńOkładka aż samym widokiem rozgrzewa w ten wietrzny czas :D
OdpowiedzUsuńHmm... Twoja recenzja mnie w jakiś sposób poruszyła, że zapragnęłam przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się wpłynąć tak na Ciebie!
UsuńCzasami warto poczytać o zwykłych ludziach, których mijamy codziennie na ulicy. O ich smutkach, radościach, problemach. O tajemnicach jakie mają. To uczy. ; )
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Takie historie nie tylko uczą, ale i nieraz pozwalają docenić to, co każdy z nas posiada.
UsuńJuż sam tytuł przyciągnął moją uwagę, okładka mnie dłużej przytrzymała przy niej, a Twoja recenzja utwierdziła w przekonaniu, że muszę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie, ale w najbliższym czasie i tak nie znajdę na ten tytuł czasu :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie zaciekawiła mnie ta książka... Kompletnie nie moje klimaty;)
OdpowiedzUsuńTo musi być cudowna książka! Na pewno się skuszę! Cytaty, które zamieściłaś są urocze, piękne i aż sobie je zapiszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w wolnym czasie miałabym chęć ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńChętnie, chętnie... Mam nadzieję, że wpadnie mi w łapki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Myśli skrzętnie ukryte...
Chciałabym ją kiedyś przeczytać:)
OdpowiedzUsuńCzasem fajnie przeczytać lekturę lekką i przyjemną
OdpowiedzUsuńAkurat ta książka nie należy do najlżejszych.
UsuńTakie książki to dla mnie loteria. Po cudzych recenzjach mało kiedy jestem w stanie wyczuć, czy książka mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego należy samemu przeczytać daną pozycję, aby wyrobić sobie własne zdanie. :)
UsuńFabule mówię tak, wykonaniu nie, szukać na siłę nie będę, ale jakby wpadła w moje ręce to chętnie :)
OdpowiedzUsuń