Wyniki w ramach wyzwań:
Czytamy nowości - 10
Czytamy powieści obyczajowe - 8
Dziecięce poczytania - 17
Grunt to okładka - 5
Pod hasłem - 4
Powrót do dzieciństwa - 9
Zaczytajmy się - 8
Z półki - 0
Kolejność według nazwisk autorów:
Przeczytane z Jasiem:
INNE POSTY, KTÓRE UMIEŚCIŁAM W LUTYM:
1. O tym, jak Jaś skończył już rok.
Ten miesiąc minął zdecydowanie pod znakiem książkowym, bo post o innej tematyce był tylko jeden. Plany mam potężne, ale ciągle brakuje na nie czasu... Niemniej jestem zachwycona, że w krótkim miesiącu udało mi się osiągnąć taki wynik.
A Wy jesteście zadowoleni z minionego miesiąca?
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Tak, jestem zadowolona, choć w lutym przeczytałam sporo mniej, niż w styczniu.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zadowolona. Oby marzec był jeszcze lepszy.
OdpowiedzUsuńGratuluję tak dobrego wyniku :) Ja ze swojego o dziwo również jestem zadowolona, co zdarza mi się naprawdę rzadko ;)
OdpowiedzUsuńWłasne zadowolenie jest najważniejsze! :)
UsuńGratuluję! Ja ze swojego wyniku jestem średnio zadowolona, ale to wszystko przez studia :)
OdpowiedzUsuńJa na studiach też chyba czytałam nieco mniej. O dziwo, teraz będąc mamą na pełen etat, czytam więcej. :)
UsuńJak na króciutki luty to dałaś czadu :) i Jasiek też :)
OdpowiedzUsuńMamy moc! :D
UsuńImponujący wynik, bo i luty krótki, i urodzin świętowanie:)
OdpowiedzUsuńTak krótki miesiąc, a tyle się działo :)
UsuńBardzo dobry wynik, oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości: w jaki sposób czytasz z Jasiem? U nas Alusia wszędzie się kręci, a jak widzi, że biorę książkę, by jej poczytać... to mi ją zabiera, by sobie na niej ostrzyć ząbki. Tak więc większość książeczek jest nadgryzionych ;-).
U nas jest to samo, dlatego jedną książkę czytamy przez kilka dni. Zazwyczaj wygląda to tak, że Jaśko bawi się czymś, a ja obok mu czytam. Tylko wygląda to tak, że Jaś od razu do mnie przydreptuje i wyrywa książkę. Staram się go zajmować czymś innym, ale różnie z tym bywa. :P
UsuńJa jestem bardzo zadowolona :) Piękny wynik :) Życzę równie owocnego marca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Własne zadowolenie jest najważniejsze! :) Tobie również powodzenia!
UsuńWynik naprawdę imponujący, bo nawet odejmując dziecięce książeczki to wciąż 8 tytułów na liście! Podziwiam i odrobinkę zazdroszczę :) Życzę zaczytanego marca!
OdpowiedzUsuńZa swoich najlepszych czasów tyle nie czytałam... Takim standardem było 5, maksymalnie 6 książek, więc naprawdę nie jest źle. Wzajemnie!! :)
UsuńTen Jaśiu musi być grzecznym bobaskiem, bo daje mamusi tyle czasu na czytanie :)
OdpowiedzUsuńMadziu, zaczęłam się śmiać sama do siebie, jak przeczytałam o tej grzeczności. ;-) Jaś tak kocha mamę, że nie pozwala jej odejść na milimetr, kiedy śpi, więc cóż pozostaje... leżę na łóżku i czytam w tym czasie, żeby nie tracić czasu. ;-)
UsuńGratulacje, świetny wynik! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńŚwietny wynik, gratulacje!
OdpowiedzUsuńŻyczę zaczytanego marca :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com
Tobie również życzę zaczytanego miesiąca :)
UsuńBardzo dobry wynik, gratuluję :) Powodzenia w nowym miesiącu!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńAle cudnie zaczytany miesiąc mieliście z Jasiem! ;) Życzę równie zaczytanego marca! :)
OdpowiedzUsuńDaliśmy czadu! :)
UsuńJaki udany luty! Jaś na pewno zadowolony :)
OdpowiedzUsuńOwocnego marca :)
Ja tam jestem zadowolona z każdej książki, którą uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńW świetle Twojego wpisu pozostaje mi życzyć Tobie czasu! Całego mnóstwa :) Piękny miesiąc za Tobą.
A teraz zmykam czytać o Kajtku ;)
Ile przeczytanych! Gratuluję <3
OdpowiedzUsuńAnioł do wynajęcia - uwielbiam! ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem tego, ile książeczek czytacie z Jasiem. Gratuluję i trzymam kciuki za więcej :)
OdpowiedzUsuńZ racji tego, że w ubiegłym miesiącu miałam na głowie przeprowadzkę i załatwienie masę spraw urzędowych, to ostatecznie jestem zadowolona z uzyskanego wyniku. :)
OdpowiedzUsuńTobie gratuluję!