MFB TAG: Moja pierwsza książka

Od dłuższego czasu staram się unikać jakichkolwiek zabaw blogowych, ale ta, która ujrzałam u Złodziejki Książek, spodobała mi się zbyt mocno, żebym mogła przejść obok niej obojętnie. Oczywiście bardzo dziękuję za zaproszenie do tego tagu! :)




Pierwsza lektura - Na jagody Marii Konopnickiej - moja nagroda za uczęszczanie do oddziału przedszkolnego, która nadal ma swoje specjalne miejsce na półce.

Pierwsza książka, którą pokochałam - Dzieci z Bullerbyn Astrid Lindgren, które czytałam kilkukrotnie, za każdym razem przeżywając różnorodne przygody wraz z bohaterami powieści.

Pierwsza książka, którą znienawidziłam - Zemsta, której autorem jest Aleksander Fredro. Jest to lektura zabawna, aczkolwiek było ciężko przebrnąć mi przez nią. 

Pierwsza książka, którą sama kupiłam - w zasadzie to chyba Groźna noc Julki Jennie Walters, która była dołączona do magazynu Trzynastka, w którym zaczytywałam się. Tak, byłam młoda i głupia... ;-)

Pierwsza książka, którą pożyczyłam - w zasadzie nie wiem, czy w tym pytaniu chodzi o książkę, którą pożyczyłam komuś, czy od kogoś, zatem przyjmę tę drugą wersję. Pierwszą powieścią, którą pożyczyłam od innej osoby był Kwiat pustyni Waris Dirie - piękna i wstrząsająca książka. 

Pierwsza książka, którą sprzedałam - Zakochana w mroku Franny Billingsley. To przyjemna opowieść, w zasadzie stanowiąca moje pierwsze poważniejsze spotkanie z literaturą fantastyczną. 

Pierwsza książka, którą zrecenzowałam - na blogu jest to Gajka i Jacek Kuroniowie Katarzyny Skrzydłowskiej-Kalukin, chociaż wydaje mi się, że wcześniej przeczytałam jeszcze Dobranych Allie Condie, chociaż moja opinia ukazała się później. 

Pierwsza nieskończona książka - zapewne zadziwię wiele osób, a i narażę się większości, ale pierwszą nieskończoną książką jest uwielbiany Harry Potter i Kamień Filozoficzny Joanny Kathleen Rowling. Poddałam się po kilkudziesięciu stronach i nigdy nie powróciłam do całej serii, pomimo ogromu zachwytów ze strony innych czytelników. 

Pierwsza książka, która doprowadziła mnie do łez - jestem bardzo wrażliwą osobą, ale przyznam szczerze, że książkom zazwyczaj nie udaje mi się doprowadzić do łez, nawet w przypadku niezwykle smutnych historii. Jednak na pewno łzy zakręciły mi się w oczach podczas lektury Chłopców z Placu Broni Ferenca Molnára.

Pierwsza książka, której ekranizację obejrzałam - Tajemniczy ogród Burnetta, który wzruszył mnie niemiłosiernie. 

Pierwsza seria, którą przeczytałam - Seria Miętowa Ewy Nowak, którą uwielbiam do dzisiaj - nie mogę przegapić żadnej części, pomimo tego, iż już nie należę do dziecięco-młodzieżowej grupy wiekowej.

Pierwsza książka, którą pamiętam z dzieciństwa - podejrzewam, że były to książki z serii Poczytaj mi mamo. Pamiętam, że miałam ich bardzo wiele, a każdą historię czytałam mnóstwo razy. 

Pierwsza książka, na której wydanie czekałam - wyczekiwałam kolejnych części Ali Makoty Małgorzaty Budzyńskiej. Wydania starsze, czyli Ala Makota 1, Ala Makota 2, Siedemnastka, Osiemnastka, Zakochana 1 oraz Zakochana 2 były powieściami, których nieustannie wypatrywałam w bibliotece.

Pierwsza książka, do której świata chciałabym się przenieść - Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery, która do tej pory wzbudza moją sympatię. Zawsze chciałam mieć taką przyjaciółkę jak rudowłosa i zwariowana Ania. 

Pierwsza książka, która spowodowała, że zakochałam się w czytaniu -  nie znam dokładnej daty, kiedy rozkwitło moje uczucie do czytania, ale... pamiętam, że uwielbiałam Syrenkę Arielkę i nawet nauczyłam się jej na pamięć, więc może wtedy? :)

29 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Faktycznie ta zabawa jest dość interesująca choć z niektórymi pytaniami miałabym problem. Przy pierwsza lektura chyba niepotrzebna litera a Ci się wkradła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam dodać, że też uwielbiałam Alę . Pierwszą część dostałam na imieniny , kolejne kupiłam lub wypożyczyłam z biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba nie przypomniałabym sobie swoich pierwszych książek... To zbyt daleki okres :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Na większą częśc pytań nie umiałabym odpowiedzieć albo bym strzelała... Dawno to było :)

    Zapraszam do mnie na wyzwanie: "Stare, dobre czasy!"
    pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również staram się unikać takich zabaw, gdyż te pytania są najczęściej bardzo trudne. Ale lubię za to czytać u innych odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też z reguły unikam zabaw, łańcuszków.
    Bardzo spodobała mi się zabawa XX wiek w książkach, na blogu Mery. I tę zabawę podjęłam. Można zajrzeć do mnie i zobaczyć ;)
    I dla chętnych proponuję to samo - z każdego dziesięciolecia XX wieku wybrać jedną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieci z Bullerbyn, Chłopcy z placu broni - uwielbiam! Ta druga też mnie niezmiernie wzruszyła. Ewę Nowak również bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten tag jest dosyć trudny moim zdaniem, bo trzeba mieć do niego naprawdę dobrą pamięć, a często takich wczesnych faktów się nie pamięta ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po raz kolejny widzę tę zabawę i z miłą chęcią sama spróbuję powrócić do przeszłości, przypominając sobie swoje pierwsze książki. Widzę, że takie pozycje jak Dzieci z Bullerbyn czy Ania z Zielonego Wzgórza figurują nie tylko na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, że już u kogoś próbowałam sobie przypomnieć tytuły i z mniejszym czy większym skutkiem mi się to udało przy niektórych pytaniach :) Niemniej na pewno nie powieliłabym tej zabawy na własnym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niezapomniane "Na jagody" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie tak przypomnieć sobie pierwsze razy ;) Nauczyłaś się na pamięć Arielki? Moja córka recytowałaby z Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedziałam, że miałam tyle pierwszych razów ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O ja... chyba też bym miała problem z nietórymi. Chociaż... ;) Ech... pwospominalam sobie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Też zaczytywałam się w "Trzynastce" :) Całkiem fajny magazyn, z perspektywy czasu wydaje mi się taki dość mądry. Coś co młodzież może sobie spokojnie czytać :) No i miał ciekawe dodatki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno był to lepszy i mądrzejszy magazyn niż "Bravo" bądź "Bravo Girl"! ;-)

      Usuń
  16. Ta zabawa to świetny pretekst do wzajemnego poznawania blogerów. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajna zabawa. Dużo się można dowiedzieć:D


    Zapraszam do mnie na konkurs: http://w-krainie-slow.blogspot.com/2014/08/kocham-cie-az-do-smierci-nieoficjalny.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Za Harrego, powinnaś iść na ścięcie. Oczywiście żartuje! :) Jest to dość niespotykane, ale i zrozumiałe

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie chce mi się wierzyć, że nie przeczytałaś Harry'ego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzieci z Bullerbyn to w moim przypadku też jedna z pierwszych książek, które pokochałam :) Przy Chłopcach z Placu Broni też mi się łezka w oku zakręciła, ale do prawdziwego płaczu doprowadził mnie Pies, który jeździł koleją, no i nie wierzę, że nie doczytałaś HP :P Ja go uwielbiam, chociaż akurat Kamień filozoficzny jest wg mnie najsłabszą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah ,,Dzieci z Bullerbyn" to i moja pierwsza książka którą pokochałam.. Przeczytałabym ją chętnie nawet teraz ! :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.