Tytuł oryginału: Time of My Life
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 15 lutego 2011
Liczba stron: 272
Często w chwilach zadumy zastanawiamy się, co by było gdybyśmy mieli możliwość powrotu do minionych chwil. Może udałoby się nam coś zmienić/naprawić/ulepszyć, być może podjęlibyśmy zupełnie inną decyzję, osiągnęlibyśmy zdecydowanie więcej, dawalibyśmy z siebie ponad normę. Myślę, że wielu z nas rozmyślało nad tym, jak cudownym urządzeniem byłby wehikuł czasu, który mógłby przenosić nas w konkretne miejsce w przeszłości. Owszem, mogłoby to być inspirujące doświadczenie, które umożliwiłoby ulepszenie życia, jednak z drugiej strony byłoby to niezwykle niebezpieczne przedsięwzięcie, ponieważ cofnięcie się w czasie dałoby możliwość ponownego przeżycia pewnych sytuacji przy jednoczesnej utracie tego, co do tej pory udało się nam zdobyć...
Bez wątpienia wróciłam. Wróciłam do świata, o którym ostatnio tyle myślałam, zastanawiając się, co by było gdyby. Co by było, gdybym nie odrzuciła tego życia, uważając, że już mi się nie przyda, że któregoś dnia nie okaże się dla mnie ratunkiem? A może gdybym tylko dostała drugą szansę, wszystko zrobiłabym inaczej? Co wtedy? *
Trzydziestoletnia Jillian jest zaradną żoną Henry'ego oraz kochającą matką półtorarocznej Kate. Jej życie płynie jednostajnym rytmem, bez większych niespodzianek. Kobieta pozornie nie ma zbyt poważnych powodów do narzekań, jednak nie czuje pełnego usatysfakcjonowania dotychczasowym życiem. Irytuje ją nieustanna nieobecność męża, który większość swojego czasu spędza na służbowych wyjazdach. Do tego główna bohaterka ma pewne zastrzeżenia co do charakteru małżonka - irytuje ją jego nadmierny rozsądek, brak spontaniczności czy odrobiny szaleństwa. Co innego jej były partner Jackson, który był ucieleśnieniem namiętności, energii oraz otwartości. Jillian dość często oddaje się wspomnieniom dotyczącym dawnej miłości, co osiąga apogeum, kiedy dowiaduje się, że Jackson zamierza wziąć ślub. Kobieta zaczyna zastanawiać się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie rozstała się ze swoją dawną miłością. Los wysłuchuje ją - Jiliian Westfield cofa się w czasie, budząc się w łożku z Jakcsonem, młodsza o kilka lat i bogatsza w nabyte doświadczenie. Jaką drogą podąży teraz?
Tak już jest w życiu, że większość małżeństw nie rozpada się za sprawą jednego wielkiego wybuchu. (...) Przeważnie małżonkowie oddalają się od siebie powoli, podobnie jak strumyk wody przelewa się przez zaciśniętą dłoń, aż pewnego dnia odkrywasz, że dłoń jest pusta. **
Tytułowa bohaterka staje przed ogromnym skrzyżowaniem, na którym znajdują się dwa znaki drogowe - jeden z napisem "nudne, aczkolwiek stabilne życie z mężem oraz wspaniałą córką", a drugi "życie z namiętnym oraz temperamentnym facetem, z którym nie da się nudzić". Wybór jest trudny, zwłaszcza kiedy każda z tych dróg wiąże się z ogromem plusów, a także minusów. Znajdując się w tym samym miejscu, co niegdyś, Jillian Westfield dostaje drugą szansę oraz możliwość naprawienia błędów z przeszłości. Nabyta mądrość życiowa w połączeniu z doświadczeniem powodują, iż sprawy, które niegdyś nie doszły do skutku, mogą nagle ulec diametralnym zmianom, brnąc do przodu. Jednak z drugiej strony zbaczanie z wcześniej obranej drogi zazwyczaj zmienia nie tylko nasze życie, ale wszystkich osób z naszego otoczenia...
Owa powieść zwróciła moją uwagę na niezwykle istotną kwestię w relacjach damsko-męskich. Nierzadko będąc z kimś od wielu lat, zaczynamy wyczuwać, że rutyna na dobre rozgościła się w naszym związku. Przestajemy dbać o siebie, a także o drugą osobę, poddajemy się identycznym rytuałom, nie zabiegamy o względy naszej drugiej połówki, a do tego irytujemy się nawet drobiazgami, nieustannie wytykając błędy naszego partnera. Złościmy się, że druga osoba przestała cieszyć się życiem oraz przebywaniem w naszym towarzystwie, ale... w takiej chwili warto byłoby pomyśleć, czy przypadkiem nie stało się tak przez nas? Może nasz partner stracił radość życia z naszego powodu? Przed rozpoczęciem wytykania błędów innym osobom, należałoby najpierw zacząć od spojrzenia w głąb siebie, bo to właśnie tam może znajdować się zarzewie problemu.
Po przeczytaniu Jillian Westfield wyszła za mąż trzy razy zastanowię się, zanim pomyślę, że wspaniale byłoby powrócić do minionych chwil, aby przeżyć je ponownie. Zanim znowu zatęsknię do przeszłości bądź zacznę zastanawiać się, co by było gdyby... Należy cieszyć się z tego, co mamy, bo taki powrót w przeszłość mógłby wyrządzić nam więcej szkody niż pożytku. A tego chyba każdemu dość?
Bez wątpienia wróciłam. Wróciłam do świata, o którym ostatnio tyle myślałam, zastanawiając się, co by było gdyby. Co by było, gdybym nie odrzuciła tego życia, uważając, że już mi się nie przyda, że któregoś dnia nie okaże się dla mnie ratunkiem? A może gdybym tylko dostała drugą szansę, wszystko zrobiłabym inaczej? Co wtedy? *
Trzydziestoletnia Jillian jest zaradną żoną Henry'ego oraz kochającą matką półtorarocznej Kate. Jej życie płynie jednostajnym rytmem, bez większych niespodzianek. Kobieta pozornie nie ma zbyt poważnych powodów do narzekań, jednak nie czuje pełnego usatysfakcjonowania dotychczasowym życiem. Irytuje ją nieustanna nieobecność męża, który większość swojego czasu spędza na służbowych wyjazdach. Do tego główna bohaterka ma pewne zastrzeżenia co do charakteru małżonka - irytuje ją jego nadmierny rozsądek, brak spontaniczności czy odrobiny szaleństwa. Co innego jej były partner Jackson, który był ucieleśnieniem namiętności, energii oraz otwartości. Jillian dość często oddaje się wspomnieniom dotyczącym dawnej miłości, co osiąga apogeum, kiedy dowiaduje się, że Jackson zamierza wziąć ślub. Kobieta zaczyna zastanawiać się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie rozstała się ze swoją dawną miłością. Los wysłuchuje ją - Jiliian Westfield cofa się w czasie, budząc się w łożku z Jakcsonem, młodsza o kilka lat i bogatsza w nabyte doświadczenie. Jaką drogą podąży teraz?
Tak już jest w życiu, że większość małżeństw nie rozpada się za sprawą jednego wielkiego wybuchu. (...) Przeważnie małżonkowie oddalają się od siebie powoli, podobnie jak strumyk wody przelewa się przez zaciśniętą dłoń, aż pewnego dnia odkrywasz, że dłoń jest pusta. **
Tytułowa bohaterka staje przed ogromnym skrzyżowaniem, na którym znajdują się dwa znaki drogowe - jeden z napisem "nudne, aczkolwiek stabilne życie z mężem oraz wspaniałą córką", a drugi "życie z namiętnym oraz temperamentnym facetem, z którym nie da się nudzić". Wybór jest trudny, zwłaszcza kiedy każda z tych dróg wiąże się z ogromem plusów, a także minusów. Znajdując się w tym samym miejscu, co niegdyś, Jillian Westfield dostaje drugą szansę oraz możliwość naprawienia błędów z przeszłości. Nabyta mądrość życiowa w połączeniu z doświadczeniem powodują, iż sprawy, które niegdyś nie doszły do skutku, mogą nagle ulec diametralnym zmianom, brnąc do przodu. Jednak z drugiej strony zbaczanie z wcześniej obranej drogi zazwyczaj zmienia nie tylko nasze życie, ale wszystkich osób z naszego otoczenia...
Owa powieść zwróciła moją uwagę na niezwykle istotną kwestię w relacjach damsko-męskich. Nierzadko będąc z kimś od wielu lat, zaczynamy wyczuwać, że rutyna na dobre rozgościła się w naszym związku. Przestajemy dbać o siebie, a także o drugą osobę, poddajemy się identycznym rytuałom, nie zabiegamy o względy naszej drugiej połówki, a do tego irytujemy się nawet drobiazgami, nieustannie wytykając błędy naszego partnera. Złościmy się, że druga osoba przestała cieszyć się życiem oraz przebywaniem w naszym towarzystwie, ale... w takiej chwili warto byłoby pomyśleć, czy przypadkiem nie stało się tak przez nas? Może nasz partner stracił radość życia z naszego powodu? Przed rozpoczęciem wytykania błędów innym osobom, należałoby najpierw zacząć od spojrzenia w głąb siebie, bo to właśnie tam może znajdować się zarzewie problemu.
Po przeczytaniu Jillian Westfield wyszła za mąż trzy razy zastanowię się, zanim pomyślę, że wspaniale byłoby powrócić do minionych chwil, aby przeżyć je ponownie. Zanim znowu zatęsknię do przeszłości bądź zacznę zastanawiać się, co by było gdyby... Należy cieszyć się z tego, co mamy, bo taki powrót w przeszłość mógłby wyrządzić nam więcej szkody niż pożytku. A tego chyba każdemu dość?
* cytat ze str. 23
** cytat ze str. 161
Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,2cm).
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, interesująca fabuła, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie twoja opinia;) Nigdy nawet nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się ona ciekawa i poszerzająca nasze horyzonty. Jak tylko znajdę kiedyś czas i dorwę tę książkę w bibliotece to przeczytam.
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś byłby zainteresowany tym co skrobię, to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga, a jeżeli się spodoba, to do zaobserwowania i komentowania: http://kulturaczytania.blogspot.com/
Ojj często kiedyś marzyłam o tym, żeby cofnąć się do jakiś wydarzeń w moim życiu i zmienić trochę swoją decyzję ;) Chociaż tak jak napisałaś warto cieszyć się z tym co mamy i patrzeć też na siebie i swoje błędy, a nie wytykać je tylko innym. Po przeczytaniu Twojej recenzji mam ochotę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest dla mnie. Poczuła jak do mnie przemawia z Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce i chętnie bym ją poznała ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, napisałaś o niej jednak tak ciekawie, że wezmę ją pod uwagę w przyszłości. Zwłaszcza, że dotyka ona tak częstego pytania jakie stawiamy sobie w życiu, czyli "co było gdybym zrobiła inaczej..."
OdpowiedzUsuńNie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńwww.rozdzial5.blogspot.com
Raczej nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuńPosiadam ebook . Przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoje klimaty,mojeee. Wpisuję na listę do przeczytania!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co postanowi główna bohaterka, mając taką wiedzę o swojej przyszłości. To musi być ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa okładka, i interesująca fabuła :) Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńSwego czasu dużo słyszałam o tej książce, jednak po pewnym czasie szum przycichł i zupełnie o niej zapomniałam. Sięgnę w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka:) muszę jej poszukać w bibliotece:)
OdpowiedzUsuńNigdy o książce nie słyszałam. Zanotuję sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale brzmi niezwykle. Bardzo chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce. Niemniej, zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na fabułę i dające do myślenia przesłanie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ciężko ustrzec się rutynie, która wpada niemal do każdego wieloletniego związku. Oczywiście każdy etap związku rządzi się swoimi prawami, ale masz rację, trzeba się starać.
OdpowiedzUsuńA książkę chętnie przeczytam. :)
Książkę mam w planach od kilku lat. :) Ach, te plany! :P
OdpowiedzUsuńTo ciekawe - myślałam, że to taka lekka, niezobowiązująca lektura, a tu niespodzianka - książka, która zmusza do przemyśleń? Brzmi całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej nie analizować co by było gdyby, przeszłości nie zmienimy, ale przyszłość jest w naszych rękach ;) I tego się trzymam, a ksiązkę z przyjemnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńNiestety, mam tendencję do tego, by wracać pamięcią do przeszłych wydarzeń i rozmyślać nad tym, co zrobiłabym inaczej, chociaż wiem, że nie ma to najmniejszego sensu. Jednak nie chciałabym takiego realnego powrotu do przeszłości.
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałabym z czystej ciekawości :)
Mimo ciekawej recenzji, raczej nie sięgnę po tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńA i widzę że graficznie i kolorystycznie coś tu pozmieniałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre oko, Ewelinko! Pewnie jutro, a jak dobrze pójdzie to dzisiaj, umieszczę jakiś krótki pościk, w którym poproszę o zrozumienie, bo na razie jeszcze trochę wszystko niedopracowane. Jednak to kwestia czasu. :)
Usuń:)
UsuńJak robiłam zmiany u siebie to też chciałam rozwijane menu, ale że nie wyszły próby to zostało tak jak jest. Reszta mi się powodba, więc trudno.
Ale u Ciebie fajnie wyszło, niedociągnięć nie widziałam :D Z czasem uzupełnisz wszytsko na 100%
A za pozostałe zmiany to wiesz że trzymam kciuki :)
Przeszłość to zawsze trudny temat, nawet jak się tego nie chce ;) Może i ja przeczytam książkę, ale raczej nie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie byłam...jakie ładne zmiany!;)
OdpowiedzUsuńBohaterka powieści stanęła przed niezwykle trudnym wyborem...i właściwie nie zazdroszczę jej tej sytuacji. Zazwyczaj unikam takich książek, bo po prostu nie mam na nie ochoty, ale tutaj jestem bardzo ciekawa losów Jillian.