Miłość - Astrid Desbordes

Tytuł oryginału: Mon amour
Wydawnictwo: Entliczek
Data wydania: 16 maja 2016
Liczba stron: 44

Kiedy mama Archibalda kładzie go do łóżka, syn pyta ją, czy będzie kochała go całe życie. Mama zdradza mu sekret swojej miłości, która będzie trwała zawsze, niezależnie od poczynań syna, jego upodobań, wyglądu, usposobienia czy spojrzenia na życie. Matczyna miłość jest bezgraniczna, bezinteresowna i najbardziej szczera...

Matka to osoba, która zrobi wszystko dla swojego potomstwa. Jeśli trzeba, to poświęci własne zdrowie bądź życie dla dobra dziecka. Nie zawsze spotyka się to z wdzięcznością, jednak sądzę, że nie robimy tego, aby dziecko dziękowało nam każdego dnia, tylko czynimy tak ze względu na instynkt, którym obdarowane zostałyśmy niemal od poczęcia. Jesteśmy tylko ludźmi, więc nierzadko denerwujemy się na swoje pociechy, krzyczymy, złościmy, a nieraz wypowiemy pod nosem jakieś niecenzuralne słowo, jednakże nie umniejsza to naszej miłości. 

Kochamy dzieci, gdy dopiero rozwijają się w naszych brzuchach. Kochamy, kiedy naśladują nas i robią wszystko po swojemu. Kochamy, gdy przytulają się do nas, a także kiedy wyrażają swoje zdanie, niekoniecznie w odpowiednio grzeczny sposób. Kochamy, kiedy odnoszą sukcesy i ponoszą porażki. Kochamy, gdy są blisko i daleko, kiedy pamiętają o nas i zapominają. Kochamy, kiedy pragną być samodzielne, a także gdy biegną do nas, aby poprzytulać się. Kochamy najmocniej na świecie,  bo są naszymi dziećmi, ale nigdy nie będą tylko nasze...



Wydanie książki jest przepiękna - twarda oprawa oraz optymalny rozmiar lektury, idealnie pasujący do małych i dużych dłoni. Zarówno treść, jak i ilustracje autorstwa Pauline Martin są proste, przejrzyste, w pastelowych kolorach. To wszystko sprawia, że książka stanowi idealną całość. Bardzo podoba mi się także podejście autorki do tematu - żadne ze zdań nie jest nacechowane złymi emocjami. Tutaj dziecko nie jest niegrzeczne i nieposłuszne, ale robi coś po swojemu, jest sobą. Nie wygląda brzydko podczas ospy - po prostu wtedy tylko mama dostrzega jego urok oraz urodę. Nie ponosi porażek, ale sukces jest jeszcze przed nim. My, mamy, takie już jesteśmy - kochamy swoje maluchy tak mocno, że nic się nie liczy...

Nie spodziewałam się, że Miłość tak mnie wzruszy, skłoni do przemyśleń i utwierdzi w przekonaniu, że macierzyństwo to ciężki kawałek chleba, który jednocześnie sprawia najwięcej radości oraz satysfakcji. Bycie mamą jest najważniejszym i najtrudniejszym zadaniem w życiu każdej kobiety, jednak nic tak mocno nie uskrzydla. Czytając jedno z ostatnich zdań, przeszły mnie ciarki po plecach, a oczy wypełniły się łzami. Zdaję sobie sprawę z tego, że każde dziecko musi kiedyś odejść, aby rozpocząć życie na własną rękę, ale boli mnie sama myśl o tym.

Uwielbiam, kiedy sięgam po niepozorną książeczkę, w której środku kryje się tak wspaniała i wzruszająca historia, potrafiąca wycisnąć łzy z oczu. Krótkie zdania potrafią przekazać więcej niż długaśne opowieści. Miłość to lektura mająca specjalne miejsce w naszej domowej biblioteczce. To zdecydowanie książka ponadczasowa, uniwersalna i warta poznania przez każde dziecko, a także każdego rodzica.  

Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowościDziecięce poczytaniaDziecinnie oraz Zaczytajmy się.

17 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Nie jestem jeszcze mamą ale już sam opis tej książeczki jest w stanie wycisnąć ze mnie łzy :)
    Jest taka ... pełna miłości! <3
    Az się prosi aby kupić ją młodszej siostrze.
    Książek dla dzieci mówiących o uczuciach powinno być zdecydowanie jak najwięcej!
    Pozdrawiam serdecznie :*
    Na planecie Małego Księcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Mnie zawsze wzruszały takie teksty, ale teraz, kiedy jestem mamą, to już w ogóle przepadam... :)

      Usuń
  2. Kojarzę tę książeczkę, ale nie mam jej na własność, ani nigdy nie miałam w ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nadarzy się taka okazja, to polecam jej zakup czy wypożyczenie, jeśli będzie w bibliotece.

      Usuń
  3. Jaka urocza propozycja ;) takie most wanted w biblioteczce milusińskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Teraz nie wyobrażam sobie naszej biblioteczki bez tego cudeńka. :)

      Usuń
  4. Kolejna świetna książka! Super, naprawdę super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno wyobrazić sobie czas, gdy dziecko opuści rodzinne gniazdo ;) Powiem Ci, że ja już wtedy gdy córka poszła do przedszkola źle to zniosłam. Dobrze, że sama wróciłam do pracy, no inaczej płakałabym cały dzień ;) Dlatego ta książeczka powinna i do nas trafić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, koniecznie! Ja już nieraz popłakuję, jak oglądam zdjęcia sprzed paru miesięcy albo wspominam ciążę... Co to będzie za parę lat?

      Usuń
  6. Uwielbiam piękne książki <3 A takie, które jeszcze mają dużo do przekazania. Cudo :D
    Pozdrawiam Wiktoriaczytarazemzwami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, najlepsze są książki, które zachwycają i wyglądem, i treścią :)

      Usuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.