Matka mojej córki - Magdalena Majcher

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania:  24 maja 2017
Liczba stron: 384

Kiedy jest odpowiedni czas na zostanie mamą? Mam wrażenie, że niekiedy nigdy, bo najpierw jest się zbyt młodą kobietą, później za starą. Skupiając się na karierze, możesz zaprzepaścić szansę na bycie rodzicem. Z kolei nie mając dobrego wykształcenia czy pracy, zaraz ludzie wytkną, że żyjesz na koszt państwa (nawet jeśli owo państwo nie daje Ci złamanego grosza). Jedno jest pewne - nastoletni wiek nie jest najlepszą porą na wychowywanie swoich pociech, jednak jeśli już tak się stanie, to... właśnie, co wtedy? Jaką podjęłabyś decyzję?

Nina jest dyrektorem oddziału jednego z największych banków w Polsce. Kobieta żyje z dnia na dzień, starając się nie rozpamiętywać wydarzeń z przeszłości, które odcisnęły na niej potężne piętno. Jednak owe przeżycia niejednokrotnie powracają do niej w najmniej oczekiwanych momentach - szczególnie wtedy, gdy pojawia się w rodzinnym domu, który odwiedza tylko dwa razy w roku. W obliczu tragicznych okoliczności Nina zostaje zmuszona do stawienia czoła przeszłości, co okazuje się trudniejsze niż przypuszczała... 

Małgorzata, matka Niny, to kobieta, którą wielu czytelników znienawidzi. Nie jest ona zła w ostentacyjny sposób, jednak jej zachowanie budzi odrazę i złość. Generalnie ciężko jest mi stwierdzić, jakie mam odczucia względem tej postaci. Z jednej strony nie mogę wybaczyć jej, jak postąpiła ze swoją córką, zabierając jej to, co najważniejsze, przez co dziewczyna stała się jedną kupką nieszczęścia. Do tego dowiadując się o ciąży swojej córki, zareagowała jak małe zazdrosne dziecko, które chciałoby być nieustannie w centrum zainteresowania. Z drugiej strony staram się zrozumieć jej postępowanie - kiedy pochodzi się z rodziny dysfunkcyjnej, nierzadko nie potrafi się odpowiednio oceniać rzeczywistości i dużo częściej popełnia się pewne błędy. Małgorzata tak mocno zafiksowała się na punkcie posiadania dziecka, iż pod pretekstem ochrony swojej córki przed popełnieniem błędu, dopuściła się haniebnego czynu.

Każda zmiana wywołuje w człowieku lęk. Przed egzaminem na prawo jazdy nijak nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie siebie w roli kierowcy, przed ślubem - w charakterze żony czy męża, a kiedy nasze dzieci są jeszcze małe, obraz własnej osoby jako babci lub dziadka wywołuje niedowierzanie i swego rodzaju rozbawienie. Istnieją przemiany mniejszego kalibru, dokonujące się w wyniku ewolucji, a więc poniekąd bezboleśnie, jak i całkowite przeistoczenia, swoiste rewolucje, na które w żaden sposób nie jesteśmy przygotowani. Ciąża nastolatki należy zdecydowanie do tej drugiej grupy. Nagły przełom w życiu nie tylko dziewczyny, ale i wszystkich związanych z nią osób - rodziców, chłopaka, potencjalnych teściów, i wielu, wielu innych. 

Matka mojej córki to nie tylko opowieść o nastoletniej ciąży, uświadamiająca, iż nawet dziewczęta pochodzące z dobrych i bogatych rodzin mogą stać się młodymi matkami. Ba!, na świecie żyją nawet nastoletni chłopcy, którzy nie uciekają w popłochu na wieść o zostaniu ojcem, a wykazują się dużo większą odpowiedzialnością niż dorośli ludzie (pokochałam postać Tomka - oby więcej takich mężczyzn w realnym życiu!). To również historia poruszająca wątki dotyczące śmierci bliskiej osoby, śmiertelnej chorobie wyniszczającej organizm, braku chęci do walki o życie, poronieniu, adopcji czy obsesji związanej z posiadaniem dziecka.

Uważam, że jest to nowość, którą warto poznać, próbując wcielić się w rolę bohaterów występujących na kartach tej powieści. Niemniej muszę przyznać, iż Stan nie!błogosławiony Magdaleny Majcher podobał mi się bardziej - w Matce mojej córki zabrakło mi napięcia, ponieważ od pierwszych stron domyśliłam się wszystkich wydarzeń, przez co nie miałam zbyt wielkiej radości z lektury. Autorka stara się trzymać wszystko w tajemnicy, jednak cała historia jest tak schematyczna, że jestem ciekawa, czy ktokolwiek nie doszedł do rozwiązania całej zagadki przed finałem zaserwowanym przez pisarkę. Do tego w książce znalazło się kilka literówek oraz stwierdzenie "została się tylko jedna butelka wody", z którego błyskawicznie usunęłabym "się".

Niestety czasu nie da się cofnąć. Nikt z nas nie posiada takiej umiejętności, chociaż wielu o tym marzy. Z tego względu pozostaje nam jedynie naprawiać poczynione błędy - nawet jeśli nie zostaną one nam w pełni wybaczone, to istnieje iskierka nadziei, iż w końcu dostaniemy rozgrzeszenie, dzięki któremu odpuścimy samym sobie. Oczywiście warto pamiętać, iż najlepiej przepracowywać problemy na bieżąco i wyjaśniać sobie różne sprawy od razu, bo od kłopotów nie da się uciec, gdyż prędzej czy później dopadną nas ze zdwojoną siłą.

cytat pochodzi ze str. 185

Tę książkę znajdziecie w księgarni: 

21 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Lubie być zarówno w książce jak i w filmie zaskakiwana.. szkoda, że akcja przewidywalna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemniej tematyka jest ważna, więc warto dać szansę tej historii.

      Usuń
  2. Hmmm... Myślę, że mimo przewidywalności dam tej książce szansę :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie książka nieco zawiodła. Chyba miałam zbyt duże oczekiwania. Poza tym główna linia fabularna była dla mnie za bardzo przewidywalna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo przewidywalności dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę czytać tę powieść na dniach i mam nadzieję, że w moim przypadku będzie to równie udane spotkanie, jak w przypadku poprzedniej książki autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka wywołuje wiele emocji. Wszędzie ją polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa tematyka, szkoda tylko, że łatwo da się domyślić biegu wydarzeń, to na pewno spory minus książki. Jednak mimo wszystko chciałabym przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, choć sama autorka jest mi znana z Facebooka. Wiem, że sięgnę po tę i inne książki autorki. Mam wrażenie, że Magdalena porusza w swojej powieści ważne i życiowe problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka porusza tematy, które bardzo mnie interesują, bo o macierzyństwie czyta mi się najlepiej :)

      Usuń
  9. Tej książce zdecydowanie warto dać szansę - nawet, jeśli jej fabuła może wydawać się nieco przewidywalna. Bo poza odkrywaniem kolejnych zagadek i poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie "co zdarzy się na końcu", ta książka zmusza do refleksji i porusza bardzo istotne kwestie dotyczące rodzicielstwa. Polecamy obydwie książki Magdaleny Majcher. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze się zastanowię, szkoda, że w książce są jednak literówki ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Już ją kupiłam i jestem jej ciekawa. Spotykam już różne opinie na jej temat :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa tematyka - taka, która może wywoływać sporo niejednoznacznych refleksji. A jednak mimo to nie ciągnie mnie do tej książki - być może ze względu na jej przewidywalność. Nie zarzekam się jednak, że na pewno nie przeczytam, bo kto wie :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.