Wydawnictwo: Czarna OwcaData wydania: 5 czerwca 2013Liczba stron: 288
Wyobraź sobie, że jesteś w długoletnim związku, gdzie od dawna panuje rutyna, a namiętność i miłosny urok dawno ulotniły się z Twojego małżeństwa. Wszystko robisz mechanicznie i dlatego, że "tak należy", jednak ciągle czujesz, że stać Cię na więcej, a tęsknota za gorącym uczuciem przepełnia Twoje serce. Nagle pojawia się ktoś, kto może zaradzić Twojemu smutkowi i rozgoryczeniu, jakie przepełnia Cię od środka, dając wspaniałe chwile, których nie zapomnisz do końca swoich dni. Jednak może to zaważyć na Twoim dotychczas ustabilizowanym życiu, zmieniając je w diametralny sposób. Dasz ponieść się chwili, wierząc, że wszystko ułoży się tak jak należy, bo zasługujesz na szczęście? A może głos rozsądku podpowie Ci, że lepiej nie porywać się z motyką na słońce i trwać w swoim szarym światku, bo chwila zapomnienia może kosztować Cię zbyt wiele?
Tytułową chuliganką jest Ewa - kobieta, której nie powinno niczego brakować, ponieważ ma męża, dwóch synów, duży dom z ogrodem oraz stabilną i dobrze płatną pracę. Wszystko wydaje się na pozór idealne, jednak kiedy w domu Ewy oraz jej męża Adama pojawiają się mężczyźni remontujący ich mieszkanie, kobiecie od razu wpada w oko jeden z robotników o imieniu Zeliem. Młody mężczyzna zaczyna imponować Ewie nie tylko swoim wyglądem i wiekiem, ale także tajemniczością, swoistą egzotycznością oraz innością. Zeliem jest Czeczenem i muzułmaninem, dlatego jego zachowanie budzi nierzadko konsternację, zdziwienie bądź złość, a nieraz powoduje uśmiech na twarzy. Jednakże masa różnic nie przeszkadza Ewie oraz młodemu Czeczenowi nawiązać nici porozumienia, bo jak wiadomo przeciwieństwa potrafią przyciągać się. Tak stało się właśnie w tym przypadku...
Łamanie reguł obyczajowości nie było dla mnie normą, ale nigdy nie chciałam żyć, spętana wymyślonymi przez kogoś zasadami - jak w kokonie. Miałam silne poczucie, że te dane mi kilkadziesiąt lat należy wyłącznie do mnie i przeżycie ich zgodnie z czyjąś, a nie moją regułą, byłoby największym grzechem, jaki mogłabym popełnić. Może to ziemskie istnienie jest jedynie przedsionkiem, początkiem tego, co będzie potem, ale JEST tu i teraz - namacalne. A jeśli celem życia jest rozwój, nie rozwinę się, chodząc tylko wydeptanymi ścieżkami. Wiedziałam, że muszę poszukać własnych i - PRZEJŚĆ się nimi. *
Cieszę się, że Izabela Jung nie poszła w pewien, aktualnie bardzo często spotykany, schemat polegający na nadmiernym wyidealizowaniu męskiego bohatera, przedstawiając go jako wzór wszelkich cnót. Autorka odeszła od tego, przedstawiając również wady Zeliema, czyli chociażby jego przesadną gadatliwość i porywczość, dość częste postępowanie pozbawione jakiejkolwiek logiki czy traktowanie kobiet z wyższością. Ewa również nie jest bohaterką idealną, a wręcz przeciwnie - potrafi bardzo rozdrażnić czytelnika, nie tylko swoim postępowaniem godnym nieopierzonej i nieodpowiedzialnej nastolatki, ale także zachowaniem charakterystycznym u tak zwanego psa ogrodnika. Ewa ukazuje ogromną zazdrość o Zeliema i bardzo złości się na samą myśl o tym, iż jej kochanek mógłby poślubić inną kobietę, ale z drugiej strony ma świadomość, iż nie może opuścić Polski z dnia na dzień, zostawiając wszystko, co udało się jej zdobyć do tej pory.
Tytułową chuliganką jest Ewa - kobieta, której nie powinno niczego brakować, ponieważ ma męża, dwóch synów, duży dom z ogrodem oraz stabilną i dobrze płatną pracę. Wszystko wydaje się na pozór idealne, jednak kiedy w domu Ewy oraz jej męża Adama pojawiają się mężczyźni remontujący ich mieszkanie, kobiecie od razu wpada w oko jeden z robotników o imieniu Zeliem. Młody mężczyzna zaczyna imponować Ewie nie tylko swoim wyglądem i wiekiem, ale także tajemniczością, swoistą egzotycznością oraz innością. Zeliem jest Czeczenem i muzułmaninem, dlatego jego zachowanie budzi nierzadko konsternację, zdziwienie bądź złość, a nieraz powoduje uśmiech na twarzy. Jednakże masa różnic nie przeszkadza Ewie oraz młodemu Czeczenowi nawiązać nici porozumienia, bo jak wiadomo przeciwieństwa potrafią przyciągać się. Tak stało się właśnie w tym przypadku...
Łamanie reguł obyczajowości nie było dla mnie normą, ale nigdy nie chciałam żyć, spętana wymyślonymi przez kogoś zasadami - jak w kokonie. Miałam silne poczucie, że te dane mi kilkadziesiąt lat należy wyłącznie do mnie i przeżycie ich zgodnie z czyjąś, a nie moją regułą, byłoby największym grzechem, jaki mogłabym popełnić. Może to ziemskie istnienie jest jedynie przedsionkiem, początkiem tego, co będzie potem, ale JEST tu i teraz - namacalne. A jeśli celem życia jest rozwój, nie rozwinę się, chodząc tylko wydeptanymi ścieżkami. Wiedziałam, że muszę poszukać własnych i - PRZEJŚĆ się nimi. *
Cieszę się, że Izabela Jung nie poszła w pewien, aktualnie bardzo często spotykany, schemat polegający na nadmiernym wyidealizowaniu męskiego bohatera, przedstawiając go jako wzór wszelkich cnót. Autorka odeszła od tego, przedstawiając również wady Zeliema, czyli chociażby jego przesadną gadatliwość i porywczość, dość częste postępowanie pozbawione jakiejkolwiek logiki czy traktowanie kobiet z wyższością. Ewa również nie jest bohaterką idealną, a wręcz przeciwnie - potrafi bardzo rozdrażnić czytelnika, nie tylko swoim postępowaniem godnym nieopierzonej i nieodpowiedzialnej nastolatki, ale także zachowaniem charakterystycznym u tak zwanego psa ogrodnika. Ewa ukazuje ogromną zazdrość o Zeliema i bardzo złości się na samą myśl o tym, iż jej kochanek mógłby poślubić inną kobietę, ale z drugiej strony ma świadomość, iż nie może opuścić Polski z dnia na dzień, zostawiając wszystko, co udało się jej zdobyć do tej pory.
Chuligankę przeczytałam bardzo szybko, ponieważ jest napisana klarownym językiem, niesprawiającym jakiegokolwiek kłopotu, a akcja cały czas płynie. Nie ukrywam, że trochę przeszkadzało mi to, iż autorka skupiła się głównie na romansie Ewy i Zeliema, często pomijając stan uczuciowy bliskich, chociażby męża czy dzieci Ewy. Miałam wrażenie, jakby główna bohaterka zupełnie nie przejmowała się tym, co dzieje się w jej domu, wszelką odpowiedzialność zrzucając na barki innych osób i sądząc, iż najważniejsze jest uczucie rodzące się pomiędzy nią, a jej ukochanym. Miałam również nadzieję, że dowiem się czegoś więcej na temat kryzysu małżeńskiego Ewy oraz Adama, dzięki czemu można byłoby jakkolwiek usprawiedliwić postępowanie tytułowej chuliganki. Szkoda, że nie było mi to dane...
Uważam Chuligankę za udany debiut Izabeli Jung. Mimo tego, iż głównym tematem tej książki jest romans, to owa powieść nie jest słodką opowiastką, gdzie z każdej strony wylewa się ogrom lukru oraz namiętności. To lektura od kobiety dla innych kobiet, które mają szansę wejścia w świat innej osoby i ujrzenia go z obcej perspektywy, co bywa bardzo interesującym doświadczeniem.
Uważam Chuligankę za udany debiut Izabeli Jung. Mimo tego, iż głównym tematem tej książki jest romans, to owa powieść nie jest słodką opowiastką, gdzie z każdej strony wylewa się ogrom lukru oraz namiętności. To lektura od kobiety dla innych kobiet, które mają szansę wejścia w świat innej osoby i ujrzenia go z obcej perspektywy, co bywa bardzo interesującym doświadczeniem.
* cytat ze str. 43
Książka bierze udział w wyzwaniach: Book Lovers, Czytamy powieści obyczajowe, Grunt to okładka, Pod hasłem, Polacy nie gęsi oraz Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,2cm).
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale ta pozycją mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńPomimo Twoich pozytywnych słów jakoś nie przekonuje mnie ta książka. Może nie do końca jest to mój klimat.
OdpowiedzUsuńNie czytałam i nie mam zamiaru, fabularnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńJakoś niespecjalnie mnie do niej ciągnie. Nie wiem, czy się na nią zdecyduję.
OdpowiedzUsuńA ja z chęcią bym przeczytała, dobrze, że przypominasz o tym tytule, poszukam w bibliotece przy najbliższej wizycie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńczytałam już najróżniejsze opinie o tej książce - wciąż nie jestem do tego tytułu przekonana.
OdpowiedzUsuńDość ciekawie się zapowiada. Dobrze, że bohaterowie nie zostali wyidealizowani - bo tego bardzo nie lubię - a autorka równiez skupiła się na ich wadach. Raczej nie sięgam po romanse, ale jakbym miała okazję tę książkę przeczytać, to zrobiłabym to. ;)
OdpowiedzUsuńczytałam książkę i mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się bardzo, polecam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji spotkać się z twórczością autorki, ponieważ nigdy o niej nie słyszałam. Mimo ciekawej recenzji, jakoś nie jestem przekonana czy kolejna książka, której wątkiem głównym jest romans kobiety zamężnej, to coś, co chciałabym aktualnie poczytać :) Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńTo nic dziwnego, że nie słyszałaś o tej autorce, bo "Chuliganka" to jej debiut. Chociaż jakiś czas temu na blogach przewijało się sporo recenzji tej powieści.
UsuńOd jakiegoś czasu chcę przeczytać. A Ty ejszcze utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu;) Jak mi stosik zmaleje, to po tę książkę sięgnę...;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem przekonana do książki choć piszesz o niej naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jak piszesz autorka pominęła nieco watek cierpienia innych członków rodziny oraz powód kryzysu. A może tak naprawdę wcale go nie było, tylko kobieta znudzona monotonią potrzebowała zmiany?
OdpowiedzUsuńNa pewno w jej związek małżeński wkradła się nuda, ale nie sądzę, aby nikt na tym nie ucierpiał, bo jednak były dzieci, a także zdradzony mąż... Niby autorka coś napomina, ale niezbyt szczegółowo, więc tego zabrakło mi w "Chuligance".
UsuńMożliwe, że kiedyś skuszę się na przeczytanie tej książki, chociaż jestem pewna, że zachowanie głównej bohaterki będzie mnie bardzo denerwować.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta powieść to był jeden wielki koszmarek :) Ale cieszę się, że Tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam Twoją bardzo negatywną opinię na temat tej książki i chciałam przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie. Jest zdecydowanie lepiej! ;-)
UsuńMnie się wydaje, że główna bohaterka była zwyczajnie znudzona swoim małżeństwem.
OdpowiedzUsuńBohaterka twierdziła, iż w jej małżeństwie nie dzieje się zbyt dobrze, zatem spodziewałam się poznać jakieś szczegóły na jego temat, ale niestety nie dowiedziałam się zbyt wiele, dlatego w zasadzie można przypuszczać, że znudziła się. :)
UsuńKiedyś słyszałam o tej książce, ale w ogóle mnie nie zainteresowała. Teraz to się nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie książka dobra i jest dobrym startem dla wszystkich pisarzy :)
OdpowiedzUsuńMam, nie czytałam. A opinie czytałam różne, czasem sprzeczne nawet. Jako że kiedyś przeczytam, przyznaję szczerze że przeczytałam recenzję wyrywkowo, bo lubię potem mieć swoje przemyślenia
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam ,,Chuligankę'' i pamiętam, że odebrałam ją niezwykle pozytywnie, chociaż też miałam małe zastrzeżenia do tego, iż autorka skupiła się głównie na romansie Ewy i Zeliema, zaś pominęła stan uczuciowy męża Ewy. Szkoda, że ten wątek nie miał szansę ,,ożyć''. Zapewne dodałby kolorytu całej powieści ukazując różny punkt widzenia na daną sytuacje.
OdpowiedzUsuńcoś przeczuwam, ze będzie podobać mnie się ta książka :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej książki, ale niektóre recenzje ten zapał ostudziły. Ty uznałaś debiut za udany. Wygląda na to, że sama muszę sobie wyrobić zdanie. :D
OdpowiedzUsuńTo najlepsze wyjście! :)
UsuńWnioskuję, że to idealna książka dla mnie :) Dobrze, że autorka ukazała wady bohatera, ciekawa jestem, jak potoczyła się ta historia :)
OdpowiedzUsuńKsiązka jest jak najbardziej dla mnie :3
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja :)
Pozdrawiam ciepło :*
i ja jestem nią dość zaintrygowana! zapisuję tytuł i poszukuję! za jakiś czas...;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia co do tej książki, więc na razie jestem na nie. Szkoda, że brak umotywowania działań bohaterki.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam chęć, ale odstraszyły mnie słabe recenzje na L.C
OdpowiedzUsuńZwykle nie ciągnie mnie do powieści polskich, ale ta zdaje się być ciekawa. Poczytam o niej jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOstatnio się zastanawiałam nad tym tytułem, przy następnej wizycie w bibliotece, wypożyczę... Jeśli będzie oczywiście ;-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chętnie sięgnę po książkę. Lubię taki gatunek :)
OdpowiedzUsuńKupując gdzieś książki, otrzymałam zakładkę z opisem tej książki, zaintrygował mnie mocno tytuł, po Twojej recenzji myślę, że po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam, że ta książka trafiła do mnie idealnym momencie, przez co bardzo mi się podobała. lekka, niezobowiązująca, a jednak stworzona z pomysłem.
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka (szczególnie postać Zeliema wydaje się interesująca - a bardziej spojrzenie autorki na etniczność, chciałabym je bardzo poznać). Jednak sama postać Ewy odpycha - może, że nie szukam chuliganek w książkach?
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy sięgnęłabym po ten tytuł. Szczególnie, że nazwisko kojarzę tylko z pracami Carla Gustava Junga i chyba nie chciałabym tego zmienić. Może jednak kiedyś, kto wie.
Pozdrawiam
Pingwin
Do tej pory czytałam raczej negatywne recenzje tej powieści. W każdym razie temat bardzo ciekawy, mam nadzieję że autorce mimo wszystko udało się go dobrze wykorzystać;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą książkę :) z chęcią jeszcze nie raz ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Ani o autorce, ani o ksiażce nie słyszałam. Mimo, ze tak goraco zachęcasz, to ja raczej nie przeczytam. Jakoś nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, kiedyś czytałam kilka bardzo negatywnych recenzji tej książki jedna po drugiej, więc ciężko mi przejść obok nich obojętnie. Mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuń