PODSUMOWANIE KSIĄŻKOWE I WYZWANIOWE
Przeczytane książki: 11
Liczba przeczytanych stron: 1612
Wyniki w ramach wyzwań:
Cztery pory roku - 4
Czytamy powieści obyczajowe - 3
Dziecinnie - 7
Grunt to okładka - 10
Pod hasłem - 4
Wyzwanie biblioteczne - 3
Z półki - 2
Kolejność według ocen:
1. Prezent dla Cebulki (Frida Nilsson) - 5,5/6
2. We dnie, w nocy (Agata Kołakowska) - 5/6
3. Kraina Lodu (Sarah Nathan, Sela Roman) - 5/6
4. Tatax i inne historyjki o tatusiach (Barbara Stenka) - 5/6
5. Lokomotywa (Julian Tuwim) - 5/6
6. Słoń Trąbalski (Julian Tuwim) - 5/6
7. Jeśli bocian nie przyleci, czyli skąd się biorą dzieci (Agnieszka Frączek) - 4,5/6
8. Siostra taka jak ja (Walt Disney) - 4,5/6
9. To tylko dziecko (Malin Persson Giolito) - 4/6
10. Tadzik się nudzi (Jerzy Horsten, Ola Makowska) - 4/6
11. Siostra (Rosamund Lupton) - 3/6
INNE POSTY, KTÓRE UMIEŚCIŁAM W LUTYM
Luty na zawsze pozostanie dla mnie najpiękniejszym miesiącem z powodu narodzin mojego synka. Życiowo zmieniło się wszystko, a książkowo okazało się również nieźle, co zapewne spowodowane było tym, iż Jaś nie spieszył się na świat, dając mamie więcej czasu na czytanie. Chociaż nie ukrywam, że przez 9 dni w szpitalu nie czytałam praktycznie nic, bo dopadła mnie choroba, a później wszystko zaczęło kręcić się wokół maluszka. Niemniej wynik osiągnęłam bardzo zadowalający.
Jak wyglądają Wasze lutowe wyniki i podsumowania?
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Gratuluje przeczytanych książek :) jak patrze na oceny to naprawdę były prawie same dobre 5/6 to wysoka ocena :D Ale piękne imię Jaś :D patrząc na to że nie miałaś dużo czasu to naprawdę dobry wynik :) trzymam kciuki byś znalazła chociaż chwilę w marcu na jakąś książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Gratuluje przeczytanych książek :) jak patrze na oceny to naprawdę były prawie same dobre 5/6 to wysoka ocena :D Ale piękne imię Jaś :D patrząc na to że nie miałaś dużo czasu to naprawdę dobry wynik :) trzymam kciuki byś znalazła chociaż chwilę w marcu na jakąś książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Zdarzyła się też trójka, a i jest parę czwórek, ale generalnie nie jest źle. :) Dziękuję za komplement w imieniu Jasia! :*
UsuńObyś również w marcu znalazła kilka chwil na czytanie :) Udanego wypoczynku i szybkiego powrotu do formy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda! :)
UsuńJak na miesiąc narodzin dzieciątka, tyle książek....wow!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzieciątko spóźniło się, więc dało mamie trochę więcej czasu na książki. :P
UsuńTo samo chciałam napisać. Niektórzy nie przeczytają tyle przez całe życie :D Brawo :)
Usuń11 książek? WOW! Ja coś pechowo zaczęłam ten rok i mam nadzieję, że marzec wszystko naprawi:)
OdpowiedzUsuńZ kolei u mnie na razie bardzo dobra passa - oby utrzymała się jak najdłużej!
UsuńWyniki fenomenalne! Zwłaszcza, że masz za sobą pobyt w szpitalu i narodziny maluszka ;). Gratuluję! Ja też przeczytałam 11 książek i również jestem zadowolona z wyniku :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowia dla Ciebie i synka :).
W takim razie gratuluję i Tobie świetnego wyniku! :) Za zdrowie nie dziękujemy, żeby nie zapeszyć. :*
UsuńGratuluję!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńGratkI:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję. Wcale się nie dziwię, że luty będzie Twoim najwspanialszym miesiącem.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńGratuluję pięknego wyniku, u mnie nieco mniej książek. A wszystko przez ZŁĄ uczelnię!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję! Och, za czasów studiów czytałam bardzo dużo, co było wynikiem tego, że dojeżdżałam 40 minut na uczelnię, więc wykorzystywałam jazdę na czytanie. :) A i nudne wykłady trzeba było jakoś urozmaicić... :P
UsuńJestem pod wrażeniem Twojego wyniku. Dużo książek przeczytałaś!
OdpowiedzUsuńSporo z nich to literatura dziecięca, a to czyta się szybko i przyjemnie. ;-)
UsuńWynik genialny. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńŚwietny wynik! Ja wciąż wierzę, że Jaś da mamie poczytać :)
OdpowiedzUsuńU mnie 14 lektur było, ale stron bardzo dużo, podsumowanie niebawem.
Nie tęsknisz za brzuszkiem? Strasznie długo Cię trzymali... ja miałam cc w środę i już w poniedziałek mnie wyrzucali.
Na razie nie mogę narzekać, bo zdarza mi się czytać nawet podczas karmienia - póki jest mały i nie wierci się za dużo, to daję radę. Liczę na to, że będzie uwielbiał spać w wózku, więc w ciepłe miesiące Jaś będzie spał, a mama będzie czytała na ławce przed blokiem. :P Szczerze to... na razie nie tęsknię. :) Łatwiej poruszać się bez arbuza z przodu! :P To znaczy przed porodem leżałam jeden cały dzień, a po porodzie 2,5 dnia - resztę leżałam tydzień przed z powodu choroby.
UsuńJestem pod wrażeniem twoich wyników. :) Ale i tak największym i najcudowniejszym osiągnięciem jest teraz twój Jaś. :)
OdpowiedzUsuńO tak, Jaś to największe osiągnięcie, którego nie można porównać z niczym najcenniejszym! :)
UsuńWynik świetny, ale dla odmiany pochwalę to, co widać na zdjęciu - czyli pięknie urządzony pokoik dziecięcy ;)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję! Nie mamy dużego mieszkania, abym mogła stworzyć Jaśkowi pokój marzeń, ale zrobiliśmy z mężem co w naszej mocy, aby było przytulnie i ładnie. :)
UsuńGratuluję wyniku! No i wszystkiego dobrego dla ciebie i synka. Co do czytania książek, czytaj póki maluszek jest maluszkiem, bo z wiekiem coraz mniej czasu ;)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę - teraz bez problemu mogę czytać nawet przy karmieniu. Później nie będzie tak dobrze, kiedy zacznie kręcić się i rzucać na prawo i lewo. ;-)
UsuńOoo nie wiedziałam o tym synku... GRATULACJE! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńGratuluję wyniku i trochę też zazdroszczę. U mnie znacznie gorzej, ale mam nadzieję, że w marcu będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńNieważna ilość, ważna jakość! Trzymam kciuki za marzec. :)
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)
UsuńMaluszek wreszcie z Wami, oby się zdrowo chował i spał grzecznie żeby mamusia znalazła trochę czasu na relaks przy dobrej książce! :D
OdpowiedzUsuńNa razie nie mogę narzekać - pięknie je i lubi spać - wszystko po tatusiu. :D
UsuńDużo przeczytałaś... :) Ja przed narodzinami pierwszego dziecka chłonęłam książki. Teraz przy dwójce to taki wyjątkowy moment jak już mi się uda przez chwilkę poczytać ;)
OdpowiedzUsuńPrzy dwójce dzieci podwójna radość, ale i podwójna robota... :)
Usuń9 dni w szpitalu? O rany, a działo się coś złego?
OdpowiedzUsuńHehe, jakbym miała liczyć każdą przeczytaną "Lokomotywę" i inne takie, to dobiłabym do kilku setek. :D
W okolicach terminu leżałam z objawami grypy w szpitalu. Później wypisali mnie, podleczyłam się w domu i 7/10 dni po terminie (zależy kto jak liczył) znowu do szpitala. ;-) Ja liczę wszystkie książki, jakie zrecenzowałam na blogu, ale do kilku setek nie dobiję nawet z dziecięcymi. ;-) Jednak wszystko się wyrównuje - jedna powieść ma 400-500 stron, a inna kilkadziesiąt, więc dzieląc na pół, wychodzi dobra średnia. :D
UsuńGratuluję narodzin synka!!!! To wspaniałe wydarzenie!!! Życzę Wam dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! :*
UsuńGratulacje dla mamy! :D Wielkie wydarzenia, a tu jeszcze taki wynik czytelniczy, podwójne gratulacje! :D Pewnie już nic lutego nie przebiję, ale udanego marca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Gratulacje! Gratuluję i liczby przeczytanych książek, i synka! :) Rzeczywiście był to niesamowity miesiąc dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Maluszka! Buziaczki dla Was :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ilości książek, sama jestem mamą 4miesięcznej dziewczynki i na tyle niestety nie miałam czasu ;)
Dołączam do obserwatorów! :)
ogromne gratulacje!i z powodu wcale nie najgorszego wyniku,jak i oczywiście narodzin synka! 😊
OdpowiedzUsuńudanego czytelniczego marca,oraz dużo zdrowia i wszystkiego,co dobre dla Ciebie i maluszka!
pozdrawiam!