Tytuł oryginału: Wait for You
Wydawnictwo: Amber
Seria/cykl: Czekam na ciebie
Data wydania: 4 marca 2014
Liczba stron: 384
Avery Morgansten opuszcza rodzinne miasto, pragnąć zapomnieć o wszelkich upokorzeniach, jakie spotkały ją przez ostatnie lata. Dziewczyna wyjeżdża do odległego college'u, aby tam rozpocząć nowy etap swojego życia. Na jej drodze pojawia się przystojny i pewny siebie Cam, który zawraca w głowie niejednej dziewczynie. Avery potrzebuje sporo czasu, aby przełamać swoją nieśmiałość, ostrożność, a także własny dystans oraz niezbyt pozytywne nastawienie wobec ludzi.
Zawsze była tylko ona. Cisza. Tylko to znałam. Bądź cicho. Udawaj, że nic się nie stało, że wszystko w porządku. I patrz, wszystko pięknie się układa.
Dziewczyna jest świadoma tego, iż nie może liczyć na bliskich, którzy opuścili ją, kiedy najbardziej potrzebowała wsparcia i opieki. Rodzice i przyjaciele nie pomogli jej w trudnych chwilach, a wręcz przeciwnie - zaczęli ośmieszać i poniżać, a matce oraz ojcu bardziej zależało na utrzymaniu odpowiedniej pozycji w społeczeństwie, niż poparcie jedynej córki, którą skrzywdzono. Traumatyczne doświadczenie znacząco wpłynęło na dziewczynę, pozostawiając blizny na ciele i duszy - na szczęście miłość potrafi leczyć...
Zaczekaj na mnie to druga powieść z serii New Adult, jaką miałam przyjemność czytać. Nie ukrywam, że Na krawędzi nigdy autorstwa J.A. Redmerski zachwyciło mnie bardziej, aczkolwiek uważam, że powieść J. Lynn powinna spodobać się osobom, które lubią książki w takim klimacie. Na pewno sięgnę po kontynuację tej historii, ponieważ świat Avery i Cama wciągnął mnie, dlatego z nieukrywanym zaciekawieniem poznam ich dalsze losy. Mam jedynie nadzieję, iż następne części zostaną poddane lepszej korekcie, gdyż natrafiłam na sporą ilość literówek, które zawsze drażnią mnie w lekturze.
Historia głównych bohaterów idealnie ukazuje, że nie wolno budować związku na kłamstwie ani jakimkolwiek zatajaniu prawdy. Trzeba ufać sobie nawzajem i być gotowym na podzielenie się z drugą osobą wszystkim, co miało wpływ na nasz aktualny stan duchowy, psychiczny i emocjonalny. Jedynie znając przeszłość swojej drugiej połówki, można spokojnie żyć teraźniejszością, budując satysfakcjonującą przyszłość. Nie jest to łatwe, jednakże czasami koniecznością jest dokonanie radykalnych zmian w swoim życiu, aby móc uwolnić się od demonów przeszłości... Jeżeli druga osoba darzy nas prawdziwą miłość, to jej uczucie nie zmieni się, kiedy pozna prawdę o nas.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Mamy czas lata (i wakacji) :), a więc po takie książki sięga się częściej. Wydaje się być dobrym sposobem na oderwanie się od codzienności. :)
OdpowiedzUsuńAjjj, nie kuś mnie tym latem... Przede mną właśnie masa trudnych egzaminów, więc na razie zupełnie nie czuję wakacji. :(
UsuńŻyczę Ci powodzenia! :-) Ani się obejrzysz, a będzie już po.
UsuńKto wie? Może u da mi się i tę książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie miłosne historie i zawiłości w powieściach. Zauważyłam, że powieść jest recenzowana na każdym blogu... Mam więc na nią straszną chrapkę! :)
OdpowiedzUsuńSerio, recenzje tej książki pojawiają się na każdym blogu? Widziałam ich niewiele, chyba muszę lepiej poszukać. :)
UsuńZgadzam się z przesłaniem książki. Przyszłości nie można budować na kłamstwie.
OdpowiedzUsuń"Zaczekaj na mnie" nie jest zła, ale czytałam lepsze powieści YA. Przy ostatnio przeczytanym "Hopeless" dzieło pani Lynn wypada blado... I masz rację, korekta się nie spisała.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja "Hopeless" bardzo mnie zaintrygowała i zachęciła do tej powieści, więc na pewno poszukam jej.
UsuńPodoba mi się klimat, taki lekki i przyjemny. Z chęcią sięgnę po książkę ale zacznę od początku :)
OdpowiedzUsuńPostaram się zapamiętać tytuł, może w wakacje uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCała seria jeszcze przede mną i mimo, że ten tytuł jakoś nie do końca mnie przekonał, to może przy nadarzającej się okazji, przeczytam:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że latem po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam książki z serii New Adult, dlatego staram się żadnej nie pominąć. Powyższą powieść także znam i mile wspominam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki i chyba każdy o tym wie, więc wydaje mi się dość naturalne, że niedługo po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu jestem zainteresowana tym tytułem, ale poczekam na promocję :)
OdpowiedzUsuńJa również. :)
UsuńMam ochotę na tę serię! :))
OdpowiedzUsuńNajpierw przeczytam pierwszą część, a potem sięgnę po kolejną:)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy, w moje ręce coraz częściej wpadają książki YA i w gruncie rzeczy są to naprawdę dobre książki. Może tematy trochę oklepane, ale niosą ze sobą jakiś przekaz. "Zaczekaj na mnie" już jakiś czas za mną, a nada tkwi gdzieś w mojej pamięci, czyli "coś" w niej musi być :)
OdpowiedzUsuńTak, literówki bardzo irytują, mam obsesję na tym punkcie :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic z tego nowego gatunku. Muszę nadrobić zaległości (podejrzewam, że już po sesji :) ).
Chyba nie jestem zainteresowana bliższym spotkaniem z tą książką, więc raczej nie zanosi się na to, bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie inne powieści J.Lynn i mnie nie zachwyciły, dlatego Zaczekaj na mnie sobie odpuszczę. Poza tym te literówki, wrr...
OdpowiedzUsuńA ja mam ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOkropnie mnie rozczarowała ta książka... w pewnych momentach była po prostu śmieszna i raczej nie mam ochoty na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka została wydana w moje urodziny i ja nic o tym nie wiem? Przecież to przeznaczenie! Chyba muszę sobie sprawić bardzo spóźniony prezent urodzinowy, bo fabuła bardzo mnie intryguje, a na pewne błędy przymknę oko... Chyba ;)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się i to bardzo. Zresztą w ostatnim czasie czytam dużo takich książek
OdpowiedzUsuńCzytałam już sporo opinii na temat tej książki czuje się zaciekawiona, wydaje mi się, że to coś w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuń