Wyobraź sobie, że masz wspaniałą rodzinę, której niczego nie brakuje. Pewnego dnia budzisz się i już wiesz, iż coś się zmieniło. Zaglądasz do pokoju swojego dziecka, a jego tam nie ma. Przez kolejne osiem lat nie masz pojęcia, czy twoja córka nadal żyje, czy ktoś w tej chwili robi jej krzywdę, a może od długiego czasu leży gdzieś nieżywa. Nie możesz zrobić nic, aby do ciebie wróciła, bo nawet nie wiesz, gdzie szukać. To musi boleć. Cholernie boleć.
Dom Whitakerów przestaje być azylem, kiedy zostaje z niej uprowadzona trzynastoletnia Julie. Jej rodzice, a szczególnie matka, mają żal do młodszej córki, która widząc te zdarzenie, nie powiadomiła ich o tym. Anna i Tom przez wiele lat marzą o tym, aby móc chociaż znaleźć ciało dziecka, żeby je pochować. Nie mogą uwierzyć w swoje szczęście, kiedy, po ośmiu latach od porwania, na progu ich domu staje dziewczyna podającą się za Julię. Jednak po euforii i szoku nadchodzi czas zwątpienia - Julia zdaje się być inna niż kiedyś, a w jej zeznaniach pojawiają się luki, które trudno wypełnić czy wytłumaczyć...
Niektóre rozdziały pisane są z perspektywy Anny, matki Julie oraz Jude, a inne należą do Gretchen, Violet, Starr, Karen, Charlotte i Estery. Nie znamy tych dziewczyn, ale wiemy, że odgrywają one niebagatelną rolę w tej powieści. Dotarcie do prawdy jest dość powolne i zawiłe, ponieważ autorka nie przedstawia wszystkiego na tacy. Początkowo ciężko było mi wczuć się w klimat, gdyż historia dotycząca Julie nie jest przedstawiona od początku, ale nieco od końca, zatem nie jest łatwo wgryźć się w nią. Jednak kiedy już się to uda, czytelnik dosłownie połyka każdą przewróconą kartkę...
Ta historia miesza w głowie. W pewnym momencie miałam w niej taki mętlik, że zapominałam, jak się nazywam. Przez dłuższy czas czytelnik nie wie, co jest prawdą, a co kłamstwem ani kto jest kim. Kiedy w końcu domyśliłam się, jak autorka chce poprowadzić tę historię, byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób to rozegra. Amy Gentry stworzyła niepokojącą i intrygującą opowieść, nieustannie trzymającą w napięciu.
Stracona okrzyknięta jest najlepszym thrillerem 2016 roku. Nie wiem, czy to prawda, czy nie - na pewno jest to najciekawszy i najlepiej skonstruowany thriller, jaki czytałam. Co prawda, nie mam ich na koncie zbyt wiele, zatem nie mam pojęcia, jakie wrażenie ów tytuł wywoła na fanach gatunku, ale ja jestem zdecydowanie usatysfakcjonowana.
Owa powieść daje nadzieję, a z drugiej strony jest smutna i wprawiająca w nostalgię. Człowiek pod wpływem okropnej sytuacji potrafi zmienić się nie do poznania i pokusić o zachowania, o które nigdy wcześniej nawet nie podejrzewałby sam siebie. Przykro jest, gdy niekiedy obwiniamy innych o to, czego nie zrobili, bo nie potrafimy poradzić sobie z traumą. Do tego każdy rodzic powinien mieć ograniczone zaufanie do swojego dziecka - dawać mu swobodę i możliwość podejmowania decyzji w niektórych sprawach, ale jednocześnie powinien obserwować swoją pociechę i kontrolować jej poczynania, aby nie doprowadziły one do tragedii.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Czytamy nowości, Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania oraz Zatytułuj się.
Tytuł oryginału: Good as Gone
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 10 października 2017
Liczba stron: 288
Gatunek: thriller
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Po takiej recenzji mam ochotę natychmiast kupić tę książkę.
OdpowiedzUsuńWiolu, to dla mnie zaszczyt! :)
UsuńNawet nie będę sobie próbowała takiej sytuacji wyobrazić! Książkę przeczytam, bo bardzo lubię takie tematy:)
OdpowiedzUsuńCzytaj i opisuj swoje wrażenia, bo jestem ich ciekawa. :)
UsuńNie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czuje rodzic, którego dziecko zaginęło. Ta niepewność musi być straszna. Książce dam szansę :)
OdpowiedzUsuńW sumie każde zaginięcie bliskiej osoby to cios w serce - czy to dziecko, czy rodzic, czy partner... Sięgnij, może przypadnie Ci do gustu. :)
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po taką mocniejszą powieść. Ta pewnie wywołała by u mnie mnóstwo emocji.
OdpowiedzUsuńKochana, myślę, że powinna Ci się spodobać.
UsuńOkładka już od dawna mnie do siebie przyciąga. Teraz jeszcze środek. Muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńOkładka jest rewelacyjna!
UsuńNie wiem czy bardziej kusi mnie książka czy ten smakowity pączek :)jedno trzyma w napięciu a drugie rozkosznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńZachęcam i do przeczytania książki, i do zjedzenia pączka! :)
UsuńNie wiem, czy uznałabym go za najlepszy thriller jaki czytałam, ale chyba dam szansę tej publikacji.
OdpowiedzUsuńMusisz przeczytać, żeby się przekonać. :)
UsuńJestem właśnie na samym początku lektury, ale już mi się podoba. Też mam na koncie niewiele thrillerów, więc trudno mi ocenić go w porównaniu z innymi, jednak sądzę, że uplasuje się na wysokiej pozycji. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń× www.majuskula.blogspot.com ×
Oby "Stracona" wywarła na Tobie przynajmniej takie wrażenie jak na mnie! :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce. A dziś trafiam na same pozytywne opinie o niej. Z pewnością sięgnę po tę powieść.
OdpowiedzUsuńGdyby nie trafiła do mnie przedpremierowo, pewnie nie sięgnęłabym po nią (chyba, że skusiłabym się na nią ze względu na okładkę). Wiele bym straciła... :)
UsuńChyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Zachęcam!
UsuńŁoo, normalnie dreszcze przechodzą. Nie mówiąc o tym, że już sama okładka robi wrażenie! :o
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Pomyśl o swoich odczuciach, jakie towarzyszyłyby Ci podczas lektury... :( A okładka jest świetna!
UsuńMam ją na uwadze i na pewno przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest tego warta :)
UsuńJeśli tylko znalazłabym chwilę czasu pomiędzy innymi książkami, to chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból, kiedy człowiek nie ma czasu na wszystkie lektury, jakie sobie upatrzy... Jednak trzymam kciuki, aby Ci się udało. :)
UsuńJakbym mogła nie przeczytać najlepszego thrillera 2016 roku!
OdpowiedzUsuńCzytaj i dziel się wrażeniami :)
UsuńJestem w trakcie czytania i muszę przyznać, że czyta się świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Czekam na Twoją opinię! :)
UsuńPo thrillery nie sięgam zbyt często, ale robię wyjątki. Skoro ten został wyróżniony, chciałabym się z nim zapoznać. Temat niełatwy, zwłaszcza dla rodzica, który może wyobrazić sobie całą sytuację przywołując obraz własnej rodziny. Mimo to sięgnęłabym po tę historię.
OdpowiedzUsuńKochana, naprawdę polecam, bo "Stracona" jest tego warta. :)
UsuńPo Twojej recenzji wiem, że muszę ją przeczytać. Niezwłocznie zapisuję ten tytuł na listę pozycji do upolowania ☺
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Przyjemnej lektury :)
UsuńJak tak czytam, to trochę mi to przypomina inną książkę o podobnej tematyce właśnie i która bardzo mi się podobała. Dlatego myślę, że z chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzyżby "Za zamkniętymi drzwiami"? :)
UsuńU mnie również wywołała duży mętlik w głowie. Bardzo klimatyczna, zamotana, mroczna, świetna :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jak dla mnie zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji, koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuń