Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 4 listopada 2015
Liczba stron: 56 (każda)
Julian Tuwim to poeta, którego znają wszyscy, a jeśli ktokolwiek nie ma pojęcia, kim ten człowiek był, to szybko powinien nadrobić braki w wiedzy. Jego poezja czytana jest od lat, a wiersze dla dzieci niosą się na ustach wielu pokoleń. To ponadczasowe utwory, które wręcz należy posiadać w domowej biblioteczce.
Słoń Trąbalski to zbiór różnorodnych wierszy Tuwima, oprócz tytułowego Słonia Trąbalskiego, znajdują się tu - Skakanka, Figielek, Gabryś, Bambo, Abecadło, Taniec, Wszyscy dla wszystkich, Pstryk!, Stół, O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci, Dyzio marzyciel, Kotek, Trudny rachunek, Kapuśniaczek oraz W aeroplanie. Niektóre tytuły wystarczy tylko przeczytać, aby automatycznie odtworzyły się w głowie. Z kolei inne wydają się nieco znajome, aczkolwiek nie na tyle, żeby móc powiedzieć je z pamięci - na szczęście można przeczytać je i stwierdzić, czy miało się jakiekolwiek pojęcie o ich istnieniu.
Lokomotywa zawiera jedynie trzy wiersze autorstwa Juliana Tuwima - wszystkie bardzo znane i dość długie, zatem idealnie komponują się ze sobą. Lokomotywa, Rzepka oraz Ptasie radio to utwory popularne już wśród dzieci w wieku przedszkolnym, ponieważ tworzą wspaniałą inspirację do przedstawień, jakie można prezentować w kręgu swojej grupy, a także na wszelakich uroczystościach.
Wydanie obu książek zasługuje na oklaski - okazały format idealnie prezentujący się na półce, twarda oprawa, a do tego fakt, iż obie pozycje są szyte, a nie klejone! Do tego dochodzą ilustracje wierne stylowi zapamiętanemu z dawnych lat, co niejednokrotnie może wywołać łzę w oku dorosłego czytelnika. Na pierwszy rzut oka da się dostrzec parę różnic pomiędzy rysunkami Ignacego Witza a Jana Lenicy - pierwszy z nich posługiwał się prostą i dokładną kreską, a drugi tworzył ilustracje z pewną nonszalancją i niejakim wariactwem, w mniejszym stopniu dążąc do idealizmu. Niemniej zarówno Witz, jak i Lenica dodali uroku wspaniałym wierszom, sprawiając przyjemność wszystkim wzrokowcom.
Lektura tych książek jest idealną okazją do sentymentalnej podróży do czasów własnego dzieciństwa, kiedy wszystko było zdecydowanie prostsze, radośniejsze oraz przepełnione beztroską. Z tymi wierszami warto także zapoznać młodych czytelników, aby sami mogli przekonać się o ponadczasowości pewnych utworów, do jakich warto wracać latami.
Książki biorą udział w wyzwaniach: Dziecinnie, Grunt to okładka oraz Pod hasłem.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Ja mam książeczki Tuwima jeszcze za czasów mojego dZieciństwa. Przerabiałam je Ja mój brat, a teraz moja córka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne w nich jest właśnie ten uniwersalizm oraz ponadczasowość... :)
UsuńJa mam książeczki Tuwima jeszcze za czasów mojego dZieciństwa. Przerabiałam je Ja mój brat, a teraz moja córka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aż mi się przypomniały czasy dzieciństwa i czytana mi przez tatę po stokroć Lokomotywa ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, rzekłabym ekskluzywne wydanie. Mam obie te pozycje, wspaniała treść.
OdpowiedzUsuńO tak, nie dość, że można wracać do nich nieustannie, to jeszcze wspaniale prezentują się na półce. :)
UsuńPolecam również bardzo znane (niestety nie zawsze jeśli chodzi o autorstwo) powiedzenie Tuwima. Był mistrzem w nazywaniu różnorakich relacji damsko- męskich :-)
OdpowiedzUsuńChętnie przyjrzę się nim bliżej! :)
UsuńJakiekolwiek byłoby to wydanie dla mnie wiersze Tuwima, czy Brzechwy to klasyk i z chęcią czytam je córce :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te wydania! Przed kupnem powstrzymuje mnie jeszcze tylko fakt, że Tymek już trochę duży, a mamy w domu inne wydania tych bajek :) No dobra, tak sobie to tłumaczę, a w środku i tak wiem, że je zakupię hihihih
OdpowiedzUsuńJak się czuje świeżo upieczona mamusia?
Świeżo upieczona mamusia czuje się wspaniale! Co prawda, nie doszłam jeszcze do pełnej sprawności, a momentami zmęczenie i ból dają w kość, ale kiedy patrzę na swoją Kruszynkę, Która Wcale Kruszynką Nie Jest to wszystko odchodzi... :)
UsuńZazdroszczę ci tych wydań, są przepiękne, moje dzieciństwo...
OdpowiedzUsuńPiękne wydanie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wiersze Tuwima. Nawet mam w domu, ale inne wydania :)
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj zapraszam w nowe miejsce - http://monweg.blogspot.com/
Uwielbiam tego poetę.:) I masz rację, jego utwory są ponadczasowe.
OdpowiedzUsuńMając 30 lat wciąż pamiętam "Lokomotywę" ;) Tego się nie zapomina i uważam że wiersze Tuwima są idealne dla małych dzieci :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspomnienia z dzieciństwa <3 Kocham Tuwima i nawet mieszkam blisko jego ulicy w Łodzi! :D
OdpowiedzUsuń