Twórczość Katarzyny Michalak jest bardzo różnorodna. Autorka porusza wszelakie tematy w swoich książkach - jedne z nich są słodkimi opowiastkami, inne natomiast ukazują rozmaite problemy i trudności, z jakimi muszą zmagać się ludzie. Do tej pory udało mi się przeczytać W imię miłości oraz Ogród Kamili - obie pozycje przypadły mi do gustu, chociaż ta pierwsza bardziej. Mistrz jest lekturą zupełnie różniącą się od tego, z czym miałam do czynienia do tej pory, jeśli chodzi o dorobek Katarzyny Michalak. Nie uważam, że to było złe doświadczenie - książkę czytało mi się błyskawicznie i przyjemnie, chociaż nie ukrywam, iż niektóre fragmenty musiałam traktować z przymrużeniem oka...
Katarzyna Michalak wprowadza czytelnika w świat gangsterskich porachunków, brudnych pieniędzy i luksusowych posiadłości, gdzie ważni ludzie spędzają czas na walce o władzę oraz dogadzanie sobie w każdy możliwy sposób, pijąc ogromne ilości dobrych alkoholi i zażywając różnorodne narkotyki, a także korzystając z usług łatwych panienek. W ten świat, zupełnie przypadkowo, zostaje wprowadzona Sonia - 20-letnia niewinna dziewczyna, która nigdy nie spodziewałaby się, że z pozoru błahe wydarzenie sprawi, że trafi w środek gangsterskiego tornada. Sonia zamieszkuje w posiadłości Raula de Luca - twardego gangstera z zasadami, uznawanego za przywódcę północnocypryjskiej mafii. Owa znajomość odmieni jej życie na zawsze...
Treść Mistrza zawiera dość często spotykany schemat, zarówno w książkach, jak i filmach. Zabójczo przystojni i niegrzeczni bracia walczący o władzę oraz pozycję, a do tego dwie kobiety: jedna niewinna, dobra i skromna dziewica nieświadoma swej urody, a druga - piękna i odważna kokietka lubiąca zdobywać. Owa schematyczność szybko umożliwiła mi domyślenie się, kto jest sprawcą całego zamieszania. Jednak mogę przyznać, że nie byłam przygotowana na kilka innych sytuacji, które miały miejsce, zatem autorce udało się zaskoczyć mnie w niektórych kwestiach.
Większość powieści erotycznych opiera się na schemacie niegrzecznego i doświadczonego mężczyzny oraz niewinnej dziewczyny, która nagle z cnotki staje się bożyszczem seksu (oczywiście za sprawą faceta). Jest to już tak oklepane, że spodziewam się tego przy większości książek tego typu... Rzecz jasna, tak samo jak w innych powieściach erotycznych, tak i w Mistrzu, nie ma mowy o jakimkolwiek zabezpieczaniu się osób, które decydują się na stosunek seksualny. Uważam, że jest to błąd autorów, ponieważ jak wiadomo zakazany owoc najlepiej smakuje, więc po takie książki mogą sięgnąć również młode osoby, chociaż teoretycznie nie jest to literatura przeznaczona dla nich, a jeśli zaczną brać przykład z niektórych bohaterów, to przyrost naturalny na pewno wzrośnie. Jednak nie w taki sposób, w jaki powinien. Ponadto wszyscy od razu po pierwszym stosunku są gotowi na drugi, a potem jeszcze kolejny - pozazdrościć sił i zdrowia...
Owa powieść dobrze przedstawia rodzaje ludzi, z jakimi mamy do czynienia. Jedni nie mają zupełnie żadnych zasad i skrupułów, są bezczelni i pozbawieni empatii, zatem potrafią zrobić wszystko, aby osiągnąć cel. Za to niektóre osoby umieją poświęcić się dla dobra innych, nawet kiedy nie zyskają na tym, a co ważniejsze - mogą jeszcze stracić. Jednak nie przejmują się tym, bo wolą pomóc bliskiej osobie, niż wbić jej nóż w plecy. Życzę Wam, abyście na swojej drodze spotykali tylko ten drugi rodzaj ludzi, co niestety nie jest najłatwiejsze...
Książka bierze udział w wyzwaniach: Book Lovers, Czytamy powieści obyczajowe, Grunt to okładka, Polacy nie gęsi oraz Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,3cm).
Dane techniczne o książce
Wydawnictwo: Filia
Seria/cykl: Seria z tulipanem
Data wydania: 23 stycznia 2013
Liczba stron: 312
Gatunek: literatura erotyczna
Gatunek: literatura erotyczna
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Autorkę znam, czytałam parę jej książek ale o tej nie słyszałam wcześniej. Nie czytam za często tego typu literatury, ale może tym razem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie słyszałaś o "Mistrzu"? Oooo, myślałam, że wszyscy już słyszeli o tej książce. ;-)
UsuńPrzeczytałam pobieżnie recenzję, dlatego że niedługo chcę w końcu po nią sięgnąć. Jest w planie na ten rok. Tyle że znam już troszkę więcej książek autorki, jedne są bajeczne, inne trudne, ale zwykle zaskakujące i wciągające :)
OdpowiedzUsuńA ile książek autorki już przeczytałaś? Ja już (a raczej tylko ;-)) cztery, bo już "Bezdomna" za mną. Niebawem napiszę opinię.
Usuńprzeczytałam 11. Czytaj Nadzieję czytaj, ciekawa jestem opinii :) mnie troszkę wkurzała bohaterka
UsuńOstatnio czytałam bardzo negatywną recenzję tej książki. Byłam więc ciekawa Twojej opinii o niej. Ilu ludzi, tyle różnych zdań.
OdpowiedzUsuńJa również natknęłam się ostatnio na wyjątkowo negatywną recenzję tej książki, więc Twoja pozytywna o niej opinia to ciekawe urozmaicenie. Mimo to, nie planuję przeczytać tej powieści, jej fabuła zdecydowanie nie jest w moim stylu.
UsuńRóżni ludzie, różne podejścia, różne oczekiwania. Dlatego ta blogosfera jest taka ciekawa! :)
UsuńOtóż to :)
UsuńZa bardzo nie jestem przekonana do czytania tej książki...
OdpowiedzUsuńA ja za to bardzo jestem przekonana do tej autorki więc chętnie sięgę i po inne utwory! :)
OdpowiedzUsuńHmmm.. zapowiada się ciekawie ;)
http://natalax3recenzje.blogspot.com
Przymierzam się do twórczości Katarzyny Michalak w ogóle. Na temat tej książki wiele opinii i Twoja mnie do niej zachęciła, jestem też prawie pewna, że "Mistrz" przypadnie mojej siostrze do gustu ;) Widziałam ją chyba w bibliotece, więc jeśli tam zawitam wypożyczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńRecenzje tej książki są różne, więc sama nie wiem co myśleć, ale tak ogólnie to raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa należę do grona tych, którym książka nie przypadła do gustu:) Czyta się dobrze ale jest strasznie naiwna.
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo dużo tu naiwności i niewiarygodnych zbiegów okoliczności.
UsuńNie bardzo ciągnie mnie do tej książki. Czytałam sporo sprzecznych opinii, które nie ułatwiają mi podjęcia decyzji:)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ochotę przeczytać tę książkę , ale jakoś mi przeszło.
OdpowiedzUsuńMnie pozytywnie książka zaskoczyła, bo do literatury erotycznej mało jestem przekonana- a ta książka spodobała mi się, mnie też p. Michalak miejscami zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńWidzisz, nawet Tobie udało się przeczytać książkę w wyzwaniu :D
OdpowiedzUsuń"Ponadto wszyscy od razu po pierwszym stosunku są gotowi na drugi, a potem jeszcze kolejny - pozazdrościć sił i zdrowia..." chciałam o tym samym wspomnieć u siebie w tekście, ale nie chciałam dolewać oliwy do ognia. Ale masz rację. Brak informacji o bezpiecznym seksie jest niedopuszczalny zwłaszcza, że po książkę mogą sięgnąć osoby nieświadome. Może dla ludzi, dla których ta książka była przeznaczona mają tę świadomość, ale nie można o pozostałych zapominać. Mimo, że moje zdanie różni się od Twojego, bardzo fajnie czytało mi się Twój tekst :)
Udało się i to nawet dwie, bo przed "Mistrzem" była jeszcze "Róża i wieprz". Podejrzewam jednak, że na tym skończy się mój wyzwaniowy wynik w tym miesiącu... ;-)
UsuńCieszę się, że dobrze czytało Ci się moją opinię, bo grunt to nie zgadzać się, ale szanować! :)
A ja polecam Ci książkę tej autorki pt. "Bezdomna". :)
OdpowiedzUsuńpo-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com
"Bezdomną" właśnie przeczytałam. :) Pewnie za jakieś 3 dni ukaże się jej recenzja.
UsuńMam dużą ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Katarzyny Michalak :)
OdpowiedzUsuńNie. Raczej nie. Raczej nie pani Michalak, mam dość po fragmentach ;)
OdpowiedzUsuńTym razem mówię: na pewno nie. Bo to erotyk, bo pewnie mnóstwo tam erotycznych scen. W sumie to ciekawe, o czym piszesz - nigdy nikt w książkach nie pisze o zabezpieczaniu się, a po takie książki może sięgać każda grupa wiekowa i nikt na to nie ma wpływu...
OdpowiedzUsuńMam za sobą kilka erotyków i przyznam szczerze, że ilość scen erotycznych w "Mistrzu" nie powala. Chociaż ja akurat od takich książek oczekuję wielu scen tego typu, bo w sumie po to sięga się po takie lektury. :)
UsuńZaczęłam czytać Mistrza w ramach Twojego wyzwania:D
OdpowiedzUsuńCieszę się. Czekam na recenzję! :)
UsuńMartwię się taką literaturą właśnie z powodu, który opisałaś - pokazuje wiele złego, kreuje bohaterów, którzy mimo, a nawet dzięki niewiałaściwemu postępowaniu osiągają życiowe sukcesy. Mam nadzieję, że jakąś naukę moralną (jjeeejjj jak przynuuudzaaammm) tez ta książka w sobie zawiera, ku opiece ludzi, którzy nie potrafią, jak ty "wziąć niektórych fragmentów z przymrużeniem oka"
OdpowiedzUsuńTo zanim się zabierzesz do pisania o "Bezdomnej" zajrzyj tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=1285
i jeszcze tutaj:
http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.fr/2013/06/jak-nie-pisac-o-problemach-spoecznych.html
warto wiedzieć chyba jak krzywdzący obraz powiela aŁtorka..
Dziękuję za linki. Na pewno zapoznam się z nimi.
UsuńCiekawa pozycja, niestety nie miałam jeszcze szansy zapoznać się z autorką i jej twórczością i widzę, że dużo tracę. Muszę nadrobić braki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak... "Mistrz"... Niedawno ją czytałam, więc jestem w temacie. Kiepsko w moich oczach wypadła... W przedostatnim akapicie super ujęłaś sedno sprawy :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie mi się podobała... ale może to dlatego, że przeczytałam ją w okolicach Greya i po prostu wydała mi się dużo lepsza? ;)
OdpowiedzUsuńTy czytałaś Mistrza, a ja pokusiłam się o Czarnego Księcia. Taka przypadkowa zbieżność w czasie;)
OdpowiedzUsuńNie mogłam przebrnąć przez powieści tej autorki, więc pewnie i po tę nie sięgnę. Szczególnie, że dość już mam tych wszystkich ogranych schematów - z brakiem antykoncepcji i stałą gotowością i chęcią włącznie ;)
OdpowiedzUsuńJa się do Kaśki Michalak nigdy nie przekonam, choćby NIKE dostała - czytać jej nie będę więcej.
OdpowiedzUsuńKilka książek Katarzyny Michalak czeka u mnie na półce. Niedługo zamierzam zacząć z nią swoją przygodę :)
OdpowiedzUsuńmonweg
Pani Michalak mówię zdecydowane NIE :)
OdpowiedzUsuńInfantylna jest ta książka, z lekka głupiutka, ale dobrze mi się ją czytało, odetchnęłam do świata przy tej lekturze :-)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba odetchnąć podczas lektury... przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. :)
UsuńDotąd nigdy nie czytałam powieści Michalak. Ogólnie nie za bardzo ufam polskim autorom, wyjąwszy Sapkowskiego :)
OdpowiedzUsuńhttp://nessiesshelves.blogspot.com/
Może niepotrzebnie? :) Uwierz, że warto przełamać się!
Usuńmistrz w mojej gimnazjalnej klkasie w czerwcu ubiegłego roku zrobił furruore, choć mi najbardziej podobała sie chyba bezdomna...
OdpowiedzUsuńOsoby w wieku gimnazjalnym czytały "Mistrza"? O jejku, nie wróży to za dobrze... ;-)
UsuńChciałabym przeczytać coś Pani Michalak bo na recenzję jej książek czesto natykam się w blogosferze. Chyba jednak nie zacznę od "Mistrza" - zmykam przeczytać Twoją recenzję "Bezdomnej" - może ta pozycja mnie bardziej zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Katarzyny Michalak goszczą na mojej liście "do przeczytania", ale akurat "Mistrza" chyba sobie odpuszczę. Nie przepadam za erotykami. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie opisany temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń