Co najbardziej ucieszy każdego książkoholika? Tak, tak, taaaak - oczywiście, że książka, ewentualnie wszelakie gadżety umilające czas spędzany podczas czytania. W ostatnim czasie weszłam w posiadanie świetnie zapowiadającej się książki, za jaką zamierzam zabrać się niebawem, a także zakładki stworzonej przez wybitnego artystę. Zapraszam do fotorelacji oraz kilku słów o moich najnowszych nabytkach.
Byłam zdezorientowana, kiedy kilka dni temu kurier przyniósł mi przesyłkę, o której nie miałam pojęcia, bo w ostatnim czasie niczego nie zamawiałam. Zastanawiałam się, co może kryć się w środku? Moje zaskoczenie było przeogromne, bo mym oczom ukazał się przepiękny prezencik - najnowsza powieść Jojo Moyes, której premiera nastąpi na początku stycznia! Wraz z książką dostałam list, kartki reklamujące powieść oraz trzy kredki, jakich nigdy dotąd nie widziałam - są wielokolorowe! Jedną już przekazałam zachwyconemu bratu, a dwie zostawiam sobie, bo na pewno zrobię z nich użytek.
Do tej pory przeczytałam jedynie Zanim się pojawiłeś, które, mimo ogromnych oczekiwań, nieco mnie zawiodło, dlatego mam ogromną nadzieję, iż Dziewczyna, którą kochałeś przypadnie mi do gustu zdecydowanie bardziej. Drogie wydawnictwo, proszę o więcej takich wspaniałych niespodzianek!!
Ponadto jakiś czas temu przywędrowała do mnie również zakładka od galerii DESA Modern, która współpracuje z najwybitniejszymi artystami współczesnymi, między innymi Tadeuszem Dominikiem, Edwardem Durnikiem, Jarosławem Modzelewskim, Rafałem Olbińskim, Waldemarem Świerzym czy Janem Dobkowskim, a także młodymi twórcami - Aleksandrą Kowalczyk, Tomaszem Poznyszem oraz Adamem Bakalarzem.
Ich obrazy są motywami przedmiotów proponowanych przez DESA Modern. Wśród nich znajdują się: porcelanowe kubki, jedwabne chusty, etui, notesy czy zakładki do książek będące idealnym prezentem dla każdego ksiązkoholika.
Wzorów zakładek jest dużo - do mnie akurat dotarła Klęska urodzaju Edwarda Durnika, która nie należy akurat do najpiękniejszych dzieł Edwarda Dwurnika, jednak los sprawił, że to właśnie ona do mnie dotarła, więc nie mogę narzekać. Pozostaje mi cieszyć się nią - w sumie ostatnio nieustannie z niej korzystam, ponieważ nie zostało mi nic innego jak pogodzić się z jej motywem. ;-)
Czy w ostatnim czasie książkowy Mikołaj dotarł również do Was? A może wiecie, że niebawem znajdzie Wasz adres i zapuka do drzwi? :)
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Cudowny prezent! Ostatnio również dostałam przesyłkę od Matki Puchatki, która sprawiła mi wielką radość :* Takie niepodziewane przesyłki zawsze sprawiają radość :)
OdpowiedzUsuńOch, to mogę tylko pozazdrościć! :)
UsuńWspaniała niespodzianka :) Do mnie ostatnio dotarło sporo książek z wymiany.
OdpowiedzUsuńMiła niespodzianka i fajne inspiracje:)
OdpowiedzUsuńTakiego Mikołaja u mnie nie było, ale za to powoli spływają do mnie inne świąteczne prezenty - w większości ode mnie dla mnie, ale kto książkoholikowi zabroni? ;D
OdpowiedzUsuńMusimy dbać o siebie!! :P
UsuńHej :) ja niedługo wybieram się na zakupy po pare książek ^^ może miałabyś ochotę przeczytać książkę, którą napisałam z przyjaciółkami https://ridero.eu/pl/books/pomiedzy_swiatlem_a_ciemnoscia/
OdpowiedzUsuńKsiążkowe zakupy są najlepsze! :) Dziękuję za propozycję, ale aktualnie na półkach mam mnóstwo zalegających tytułów, więc na razie nie zabieram się za kolejne.
UsuńChoć sama nie jestem fanką książek w klimacie tych na zdjęciach, to przyznaję rację że prawdziwy mol książkowy skacze z radości na widok nowej lektury ;3
OdpowiedzUsuńCo racja to racja! :) Nic tak nie cieszy, jak nowa książka.
UsuńTe zakładki są cudne :) Ciekawy prezent/ty
OdpowiedzUsuńNaprawdę cudowna przesyłka, chętnie bym taką dostała ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam, też mam! I zakładkę i książkę!
OdpowiedzUsuńJa sama sobie zrobiłam prezent :) Jeszcze nie wiem co mi gwiazdka przyniesie, ale z przyjaciółkami postarałysmy sobie nie robić ksiązkowych prezentów. To za proste :)
OdpowiedzUsuńSkoro dobrze się znacie, to faktycznie nie byłoby niespodzianki. :)
UsuńSuper przesyłka. Świetne zakładki.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę cudownej niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio coraz bardziej się w gry planszowe zanurzam i chyba zacznę takie prezenty woleć :D. Choć porządne gry to spory wydatek, więc trzeba sobie będzie samemu kupować ;).
OdpowiedzUsuńJa gry kupuję bratu, więc nieraz też korzystam. ;-) Faktycznie planszówki straszliwie drogie są...
UsuńŚwietna sprawa z tymi niespodziankami :)
OdpowiedzUsuńale miałaś niespodziankę, w sam raz na święta :D
OdpowiedzUsuńIdealna niespodzianka! Ja w tym roku sama pobawiłam się w Mikołaja i oprócz obdarowania najbliższych książkami, które mogą im się spodobać, sobie również wybrałam kilka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dobre podejście! Trzeba zadbać o innych, ale warto nie zapominać również o sobie. :)
UsuńCudowne niespodzianki - też takie uwielbiam :) Gratuluję! i miłej lektury Ci życzę. Ja nie znam jeszcze twórczości autorki
OdpowiedzUsuńEjotku, aż ciężko mi uwierzyć, że twórczość Moyes jeszcze Cię nie dopadła :)
UsuńJa musiałam sobie sama zrobić książkowego Mikołaja. Bardzo chętnie bym przeczytała "Zanim się pojawiłeś" :)
OdpowiedzUsuńCzasami i tak trzeba, jak nie ma wyjścia. ;-) Mnie akurat "Zanim się pojawiłeś" nie zachwyciło, ale może Tobie spodoba się bardziej :)
UsuńSam sobie sprawiam prezenty. Jedna książka już do mnie dotarła, pozostałe czekają na odebranie. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury :)
UsuńJakoś nie miałam ochot na nową Moyes. Mnie podbiło Zanim się pojawiłeś, niekoniecznie kontynuacja, dlatego stwierdziłam, że chwilowo podziękuję autorce;). Co do niespodzianki promocyjnej, no fajna sprawa, chociaż kredek w domu mam pełno;)wielokolorowych nie lubię, są mało praktyczne, to znaczy w moim odczuciu oczywiście. Czekam na opinię książki:)
OdpowiedzUsuńZ kolei mnie "Zanim się pojawiłeś" nie zachwyciło, więc mam nadzieję, że najnowsza powieść przypadnie mi do gustu bardziej.
UsuńHihi :)
OdpowiedzUsuńA ja mam taką kredkę! Rzeczywiście jest zaczarowana ;)
Ale miałaś piękną niespodziankę :D
Ja bardziej za Mikołaja robię ale sprawia mi to niesamowitą przyjemność ;)
Mam nadzieję, że i o mnie jakiś Mikołaj pomyśli :D
Pozdrawiam ;)
Ja również o wiele bardziej lubię widzieć czyjś uśmiech na twarzy z powodu prezentu, jakim obdarowałam, niż samej rozpakowywać własne. :) Trzymam kciuki, aby Mikołaj nie zapomniał o Tobie :)
Usuńświetny prezent, sama chciałabym taki dostac. ja książki uwielbiam ale czasu do czytania mam teraz jakna lekarstwo, bardzo nad tym ubolewam... :-(
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz wiele mniej czasu niż ja :) Dla chcącego nic trudnego! ;-)
Usuńpiękny prezent, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńFajny prezent! I te zakładki pomysłowe... cudo :)
Uwielbiam dostawać książki <3 Na gwiazdkę mam dostać trzy, plus trzy kupiłam sobie sama :D
OdpowiedzUsuńZakładki są piękne i bardzo nietypowe;) A książka i dodatki - zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuń