Teraz albo nigdy - Sarah Dessen

Tytuł oryginału: Someone like you
WydawnictwoHarperCollins
Data wydania: 18 maja 2016
Liczba stron: 384

Niemal wszyscy mamy w głowach pewien obraz idealnego człowieka, jakim chcielibyśmy być. Jednak wyobrażenia wyobrażeniami, a rzeczywistość rzeczywistością, zatem niejednokrotnie popełniamy błędy, dość mocno oddalając się od perfekcji. Jednak na dobrą sprawę - czy naprawdę warto dążyć do doskonałości? W końcu jesteśmy tylko ludźmi, zatem zarówno nasze pozytywne cechy, jak i te negatywne kształtują nas w konkretny sposób, za co inni kochają nas bez względu na wszystko. Natomiast jeśli ktokolwiek próbuje nas zmieniać na siłę, to warto zastanowić się, czy jest wart bycia blisko nas...

Macy musi być idealna, aby dorównać swojemu chłopakowi Jasonowi. Do tego robi wszystko, aby nie sprawiać kłopotów matce, która od śmierci męża uwielbia uporządkowane życie. Życie Macy wydaje się płynąć odpowiednim torem, co zapewnia jej spokój, opanowanie oraz poczucie stabilizacji. Pewnego dnia wszystko wywraca się do góry nogami - pozornie trudny do zaakceptowania chaos sprawia, że dziewczyna uświadamia sobie, iż można żyć inaczej niż do tej pory.

Główna bohaterka jest tak zamknięta w sobie, że swoje emocje nieustannie trzyma na wodzy i nie pozwala im na ujrzenie światła dziennego. Nieoczekiwana śmierć ojca oraz przekonanie Macy, że musi we wszystkim wspierać matkę, sprawiły, że dziewczyna nie pozwoliła sobie na odpowiednie przeżycie wszystkich etapów żałoby. Aby jakkolwiek poradzić sobie z tak ogromną stratą, wiąże się z powściągliwym, poukładanym Jasonem, kreującym się na ideał. Jego cechy zdają się spełniać oczekiwania Macy, która pragnie poczucia bezpieczeństwa oraz stabilizacji.

Nie można przyzwyczaić się do tego, że ktoś odszedł na zawsze. Kiedy już myślisz, że udało ci się z tym pogodzić, zaakceptować to - ktoś ci o tym przypomina i prawda nagle znowu uderza w ciebie z całą mocą. 

Nie wiem, jakim cudem można żyć, o ile to w ogóle możliwe, w szczęśliwym związku z kimś w typie Jasona. Chorobliwy porządek, brak krzty romantyzmu czy jakiejkolwiek dawki szaleństwa sprawiają, że chłopak jest przewidywalny oraz nudny jak flaki z olejem. Poza tym, cóż to za chłopak, który nieustannie dąży do tego, aby zmienić swoją dziewczynę na własną modłę, zamiast docenić to, jaką jest?

Ta książka to nie tylko opowieść o Macy - dużo tutaj jej nowych znajomych, czyli Wesa, Kristy, Delii, Berta czy Moniki. Autorka skupia się nie tylko na głównej bohaterce, ale przybliża sylwetki innych osób, co sprawia, że czytelnik poznaje ich zdecydowanie lepiej, dzięki czemu może wyrobić sobie konkretne zdanie na ich temat. Każdy z nich jest inny, wyjątkowy i niepowtarzalny - wszyscy są wspaniali (na swój sposób) oraz zasługujący na miano prawdziwego przyjaciela. 

Pozornie niezobowiązująca historia przekazuje parę istotnych treści, nad którymi warto się pochylić. Losy Macy uświadamiają, że nie wolno bać się marzyć, bo niekiedy tylko nasze pragnienia utrzymują przy życiu. Jesteśmy tylko ludźmi, dlatego mamy prawo popełniać błędy. Ponadto, nikt nie jest idealny, więc nie warto za wszelką cenę dążyć do perfekcji, ponieważ, prędzej czy później, wpędzi to nas w poczucie winy, a nawet depresję. Tematem wysuwającym się na prowadzenie okazuje się tęsknota za bliską zmarłą osobą - jeśli czujesz się samotny i nieszczęśliwy, to płacz, wspominaj i złość się, ale nie zamykaj w sobie, bo to najgorsze, co może się stać. Rozmawiaj z innymi o śmierci, oswajaj ją ze sobą, a szybciej powrócisz do względnej normalności.

Teraz albo nigdy to typowa młodzieżówka, którą czyta się lekko i szybko. Książka opiera się na schematach, poruszając popularne problemy - tęsknota, strata, bunt, młodzieńcza miłość, relacje z rodzicami, powolne wkraczanie w dorosłe życie. Nastoletni wiek już dawno za mną, ale pomimo tego lubię niekiedy sięgnąć po niezobowiązującą lekturę o młodych ludziach, która nie tylko zapełni mi czas, ale dodatkowo skupi się na paru istotnych tematach. Co prawda, Ktoś taki jak ty Sarah Dessen podobało mi się nieco bardziej, ale i ta lektura powinna przypaść do gustu wielu czytelniczkom, szczególnie plasującym się w grupie wiekowej poniżej dwudziestu lat.

* cytat ze str. 153

Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy powieści obyczajoweDziecinnie oraz Pod hasłem.

20 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Mam tą książkę na półce i czeka na swoją kolej

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne schematy... rzadko który pisarz może wykrzesać z YA coś nowego..
    No ale ja tam szukam i czekam, aż mnie ktoś zachwyci! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że ktoś o imieniu Jason, imieniu, które uwielbiam, został tak kiepsko wykreowany przez autorkę. A może wcale nie tak kiepsko? Może mnie samą coś ciągnęłoby w jego stronę i nie byłoby o tylko piękne imię. Jason zainteresował mnie bardziej niż główna bohaterka.
    Chyba dosyć mam historii, w których nastolatek, czy ktoś trochę starszy, traci rodzica. To takie przereklamowane, nudne. Motyw sieroty lub półsieroty zbyt często pojawia się w książkach dla młodzieży.
    Jednak dla Jasona zrobiłabym wyjątek i przeczytałabym książkę, aby móc go bliżej poznać.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi dokładnie o to, że Jason został kiepsko wykreowany, choć nie ma go zbyt wiele w powieści - po prostu nie jest to osobnik wywołujący sympatię. :) W takim razie trzymam kciuki, abyś poznała Jasona i wyrobiła sobie własne zdanie na jego temat. Jestem ciekawa Twoich wrażeń. :)

      Usuń
  4. NIe czytam tego typu książek ale w sumie czemu nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecę swojej kuzynce. Powinna się jej spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki młodzieżowe, ale twórczość tej autorki jakoś niespecjalnie mnie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na grupę wiekową poniżej dwudziestki już się nie łapię, ale myślę, że temat bardzo ważny dla takich młodych ludzi - którzy często są zagubieni, starają się na siłę do kogoś dopasować i szukają wzorców nie tam, gdzie powinni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio rzadko sięgam po młodzieżówki - nie czuje do nich wielkiego polotu. Na razie sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za kilka dni zabieram się za tę powieść i myślę, że mi się spodoba, bo ja lubię takie typowe młodzieżówki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Młodzieżówki to nie moja bajka, więc raczej się nie zdecyduję na lekturę. Chociaż mam wrażenie, iż książka ta nieco odbiega od typowej młodzieżówki :)
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, tak, tak. Musze w końcu złapać w bibliotece jakąkolwiek książkę tej autorki, bo widzę, że warto . ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytałam jeszcze "Kołysanki", ale mam ją w planach. :)

      Usuń
  12. Chyba się jednak jeszcze zastanowię nad tą książką, aż tak mnie nie interesuje :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.