Tytuł oryginału: Breaking the Silence
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria/cykl: Kobiety to czytają!
Data wydania: 9 lutego 2016
Liczba stron: 456
Życie potrafi tak zaskakiwać, że niczego nie możemy brać za pewnik. Nawet tego, kim jesteśmy, skąd pochodzimy, z kim trwamy w związku, w jaki sposób potoczą się nasze losy. Wszystko potrafi zmienić się w przeciągu roku, miesiąca, tygodnia, dnia, a nawet jednej sekundy...
40-letnia Laura większość swojego czasu poświęca pracy, która wiąże się z częstymi wyjazdami. Jednak zawsze w domu czeka na nią córka Emma oraz mąż Ray, niezbyt zadowolony ciągłą nieobecnością żony, a także własnymi niepowodzeniami zawodowymi. Kiedy ojciec Laury umiera, wymusza na niej obietnicę roztoczenia opieki nad niejaką Sarah Tolley, zamieszkującą dom spokojnej starości. Główna bohaterka nie ma pojęcia, kim jest wspomniana kobieta, jednak postanawia spełnić ostatnie życzenie ojca. Mąż Laury sprzeciwia się temu postępowaniu, a gdy żona nie poddaje się jego sugestiom, po powrocie do domu zastaje martwego Raya. Jedynym świadkiem samobójstwa okazuje się 5-letnia Emma, która od tej pory przestaje mówić i zaczyna cofać się w rozwoju, jednocześnie wykazując ogromny strach przed mężczyznami. Pomimo owych wydarzeń, Laura nie poddaje się i nadal, zgodnie z prośbą ojca, odwiedza staruszkę - nie zniechęcają jej nawet listy z pogróżkami...
Chcę Cię usłyszeć to książka, którą trudno jednoznacznie zaliczyć do konkretnego gatunku literackiego. Jest to na pewno powieść obyczajowa połączona z kryminałem, bo tajemnic i zagadek jest tu wiele, ocierająca się o powieść medyczną i sagę rodzinną, dlatego każdy powinien znaleźć w niej coś dla siebie. W moim odczuciu na pierwszy plan wydostały się dwa tematy - ogólnie pojęte macierzyństwo z wszelkimi radościami i troskami, a także wątek medyczny dotyczący eksperymentów związanych z kontrolą umysłu. Niemniej lektura dotyka także innych zagadnień, jak mutyzm, różnych oblicz ojcostwa, tajemnic skrywanych przez lata, podejmowania okropnie trudnych decyzji dla dobra drugiego człowieka, nadużyć lekarskich, tęsknoty, miłości, samotności, depresji czy problemu z zaakceptowaniem własnych niepowodzeń.
Od mojego pierwszego spotkania z twórczością Diane Chamberlain minęły dwa lata, dlatego postanowiłam w końcu sięgnąć po kolejną powieść z jej dorobku, wiedząc, że na ową pisarkę można liczyć. Jakie było moje zdziwienie, kiedy przez długi czas czułam znużenie podczas czytania Chcę Cię usłyszeć. Nie mogłam uwierzyć, że tak zachwalana historia (niektórzy nawet twierdzą, że to najlepsza książka autorki) nie potrafi wzbudzić we mnie pożądanych emocji, płynąc tak monotonnie i bez żadnych zwrotów akcji. Och, jak dobrze, że nie poddałam się i wytrwałam, bo to, co odnalazłam na kilkudziesięciu ostatnich stronach, wbiło mnie w fotel, przez co nawet wstrzymałam oddech! Wystarczyło nie oceniać książki, nie znając zakończenia, które przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Najczęściej twierdzę, że udane ostatnie kartki to za mało, żeby pozytywnie ocenić całość, ale tutaj zrobię wyjątek, bo ta opowieść na to zasługuje. Zdecydowanie.
Powieść składa się z aktualnych wydarzeń, jakie dzieją się w otoczeniu Laury, a także wielu retrospekcji z życia Sarah Tolley. Nie ukrywam, że owe wspomnienia budziły we mnie najwięcej emocji, ponieważ intrygowały zdecydowanie bardziej niż historia Laury. Przyznam szczerze, że w pewnym momencie, kiedy autorka w końcu ujawniła prawdę skrywaną od lat, wzruszyłam się, a na moim ciele pojawiły się ciarki. Ach, jak my niekiedy niewiele wiemy nawet o sobie... Za to owa opowieść jedynie utwierdziła mnie w przekonaniu, że matka jest w stanie dopuścić się największych poświęceń, żeby chronić własne dziecko, nawet jeśli jest to jednoznaczne z jej cierpieniem... Piękna jest ta miłość.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Cztery pory roku, Czytamy nowości, Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania oraz Grunt to okładka.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Jeszcze nie sięgnęłam po żadną książkę tej autorki, trochę ciężkie tematy poruszaja :(
OdpowiedzUsuńJa akurat uwielbiam takie książki :)
UsuńCzytałam tylko Dobry ojciec tej autorki, ale nie poczułam jej fenomenu. Może z tą książką byłoby inaczej. Szkoda tylko, że ostatnie strony są najbardziej emocjonujące.
OdpowiedzUsuńJa z kolei mam nadzieję, że "Dobry ojciec" wywrze na mnie dobre wrażenie, bo mam w planach całą twórczość Chamberlain. :)
UsuńChamberlain ma chyba taki styl – najpierw usypia czujność, apotem serwuje wielkie bum :) Ta książka jeszcze przede mną, ale czekam cierpliwie na odpowiedni moment.
OdpowiedzUsuńW sumie jest to jakaś myśl... Chociaż z tego, co pamiętam, to chyba w "Zatoce o północy" nie było aż tak mocnego uśpienia mojej czujności. :P
UsuńJak dla mnie ta książka jest świetna. Nie spałam, aby móc ją skończyć.
OdpowiedzUsuńJa i bez takiego czytania zarywam każdą noc, więc wolę sobie nie dokładać. :P
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale książka mnie zaciekawiła i postaram się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Zdecydowanie zachęcam. Mam nadzieję, że nie zawiedziesz się. :)
UsuńŚwietna jest ta książka! Czytałam już sporo czasu temu, ale ciągle mocno mi siedzi w głowie. Uwielbiam Chamberlain!
OdpowiedzUsuń"Chcę Cię usłyszeć" to dopiero moje drugie spotkanie z tą autorką, ale z pewnością nie ostatnie! :)
UsuńPiękna książka. Mnie głęboko poruszyła. Chyba jedna z lepszych powieści autorki :).
OdpowiedzUsuńA wiele masz ich za sobą? Może coś mi polecisz? :)
UsuńNie czytałam tej książki ani nie znam Autorki. Przeczytać mogę, bo czemu by nie? Obyczajówki i współczesna literatura dopiero odkrywam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://www.sekretny-trop.pl
Odkrywaj, odkrywaj, bo warto! :)
UsuńMnie również w tej książce najbardziej podobały się te wplecione w fabułę retrospekcje i wspomnienia bohaterki. Całość zresztą bardzo wysoko oceniłam. P.S. Ostatnio miałam podobną sytuację jak Ty, bowiem pierwsza połowa pewnej książki nieco mnie nudziła, ale nie zrezygnowałam, na szczęście, z dalszej lektury. Druga połowa historii okazała się przepiękna. :)
OdpowiedzUsuńA zdradzisz z jaką książką tak było? Jak widać, czasami warto dać szansę... :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale czuję, że ta będzie idealnym rozpoczęciem przygody z tą autorką. Urocza okładka, a opis całkowicie intrygujący. Naprawdę zaciekawiło mnie, kim jest ta kobieta oraz jaki był powód śmierci męża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Myślę, że "Chcę Cię usłyszeć" będzie dobrą lekturą na pierwszy raz, o ile nie zrazisz się początkowym (dość długim) brakiem poważniejszej akcji.
UsuńMam od dawna w planach. Czuję, że mnie bardzo wciągnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię! :)
UsuńZapowiada się intrygująco, mimo że długo trzeba czekać na zachwyt i oczarowanie. Myślę, że sięgnę po tę powieść, ale najpierw muszę przeczytać "Prawo matki", które od bardzo dawna czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuń"Prawo matki" muszę przeczytać i ja! :)
UsuńNie czytałam jeszcze książek autorki. Taki miszmasz literacki i czekanie na ciekawe zakończenie jest bardzo intrygujące :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby przypaść Ci do gustu. :)
UsuńW przypływie gotówki w tamtym roku zakupiłam wszystkie książki tej autorki :] I tak sobie kwitną na półce, ale widzę, że czas się za nie zabrać ;)
OdpowiedzUsuńUuu, przypływ gotówki musiał być imponujący! :P Zabieraj się za te książki, zabieraj! :)
UsuńJak generalnie wolę polskich autorów, tak Chamberlain uwielbiam, jej książki zawsze skłaniają do wielu przemyśleń.
OdpowiedzUsuńJa również jestem fanką literatury polskiej, ale nie pogardzę dobrą książką zagranicznego autora takiego jak Chamberlain. :)
Usuńmam chęc na tą ksiązkę
OdpowiedzUsuńW takim razie rozglądaj się za nią :)
UsuńJeśli Diane Chamberlain - to biorę w ciemno, nawet tylko dla tych kilkudziesięciu ostatnich stron ! Uwielbiam jej powieści ! :)
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą tylko dwie, ale to dopiero początek! :)
UsuńKsiążka jest jednym słowem: cudowna! Od dawna miałam w planach książki tej autorki, padło na to.. oj, przepadłam. Niesamowita, zaskakująca... z ciekawymi bohaterami. Płakałam dwa razy. Rzeczywiście, nie można jej przypisać do jednego gatunku. Obyczajówka z... thrillerem? Nie wiem, ale jest świetna. Później sięgnęłam po Prawo matki i również byłam zadowolona :) Mam w planach przeczytać wszystkie ksiązki autorki, bo w jej stylu się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Ja już dawno nie sięgałam po powieści tej autorki. Przyznam, że nad tą także się zastanawiam. Zachęciłaś mnie nieco tym wzruszeniem i ciarkami na ciele, bo czasami warto sięgnąć po jakąś książkę by doczekać się właśnie takiego momentu. Zobaczę jeszcze, ale na pewno jej nie przekreślam.
OdpowiedzUsuńChociaż nie sięgam po taką literaturę za często to chętnie dopiszę ją sobie do listy :) Brzmi intrygująco !
OdpowiedzUsuńWłaśnie ściągnęłam na czytnik, a potem zobaczyłam miniaturę tego wpisu i z ciekawością przejrzałam wpis. Nie wiem czy końcowe mocne wrażenia są warte tego, by najpierw nie przeżywać niczego ;)
OdpowiedzUsuń