Tytuł oryginału: The Shadow Wife
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Seria/cykl: Kobiety to czytają!
Data wydania: 11 sierpnia 2016
Liczba stron: 400
Wyobraź sobie, że od wielu lat masz wspaniałą przyjaciółkę, która podczas porodu ulega wypadkowi, przez co nigdy nie będzie już taka jak wcześniej. Żyje, ale wymaga stałej opieki. Do tego nie mówi, nie chodzi, nie rozpoznaje najbliższych i nie potrafi zrobić niczego wokół siebie. Ma też męża oraz małego synka, których uwielbiasz. Razem ją odwiedzacie, dbacie o jej dobro, opiekujecie się nią i tęsknicie do dawnych czasów. Wszystkie te czynności zbliżają Was do siebie... Stajesz przed dylematem - walczyć o swoje szczęście, mając poczucie winy wobec przyjaciółki, czy poddać się i nadal trwać w stagnacji, rezygnując z miłości.
Mara, przyjaciółka Joelle, znajduje się w specjalistycznym ośrodku, gdzie przebywają osoby wymagające stałej opieki. Liam, mąż Mary, nie może pogodzić się z tym, iż wraz z pięknym wydarzeniem, jakim były narodziny jego syna, bezpowrotnie utracił ukochaną. Zarówno Joelle, jak i Liam pragną walczyć o Marę, ale jej stan nie rokuje dobrze. Joelle, pomimo rodzącego się uczucia pomiędzy nią a mężem przyjaciółki, zgłasza się do znachorki Carlynn, dzięki której przyszła na świat. Pragnie pomóc Marze, nawet za cenę swojego szczęścia. Okazuje się, że Carlynn skrywa pewną tajemnicę, skrzętnie ukrywaną przez całym światem...
Zawsze będzie miał żonę, którą kocha, ale która już nigdy nie będzie dla niego żoną. Nie będzie przyjaciółką, której mógłby się zwierzyć, ani partnerką, z którą mógłby dzielić radości i zmartwienia. Ani kochanką, która dotknęłaby go tak, jak pragnął być dotykany. Tak wiele stracił.
Wydarzenia przedstawione w książce rozpoczynają się retrospekcją sięgającą 1969 roku - dnia narodzin Joelle, która przez pierwsze 10 lat swojego życia mieszkała wraz z rodzicami w komunie rządzącej się swoimi prawami. Tego dnia jej losy splotły się z niejaką Carlynn zajmującą się uzdrawianiem przez dotyk. Diane Chamberlain zgrabnie lawiruje pomiędzy wydarzeniami z życia Carlynn, wspomnieniami z dzieciństwa Joelle, a także aktualnymi sytuacjami.
W książkach Chamberlain podoba mi się dopracowanie każdego najmniejszego detalu. Powieści tej autorki zawsze przepełnione są dopieszczonymi i szczegółowymi portretami psychologicznymi. Chamberlain nigdy nie pomija nawet drugoplanowych bohaterów, precyzyjnie ich przedstawiając. Przejścia pomiędzy teraźniejszymi wydarzeniami a przeszłością są idealnie wyważone i przeplatają się niezwykle zgrabnie, dzięki czemu czytelnik nie ma żadnego problemu z przeniknięciem w aktualnie przedstawiany świat.
Kiedy sięgam po powieści obyczajowe, oczekuję, że będą one do bólu prawdziwe. Chcę realistycznego świata i wydarzeń, które mogą przydarzyć się każdemu człowiekowi. Tym razem autorka sięga po problematykę medycyny alternatywnej, szczególnie uzdrowień przez dotyk. Byłam przekonana, że w tym temacie pojawią się zgrzyty, bo jest to dla mnie bardziej wątek fantastyczny niżeli racjonalny, ale, o dziwo, bardzo mnie zaintrygował. Chamberlain potrafi przeistoczyć nieinteresujący mnie wątek w coś, co doprowadzi do wypieków na mojej twarzy - to jest sztuka!
Ta powieść przepełniona jest dylematami moralnymi, których można jedynie współczuć samym zainteresowanym. Niejednokrotnie starałam się utożsamić z bohaterami, zastanawiając się, co zrobiłabym w ich sytuacji, ale odpowiedź nigdy nie była jednoznaczna. Życie ich nie rozpieszcza, a podejmowane decyzje to nieraz wybór pomiędzy złym a gorszym.
W cieniu to historia poruszająca wiele istotnych wątków, które mogą dotknąć każdego z nas - choroba, utrata najbliższych, brak tolerancji, nierówne traktowanie, metody leczenia niekonwencjonalnego często budzące mieszane uczucia, samotne rodzicielstwo, problemy z zajściem w ciążę, powikłania (po)porodowe. Losy bohaterów uświadamiają, że nic nie jest czarne i białe - życie zawiera mnóstwo różnych barw, tylko trzeba chcieć je dostrzec, czasami wbrew innym... Niestety nie da się przeżyć własnego życia, uszczęśliwiając wszystkich dookoła. Każdy moment jest dobry na to, aby zawalczyć o własne szczęście.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowości, Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania, Pod hasłem oraz Zaczytajmy się.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Ciągle sobie obiecuję-przeczytam tę książkę. Dopracowani bohaterowie oraz dylemat moralny tylko mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Dobry ojciec" tej autorki, ale tak średnio mi się podobała. Nie mam na razie ochoty na więcej.
OdpowiedzUsuńJa z kolei na pewno sięgnę po "Dobrego ojca", bo intryguje mnie fabuła. :)
UsuńCzytałam. Świetna powieść i powiem Ci, że byłam zaskoczona wyznaniem starszej pani☺
OdpowiedzUsuńGosiu, ja też byłam zaskoczona, bo zupełnie nie brałam takiej opcji pod uwagę! :)
UsuńMuszę w końcu sięgnąć po jakąś pozycję autorki, bo ciągle to sobie obiecuję i obiecuję, i jakoś jak dotąd jeszcze nie znalazłam dla niej czasu. Wiem jednak, że mam co nadrabiać, więc może to mnie zmotywuje ;)
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie masz co nadrabiać! Niecierpliwie czekam na to, aż zapoznasz się z twórczością autorki, a ja będę mogła poczytać o Twoich wrażeniach. :)
UsuńJa jeszcze nic autorki nie czytałam, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zapoznam się z poszczególnymi jej pozycjami ;)
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie czytałam i przyznaję, że nawet nie wiedziałam, czym tym razem Chamberlain może mnie tu zaskoczyć. Leczenie przez dotyk to dla mnie czarna magia, która z realizmem ma niewiele wspólnego, ale zaufam Ci i przeczytam, bo skoro Ty dałaś radę i Ciebie autorka przekonała, to ja pewnie też przyjmę ten wątek bez szemrania :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe uczucie, kiedy człowiek ma świadomość tego, że ulubiony autor nie osiada na laurach i nadal ma wspaniałe pomysły, prawda? Naprawdę nie przepadam za fantastycznymi wątkami, ale ten bardzo mi się spodobał, więc mam nadzieję, że z Tobą będzie podobnie. :)
UsuńKocham książki Chamberlain. Za to wszystkie co wymieniłaś - za te detale, ciekawy wątek i to coś... Już nie mogę doczekać się kolejnej... :)
OdpowiedzUsuńMasz już wszystkie za sobą? Ja chcę to nadrobić, ale w takim tempie, jak wydaje kolejne powieści, może być ciężko... Teraz pewnie najszybciej zabiorę się za najnowszą "Jak gdybyś tańczyła". :)
UsuńJuż kiedyś Ci pisałam, że powieści tej autorki uwielbiam - i kiedy je czytam, to aż tracę kontakt z rzeczywistością :)
OdpowiedzUsuńTo możemy przybić sobie piątkę! :)
UsuńPrawie wszystkie książki Chamberlain chciałabym przeczytać i te również zalicza się do tego grona. Nie mam pojęcia jak postąpiłabym na miejscu bohaterów, dlatego jestem ciekawa zakończenia tej historii.
OdpowiedzUsuńTa powieść czeka już na czytniku. Uwielbiam Chamberlain, jak żadna inna pisarka zagraniczna potrafi skłonić do zastanowienia się nad życiem.
OdpowiedzUsuńU mnie jest jeszcze na równi z Jodi Picoult :) Czytaj, czytaj - na pewno przypadnie Ci do gustu!
UsuńO kurcze, faktycznie niemały dylemat, jestem więc bardzo ciekawa, jak sobie z nim poradziła główna bohaterka! Poza tym o prozie Chamberlain słyszałam już tak wiele dobrego, że najwyższy czas dać jej szansę!
OdpowiedzUsuńPrawda, że przed bohaterami niezwykle ciężkie decyzje? Naprawdę warto przekonać się, na co postawili. :)
UsuńSięgnęłam po książkę jakiś czas temu i pochłonęłam bardzo szybko. Bardzo lubię takie powroty do przeszłości, wychodzące na jaw tajemnice. Zainteresowała mnie również inna pozycja autorki "Chcę Cię usłyszeć" - czytałaś może?
OdpowiedzUsuńTak, czytałam - nawet pod moją opinią o "W cieniu" napisałam, że ją recenzowałam. Również jest świetna, więc polecam. :)
UsuńPowieść, w której skrywa się wiele wzruszeń i marzeń, nadzieja przeplata się z obawą, a miłość pokazuje różnorodne barwy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Chamberlain! Niestety "W cieniu" jeszcze nie czytałam...
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie. Nie czytałam jeszcze niczego tej autorki, którą książkę z przeczytanych przez Ciebie mogłabyś mi polecić na początek? Żebym się od razu nie zniechęciła :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa rozpoczęłam od "Zatoki o północy", która spodobała mi się wtedy i zachęciła do sięgnięcia po dalszą twórczość Chamberlain. Teraz z perspektywy czasu okazuje się, że "Zatoka o północy" wypada dość blado na tle reszty książek autorki, a pomimo tego jest naprawdę niezła. W sumie mogę polecić Ci "W cieniu" lub "Chcę Cię usłyszeć", bo obie przypadły mi do gustu. :)
UsuńSwoją przygodę z Diane Chamberlain dopiero zaczynam i to od "Jak gdybyś tańczyła", ale po Twojej recenzji już widzę, że pewnie wszystkie z jej książek przepełnione są walką z przeciwnościami losu, dylematami moralnymi i życiem pod górkę. Jak na razie książka zapowiada się ciekawie, zobaczymy jak przeczytam do końca!
OdpowiedzUsuń