Tytuł oryginału: Control
Wydawnictwo: Remi
Data wydania: 6 lutego 2013
Liczba stron: 240
Osoby, które dość często odwiedzają mojego bloga, doskonale wiedzą, iż nie stronię od powieści erotycznych. Nie jestem pruderyjna i lubię sięgnąć, od czasu do czasu, po książkę o mocnej i odważniejszej tematyce. Jednak, jak wiadomo, jedne erotyki są naprawdę dobre, a inne nie trzymają odpowiedniego poziomu i zalatują tandetą. Zdaję sobie sprawę z tego, że przeciwnicy powieści erotycznych wyśmiewają mnie teraz, twierdząc, iż jedyny poziom, jaki reprezentuje literatura tego typu, to ten najniższy, gdzie można znaleźć jedynie tzw. dno i wodorosty. Nie będę upierać się przy swoim, tłumaczyć się z tego, co lubię, czy przekonywać do czegokolwiek, bo nie o to tu chodzi. Po prostu w swoim życiu przeczytałam kilka powieści erotycznych, które naprawdę przypadły mi do gustu, ponieważ nie tylko oddziaływały na moje emocje, ale poruszały także tematy inne niż te czysto seksualne. Czy do tych książek mogę zaliczyć również Pod kontrolą autorstwa Charlotte Stein?
Madison to 28-letnia właścicielka księgarni o wdzięcznej nazwie - Magiczne Słówka. Nie jest to zwyczajna księgarnia, jakich mnóstwo w każdym mieście. Na półkach królują powieści o tematyce, mniej lub bardziej, erotycznej. Kobieta postanawia zatrudnić pomocnika, który wraz z nią zajmie się lokalem. Z wielu chętnych wyłania się jeden odpowiedni osobnik - 30-letni Gabriel Kauffman. Z pozoru nieśmiały, niedoświadczony i zamknięty w sobie mężczyzna, okazuje się naprawdę dobrym współpracownikiem... i nie tylko. Jego umiejętność zastosowania teorii w praktyce zachwyca Madison i sprawia, że kobieta pragnie coraz częstszych i intensywniejszych spotkań ze swoim pracownikiem. W życiu głównej bohaterki nie brakuje także innego mężczyzny - pewny siebie, a niekiedy nawet arogancki, Andy to facet, który nie dostał pracy w księgarni, ale nie przeszkadza mu to w nieustannym kręceniu się obok swojej niedoszłej chlebodawczyni. Jeden z nich lubi przejmować kontrolę i rozkazywać wszystkim dookoła, z kolei drugi woli czekać w cieniu, skrupulatnie wypełniając wszelakie rozkazy. Dwaj zupełnie różni mężczyźni, których łączy miłość do seksu...
Przyznam szczerze, że tę książkę zaklasyfikowałabym bardziej jako pornograficzną, a nie erotyczną. W historii przedstawionej przez Charlotte Stein wszystko opiera się na seksie - bohaterowie nieustannie snują fantazje erotyczne, ciągle przygotowują się do różnorodnych czynności seksualnych, są akurat w trakcie intymnego zbliżenia albo odpoczywają po upojnych chwilach. Miałam przynajmniej nadzieję, że autorka rozwinie wątki dzieciństwa Madison oraz Gabriela, które odpowiednio poprowadzone sprawiłyby, że powieść nabrałaby jakiejkolwiek głębi. Jednak krótkie wzmianki o tym, co działo się niegdyś w ich życiu, a co ogromnie wpłynęło na podejście do wielu spraw, to zdecydowanie za mało, aby książka nabrała wyrazu.
Pod kontrolą to powieść chaotyczna, całkiem płytka i dość wulgarna. Sprawdzi się jako lekka, niezobowiązująca lektura na nudne popołudnie, o ile czytelnik naprawdę nie postawi jej jakichkolwiek wymagań. To książka na jeden raz, nieprzekazująca żadnych ważniejszych treści - nie zostaje w pamięci na długo.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Niestety, albo i stety,mi erotyki nie podpasywały, chociaż próbowałam się do nich przekonać. Pod Kontrolą sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńjak będę miała chęć na jakiś erotyk, to poszukam tej propozycji :)
OdpowiedzUsuńTaki erotyczny odpowiednik brutalnych, krwawych i bezpośrednich horrorów ;) Zupełnie nie moja bajka, a poza tym nie lubię tak prymitywnie napisanych książek :)
OdpowiedzUsuńCoraz częściej myślę o tym, by zajrzeć do jakiejś książki z tego gatunku (kiedyś byłam mu przeciwna, ale chyba mi przeszło :)), ale wolałabym jednak coś... hmmm... subtelniejszego.
OdpowiedzUsuńCzasem jakiś erotyk lubię przeczytać. Do tej książki nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńErotyki to kompletnie nie mój świat.
OdpowiedzUsuńWolę erotykę niż pornografię, po prostu przy szumie Grey'a każdy chciał skorzystać z rynku czytelniczego.
OdpowiedzUsuńPruderyjna również nie jestem, ale po prostu po erotyki nie sięgam, sama nie wiem czemu, po prostu traktuję je tak jak romanse - z ogromnym dystansem.
OdpowiedzUsuńNie mogę przekonać się do erotyków. Jeśli jednak po któryś sięgnę, z pewnością nie będzie to ten tytuł.
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniała "Obnażona" Portii Da Costy. Też cały czas przewijał się seks - jak nie w czynach, to w wyobraźni bohaterki lub książce, którą czytała. Lubię erotyki, ale widzę, że ten zapowiada się podobnie kiepsko, więc podziękuję.
OdpowiedzUsuńMiałam w planach "Obnażoną", ale w takim razie odpuszczę sobie.
UsuńMoże erotyki to nie jest odległy temat dla mnie, ale również wolę te które poruszają jeszcze inne tematy niż tylko seksualne. Dlatego ten sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńTa książka przypomina mi trochę taki typowy pornol : "ojej, zepsuła mi się pralka, uprawiajmy seks" -.- Bosz, czy już pisarki naprawdę nie mają pomysłów na książki z fabułą? Czy wszystko musi być takie spłaszczone, jak Grey? Masakra...
OdpowiedzUsuńW Greyu można było chociaż trafić na jakieś wątki poboczne, a tutaj jest tylko jeden. ;-)
UsuńMimo, że Tobie nie bardzo przypadła do gustu - ja jednak jej dam szansę.
OdpowiedzUsuńTym razem, mimo sympatii dla erotyków, nie sięgnę po książkę. Szkoda, że choć jednego wątku pobocznego nie zgłębiono, ale widocznie autor skupił się na "scenach" ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie przekonuje ta książka.
OdpowiedzUsuńNiee, to zdecydowanie książka nie dla mnie. Nie czytałam nawet porządnego erotyka, to tym bardziej nie sięgnę po literaturę pornograficzną, która oprócz scen wiadomych, nie niesie z sobą nic głębszego. To ja mam w takim razie pytanie:). Może polecisz mi jakiś dobry erotyk, który nie zniechęci mnie do gatunku?:) Jestem laikiem, kompletnie nie wiem, na jaki tytuł warto zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuńNiestety, książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że książka nie przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam do tej pory o tej pozycji, ale chyba też nie bardzo mam ochotę ją przeczytać...
OdpowiedzUsuńNie jestem pruderyjna, ale nad tą pozycją się zastanowię. Nie mówię "nie".
OdpowiedzUsuń