Sekretne życie pszczół - Sue Monk Kidd

Tytuł oryginału: The Secret Life of Bees 
Data wydania: 19 marca 2015
Liczba stron: 350

Pozornie kobiety wydają się kruchymi i słabymi istotkami, niepotrafiącymi poradzić sobie z trudniejszymi problemami czy wysiłkiem zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jednak w naszych niewielkich ciałach tkwi ogromna siła, która potrafi przenosić góry, szczególnie kiedy połączona jest z mocą innych kobiet obdarzających nas przyjaźnią.

Lily Owens jest 14-latką mieszkającą z agresywnym ojcem, który niejednokrotnie daje jej do zrozumienia, że dziewczynka, będąc małym dzieckiem, zastrzeliła swoją matkę. Główna bohaterka żyje z ciągłym poczuciem winy, lękając się każdego kroku ojca, ponieważ nigdy nie wie, co wpadnie mu do głowy. W końcu nie wytrzymuje i wraz z Rosaleen, swoją czarnoskórą opiekunką, wybiera się na poszukiwanie siebie, nieśmiało stąpając po śladach swej matki.

(...) tak naprawdę świat jest jedną wielką pasieką i w obu miejscach obowiązują te same zasady: nie bój się, ponieważ żadna miłująca życie pszczoła nie chce cię użądlić. Mimo to nie bądź idiotką: wkładaj długie spodnie i bluzkę z długimi rękawami. Nie oganiaj się. Nawet o tym nie myśl. Jeśli ogarnia cię złość, gwiżdż. Złość pobudza pszczoły, gwizd je uspokaja. Zachowuj się tak, jakbyś wiedziała, co robisz, jeśli nawet tego nie wiesz. Przede wszystkim zaś posyłaj pszczołom miłość. Każde małe stworzonko chce być kochane. *

Sekretne życie pszczół porusza problem nietolerancji oraz rasizmu, który wręcz królował w latach sześćdziesiątych XX wieku, pomimo zniesienia niewolnictwa w Ameryce. Jak widać, nie zdało się to na zbyt wiele, ponieważ ludzie ciemnoskórzy nadal byli szykanowani, opluwani i maltretowani - tylko za to, że różnią się od większości mieszkańców kraju. Nie da się ukryć, że ten problem nadal istnieje, być może na mniejszą skalę, ale jednak da się zauważyć, że jeszcze wiele osób nie potrafi zaakceptować tzw. innych, którzy w gruncie rzeczy są tacy sami, a na pewno nie gorsi.

Ta historia intrygowała mnie już od kilku lat - bardzo ucieszyłam się, kiedy w końcu nadeszła pora na poznanie losów Lily. Niestety zawiodłam się mocno, ponieważ książka, pomimo pozornie interesującej fabuły, nie wzbudziła we mnie emocji, głębszych uczuć i zaciekawienia. Czytałam ją nazbyt długo, biorąc pod uwagę liczbę stron oraz ówczesną ilość wolnego czasu, a to właśnie świadczy o tym, że opowieść Sue Monk Kidd wynudziła mnie. Przyznam szczerze, że niejednokrotnie miałam ochotę rzucić powieścią w kąt, jednak jestem czytelnikiem, który nie lubi przerywać w połowie, dlatego wymęczyłam się. A szkoda, bo książka ma potencjał, a do tego zbiera całkiem wiele pozytywnych opinii...

Sekretne życie pszczół polecam czytelnikom, których interesuje temat rasizmu, niejasnej przeszłości, a także kobiecej przyjaźni. Sue Monk Kidd stworzyła ciepłą i niekiedy wzruszającą opowieść, chociaż w moim przypadku nie udało się jej poruszyć mojego serca, co być może wynika z tego, iż sięgnęłam po tę lekturę w nieodpowiednim czasie.

* cytat ze str. 111

Książka bierze udział w wyzwaniach: Grunt to okładka, Pod hasłem oraz Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2cm).

35 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. O nie, nie lubię jak książki wymęczą, nie spodziewałam się, że jest aż tak nudna ;/ Na razie raczej odpuszczę lekturę, przeczytam lepiej oceniane książki :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Sekretne życie pszczół" jakieś trzy lata temu i niestety niewiele z tej książki pamiętam, pozostało tylko wrażenie, że ta książka miała być wyjątkowa, a okazała się zupełnie przeciętna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz czytam taką opinię o tej książce, dotychczas słyszałam same pochlebstwa ;) Na pewno ją sobie odpuszczę. Przeczuwałam, że może wynudzić i jak się okazało - słusznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja spotkałam się z kilkoma mniej pochlebnymi opiniami, jednak te pozytywne królują. :)

      Usuń
  4. Bardzo mnie zaskoczyłaś swoją opinią. Byłam przekonana, że ta książka to prawdziwy hit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dopóki nie przeczytałam tej książki, również myślałam, że to "hit"...

      Usuń
  5. Okładka bardzo ładna i tytuł intrygujący, jednak przyznam, że Twoja recenzja bardzo mnie zaskoczyła - spodziewałam się, że będziesz chwalić tą książkę Tak czy inaczej, chciałabym przeczytać tę książkę.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety książka nie zachwyciła mnie tak, jakbym tego oczekiwała, dlatego pochwał niewiele. :)

      Usuń
  6. Czytałam, zauroczyła mnie bardzo. Teraz właśnie zaczęłam czytać najnowszą powieść tej autorki- "Czarne skrzydła", zapowiada się całkiem interesująco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może kiedy już zapomnę o niezbyt porywającym "Sekretnym życiu pszczół", sięgnę po "Czarne skrzydła", wierząc, że przypadną mi bardziej do gustu. :)

      Usuń
  7. Dotychczas spotykałam się raczej z pozytywnymi opiniami ;) Mimo to, jakoś ciągnie mnie do tej książki i chyba ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że Cię nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż... szkoda, że Ciebie nie oczarowała, ja uwielbiam prozę tej autorki, "Czarne skrzydła" podobały mi się bardziej, ale "Sekretne życie pszczół" także przypadło do mojego gustu... :)) Ale rozumiem, każdy ma inny gust czytelniczy, fajnie, że szczerze odniosłaś się do książki, która jest tak wysoko oceniania przez innych czytelników... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że Cię wynudziła. Mi czytało się ją bardzo dobrze, choć odczuwa się, że to debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda że Cię nie poruszyła. Ja właśnie dziś skończyłam ją czytać i jestem oczarowana tą historią. Wspaniała, ciepła i kojąca. Poza tym już kiedyś ją czytałam, więc miło było ją sobie odświeżyć. Zwłaszcza że wywarła na mnie dużo większe wrażenie niż kiedyś :).

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja nie lubię czasów dawnej ameryki południowej a jednak ksiąZka była świetna, dużo lepsza niż "Czarne skrzydła".

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że ci się nie spodobało, ale może tak jak piszesz, to nie był ten czas;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja Cię rozumiem... Ostatnio trafiłam na kilka "hitów", które mnie wynudziły i teraz zaczynam żałować że kupiłam te pszczoły... Ale nic to, poznać osobiście i się przekonam. Zacznę chyba bardziej krytycznie podchodzić do hitów i będę liczyła tylko na własną intuicję.
    Szkoda, że nie czujesz zadowolenia z lektury... Liczyłam na Twoją pozytywną opinię i nawet całą przeczytałam, co rzadko mi się zdarza jak sama zamierzam niedługo przeczytać... Chyba odstawię ją w dalszy kąt półki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelinko, wielu osobom książka przypadła do gustu, więc może właśnie będziesz w tym gronie? :)

      Usuń
  15. Czytałam, choć to nie było tak wielkie "Bum" jak przy "Czarnych skrzydłach" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A czytałam tyle opinii zachwalających tę książkę, jak widać ile czytelników tyle opinii. Mnie osobiście jak na razie nie ciągnie do tej książki, ciągle jest w moich planach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Aj, a ja mam duże oczekiwania do tej książki, ponieważ "Czarne skrzydła" mnie oczarowały.

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurcze, zaskoczyłaś mnie trochę. Szkoda, że ta historia nie potrafiła wzbudzić w Tobie emocji :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam kilka lat temu, więc nie pamiętam już jak to było z emocjami, ale pamiętam, że książka mi się podobała, ja jednak bardzo lubię tę tematykę. Ciekawa jestem filmu.

    OdpowiedzUsuń
  20. I z takimi opiniami na temat tej książki już się spotkałam... ale mimo wszystko chcę ją poznać, choćby dlatego by mieć własne zdanie na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyznaję, że intryguje mnie ta książka tym bardziej, że wszyscy o niej "trąbią" na prawo i lewo.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja czuję, że książka ta mnie bardzo poruszy, dlatego mam ją w planach cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dawno temu oglądałam film, miałam w planach też książkę, ale nigdzie nie mogłam jej dostać. Dobrze, że pojawiło się to wznowienie, w końcu będę mogła przeczytać "Sekretne życie pszczół". :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cóż, ksiązka nie poruszyła mnie jakoś bardzo, ale zdecydowanie zasługuje na czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ojej, widząc tytuł książki na Twoim blogu byłam przekonana, że znajdę tutaj same pochwały! No nic, po tę powieść na pewno sięgnę, bo czytałam mnóstwo pozytywnych opinii i pozostaje mi mieć nadzieję, że spodoba mi się bardziej niż Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  27. Do tej pory czytałam same pozytywne recenzje tej książki, szkoda, że Ciebie rozczarowała. Zastanowię się jeszcze, czy po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  28. O widzisz, a do tej pory czytałam same pozytywy na temat tego tytułu - właśnie zerknęłam na komentarz wyżej, a później na te jeszcze ponad... chyba wszyscy piszemy to samo, hahaha - w każdy razie, ja ją i tak mam w planach. Może nie najbliższych, bo stosy rosną, ale kiedyś sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.