Kiedy w domu pojawia się maluszek, to najczęściej wszyscy odwiedzający przynoszą mu prezenty. Ze względu na to, iż jestem z tym tematem na czasie, chociaż w sumie mój malec nie jest już taki maleńki, dobrze wiem, że świeżo upieczona mama niekoniecznie ucieszy się z dziesiątej pary śpioszków, piętnastej przytulanki czy piątego gryzaka. Oczywiście najlepszym pomysłem jest zapytanie rodzica, czego potrzebuje maluszek (według mnie najlepszym prezentem są zawsze pieluchy, bo tego nigdy za wiele), skoro sam nie potrafi jeszcze wyartykułować swoim potrzeb. W poniższym zestawieniu pokażę kilka artykułów i gadżetów, które prawdopodobnie powinny zadowolić zarówno dziecko, jak i jego rodziców.
PREZENTY DLA DZIECKA W WIEKU 0-6 MIESIĘCY
Maluszki nie są zbyt wymagającymi osóbkami - najważniejsze, aby było im ciepło i sucho, a brzuszek był napełniony. Jednak z każdym tygodniem dzieci zaczynają być bardziej aktywne - rozglądają się, szukają znanych twarzy, spoglądają na przedmioty znajdujące się w najbliższym otoczeniu. Takie dzieci najlepiej obdarzać miękkimi przytulankami czy książeczkami, które zaktywizują do dotykania i przewracania, jednocześnie ćwicząc zmysł wzroku oraz słuchu. ![]() |
1. piłeczka Oball 2. kostka aktywna 3. miękka książeczka 4. książki z serii 'Oczami maluszka' 5. żyrafa Sophie 6. przytulanka-termofor MR B 7. Szumiś 8. karuzela do łóżeczka |
MAMY I POLECAMY:
Piłeczka Oball to świetna i niedroga zabawka, która zainteresuje zarówno kilkumiesięczniaka, jak i kilkulatka. Małe dziecko uczy się chwytania i trzymania, dzięki otworom w piłce, a różnorodna kolorystyka ćwiczy zmysł wzroku. Z kolei starszak chętnie będzie nią rzucał i odbijał.
Serię Oczami maluszka pokazywałam Wam TUTAJ. To świetne książeczki z kontrastowymi ilustracjami, które wspomagają prawidłowy rozwój oraz zdolność kojarzenia u niemowląt.
Szumiś jest nie tylko świetną przytulanką, ale także wspomagaczem zasypiania - wydaje aż 5 rodzajów szumu - dwa dźwięki suszarki, wody płodowe z biciem serca, fale morskie, a także padający deszcz (pisałam o nim TUTAJ).
PREZENTY DLA DZIECKA W WIEKU 6-12 MIESIĘCY
Dzieci powyżej 6 miesiąca życia mają nieco większe potrzeby, jednak nie są one jeszcze tak mocno rozwinięte jak u roczniaka lub starszaka. W tym czasie dzieciaczki zaczynają podejmować próby siadania (z lepszym lub słabszym skutkiem), a świat dookoła interesuje je bardzo mocno. Po swoim Synku widzę, że teraz najbardziej ciągnie go do kolorowych zabawek wydających z siebie dźwięki. Zdecydowanie prym wiedzie firma Fisher Price, która wychodzi naprzeciw oczekiwaniom małym klientom, oferując coraz to nowsze cuda. Niestety ceny niekiedy zwalają z nóg, ale warto wtedy szukać promocji bądź zabawek z podobnymi funkcjami, ale dużo tańszych (często można znaleźć je chociażby w Pepco czy Auchan).
![]() |
1. Szczeniaczek Uczniaczek 2. Garnuszek Na Klocuszek 3. Hula-Kula 4. kostka edukacyjna 5. Aktywne Klocki 6. Wesoły Pilot 7. Książeczka Bajeczka 8. Księga dźwięków |
MAMY I POLECAMY:
Dość długo zastanawialiśmy się nad Szczeniaczkiem Uczniaczkiem, ale teraz wiemy już, że to bardzo dobry zakup. Zabawka posiada trzy poziomy nauki dostosowane do konkretnego wieku maluszka, dlatego jest świetną atrakcją dla dzieci od 6 miesięcy do nawet 3 lat albo i dłużej. Posiada ponad 50 piosenek i rymowanek, a do tego uczy alfabetu, cyfr, kolorów czy nazw poszczególnych części ciała.
Nieustannie kompletuję biblioteczkę mojego Syna, dostarczając mu kolejnych książeczek. Księgę dźwięków miałam w planach, ale nie udało mi się jej dorwać i chyba już odpuszczę sobie ten zakup, za to z przyjemnością dokupię Jasiowi lektury w stylu Książeczki Bajeczki, która gra, śpiewa i umożliwia kształtowanie wszystkich zmysłów. Tego cuda jeszcze nie mamy, ale posiadamy książeczkę dźwiękową "Jaś i Małgosia", o której niebawem będziecie mogli przeczytać na blogu.
Co prawda, nie posiadamy Garnuszka Na Klocuszek, ale mamy inny sorter kształtów, o którym pisałam TUTAJ. To zabawka, którą powinno mieć każde dziecko - jest uniwersalna i ponadczasowa. Garnuszek Na Klocuszek posiada wiele atrakcyjnych funkcji, więc to idealny prezent, który pewnie kiedyś kupimy jakiemuś maluchowi - Jaś posiada już drewniany sorter kształtów, zatem ten zakup już sobie odpuścimy. Za to nadal intensywnie myślę nad Hulą-Kulą, kostką edukacyjną, Aktywnymi Klockami oraz Wesołym Pilotem.
PREZENTY DROŻSZE, ALE POTRZEBNE I NIEKIEDY ZBAWIENNE (0+)
Poniższe propozycje to artykuły, które są droższe niż zwykłe zabawki, ale nieraz wręcz niezbędne. Zamiast kupowania kilku niezbyt potrzebnych gadżetów, warto zainwestować bądź złożyć się z kimś, aby przekazać rodzicom i maluszkowi coś, z czego będą korzystać przez długie miesiące, a nawet lata.Oferta tego typu artykułów jest niezwykle bogata - jedynym ograniczeniem mogą okazać się ceny, które potrafią być naprawdę wysokie. Z tego względu z niektórych gadżetów musieliśmy zrezygnować, chociaż bardzo kusiły, albo sięgnąć po te z niższej półki cenowej, które wcale nie okazały się gorsze.
![]() |
1. mata edukacyjna 2. puzzle piankowe 3. leżaczek-bujaczek 4. huśtawka hybrydowa 5. kołyska |
MAMY I POLECAMY:
Mata edukacyjna to świetna okazja do rozwinięcia zdolności motorycznych dziecka, a także sprezentowania mamie kilku wolnych minut do zajęcia się sobą bądź domem. Mata, którą Wam przedstawiam, jest z firmy Bright Stars, ale Jaśko ma równie fajną z Kinderkraft - TAKĄ.
Bardzo dobrym pomysłem są także puzzle piankowe stanowiące miękkie podłoże dla maluszka. U nas puzzle leżą pod matą, aby Jasiowi było bardziej miękko, co przydaje się także podczas jego przewrotów z pleców na brzuszek i odwrotnie. My posiadamy zwyczajne puzzle piankowe (TAKIE), ale wiele osób bardzo chwali sobie matę Skip Hop, która skradła i moje serce (zarówno ze względu na wygląd, jak i funkcjonalność), jednak jej wymiary oraz cena nieco przewyższyły nasze możliwości.
Leżaczek-bujaczek to ogromna pomoc w przypadku mam, które większość czasu przebywają same w domu. W leżaczku można dzieciaczka uśpić, uspokoić oraz położyć, aby posprzątać, ugotować obiad czy wypić ciepłą kawę. My akurat mamy zwyczajny leżaczek-bujaczek firmy Fisher Price (kształtem podobny do TEGO). Jaś do tej pory spędza w nim swoje drzemki, więc jest to inwestycja na wiele miesięcy.
Huśtawka hybrydowa była moim marzeniem, niestety nieco zbyt kosztownym, a że dostaliśmy leżaczek-bujaczek, to już na huśtawkę nie byłoby miejsca. Poza tym, staraliśmy się nie przyzwyczajać Jasia do bujania i kołysania podczas zasypiania (udało się!), zatem w sumie może i dobrze, że nie inwestowaliśmy w taką huśtawkę, która mimo wszystko ratuje życie wielu rodzicom.
Już będąc w ciąży, uwielbiałam przeglądać różnorodne kołyski, które swoim wyglądem potrafią zachwycić. Co prawda, nie mieliśmy kołyski samej w sobie, ale Jaś przez kilka pierwszych tygodni swojego życia spał w pożyczonym koszu Mojżesza, który okazał się zbawieniem.
Pamiętajcie, że kluczem do sukcesu (w sprawianiu komuś prezentów) jest dobre rozeznanie się w jego potrzebach. Nie sztuką jest wydać mnóstwo pieniędzy na coś, co będzie stało i znikało pod warstwą kurzu, ale zakupienie czegoś, co sprawi wiele radości maluszkowi i jego rodzicom.
Wpis bierze udział w wyzwaniu: Dziecinnie.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
my na prezenty najczęściej wybieramy ubranka. praktycznie zawsze się przyda, bo wiadomo jak to jest z zabawkami;) kilka dni zabawy i do szafy:)
OdpowiedzUsuńCo do ubranek mam inne zdanie - może dlatego, że mój Jaś na swój wiek jest bardzo dużo, więc jeśli ktoś pokusiłby się o kupowanie ubranek do jego wieku, to Jaśko mógłby je nałożyć jedynie na jedną nogę. ;-) Do tego dochodzi kwestia gustu - jednak to ja wolę decydować, w co ubiorę swoje dziecko. ;-)
UsuńBardzo przydatna notka :)
OdpowiedzUsuńzakochana-kobietka.blog.onet.pl
Mam nadzieję, że komuś rozjaśnię w głowie :)
UsuńMam jedną książeczkę kontrastową i gdy nastąpi taka sposobność, z chęcią sprezentuję jakiemuś maluszkowi całą serię.
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry pomysł :)
UsuńŚwietne propozycje. Jest w czym wybierać.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, jeszcze nie teraz, ale już za niedługo będę musiała rozglądać się za różnymi gadżetami dla maluszka. Na pewno planuje zakup książeczek oczami maluszka. Zapiszę sobie link to tego postu i jak już przyjedzie ten czas z radością pokaże znajomym i rodzinie.
OdpowiedzUsuńOlu, czyli mogę gratulować? :) Zapisuj, zapisuj, a później korzystaj! :)
UsuńPrzydatny post, za kilka dni zostanę chrzestną,a za 4 miesiące mamą <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, przydatny post. Masz rację, czasami dostaje się bardzo nietrafione i wręcz niewykorzystane prezenty. To, co tutaj pokazałaś, może być świetną sugestią dla wielu ludzi. Sama wiem jak to jest, kiedy dostaje się kolejną pakę pełną ciuchów, z których małe dzieci mega szybko wyrastają. Niektórych ubranek wręcz nie miałam okazji mojej córce założyć :D
OdpowiedzUsuńZnam to... Tym bardziej, że mój Jaś już na starcie okazał się dużym dzieckiem, więc mnóstwo ciuszków musiało pójść w odstawkę.
UsuńŻyrafa Sophie - największy kit na świecie, systematycznie ignorowany przez dwójkę moich dzieci. ;) Ale ma dobry PR, więc się sprzedaje. W rzeczywistości zwykły kawałek gumy. :)
OdpowiedzUsuńTwoim dzieciom akurat nie podpasowała żyrafa, ale to nie znaczy, że dla innych dzieci jest to kit. ;-) Znam wiele maluchów, które są zachwycone tą żyrafą, więc jednak jest coś na rzeczy. Mi osobiście było szkoda tyle kasy na kawałek gumy, a poza tym Jaśko jest bezgryzakowy, więc tym bardziej byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto.
UsuńPrzyda się, bo święta coraz bliżej... :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
My w tym roku poza książkami, edukacyjnymi grami i wymarzoną zabawką planujemy zrobić też Bąblowi kilka mniej typowych prezentów - takich, które będą już zaczątkiem naszej przedszkolnej wyprawki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna myśl! :)
UsuńDla mnie to zawsze problem - co kupić maluszkom z mojej rodziny. Zawsze stawiam na książeczki i pluszaki, a dla trochę starszych, na gry planszowe :)
OdpowiedzUsuńTo i tak masz super pomysły! Co prawda, ja fanką pluszaków nie jestem, ale książeczki i gry planszowe są zawsze na TAK.
UsuńPost przydatny bo mamy dwa maluszki w rodzinie, niedługo jedziemy na chrzest jednego z nich :D
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że pomogłam :)
UsuńNaprawde w dzisiejszych czasach chyba nikt nie powinien mieć problemu z prezentem dla niemowlaka!!! Wystarczy wejśc do sklepu zabawkowego a tam tyle różności. Ogolnie jestem pod wrażeniem tych wszystkich cudnych rzeczy i czasami żałuje ze nie jestem jeszcze mała i nie moge sie nimi bawić. Twoje propozycje sa bardzo interesujace, ale w mojej rodzinie juz chyba zakończyli rodzić dzieci.. tzn mam nadzieje, bo jest juz ich sporo:D haha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
To, że wybór jest ogromny, nie znaczy, że jest łatwy... Serio. :) Zabawek i gadżetów jest multum, ale warto wiedzieć, co jest przydatne, a co zupełnie niepotrzebne. Oj, myślę, że dzieci będą rodzić się zawsze - często w nieoczekiwanych momentach. ;-)
UsuńBardzo ciekawe prezenty - może podpatrzę dla moich siostrzeńców jeden ma 3 lata drugi 2 miesiące :) Zawsze mam problem co wybrać :)
OdpowiedzUsuńTo polecam skorzystanie z moich propozycji - może coś wpadnie w oko :)
UsuńŚwietny post, co kupić pod choinkę to mój odwieczny problem, dobrze, że moje dziewczyny już pisze listy do Mikołaja i choć odrobinę jestem zwolniona z wymyślania prezentów.
OdpowiedzUsuńOj tak, w Twoim przypadku jest łatwiej - o ile Twoje córy nie są takie jak mój brat, u którego list do Mikołaja wygląda tak: "Drogi Mikołaju, nie mam żadnych wymagań. Pozdrawiam". :D Złote dziecko!
UsuńPrezenty od bliskich mogą być utrapieniem, zwłaszcza gdy ktoś kupuję niewiadomego pochodzenia zabawki na bazarze, lub ubranka z tanich sklepów. Nie twierdzę, że tylko to co drogie jest dobre, ale inwestując w prezenty wątpliwej jakości można zaszkodzić dziecku. Podoba mi się ten post, bo pokazałaś rzeczy, które można kupować śmiało i wybrać coś na miarę swojego portfela ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak długo polowałam na żyrafę Sophie, prawie niedostępną w Polsce, ale córka ją kochała!
Bardzo fajne pomysły na prezenty dla dzieci! :) Ostatnio znajomym urodziło się dziecko i poprosili mnie o kupno chusty do noszenia dzieci - wydaje mi się, że to bardzo praktyczny prezent, zresztą sama takiej chusty używam i uważam, że jest to bardzo praktyczny sposób noszenia dziecka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! :) Ja akurat nie korzystałam z chusty, ponieważ Jaś miał bardzo duże problemy z bioderkami, ale jeśli ktoś jest zwolennikiem takiego noszenia maluchów, to świetna sprawa. Może kiedyś zakupię chustę, jak będę miała drugiego maluszka.
UsuńNiekiedy mamy poszukują praktycznych prezentów, zwłaszcza kiedy dzieci mają problemy z suchą skórą. Praktycznym prezentem jest filtr prysznicowo-kąpielowy z systemem kdf - u nas dzięki niemu zapomnieliśmy o podrażnionej skórze po kąpieli.
OdpowiedzUsuńCóż za subtelna reklama... ;-) Myślę, że akurat kosmetyki dziecięce to niezbyt dobry prezent - ich zakupem powinni zająć się rodzice, którzy najlepiej znają potrzeby skórne swoich pociech.
UsuńBardzo przydatny post. Przed moim Maluchem pierwsze święta i trochę mi rozjaśniłaś w głowie. Kupiłam na mikołajki miękką książeczkę (inną niż tu polecasz, ale ta też jest ładna :)) i teraz myślę nad matą edukacyjną. Na jak długo one starczają? Bo nie jestem pewna czy warto w nią inwestować. Mamy już bujaczek i Mały bardzo go lubi.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam chociaż trochę Cię zainspirować. Przyznam szczerze, że mój syn wczoraj skończył 9 miesięcy i nadal bawi się na macie. Nie wiem, ile ma Twój maluszek, ale mój dopiero zaczął interesować się zabawą na macie w okolicach 4 miesiąca życia. Myślę, że jest to dobra inwestycja i niekoniecznie droga, bo jeśli człowiek poszuka, to może znaleźć niedrogą matę. My mamy taką i chwalimy sobie: http://www.ceneo.pl/40759978#crid=95118&pid=8493
Usuń