Kącik Filmowy #28 - ekranizacje

Gatunek: dramat 
Premiera: 10/06/2016 (Polska), 23/05/2016 (świat)
Reżyseria: Thea Sharrock

Wydaje mi się, że tej historii nie trzeba przedstawiać, bo ostatnio było o niej niezwykle głośno - pewnie większość z Was ma za sobą książkę albo przynajmniej film. Ja mam już porównanie i... jestem prawdopodobnie z tej nielicznej grupy, której powieść nie zachwyciła, a produkcja filmowa przypadła do gustu. Oczywiście masa wątków nie została tutaj poruszona, a wiele tematów w ogóle zostało pominiętych (kilka naprawdę istotnych, chociażby przeszłość Emily, która odcisnęła ogromne piętno na jej życiu), jednak film (w przeciwieństwie do książki) wzbudził we mnie emocje, a o to w tym wszystkim chodzi... Jednocześnie podejrzewam, że osoby zauroczone tą historią w wersji papierowej mogą czuć ogromny zawód ową produkcją - mnie książka nie urzekła, dlatego łagodniejszym okiem patrzę na film.
Moja ocena: 8/10


Gatunek: komedia romantyczna
Premiera: 08/06/2001 (Polska), 04/04/2001 (świat)
Reżyseria: Sharon Maguire

Do Bridget Jones mam słabość, od kiedy poznałam jej losy w wersji papierowej. Filmy zawsze gdzieś się przewijały, ale nie pamiętałam zbyt dobrze, czy kiedykolwiek widziałam je od początku do końca, co postanowiłam nadrobić.
Dziennik Bridget Jones opowiada o 32-latce, która według określonych standardów jest nieco wybrakowanym towarem - posiada kilka nadprogramowych kilogramów, lubi palić i wypić więcej niż lampkę wina do kolacji, nie ma ani dzieci, ani partnera, a do tego potrafi zbłaźnić się w najmniej odpowiednim momencie. To właśnie jej niezdarność skradła moje serce. Warto poznać jej perypetie, bo to idealna rozrywka na chłodny wieczór - można się pośmiać, a nawet lekko wzruszyć. 
Moja ocena: 7/10


Gatunek: komedia romantyczna
Premiera: 12/11/2004 (Polska), 08/11/2004 (świat)
Reżyseria: Beeban Kidron

Bridget Jones. W pogoni za rozumem to udana kontynuacja przygód niezbyt roztargnionej Bridget, której niepohamowana zazdrość w stosunku do swojego partnera Marka Darcy'ego potrafi nieźle namieszać w ich wspólnym życiu. Do tego na horyzoncie pojawia się były szef Bridget, będący nieposkromionym kobieciarzem.
Perypetie Bridget są idealnym odtresowywaczem dla każdej kobiety, która po ciężkim dniu pragnie obejrzeć niezbyt ambitny, choć uroczy i zabawny film. Kiedy mamy podły nastrój, a nasz dobry humor ulotnił się jakiś czas temu, to polecam sięgnąć po przygody Jones - porównując się z jej zaradnością życiową, każda z nas poczuje się o niebo lepiej! ;-)
Moja ocena: 6/10


Gatunek: komedia romantyczna
Premiera: 16/09/2016 (Polska), 14/09/2016 (świat)
Reżyseria: Sharon Maguire

Bridget schudła, ale i upływ czasu dał o sobie znać, co widać na pierwszy rzut oka. Jednak kobieta nadal jest samotna, ale nie na długo... Zaczyna rosnąć w niej nowe życie, komplikując parę spraw, szczególnie fakt, iż Bridget nie wie, kto dokładnie jest ojcem jej dziecka - kandydatów jest dwóch, a każdy z nich pragnie być tym jedynym. 
W końcu Bridget zaznała szczęścia! Co prawda, do ostatniego momentu kibicowałam innemu mężczyźnie, niż temu z jakim się związała, ale jak widać - przeszłość daje o sobie znać, a wspomnienia bywają żywe nawet po wielu latach...
Rzadko zdarza się, aby kolejna część przebiła pierwszą - tutaj ma to miejsce. Trzecia część przygód Bridget jest najlepsza, dlatego polecam fankom!
Moja ocena: 7,5/10


Gatunek: dramat, komedia
Premiera: 08/02/2013 (Polska), 08/09/2012 (świat)
Reżyseria: David O. Russell

Po kilku miesiącach terapii Pat powraca do domu, gdzie ma rozpocząć nowe życie po zdradzie. Jednak nie jest to proste, kiedy nie bierze się leków, a do tego nadal człowieka ogarnia chęć powrotu do żony. Kiedy na swojej drodze poznaje ekscentryczną Tiffany, która również nie należy do opanowanych osób, początkowo nic nie wskazuje na to, żeby oboje mogli coś do siebie poczuć...
Poradnik pozytywnego myślenia to bardzo uroczy film. Nie pamiętam, kiedy ostatnio oglądałam produkcję, w której główni bohaterowie byliby tak dziwni i jednocześnie sympatyczni. Ten film zdobył moje uznanie, dlatego że nie powiela schematów i nie jest sztampową historyjką, jakich wiele. Owszem, zakończenie jest do bólu przewidywalne, jednak to, co dzieje się przed nim, naprawdę jest przyjemne w odbiorze.
Moja ocena: 7/10


Gatunek: wojenny
Premiera: 07/10/2016 (Polska), 23/09/2016 (świat)
Reżyseria: Wojciech Smarzowski

Wołyń powstał na podstawie zbioru opowiadań Nienawiść Stanisława Srokowskiego. Przyznam szczerze, że dowiedziałam się tego dopiero, gdy po filmie chciałam poszerzyć swoją wiedzę o przedstawianych wydarzeniach. 
Wołyń to produkcja ukazująca bestialskie i przerażające sytuacje, na które patrząc, wątpiłam w to, czy niektórych można nazywać ludźmi. Nigdy nie zrozumiem, jak człowiek człowiekowi może wyrządzać takie krzywdy... Nie mogłam obejrzeć tego filmu za jednym razem - musiałam zrobić sobie dwa seanse, ponieważ nie dałabym rady. 
Niestety tak jak w przypadku niemal wszystkich polskich filmów - niektórych kwestii w ogóle nie rozumiałam. Nie wiem, czy to wina złego nagłośnienia, czy nieodpowiedniej dykcji aktorów, ale pojawia się w praktycznie każdej rodzimej produkcji. Do tego jestem zwolenniczką jasnych zakończeń, a tutaj pozostawia ono do wyobraźni - tak naprawdę nadal nie wiem, jak potoczyły się losy Zosi i paru innych postaci... Niemniej film zasługuje na pochwałę i obejrzenie - na pewno będę o nim pamiętać bardzo długo.
Moja ocena: 9/10

Czy oglądaliście już któryś z tych filmów? Jakie są Wasze odczucia? A może planujecie coś obejrzeć?
----------------------------------------------------------------
Plakaty filmowe oraz informacje dotyczące gatunku, premiery filmu oraz reżyserii pochodzą ze strony www.filmweb.pl, gdzie znajdziecie wszystkie filmy, o których wspominam.

22 komentarze

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Żadnego z tych filmów nie miałam okazji obejrzeć, ale o każdym coś słyszałam i widziałam zwiastun :D Zanim się pojawiłeś muszę koniecznie poznać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stąd oglądałam tylko "Zanim się pojawiłeś", które mnie jakoś nie zachwyciło, ani książka, ani ekranizacja. Interesuje mnie bardzo "Wołyń", bo słyszałam na jego temat bardzo dużo dobrego, a taka tematyka to zdecydowanie coś dla mnie.
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę, że nie jestem sama! :) Co prawda, film podobał mi się bardziej niż książka i nawet miło go wspominam. A "Wołyń" polecam!

      Usuń
  3. Czytałam Nienawiść i nie wiem czy mam ochotę na film. Coś strasznego;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety... co najgorsze w tym wszystkim - takie rzeczy działy się naprawdę. :(

      Usuń
  4. Nie oglądałam, ale w przyszłości skuszę się na Wołyń.

    OdpowiedzUsuń
  5. 3 pierwsze pozycje oglądałam, pozostałe nie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Filmy z Bridget mignęły mi we fragmentach, nigdy nie obejrzałam od początku do końca. Reszty filmów nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie w wolnej chwili obejrzyj je - może przypadną Ci do gustu? :)

      Usuń
  7. Bridget jest dla mnie cudowna i w książkowym i w filmowym wydaniu, chociaż przyznaję, że nie bardzo przepadam za filmową wersją "W pogoni za rozumem".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie jestem sama! :) Druga część również mnie nie zachwyciła zanadto...

      Usuń
  8. Film "Zanim się pojawiłeś" moim zdaniem przebija książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uwielbiam książkę zanim się pojawiłeś...filmu nie ogladałam i jakoś mnie nie ciągnie,ale kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja jestem jedną z nielicznych osób, których książka nie zachwyciła...

      Usuń
  10. Wołyń chciałabym zobaczyć. Widziałam natomiast Zanim się pojawiłeś i było całkiem ok. Mam w planach przeczytać książkę, choć szkoda że w tej kolejności to robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie zawsze da się zachować "odpowiednią" kolejność, ale trzeba sobie wybaczać takie "odchylenia" od normy. ;-)

      Usuń
  11. Oglądałam wszystkie, prócz "Wołynia". "Bridget Jones" była dla mnie niezwykle śmieszną rozrywką, szczególnie ostatnia :)

    O książkach - okiem Optymistki

    OdpowiedzUsuń
  12. Oglądałam Zanim się pojawiłeś i Poradnik pozytywnego myślenia i chociaż ten pierwszy film bardziej mi się podobał, to temu drugiemu też nie można odmówić, że historia jest niezwykle urocza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe zestawienie :). Czytałam i oglądałam Zanim się pojawiłeś, aczkolwiek mi bardziej do gust przypadła książka, chociaż film był niczego sobie. Co do Bridget Jones- widziałam wszystkie części, a ta trzecia to nowy powiew świeżości i humor na najwyższym poziomie. Czytałam i oglądałam Poradnik pozytywnego myślenia- ta pozycja udowadnia jaki rozstrzał może być między filmem a książką na podstawie której powstał scenariusz.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Na ,,Wołyniu" byłam w kinie, rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.