Data wydania: 20 maja 2015
Liczba stron: 296
Po twórczość Magdaleny Witkiewicz sięgam w ciemno, bo wiem, że czego nie napisze, to będę zadowolona. Po przecudownej Opowieści niewiernej, wzruszającej Pierwszej na liście, niezwykle kobiecej Szkole żon oraz słodko-gorzkiej Awarii małżeńskiej nadszedł czas na zabawną Moralność pani Piontek.
Gertruda Poniatowska, z domu Piontek, to kobieta w typie hetery, dla której wszystko musi chodzić jak w zegarku - oczywiście zgodnie z jej czasomierzem. Tytułowa bohaterka pochodzi ze wsi, jednak ukrywa to jak tylko może, inwestując w markowe buty oraz drogą porcelanę, do tego niszcząc w zarodku każdy pomysł swojego męża, który jest idealnym przykładem pantoflarza. 35-letni Augustyn, syn Gertrudy oraz Romualda, w końcu postanawia wyprowadzić się od rodziców, co wprawia matkę w osłupienie. Konsekwentnie dąży do realizowania własnych marzeń, nie zważając na protesty mamusi. Nie zawsze wszystko idzie po jego myśli, chociażby wtedy, gdy wynajmuje mieszkanie wraz ze współlokatorem (w zasadzie zgrabną i ładną współlokatorką), jednak kto przejmowałby się takimi błahostkami...
Początkowo byłam przekonana, że Gertruda nie wzbudzi we mnie żadnej sympatii. Jednak nie jest to matka z piekła rodem, jaką można poznać w Hormonii czy Maminsynku Nataszy Socha. Nie da się ukryć, że aby przetrwać z taką kobietą, należy uzbroić się w anielską cierpliwość i nie zważać na jej irracjonalne pomysły, aczkolwiek sytuacja, w jakiej w końcu znajduje się pani Piontek, pokazuje, że jednak jest to dobry człowiek, któremu zależy na najbliższych, chociaż może nie okazuje tego tak, jak powinna (a do tego łączy nas słabość do szpilek!). W zasadzie polubiłam wszystkich bohaterów tej książki, chociaż nieduża liczba stron nie pozwoliła mi tak mocno zżyć się z postaciami, ale będę miło wspominała nieco zagubionego Romualda, niezłomnego Augustyna, sympatyczną Anitę, zwariowanego Cyryla, zaczytaną Janinę, a także pomysłowe rodzeństwo sąsiadujące z państwem Poniatowskimi.
Owa książka uświadamia, że miłość potrafi być ślepa, co nie znaczy, iż człowiek wyjdzie na tym niezbyt korzystnie. Warto dokonywać wyborów zgodnie z własnymi przekonaniami oraz sumieniem, wszak nikt nie przeżyje za nas życia, a mamy je tylko jedno. Do tego każdy inaczej okazuje bliskim swoją miłość - nie zawsze wygląda to tak, jakbyśmy tego chcieli, jednak nie pozostaje nic innego, jak uszanować i zaakceptować owe sposoby.
Moralność pani Piontek to przewidywalna (rozgryzłam każdą sytuację sporo przed tym, jak autorka przedstawiła to czytelnikowi, a jedynym efektem zaskoczenia okazał się związek Anuli - na początku byłam przekonana, że zwiąże się z kimś innym), ciepła i nieco naiwna historia, przepełniona humorem, która potrafi rozweselić człowieka w pochmurne dni. Na szczęście, pomimo tej lekkości, powieść skłania do przemyśleń i uświadomienia sobie kilku istotnych spraw.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania, Grunt to okładka, Pod hasłem, Wyzwanie biblioteczne oraz Zaczytajmy się.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Ta autorka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
Naprawdę zachęcam do nadrobienia jak najszybciej!
UsuńKsiążka może i jest przewidywalna, ale siostra podczas jej lektury bawiła się świetnie.
OdpowiedzUsuńJa również ;-)
UsuńCzytałam już kiedyś jedną książkę tej autorki i mi się podobała, więc myślę, że i ta mnie w końcu skusi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ostrzegam - twórczość Witkiewicz wciąga!
UsuńNie bardzo lubię przewidywalne książki, ale i takie czasem można przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTa historia jest tak słodka w swojej przewidywalności, że skoro ja to przetrwałam, to i Ty powinnaś! :)
UsuńJak do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę tej Pani, a dokładniej cudowna Opowieść niewiernej, którą polecam wszystkim naokoło. Czyta się jednym tchem i nie można się oderwać. Może kiedyś sięgnę po "Moralność pani Piontek"
OdpowiedzUsuń:)
Popieram, "Opowieść niewiernej" jest wspaniała!
UsuńMoże i przewidywalna, ale czasem takie coś jest potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Pewnie, że tak :)
UsuńUwielbiam tę autorkę :)
OdpowiedzUsuńJa także należę do grona jej fanów od pewnego czasu :)
UsuńKsiążka zupełnie nie dla mnie, no nie mój klimat po prostu...
OdpowiedzUsuńZa to powiem Ci - piękne zdjęcie i śliczne buciki <3
Pięknie dziękuję za komplementy :)
UsuńBardzo dobrze wspominam historię Augustyna. Mamusia okazała się dla mnie idealną drugoplanową postacią, która wywołała u mnie lawinę uśmiech :)
OdpowiedzUsuńMnie mamusia irytowała, ale nie tak mocno, abym nie polubiła jej troszeczkę. ;-)
UsuńMam w planach książki Magdaleny Witkiewicz, bo lubię polskie autorki powieści obyczajowych ;)
OdpowiedzUsuńSzybko nadrabiaj zaległości! :)
UsuńBardzo polubiłam panią Magdę ;) Na pewno sięgnę po kolejne jej książki ;)
OdpowiedzUsuńJa również pokochałam jej twórczość :)
UsuńU tej autorki w powieściach wiele można przewidzieć, a mimo to czyta się z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że książka jest przewidywalna...ale jeśli zapewnia przypływ dobrego humoru, to z chęcią bym przeczytała;)
OdpowiedzUsuńJa też biorę w ciemno powieści tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńUściski!