Przeczytane książki: 6
Liczba przeczytanych stron: 1424
Wyniki w ramach wyzwań:
Czytamy ebooki - 0
Grunt to okładka - 1
Moja półka - 1
Pod hasłem - 3
Polacy nie gęsi - 2
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 10,5cm
Kolejność według ocen:
1. Pokochaj mnie, mamo (Cassie Harte) - 4,5/6
4. Koszmarny Karolek w samochodzie (Francesca Simon) - 4/6
5. Kulminacje (Janusz Leon Wiśniewski) - 4/6
6. Ja nie mogę być modelką?! (Dorota Wellman) - 3/6
Liczba książek w tym miesiącu identyczna jak w styczniu. W zasadzie liczba stron również, bo w lutym udało mi się przeczytać zaledwie 8 stron więcej. Zatem jak widać - poziom utrzymuje się. Luty nie obfitował w naprawdę ciekawe powieści - wszystkie okazały się dość średnie. Mam nadzieję, że marzec przyniesie mi lepsze lektury i... jak na razie zapowiada się naprawdę dobry miesiąc (nie wiem do końca, czy pod względem ilościowym, ale na pewno jakościowym, a przecież to się liczy :)).
A jak Wam minął luty pod względem czytelniczym?
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Szybko zrobiłaś podsumowanie :D Całkiem niezłe wyniki, a w marcu zycze Ci jeszcze lepszych :D
OdpowiedzUsuńŚwiatny wynik! Udanego marca! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre wyniki! U mnie w lutym nie było aż tak źle, ale mogło być lepiej ;) Marzec jak na razie też się lepiej zaczyna.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre wyniki! U mnie w lutym nie było aż tak źle, ale mogło być lepiej ;) Marzec jak na razie też się lepiej zaczyna.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyników, oby marzec okazał się taki jak sobie wymarzysz! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku i życzę aby marzec przyniósł same genialne książki, które ocenisz 6/6 :D U mnie luty minął dość leniwie :(
OdpowiedzUsuńOch, to zazdroszczę... Tęsknię za lenistwem. :(
UsuńZazdroszczę przeczytania "Kulminacji"
OdpowiedzUsuńA ja trochę zawiodłam się na tej pozycji. :(
UsuńŻyczę wszystkiego dobrego w marcu i w Dniu Kobiet:) Te mleczko z milki jest pyszne:)
OdpowiedzUsuńO tak! Uwielbiam czekoladowe ptasie mleczko, za to waniliowe to nie moja bajka. :P Dziękuję i również życzę wszystkiego najpiękniejszego! :*
Usuńluty nie wypasł źle :)
OdpowiedzUsuńLiczy się jakość, nie ilość, coraz lepiej zaczynam to rozumieć! :) Ja mam13 książek z lutego, 4 niedokończone. Staram się wybierać coraz ostrożniej ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik! :)
UsuńWyniki super, przecież należysz do zabiegabych bloggerek, a pogodzić różne dziedziny życia ze sobą bywa niejednokrotnie bardzo trudno.
OdpowiedzUsuńMimo licznych obowiązków wyszło nieźle :) Poziom utrzymujesz, więc pozostaje mi życzyć książek lepszych jakościowo :)
OdpowiedzUsuńWidzę że masz klasyczną obrączkę i prezenty na Dzień Kobiet :)
P.S. Kiedy czytasz Wardę? Jestem ciekawa Twojego zdania...
Początkowo byłam napalona na bardziej ozdobną obrączkę, ale jednak postawiliśmy na klasykę i nie żałuję! :) Zdjęcie z prezentami to akurat Walentynki. :P
UsuńNa razie czytam "Ostatni całus dla mamy" i być może po tej lekturze zabiorę się za Wardę. A Ty kiedy będziesz po nią sięgać? :)
Też kupowaliśmy (takie same jak Twoje) klasyczne :) Mimo, że jak byłam na studiach to miałam swój wymarzony typ...
UsuńWalentynki czy Dzień Kobiet - nie ważne... chodziło o dopieszczanie :D
Wardę już czytam (akurat mam odczytane bieżące recenzyjne, więc zanim przyjdzie kolejna partia to przeczytam), dlatego byłam ciekawa porównania opinii.
Na pewno porównamy swoje wrażenia, bo Wardę przeczytam w tym miesiącu z pewnością, tylko nie wiem dokładnie kiedy. Przez długi czas mocno ograniczałam egzemplarze recenzenckie, a w ostatnim miesiącu poszalałam i sporo mi przyszło, więc spróbuję wyczytać, co się da, a później przyjdzie czas na Wardę. ;-)
UsuńCzyli mamy z recenzyjnymi dokładnie odwrotnie :P Ja przestój, Ty hurt.Choć mam jeszcze takie 4 mega zaległe...
UsuńDziś zamierzam skończyć Wardę, bo już niewiele zostało. Ale jakoś mi nie idzie...
Całkiem niezłe wyniki. Ciekawi mnie książka Doroty Wellman. Niekoniecznie jako utwór literacki ale bardziej jako zobaczenie jej punktu widzenia na świat
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Luty pod względem czytelniczym nie wypadł u mnie źle, ale trochę się obawiam marca ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wyniki! Gratuluję i życzę aby kolejny miesiąc wypadł jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńOch u mnie nie było tak dobrze, ale cieszę się z Twojego wyniku. Mam nadzieję, że w marcu się poprawię, no i Tobie również życzę, by było jeszcze lepiej. :) Obyś miała rację i niech marcowe książki przypadną Ci do gustu. ;) Miłego czytania! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników, jak na tak krótki miesiąc były całkiem dobre ;)
OdpowiedzUsuńA Kulminacji strasznie zazdroszczę!
Oby ten poziom był taki sam w marcu, jak nie większy :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w marcu.
OdpowiedzUsuńKulminacje też mam w planach, ciekawe jak mi się spodobają te opowiadania:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i życzę owocniejszego marca! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wyniku :)) Ciekawa jestem tej Doroty Wellman, ale widze, że niska ocena.. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :) życzę, aby marzec był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńŁadne wyniki, gratuluję. Życzę równie dobrych w marcu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńO to u mnie troszkę lepiej. Ale moze dlatego, ze trafiłam w lutym na kilka bardzo wciągających książek, które niemal połknęłam? Moje podsumowanie lutego tutaj: https://sonrisaart.wordpress.com/2015/03/02/wspomnienie-lutego/
OdpowiedzUsuńZapraszam;)
Gratuluję wyniku! Mi poszło niewiele lepiej.
OdpowiedzUsuńMi luty minął dość słabo, ale pod względem jakościowym chyba lepiej niż Tobie. Życzę ci aby marzec był znacznie lepszy, zwłaszcza jakościowo, bo jak sama zauważyłaś to jest ważniejsze od ilości książek :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio niestety czytam troszeczkę mniej, bo sesja, bo różne obowiązki, ale wracam do swojego rytmu i znów zatracam się w lekturach. Nie wiem jak będzie z marcem, ale mam kilka tytułów na oku, z którymi chciałabym się zapoznać, więc może coś w tej kwestii ruszy wreszcie ;)
OdpowiedzUsuń6 książek to bardzo dobry wynik, u mnie AŻ dwie :/
OdpowiedzUsuńMój luty był wyjątkowy pod względem czytania, bo miałam naprawdę dużo wolnego - przeczytałam ponad 15! :) A teraz powrót do normalnego rytmu:))
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wszystko wygląda, życzę Ci obfitego w dobre lektury marca;)
Gratuluje wyników, piekne zdjęcią :)
OdpowiedzUsuńDobrego marca! :) Nie przejmuj się ilością przeczytanych książek, bo u mnie w lutym też dużo ich nie było, ale najważniejsze jest to, że czytamy :))
OdpowiedzUsuń