Wybaczcie, że aktualnie na blogu nie dzieje się dosłownie nic, ale to wina niedostatecznej ilości czasu... Teraz czekam tylko na mój ostatni egzamin, który odbędzie się 18 czerwca (trzymajcie mocno kciuki!) - jeśli powiedzie mi się, to będę już miała wakacje (przynajmniej od uczelni, bo praca zostaje, ale to już mniejszy problem). Wtedy mam nadzieję, że uda mi się nadrobić zaległości czytelniczej, bo od początku tego miesiąca czytam Żar nocy Sylvii Day i jestem dopiero w połowie... Źle mi z tym, ale pragnę najpierw uporać się z sesją, a później oddawać się przyjemnościom. Niestety musicie jeszcze trochę poczekać na moje opinie związane z przeczytanymi lekturami. Na razie mogę podzielić się z Wami jedynie nowościami i zapowiedziami, które przykuły moją uwagę.
Ma dwie córki, dwóch byłych mężów (jednego nieślubnego), klitkę na Grochowie. Nie ma majątku, samochodu, recepty na miłość. To kobieta po przejściach, a może raczej kobieta, po której przeszło życie. Ale pisze o sobie: Jestem szczęściarą. Zawsze miałam, co chciałam, i brałam, co mi się podobało. Joanna Jagiełło maluje swoje życie szczerze i bez retuszu – chwile piękne, chwile trudne, chwile bolesne. To książka o skomplikowanych relacjach rodzinnych, macierzyństwie i o pisaniu. A przede wszystkim o tym, jak być szczęśliwym i nie stracić siebie bez względu na okoliczności.
Natalia Kaszub ma za sobą dramatyczne przeżycia, o których z nikim nie rozmawia. Od lat mieszka wraz z dziećmi w Anglii, pracuje, zajmuje się domem, prowadząc spokojne życie. Któregoś razu spotyka swoją koleżankę z Polski, z którą przyjaźniła się od zawsze. Z ulicy przenoszą się do mieszkania bohaterki, wspominając minione lata...
Widzisz, moja droga, napisać książkę, to znaczy obnażyć się przed światem. To nie jest ani proste, ani łatwe. Mimo upływu czasu, wszystko jest ciągle zbyt bolesne i zbyt osobiste, by o tym publicznie mówić. Jakich użyć słów, by oddać prawdziwość przeżyć i nie być zarazem wulgarną? Nie mogę napisać, że moja matka głaskała mnie po głowie, zwracając się do mnie imieniem. Moja matka mówiła do mnie "ty kurwo", a ja miałam zaledwie siedem lat i nie rozumiałam, dlaczego tak strasznie mnie nienawidzi. Gdyby przyznawano nagrody za znęcanie się, matka dostałaby Nobla. Była mistrzynią w tej dziedzinie.
Widzisz, moja droga, napisać książkę, to znaczy obnażyć się przed światem. To nie jest ani proste, ani łatwe. Mimo upływu czasu, wszystko jest ciągle zbyt bolesne i zbyt osobiste, by o tym publicznie mówić. Jakich użyć słów, by oddać prawdziwość przeżyć i nie być zarazem wulgarną? Nie mogę napisać, że moja matka głaskała mnie po głowie, zwracając się do mnie imieniem. Moja matka mówiła do mnie "ty kurwo", a ja miałam zaledwie siedem lat i nie rozumiałam, dlaczego tak strasznie mnie nienawidzi. Gdyby przyznawano nagrody za znęcanie się, matka dostałaby Nobla. Była mistrzynią w tej dziedzinie.
Claire i Ben, z pozoru idealne małżeństwo, od wielu lat bezskutecznie starają się o dziecko. Kolejne porażki kładą się cieniem na ich związku. Claire jest gotowa zrezygnować z marzenia o założeniu rodziny i żyć dalej, Ben nie chce dać za wygraną. I wtedy jego najlepsza przyjaciółka proponuje, że podda się sztucznemu zapłodnieniu i urodzi im dziecko.
Romily jest przekonana, że poradzi sobie w roli matki zastępczej, skoro samotnie wychowuje córkę i nie chce mieć więcej dzieci. Jednak ciąża z Benem wyzwala w niej burzę emocji, tym większą, że jest on jedynym mężczyzną, na którym kiedykolwiek jej zależało.
Romily i Claire stają przed dylematem: która z nich powinna zatrzymać przy sobie ukochane maleństwo… i ukochanego mężczyznę.
A jeśli ten jedyny, którego pragniesz, nie jest tym, którego powinnaś kochać... Czasem wymarzony książę z bajki okazuje się wielką pomyłką. Czasem ktoś, kto miał kochać, głęboko rani. Czasem miłość rodzi się tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa.
W życiu Shei wszystko jest pokręcone. Zamiast chodzić z matką na proszone obiadki, woli oglądać mecze. Zamiast cieszyć się, że ma chłopaka, który jest obiektem powszechnych westchnień, zastanawia się, czy to na pewno ten jeden jedyny. A jeśli nie on, to kto? I dlaczego nowe uczucie jest takie trudne?
Czy Shea wybierze lojalność i przyjaźń, czy odważy się postawić wszystko na miłość?
W życiu Shei wszystko jest pokręcone. Zamiast chodzić z matką na proszone obiadki, woli oglądać mecze. Zamiast cieszyć się, że ma chłopaka, który jest obiektem powszechnych westchnień, zastanawia się, czy to na pewno ten jeden jedyny. A jeśli nie on, to kto? I dlaczego nowe uczucie jest takie trudne?
Czy Shea wybierze lojalność i przyjaźń, czy odważy się postawić wszystko na miłość?
Nowy reality show o erotycznej formule inspirowanej Dekameronem przyciąga przed telewizory miliony widzów. Prowadzący robią, co mogą, by podgrzać atmosferę. Ludzkie historie rządzą się jednak własnymi prawami. Spod słodkich z założenia opowieści wyziera gorzko-kwaśna rzeczywistość. W dodatku ginie jedna z uczestniczek programu. Czy jej śmierć uda się utrzymać w tajemnicy przed telewidzami? Inspektor Malicki rozumie powagę sytuacji, ale ta coraz szybciej wymyka się spod kontroli…
Śmieszno-smutna opowieść o szaleństwie świata, w którym ważniejsze od życia i śmierci są słupki oglądalności.
Śmieszno-smutna opowieść o szaleństwie świata, w którym ważniejsze od życia i śmierci są słupki oglądalności.
Mistrzowska proza – zarazem prosta i wyrafinowana, liryczna i dowcipna, ciepła i przenikliwa. Barwny obraz małżeńskich oczekiwań i niepowodzeń, rodzinnych burz i miłości odradzającej się po wielu latach wspólnego życia, nie zawsze usłanego różami.
Maggie i Ira są małżeństwem z 28-letnim stażem. Ona jest impulsywną, lubiącą wtykać nos w cudze sprawy optymistką, on zaś niezwykle praktycznym i poukładanym mężczyzną, często doprowadzającym żonę do wściekłości swoim perfekcjonizmem. Pewnego dnia oboje wyruszają samochodem na pogrzeb męża Sereny, serdecznej przyjaciółki Maggie. Po drodze snują rozważania na temat wspólnego życia, a także losów swoich dorosłych już dzieci, i spotykają szereg ekscentrycznych postaci, które pozwalają im na nowo docenić obecność ukochanej osoby. Anne Tyler w swej najbardziej utytułowanej powieści kreśli barwny obraz małżeńskich oczekiwań i niepowodzeń, rodzinnych burz i miłości odradzającej się po wielu latach wspólnego, nie zawsze usłanego różami życia.
27-letnia redaktorka Elle wyrzekła się seksu na dwanaście lat! Poczuła, że zbyt często mówiła tak nie tym mężczyznom. Że w pustych, nudnych związkach była traktowana instrumentalnie. Że nie miała świadomości swojego ciała. Rezygnując z seksu bez miłości, bez czułości, bez prawdziwego pragnienia, poczuła się wolna, odzyskała poczucie własnej wartości.
Kobieta ładna, młoda, wykształcona, z profesorskiej rodziny, odnosząca sukcesy zawodowe, wyrzekając się seksu na siłę, seksu przypadkowego rzuciła wyzwanie światu, w którym powodzenie, liczba kochanków, małżeństwo lub konieczność życia nie samej staje się miarą wartości kobiety.
Głównymi bohaterkami Stulecia są Sara Susanne, Elida i Hjørdis, czyli prababka, babka i matka Herbjørg Wassmo. To opowieść o ich życiu, o mężczyznach, których pragnęły mieć albo którzy tylko przypadli im w udziale, o dzieciach, które urodziły.
Jest to również historia małej dziewczynki, która ucieka do stodoły, żeby tam ukryć się przed Nim. Nosi ze sobą żółty ołówek, który ostrzy za pomocą kozika. Używa go do pisania. Ta dziewczynka urodziła się w roku 1942, dokładnie sto lat po swojej prababce, silnej Sarze Susanne, która pozowała pastorowi do portretu anioła. Portret ten stanowił element ołtarza, który do dziś znajduje się w katedrze na Lofotach. Stulecie jest opowieścią o Sarze Susanne, Elidzie, Hjørdis i Herbjørg, o ich znoju, wolności i tęsknocie za innym życiem.
Jest to również historia małej dziewczynki, która ucieka do stodoły, żeby tam ukryć się przed Nim. Nosi ze sobą żółty ołówek, który ostrzy za pomocą kozika. Używa go do pisania. Ta dziewczynka urodziła się w roku 1942, dokładnie sto lat po swojej prababce, silnej Sarze Susanne, która pozowała pastorowi do portretu anioła. Portret ten stanowił element ołtarza, który do dziś znajduje się w katedrze na Lofotach. Stulecie jest opowieścią o Sarze Susanne, Elidzie, Hjørdis i Herbjørg, o ich znoju, wolności i tęsknocie za innym życiem.
Grace płaci nieznajomym za seks. Ma ku temu swoje powody… Prowadzi dom pogrzebowy, rodzinny biznes, który przejęła po ojcu. Nie przystaje do stereotypu opętanej żądzą kobiety. Nikt by nie zgadł, że ukrywa taki sekret. Brudny. Wyuzdany. Niezwykle osobisty. Że kocha gorące sytuacje z ognistym zakończeniem.
Ze względu na pracę przyzwyczaiła się do ciągłego poczucia straty ukochanych osób, dlatego zdecydowała, że miłość za pieniądze będzie najlepszym i najbardziej ekscytującym sposobem uchronienia się przed prawdziwą relacją, która mogłaby ją zranić.
Sam był pomyłką, dosłownie. W agencji umówiła się, że „poderwie” nieznajomego w barze, ale zamiast podstawionemu facetowi, dała się uwieść Samowi, który stał się jej obsesją. Myśli o nim sprawiają, że Grace przeszywa fala gorąca. Doświadcza tego, przed czym się tak długo wzbraniała. Czy będzie potrafiła wrócić do odgrywania ról?
Ze względu na pracę przyzwyczaiła się do ciągłego poczucia straty ukochanych osób, dlatego zdecydowała, że miłość za pieniądze będzie najlepszym i najbardziej ekscytującym sposobem uchronienia się przed prawdziwą relacją, która mogłaby ją zranić.
Sam był pomyłką, dosłownie. W agencji umówiła się, że „poderwie” nieznajomego w barze, ale zamiast podstawionemu facetowi, dała się uwieść Samowi, który stał się jej obsesją. Myśli o nim sprawiają, że Grace przeszywa fala gorąca. Doświadcza tego, przed czym się tak długo wzbraniała. Czy będzie potrafiła wrócić do odgrywania ról?
Evelyn jest mężatką od czterdziestu lat – tyle czasu upłynęło od chwili, kiedy drugi mąż zsunął z jej palca pierwszą obrączkę i wyłożył na to miejsce swoją. Delphine oglądała dwa oblicza miłości – ekstatyczną euforię romansu i wściekłą, mściwą furię, która przyszła po jego zakończeniu. James, ratownik medyczny, pracuje na nocną zmianę i wie, że rodzina żony uważa, iż mogła trafić lepiej, zaś Kate, partnerka Dana od dziesięciu lat, widziała już najrozmaitsze śluby – na plaży, w ogrodzie lub w zamku – i poprzysięgła sobie nigdy, pod żadnym pozorem, nie wychodzić za mąż.
Zaręczyny to bogata, wielowątkowa, pasjonująca powieść obejmująca okres niemal stu lat. Ukazuje dzieje kilku jedynych w swoim rodzaju par małżeńskich, a jednocześnie historię mody na diamenty i sposobu, w jaki stały się one – na i złe – symbolem naszych najgłębszych nadziei na wieczną miłość. Ta powieść błyszczy równie mocno jak diamenty.
Zaręczyny to bogata, wielowątkowa, pasjonująca powieść obejmująca okres niemal stu lat. Ukazuje dzieje kilku jedynych w swoim rodzaju par małżeńskich, a jednocześnie historię mody na diamenty i sposobu, w jaki stały się one – na i złe – symbolem naszych najgłębszych nadziei na wieczną miłość. Ta powieść błyszczy równie mocno jak diamenty.
Czy któraś z podanych książek zainteresowała Was? Może jesteście już po lekturze którejś z nich? Jakie wrażenia?
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Doskonale rozumiem Twoją nieobecność bo sama mam teraz sesję a tu tyle książek czeka na przeczytanie. Na razie nie patrzę na nowości za dużo powieści czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu na mojej półce znajduje się tyle książek, że nie mam nawet co marzyć o następnych :)
OdpowiedzUsuńLekcje oddychania i Stulecie b. chętnie bym przeczytała :) Czytałam Dziesięć płytkich oddechów i sobie chwalę. Reszta tytułów jest dla mnie tajemnicą :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam "Dziesięć płytki oddechów" :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję sesji i jednocześnie cieszę się, że to już za mną ;) Z zapowiedzi chętnie przeczytam "Stulecie" i "Drogie maleństwo".
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości może na coś się skusze :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowepasje.blogspot.com/
W takim razie trzymam mocno kciuki! :)
OdpowiedzUsuńZa dużo tych nowości, oj za dużo, gdybym kupowała wszystkie, które mam ochotę przeczytać, już dawno bym chyba zbankrutowała. :D
"Stulecie" mnie zaciekawiło. Studia najważniejsze, więc nie przejmuj się, blog nie ucieknie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa czytam Zaręczyny i podobają mi się, takie sielskie, ale miło się czyta:) Drogie maleństwo chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńAch zapomniałam życzyć Ci powodzenia na egzaminie :)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! :)
UsuńWszystko wygląda interesująco, niemniej moją uwagę przykuło Stulecie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZe smutkiem stwierdzam, że tym razem z prezentowanych książek ciekawi mnie tylko jedna - "Drzewo migdałowe". Właśnie do mnie leci i mam nadzieję, że moje nadzieje co do niego się spełnią. ;)
OdpowiedzUsuńKilka książek bym przygarnęła :) Zaręczyny czekają na czytanie a Giffin to już chyba nawet nie kupię, bo czytałam 4 - podobały mi się - ale kolejne 2 stoją na półce nieczytane... z powodu braku czasu nie kupuję tyle ile bym chciała, bo potem się patrzą na mnie z wyrzutem...
OdpowiedzUsuńWidzę tu sporo ciekawych tytułów, które z chęcią poznałabym bliżej :)
OdpowiedzUsuńDrogie maleństwo i Dziesięć płytkich oddechów- muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńNic specjalnie mnie tu nie chwyta, ale jeśli o nowościach mowa, to powiem, że czekam niecierpliwie na lekturę "Pana Mercedesa". :)
OdpowiedzUsuńWybaczamy Ci wszystko i czekamy ;) A "Dziesięć płytkich odechów" wkrótce recenzuję ;) Poza tm wymieniłaś kilka YA i 2 książki z erotycznym tłem, które muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńDużo świetnych nowości, aż ciężko wybrać najlepsze do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDużo nowości, tylko czy mój portfel to udźwignie? I muszę pamiętać, że obiecałam sobie, że nie będę kupować książek. Powiedzmy, że się udaje. W ciągu ostatnich 2 lub 3 miesięcy kupiłam tylko jedną, długo wyszukiwaną, w dodatku na promocji :) Ach, te usprawiedliwienia :)
OdpowiedzUsuńTo i tak bardzo dobrze! :)
UsuńKsiążka "Zaręczyny" czeka już na półce na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym również "Stulecie"
Powodzenia na egzaminie! Będę trzymać kciuki :)
Ja bym jeszcze dodała "Sekret mojego męża" z Wyd Prószyński :-)
OdpowiedzUsuńTa książka akurat nie spowodowała u mnie szybszego bicia serca. ;-)
UsuńTym razem niewiele tytułów do mnie przemawia, a już do Megan Hart nie mam przekonania i nie wiem dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńA ja mam za sobą kilka powieści Megan Hart i przyznam szczerze, że każda zapadła mi w pamięci. :)
UsuńNajbardziej mnie kusi "Dziesięć płytkich oddechów" i chyba nawet zainwestuję w tę powieść swoje ostatnie fundusze :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie. Będę trzymać kciuki (oczywiście w granicach rozsądku).
OdpowiedzUsuńA książki - zwłaszcza niektóre - godne zainteresowania.
Czytam właśnie Zaręczyny ;) Książka mnie się spodobała więc mam nadzieję, że wnętrze będzie dobre ):):)
OdpowiedzUsuńKilka książek też wpadło mi w oko, jedną mam nawet zamówioną, a "Coś do stracenia" czytałam w oryginale i w sumie nie jest to żadna ambitna literatura, taka typowa młodzieżówka ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię czasami sięgnąć po jakąś typowo młodzieżową powieść, aby odstresować się. :)
UsuńZ chęcią przeczytałabym wszystkie:) najbardziej jednak mój wzrok przyciągnęła okładka książki Julie Cohen, jej opis też jest zachęcający:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mirabelkowabiblioteczka.blogspot.com
Dużo ciekawych książek, jednak brak funduszy doskwiera :( Trzymam kciuki za egzamin i zazdroszczę, że już koniec. U mnie dopiero wszystko się zaczyna...
OdpowiedzUsuńU mnie zaczęło się wyjątkowo wcześnie... Jeszcze egzamin, który odbędzie się 18 czerwca, i koniec. :) Trzymam kciuki za Ciebie!
UsuńO, widzę kilka ciekawych pozycji. Ale raczej ich nie zakupię, bo nie mam zamiaru dokładać sobie książek, skoro ostatnio sama też nie mam czasu na czytanie.
OdpowiedzUsuńDrogie maleństwo oraz Nieznajomy - te dwa tytuły sobie zapisuje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Drogie maleństwo i Poszukiwany Colin Firth :)
OdpowiedzUsuńTo widzę, że będę miała co robić w wakacje - czytać! :)
OdpowiedzUsuńI oczywiście będę trzymać kciuki :)
naczytane.blog.pl
Och ile świetnych nowości!
OdpowiedzUsuńWidzę tu wiele ciekawych pozycji, ale "Drogie maleństwo" szczególnie do mnie przemawia.
OdpowiedzUsuń