Wydawnictwo: Pascal
Seria/cykl: Matki, czyli córki
Data wydania: 2 marca 2017
Liczba stron: 384
Najpierw była Hormonia - historia dojrzałej kobiety, która w końcu postanawia zawalczyć o swoje szczęście, na przekór mocno nadopiekuńczej matce pragnącej zamknąć swoje dziecko w klatce. Kalina przekonana, iż dopadła ją menopauza, nie ma pojęcia, co los jeszcze chce jej sprezentować... Później ukazało się Dziecko last minute, w którym główna bohaterka boryka się z ciążowymi rozterkami oraz wahaniami nastroju, a także czuje przerażenie na myśl o późnym macierzyństwie. Z kolei niedawno pojawiła się powieść Kobiety ciężkich obyczajów, która nadal dzieje się w tym samym gronie rodzinnym, poruszając jednak dużo trudniejszą tematykę niż dotychczas...
Kira i Kwiryna - kobiety, które łączą nie tylko więzy krwi, nietypowe imiona oraz różnobarwne tęczówki, ale także kontrowersyjny styl życia. W latach trzydziestych ubiegłego wieku Kwiryna zamieszkuje w Warszawie, marząc o dostatnim życiu. Los szybko weryfikuje owe plany, a młoda dziewczyna staje się eksluzywną damą do towarzystwa, serwującą miłosne uciechy bogatym mężczyznom. Kilkadziesiąt lat później jej prawnuczka bawi się mężczyznami, sięgając jedynie po tych zajętych, którzy stanowią wyzwanie. Kiedy cel zostaje osiągniety, Kirze nudzi się dany absztyfikant, zatem poszukuje kolejnych... Czy dziewczyna podzieli los swojej przodkini, czy może jednak zrozumie, iż życie powinno polegać na czymś bardziej wartościowym?
(...) mamy w sobie jakąś dziwną skłonność do psucia rzeczy idealnych. Kiedy jest za głośno, nagle doceniamy ciszę, kiedy dopada nas smutek, przypominamy sobie stan, w którym odczuwaliśmy idiotyczną radość. (...) Bo nigdy nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy. *
Akcja powieści dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych, dzięki czemu mamy okazję dowiedzieć się, jak podobny styl życia wyglądał kilkadziesiąt lat temu, a także jak wygląda aktualnie. Przyznam szczerze, iż niejednokrotnie nie rozumiałam pewnych poczynań Kwiryny i (szczególnie) Kiry - podejrzewam, że obie panie mogą nie zdobyć uznania wśród grona czytelników. Jak widać, prostytuuować można się z wielu powodów - chęci zarobienia i życia na godnym poziomie, zemsty na rodzie mężczyzn (uwieść, przywiązać do siebie, a później porzucić), jak również pragnienia uzyskania komplementów, uznania w męskich oczach oraz podwyższenia własnej wartości. Generalnie podejście Kwiryny jestem jeszcze w stanie zrozumieć, bo niekiedy człowiek musi mocno się upodlić, aby utrzymać siebie i rodzinę. Niemniej zachowanie Kiry bywa godne potępienia, aczkolwiek z drugiej strony - jest popyt, jest podaż, zatem gdyby zajęci mężczyźni nie dawali się tak łatwo omamić, to ona zrezygnowałaby ze swoich poczynań, ponieważ nie byłoby chętnych. Myślę, iż jeśli facet nie grzeszy wiernością, to lepiej przekonać się o tym wcześniej niż później.
Tą książką zawładnęła Kira oraz Kwiryna, zatem niewiele tutaj Kaliny, Kosmy, Konstancji czy Józefa, nad czym nieco ubolewam, ale rozumiem zamiary autorki. Jednak oprócz głównego motywu przewijającego się w tej historii, można wynieść z niej parę innych refleksji. Warto uświadomić sobie, że nie można całe życie obwiniać innych za swoje niepowodzenia. Owszem, niektórzy odgrywają sporą rolę w tym, iż nie wszystko idzie zgodnie z naszymi oczekiwaniami, jednak to my jesteśmy pan(i)ami swojego losu. Jeżeli czegoś bardzo pragniemy, to zaciśnijmy zęby i pokażmy, że osiągnięmy to bez niczyjej pomocy. Do tego w macierzyństwie warto uzyskać złoty środek. Bycie matką kwoką przynosi wiele szkód zarówno mamie, jak i dziecku. Z kolei obdarowywanie swej pociechy zbyt wielką dawką swobody także nie wpływa pozytywnie na jej funkcjonowanie, powodując poczucie osamotnienia i odrzucenia.
Po przeczytaniu tej książki postanowiłam zapoznać się z opiniami innych. Okazuje się, że wielu czytelników czuje zawód, ponieważ nastawiło się na kolejną część serii przepełnioną humorem. Faktycznie Kobiety ciężkich obyczajów to tom o najtrudniejszej tematyce, zatem nikt nie powinien nastawiać się na salwy śmiechu. Niemniej po dość zwyczajnej, niekiedy nawet nudnawej Hormonii, a także Dziecku last minute poruszającym wątek macierzyństwa, o którym mogę nieustannie czytać, dostałam książkę o prostytucji - temacie niełatwym i budzącym ogrom kontrowersji. W moim odczuciu każda kolejna część serii Matki, czyli córki stoi na coraz wyższym poziomie - aż nie mogę doczekać się następnej, bo podejrzewam, że kiedyś nadejdzie na nią pora, skoro Natasza Socha zostawia nas z wieloma niewyjaśnionymi sprawami.
* cytat pochodzi ze str. 197
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowości, Czytamy powieści obyczajowe oraz Dziecięce poczytania.
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Przyznam, że nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale nie wiadomo czemu też jakoś tak samoczynnie nastawiałabym się na powieść z humorem. A jednak pani Socha postawiła na poważny tom i temat, który swoją kontrowersją mógłby mnie zainteresować. Chciałabym sięgnąć po tę powieść.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakie wrażenie wywarłaby na Tobie. :)
UsuńBardzo podobał mi się ten tom. Zresztą cała seria jest bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMiło wspominam tę książkę, jak i całą serię :)
OdpowiedzUsuńNie całkiem mój klimat, ale fabuła wydaje się kusząca :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Sochy jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam w planach tej serii, acz nie skreślam jej całkowicie.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili dlaczego nie? :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Maminsynka" tej autorki i strasznie mi się podobało! Nie spodziewałam się tak dobrej książki i tak dobrego humoru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Właśnie przypomniałaś mi tę irytację podczas czytania "Maminsynka" spowodowaną przez owego maminsynka i jego mamusię. Brrr!! Ale książka naprawdę niezła :)
UsuńJuż od dawna mam chęć poznać jakąś książkę tej autorki. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam takich imion jak te posiadane przez bohaterki :) Mam w planach powieści tej autorki :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie znam żadnej książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńLubię i pióro Sochy, i jej spojrzenie na ludzi.
OdpowiedzUsuńczytałam jej parę książek i bardzo mi się podobały ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, zatem tylko dopisuje do listy.
OdpowiedzUsuńCzytałam! świetna seria.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Bardzo się cieszę, że Ci się podobało :) To dla mnie szczególnie ważna książka, nie tylko dlatego, że pisałam do niej rekomendację. Zaskakuje, wzrusza i kreśli nieuchwytną magię tamtych lat, tak dalekich a jednocześnie tak bliskich obecnym. I też czekam na kolejny tom o ile powstanie :)
OdpowiedzUsuńOczywiście rekomendacji gratuluję - to zaszczyt znaleźć się w takiej książce. :) Mam nadzieję, że autorka skusi się na stworzenie czwartego tomu, bo nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej.
UsuńAch, ach jak mnie serduszko boli, że jeszcze nie nabyłam ostatniej części. Już się nie mogę doczekać kiedy przeczytam.
OdpowiedzUsuńTo do dzieła! :) Naprawdę warto.
UsuńPrzeczytałam poprzedni tom z przyjemnością. Na ten też przyjdzie pora. Czytałam już różne opinie na jej temat, więc czas na wyrobienie sobie własnego zdania :)
OdpowiedzUsuńCzytelnicy podzielili się - niektórzy narzekają na powagę tego tomu, a inni (tak jak ja) to chwalą. Jestem ciekawa, po jakiej stronie staniesz. :)
UsuńZaintrygowała mnie ta książka, więc muszę bliżej zapoznać się z całą serią :) Bardzo przypadły mi do gustu te nietypowe imiona :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, imiona są bardzo oryginalne! :)
UsuńCzytałam tę książkę i była ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy książka przypadłaby mi do gustu, ale pomysł na historię jest całkiem ciekawy.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka książek Pani Sochy, ale nie miałam przyjemności z tą serią. Po twojej recenzji wiem, ze muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńmam wielką ochotę na wszystkie książki Sochy, a zwłaszcza tę.
OdpowiedzUsuń