Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 25 września 2013
Liczba stron: 328
Niemal u każdej singielki przychodzi taki dzień, kiedy wraz z przebudzeniem pojawia się ogrom myśli: Dlaczego jestem sama? Czy już do końca życia będę musiała radzić sobie sama? Co będzie jeżeli nigdy nie znajdę męża? Gdzie jest facet idealny? Czy prawdziwi mężczyźni jeszcze istnieją? Często wraz z nadchodzącymi wątpliwościami, pojawia się błyskawiczna decyzja natychmiastowego odnalezienia faceta dla siebie - niekiedy bez przemyślenia i żadnego planu, ponieważ ów osobnik powinien pojawić się w tej chwili. Przez to czasami panie tracą zdrowy rozsądek, co tylko w niektórych przypadkach kończy się happy endem.
30-letnia Karolina jest redaktorką i autorką opowiadań w redakcji miesięcznika z historiami o miłości "Porywy Serca" w ogólnopolskim wydawnictwie. Specjalizuje się w erotycznych i miłosnych opowiadaniach, jednak nie ma to jakiegokolwiek odzwierciedlenia w jej życiu osobistym, ponieważ na horyzoncie nie widać żadnego porządnego kandydata na męża. Kobieta postanawia rzucić wyzwanie losowi - zaczyna internetowe poszukiwania mężczyzny swojego życia, tym samym trafiając na wielu takich, którzy w internecie wydają się być idealni, za to w rzeczywistości zupełnie odbiegają od tego, jak prezentowali się w sieci. Czy w taki sposób można w ogóle znaleźć swoją drugą połówkę?
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości to powieść, która w moim odczuciu za mocno przypomina poradnik. Owszem, Katarzyna Gubała stworzyła całkiem interesującą historię, przeplatając ją jednak wieloma radami, które akurat bez problemu można było samemu wywnioskować z perypetii, jakie spotykały Karolinę. Ponadto niektóre momenty były bardzo nudne - w momencie rozmów głównej bohaterki z dwoma panami, aby nie zasnąć, musiałam przerzucić parę stron. Dużym plusem jest spora dawka humoru zawarta w tej książce - dotyczy to szczególnie niektórych mężczyzn, którzy niekiedy okazywali się wręcz ewenementami na skalę światową. Podejrzewam, że znacie niewielu 30-latków, którym mama pudruje otarcia w okolicach jąder? Chyba, że po prostu o tym nie mówią... Niezbyt spotykane są też męskie pragnienia związane z randką w... sklepie z dywanami, gdyż ów facet uwielbia ich dotykać.
Historia Karoliny pokazuje, że jeżeli w pobliżu nie widzimy żadnych mężczyzn, z którymi mogłybyśmy stworzyć związek, to można poszukać ich w internecie, jednak przy tym należy zachować ogromny rozsądek, aby nie narobić sobie więcej szkody niż pożytku. Nie wolno też poddawać się w sytuacji poznania świetnego faceta, z którym nie czuć jakiejkolwiek chemii - taki mężczyzna może okazać się idealnym przyjacielem na wiele lat, więc warto byłoby nie zaprzepaścić takowej szansy.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Wydaje mi się, że to taka książka na plażę - może więc w czasie bardziej wakacyjnym się na nią zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na www.maialis.pl
Też mi się tak wydaje. Choć zamiast śniegu, za oknem mam mnóstwo Słońca. Ciężko poczuć klimat świąt :(
UsuńEwelino, już wolałabym słońce niż nieustanny i depresyjny deszcz, który leje mi ciągle za oknem! ;-)
UsuńZ tym szukaniem facetów w sieci to rzeczywiście duże ryzyko, sam pomysł na fabułę tej książki jest więc średni i nie wiem, czy to książka dla mnie :(
OdpowiedzUsuńO nie, niestety nie lubię takich książek :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Mam ten tytuł w domu i tak nie byłam pewna czy się za niego zabrać, ale chyba nawet dzisiaj sobie poczytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twoją opinię! :)
UsuńCzytałam :) Łatwa, lekka, przyjemna i zabawna..
OdpowiedzUsuńDokładnie! Lubię czasami sięgnąć po taką niezobowiązującą lekturę. :)
UsuńFabuła zapowiada się bardzo ciekawie. Mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńPierwsze o książce słyszę i choć fabuła brzmi nieco banalnie, to na odprężenie, szczególnie na okres zbliżającej się sesji, jest idealna :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Warto nieraz sięgnąć po lekką, nawet nieco banalną lekturę - tak dla zrelaksowania się po całym dniu wytężania umysłu. :)
UsuńTo zupełnie nie mój typ książki, jestem prawie pewna, że główna bohaterka by mnie niesamowicie denerwowała. A z drugiej strony wydaje mi się, że taka fabuła-poradnik w sumie mogłaby się sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, główna bohaterka bywała irytująca, ale jeśli dałam radę przeczytać książkę, to nie było jeszcze tak najgorzej. :)
UsuńTakie historie mnie nie pociągają w książkach. Zwłaszcza szukanie faceta jakby to była jakaś misja życiowa. Na co dzień mam koleżankę, która ciągle o tym mówi, więc wolę nie dodawać sobie tego tematu. :D
OdpowiedzUsuńOj, to może być bardzo irytujące... Takie nakręcanie się jest najgorsze, bo na dobrą sprawę dziewczyna jest tak skupiona na sobie i tym, czego oczekuje, że nawet idealny facet może przejść jej obok nosa...
UsuńŚwietna recenzja, bardzo mnie zaciekawiłaś :) Lubię takie tematy ♥
OdpowiedzUsuńhttp://side-of-life.blogspot.com/ - KLIK!
Dziękuję. Cieszę się bardzo i zapraszam częściej! :)
UsuńZaśmiewałam się, kiedy czytałam o tym facecie, który wcale nie uważał, aby taka pomoc ze strony mamy była w jakikolwiek sposób nie na miejscu! :P
OdpowiedzUsuńChyba musze się przekonać do obyczajówek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/