Tytuł oryginału: Wife 22
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 8 sierpnia 2012
Liczba stron: 454
Podejrzewam, że każdy z nas nie wyobraża sobie aktualnie życia bez Internetu oraz telefonu komórkowego. Co ciekawsze - tak naprawdę znaczna większość z nas jest od nich uzależniona. Być może nie jest to tak widocznie rażące, jak w przypadku uzależnienia od alkoholu czy środków odurzających, jednak warto zastanowić się nad ilością czasu spędzanego w sieci oraz rozmów czy wiadomości tekstowych wysyłanych za pośrednictwem (najczęściej) telefonu. Jedno nas wszystkich łączy - wszystkim zależy, aby pokazać się w najkorzystniejszym świetle, niekiedy tuszując prawdę o sobie bądź pomijając pewne fakty. Życie zaczyna krążyć wokół osiągnięcia jak największej liczby polubień, znajomych oraz obserwatorów...
45-letnia Alice Buckle jest matką 12-letniego Petera i 15-letniej Zoe, a także żoną Williama pracującego w prężnie rozwijającej się firmie. W środowisku jej męża nieustannie walczy się o wpływy, a wartość człowieka wrasta wraz z coraz większym gronem znajomych na portalach społecznościowych, jak również pozycją uzyskaną w środkach masowego przekazu. Z kolei Alice lubi swoją zwyczajną pracę w kółku teatralnym w szkole podstawowej, choć nie robi przy tym kariery zawodowej w zawrotnym tempie. Drogi Alice i Williama zaczynają biec swoimi torami, a w ich życie wkracza rutyna i nuda spowodowana długoletnim związkiem. Kiedy pewnego dnia główna bohaterka dostaje e-mailową propozycją udziału w internetowym badaniu nad funkcjonowaniem małżeństwa w XXI wieku, od razu zgadza się i jako Żona_22 odpowiada na pytania dotyczące jej przeszłego i teraźniejszego życia, coraz mocniej zbliżając się do Asystenta_101, który koresponduje z nią...
Miłość to nie zabawa, to nie czarodziejski napój, który nigdy się nie kończy, i trzeba samemu dbać o to, żeby jej nie zabrakło. Na tym polega sekret udanego małżeństwa. *
Po Żonie_22 spodziewałam się lekkiej oraz niezobowiązującej powieści obyczajowej. Owszem, historię stworzoną przez Melanie Gideon czyta się wspaniale i błyskawicznie, jednak autorka wykonała świetną robotę, traktując każdego bohatera w indywidualny sposób, przez co czytelnik potrafi zapałać do nich ogromną sympatią, nie chcąc żegnać się z nimi wraz z ostatnimi przewracanymi kartkami... Owa powieść niezwykle miło mnie zaskoczyła, umożliwiając w pewnych momentach utożsamienie się z główną bohaterką, a także ukazując istotę związku kochających się ludzi, którzy nieco zagubili się w gąszczu codziennych spraw.
Powiedziałeś wtedy coś, czego nigdy nie zapomnę: nieważne, dokąd pójdę, nieważne, jak bardzo zboczę z trasy, nieważne, jak długo mnie nie będzie - Ty zawsze wyruszysz za mną, znajdziesz mnie i przyprowadzisz do domu. **
Okazuje się, że do zdrady nie trzeba wiele, bo tak naprawdę nietrudno jest zdradzić zarówno czynem i gestem, jak i samym słowem. Niewinny flirt szybko może przerodzić się w poważne uczucie, z którego ciężko wydostać się, jeżeli człowiek nie opamięta się w porę. Podejrzewam, że Żonę_22 odbiorą zdecydowanie lepiej osoby będące w długoletnich związkach, ponieważ doskonale zrozumieją pewne zachowania małżonków, jakie mogłyby wydać się absurdalne osobom, które są z kimś od krótszego czasu, zapewne nadal trwając jeszcze w błogiej euforii. Z czasem każda para zaczyna zupełnie inaczej funkcjonować - priorytety zmieniają się z dnia na dzień, pojawiają się poważne problemy i sytuacje trudne do przejścia. Najważniejsze jednak jest to, aby nigdy nie zapominać, że należy walczyć o siebie nawzajem, jeśli jeszcze tli się w nas nadziej oraz iskierka miłości do drugiego człowieka.
* cytat ze str. 73
** cytat ze str. 289-290
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Chyba się bliżej zapoznam z książkż :) Dzięki recenzji mam pobudzoną ciekawość.
OdpowiedzUsuńTo jest książka totalnie nie w moim stylu, ale coś mi mówi, że powinnam ja przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zachęcam - pewnie nie na każdym wywrze mega pozytywne wrażenie, ale ja osobiście jestem bardzo zadowolona, że "Żona_22" wpadła w moje dłonie. :)
UsuńJestem pewna, że ta książka by mi się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachęcam do wzięcia udziału w konkursie o "Aplikację"! :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie - zaraz zajrzę. :)
UsuńKiedyś miałam na nią ochotę, potem o niej zapomniałam, dzięki za przypomnienia, poszukam jej :)
OdpowiedzUsuńMelanio, nie ma za co - jestem do usług! ;-)
UsuńCzytałam ją już chyba ze 2 lata temu, ale chętnie przeczytam jeszcze raz bo bardzo mi się podobała :D
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam okładkę to puknęło mi w głowie, że przecież już dawno miałam tę książkę przeczytać...Po twojej recenzji tylko utwierdzam się w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że przypomniałam Ci o "Żonie_22"! :)
UsuńZapiszę sobie tytuł i podejdę do biblioteki
OdpowiedzUsuńTak, pojęcie zdrady może być bardzo szerokie. Interesująca książka, chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńParę razy wpadłam na ten tytuł i na pewno w przyszłości po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, jestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, jestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam wielką ochotę na tę ksiązkę, ale z czasem o niej zapomniałam. Niewykluczone, że jednak spróbuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeglądałam tę książke w empiku ;).
OdpowiedzUsuńa co do tych uzależnień - byłam zmuszona przez prawie rok obywać się bez telefonu, kiedy mój się zepsuł.. i wiesz co? To była dopiero wolność! Podobało mi się ;d
Rok bez telefonu? Podziwiam - szczerze przyznam, że aktualnie nie wytrzymałabym. ;-)
Usuńa ja właśnie szukam jakiejś lekkiej pozycji którą można czytać z przerwami ale po jakiej lekturze nie będę czuła że zmarnowałam czas
OdpowiedzUsuńW takim razie proponuję "Żonę_22" - warto zdecydowanie! :)
UsuńJest tyle ciekawych pozycji do przeczytania A czasu tak mało. .. ;)
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy czytelniczej. Zapowiada się nieźle
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie książką i autorką. Bo przyznam, że nie znałam autorki ale ostatnio tzn. od czasu dziewczynek ;) zauważyłam, że małą uwagę przywiązuję do tytułów i autora książki. Po prostu nie zapamiętuje ich jak to było kiedyś. Skupiam się tylko na treści ale to pewnie przez ten ogrom czasu przy dzieciach :)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że książka od jakieś 3 lat zalega u mnie na półce i tylko się kurzy :] muszę to zmienić
OdpowiedzUsuń