Śnieżynki - Liliana Fabisińska

WydawnictwoFilia
Data wydania: 2 września 2015
Liczba stron: 384

Od dawna pragnęłam poznać twórczość Liliany Fabisińskiej, dlatego kiedy na bibliotecznej półce ujrzałam jej Śnieżynki, błyskawicznie zabrałam tę lekturę do domu. Początkowo zastanawiałam się nad pochodzeniem tytułu książki, a także obecnością kwiecistej sukienki na okładce, ale autorka zaspokoiła moją ciekawość, rozjaśniając co nieco w głowie. Śnieżynkami nazywane są zamrożone zarodki, które czekają w kolejce. Para może je wykorzystać w innym czasie bądź przekazać małżeństwu nieposiadającego swoich zarodków.

Dagmara i Igor to para, która uwielbia podróże, wystawne kolacje oraz korzystanie z życia na każdy możliwy sposób, co ułatwia im wysoki poziom zamożności. Kiedy w pewnym momencie Dagmara wpada na pomysł starań o dziecko, jest przekonana, że pojawi się ono w konkretnie ustalonym terminie, bez jakichkolwiek problemów. Z kolei Monika i Mateusz to małżonkowie, którzy od dziesięciu lat pragną potomstwa, lecząc się bez rezultatów. W ich przypadku wchodzi w grę tylko in vitro, co jest niezgodne z wiarą. Przypadek sprawia, iż losy tych par splatają się pewnego dnia, aby nie rozłączyć się już nigdy więcej - pewna obietnica okazuje się brzemienna w skutkach...

Wiele osób ma ogromną potrzebę bycia rodzicem, dlatego potrafi poświęcić bardzo wiele, aby wydać na świat swoje dziecko. Takie sytuacje łączą ludzi, tworząc pomiędzy nimi ogromną więź. Czasami człowiek obiecuje coś drugiemu, nie do końca wierząc, że na horyzoncie pojawi się konieczność dotrzymania zobowiązania. Kiedy jednak dochodzi do zderzenia z rzeczywistością, w głowie pojawiają się dylematy...

Autorka świetnie wykreowała portrety psychologiczne osób pragnących dziecka, jednak znajdujących się na zupełnie innej stopie życiowej, po kompletnie różnych przejściach oraz charakteryzujących się zdecydowanie innymi wartościami. Tak naprawdę nieistotne jest w co wierzysz czy ile masz pieniędzy - często to nie wystarczy, aby być matką lub ojcem. 

To powieść poruszająca niezwykle trudną tematykę, która  w naszym kraju doprowadza do ogromnych kłótni pomiędzy partiami oraz zwyczajnymi zjadaczami chleba - problem niepłodności, inseminacja, in vitro, adopcja zarodków. To wszystko prowokuje do zadawania pytań oraz różnorodnych wątpliwości moralnych. Niejednokrotnie stając na rozdrożu dróg wymagającym podjęcia decyzji na całe życie, okazuje się, iż nie ma dobrego wyboru...

Śnieżynki to moje pierwsze spotkanie z twórczością Liliany Fabisińskiej, ale z pewnością nie ostatnie. Ba!, autorka zdążyła już awansować na jedną z moich ulubionych pisarek, co udaje się nielicznym. Już zacieram dłonie na samą myśl o Córeczce czekającej na półce, bo jestem przekonana, że to kolejna wspaniała historia wywołująca masę emocji. Mam ogromną nadzieję, że pisarka poczuje się na siłach i stworzy kontynuację Śnieżynek, gdyż ta lektura pozostawiła we mnie masę pytań bez odpowiedzi...

Książka bierze udział w wyzwaniach:  Czytamy powieści obyczajoweDziecięce poczytania oraz Pod hasłem.

25 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. A nie mówiłam, że książki p. Liliany to lektura obowiązkowa dla Ciebie? :) Cieszę się, że poznasz też Córeczkę! A potem zostaje Ci trylogia :)
    Też chętnie poznałabym ciąg dalszy tej powieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że autorka jednak skusi się na stworzenie kontynuacji. Poznanie jej całej twórczości to teraz mój obowiązek! ;-)

      Usuń
  2. A ja właśnie bym nie chciała już czytać kontynuacji, niech zostanie tak jak jest. Książka swego czasu wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami kontynuacje nie są dobrym pomysłem, ale ja z kolei w tym przypadku chciałabym wiedzieć, jak potoczą się losy bohaterów.

      Usuń
  3. Muszę w końcu przeczytać tę książkę. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie znam książek tej autorki. Chyba muszę to zmienić, ale jest tyle książek, że ciężko się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja recenzja ciągle nieopublikowana, ale uważam "Śnieżynki" za świetną książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulo, to zachęcam do opublikowania jej, bo jestem ciekawa Twoich wrażeń. :)

      Usuń
  6. Książka porusza bardzo trudny temat o którym ostatnimi czasy jest dość głośno. Z chęcią po ten tytuł sięgnę.

    Pozdrawiam serdecznie
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli lubisz powieści poruszające trudne wątki, to "Śnieżynki" powinny przypaść Ci do gustu.

      Usuń
  7. Mam tą książkę na oku i z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że powieść oferuje zderzenie się z poważnym i niełatwym tematem. Jestem przekonana, że historia wywołałaby u mnie szereg różnorakich emocji. Nie ukrywam, że jestem nią zainteresowana. Tak na marginesie, nie miałam pojęcia, że zarodki nazywane są śnieżynkami. Prędzej pomyślałabym, że chodzi tutaj w tytule o płatki śniegu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie miałam o tym pojęcia, więc zastanawiałam się, dlaczego śnieżynki. Najpierw myślałam, że może akcja będzie działa się zimą... ;-)

      Usuń
  9. "Śnieżynek" jeszcze nie czytałam, ale "Córeczkę" gorąco polecam! Świetna powieść, pamiętam, że po jej lekturze kilka dni zbierałam się do recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz słyszę o tej pozycji, lecz z pewnością będę ją miała na uwadze skoro tak ją zachwalasz
    [Ja się dystansuje]

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam jeszcze twórczości Fabisińskiej, muszę nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten temat jest mi bliski, choć podchodzę do niego o wiele spokojniej niż jeszcze kilka lat temu.
    Teraz jestem nieco zrażona do autorki po "Córeczce", Ty zaczęłaś czytać jej książki w odpowiedniej kolejności i masz szerszy obraz jej twórczości. Może więc powinnam dać szansę Śnieżynkom i późniejszej trylogii autorki?

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.