Tytuł oryginału: Pleasures of the NightWydawnictwo: AkuratSeria/cykl: Strażnicy SnówData wydania: 6 listopada 2013Liczba stron: 320
Literatura erotyczna nadal mocno trzyma się na rynku wydawniczym, gdzie z dnia na dzień pojawiają się kolejne powieści o odważniejszej tematyce. Mam już za sobą sporą liczbę tego typu książek i nie ukrywam, że większość z nich napisana jest według pewnego schematu. Niektórzy autorzy próbują wymyślić coś nowego, aby znowu nie powielać tego, co znajduje się w innych powieściach erotycznych. Sylvia Day poruszyła wątek, o jakim nie miałam jeszcze przyjemności czytać, dlatego z ogromną chęcią sięgnęłam po Rozkosze Nocy - pierwszą część serii Strażnicy Snów.
Aidan Cross jest Strażnikiem Snów, który chroni Śniących przed Koszmarami, jednocześnie spełniając wszelkie zachcianki kobiet, które śpią. Mężczyzna trafia do snu Lyssy - kobieta zbudowała wokół siebie ogromny mur, którego do tej pory nie potrafiło sforsować wielu Strażników. Dopiero Aidanowi udaje się przeskoczyć tę granicę, nawiązując znajomość z piękną kobietą, co zaczyna przeradzać się w poważniejsze uczucie. Dzieje się to wbrew regułom, ponieważ Strażnicy nie mogą przywiązywać się do Śniących. Jednak Aidan odkrywa, iż Lyssa może być potrzebna Starszyźnie ze względu na swoje nadzwyczajne zdolności, mianowicie stawianie oporu zarówno Strażnikom, jak i Koszmarom. Aidan Cross ze wszystkich sił pragnie uchronić ukochaną przed konsekwencjami, jakie mają nadejść...
Czuła, jak mięknie jej serce, uświadomiła sobie, że jego czułość jest katalizatorem, którego brakowało jej snom przez całe życie. Tylko przy nim czuła spokój, niezbędny, żeby wypocząć i naładować akumulatory. *
Spotkałam się już z wieloma kombinacjami par występujących w powieściach erotycznych, jednak Rozkosze nocy to moje pierwsze spotkanie z tematyką snów. Cieszę się, że jest to coś nowego, przynajmniej dla mnie, chociaż nie ukrywam, że wszelkie inne aspekty są mocno sztampowe. Rzecz jasna, główna bohaterka jest inteligentną i śliczną kobietą, posiadającą duże piersi, wąską talię i długie, szczupłe nogi, a jej pochwa jest zawsze gotowa i odpowiednio nawilżona. Natomiast mężczyzna to przystojny, wysoki ogier, będący posiadaczem szerokich i umięśnionych ramion, wspaniałego torsu, kształtnej pupy, a co najważniejsze - ogromnego penisa potrafiącego czynić cuda. Oczywiście oboje uwielbiają uprawiać seks kilka razy pod rząd bez jakiegokolwiek odpoczynku, a zabezpieczenie się przed chorobami wenerycznymi bądź nieplanowaną/niechcianą ciążą jest zbędnym elementem, ponieważ najważniejsze jest zaufanie (to nic, że człowieka zna się od kilku godzin bądź dni). Dorośli ludzie z pewnym doświadczeniem spojrzą na to z przymrużeniem oka, jednak nastolatki zaczytujące się w takich powieściach mogą wysnuć nieodpowiednie wnioski, co może doprowadzić do wielu nieprzyjemnych sytuacji...
Rozkosze nocy to typowa powieść erotyczna, dlatego powinna przypaść do gustu osobom, które lubią od czasu do czasu sięgnąć po takie czytadło. Początkowo poczułam się przytłoczona nadmiarem informacji, jakie stara się przekazać autorka, jednak po pewnym czasie wszystko staje się klarowniejsze. Na pewno niebawem sięgnę po drugą część Strażników Snów, a mianowicie po Żar nocy, gdzie głównymi bohaterami staną się przyjaciele Aidana oraz Lyssy. Jestem ciekawa, jak potoczą się ich losy.
* cytat ze str. 91
Książka bierze udział w wyzwaniach: Book Lovers, Book-Trotter, Czytam opasłe tomiska, Czytamy powieści obyczajowe oraz Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,5cm).
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Zaciekawiło mnie to nieco inne ujęcie tematu, ale wciąż jest to Sylvia Day i literatura zwana erotyczną, a mam do niej wciąż wiele uprzedzeń. Być może kiedyś się przemogę i może również moje podejście nieco się zmieni. Póki co jednak odpuszczę. (:
OdpowiedzUsuńCzyli miałaś już spotkanie z książkami Sylvii Day? Co czytałaś? :) Kusi mnie jeszcze kilka jej powieści i pewnie zabiorę się za nie, kiedy przeczytam "Żar nocy". Chętnie porównam różne serie, które wyszły spod jej pióra. Mam nadzieję, że nie są baaardzo podobne do siebie i pisane "na jedno kopyto".
UsuńCzytałam jakiś czas temu i nawet mi się podobało, chociaż wielkich rewelacji nie było.
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie :)
UsuńO nie, już sam cytat mnie odrzuca, nie dla mnie tego typu czytadła, jak sama je nazwałaś :D
OdpowiedzUsuńMam to na czytniku, ale kurcze ! Brakuje mi czasu :c a tu jeszcze Grey nie skończony...
OdpowiedzUsuńSpokojnie, w końcu pewnie sięgniesz i po "Rozkosze nocy". :) Przede mną nadal cała trylogia o Grey'u.
Usuńheheheh fajny opis bohaterów ;p ja mam trylogię Crossa, ale jeszcze nie ruszyłam, a to dlatego, że w wersji e-bookowej :(
OdpowiedzUsuńRównież posiadam tę trylogię, ale nie zraża mnie to, iż są w wersji e-bookowej - na pewno sięgnę po nią. :)
UsuńNie czytałam nic tej autorki, może kiedyś przeczytam. Czas pokaże
OdpowiedzUsuńCzytałam trylogię Crossa, która podobno ma być rozszerzona o kolejne dwa tomy. Cóż, póki co odpoczywam od tego typu literatury:)
OdpowiedzUsuńJa mam ją w planach. :)
UsuńTa książka jakoś średnio mnie zainteresowała, ale Crossa czytam (obecnie 2 tom) i uwieeelbiam. ;) Okładka bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńO tak, okładka jest bardzo ładna. Planuję poznać serię o Crossie, a Ty mnie jeszcze mocniej zaintrygowałaś... :)
UsuńJa na razie literatury erotycznej mam dość ale kiedyś na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNadmiar informacji + erotyk, to niestety nic dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam i muszę przyznać, że nie jest wcale taka zła ta powieść. Uważam nawet, że jest lepsza od Crossa :)
OdpowiedzUsuńto bardzo lekka lektura i według mnie spełnia swoje zadanie;) świetny pościk;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam trylogię o Greyu i uznałam, że książki poruszające się wokół erotyzmu to nie do końca to, czego szukam w literaturze. Owszem, czasem sięgnę po jakiś romans i coś typowo odmóżdżającego, ale książki Sylvi Day chyba sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale może siostra się skusi:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i w skali od 1 do 10 oceniłam tylko na trzy. Na blogu oceniłam pierwszy jak i drugi tom ;). Co z resztą już wiesz :).
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie zauważyłaś, że ta książka daje mylne wyobrażenie dla nastolatek. A dorosłe kobiety raczej będą patrzeć na opisy seksu z dużym przymrużeniem oka! ;)
Ostatnio doszłam do wniosku, że lepiej jest przeczytać jakąś inną książkę, która nie jest erotykiem, ale zawiera ostre sceny ucięte w pewnym momencie. Moim zdaniem są o wiele lepsze niż te, które tworzy tak namiętnie Day ;).
Właściwie to nie wiem, czy lubię taką literaturę, czy nie, bo mam za sobą tylko pierwszy tom Greya. No, ale jakoś mnie do takich książek na razie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńOj, świntuszku. Ale to nic, ja także lubię czasem poświntuszyć :)
OdpowiedzUsuńOj tam, zaraz świntuszku. ;-) Normalna rzecz!
UsuńMotyw snu w literaturze erotycznej? Brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńEhh... mnie się ten tytuł niezbyt spodobał. Za to tom drugi lepszy :)
OdpowiedzUsuńCzytałam takie książki od czasu , do czasu. Coraz rzadziej, by je sobie nie obrzydzić.
OdpowiedzUsuń