Kącik Filmowy #31

Gatunek: thriller
Premiera: 29/09/2017 (Polska), 27/09/2017 (świat)
Reżyseria: Patryk Vega

Nie pamiętam, kiedy ostatnio (i czy kiedykolwiek) jakiś film spotkał się z takim szumem medialnym oraz nagonką ze strony przeciwników, czyli osób związanych z medycyną. Przyznam szczerze, że właśnie to najbardziej przyciągnęło mnie do tego, aby pójść na Botoks do kina. Sam film nie powalił mnie na kolana - nie zemdlałam (a podobno zdarzały się takie przypadki) i nie uroniłam łez (chociaż w pewnym momencie było blisko). Kreacje bohaterów też mnie nie zachwyciły, ale produkcja dała do myślenia. Oczywiście pojawiają się głosy, że wcale tak się nie dzieje w polskiej służbie zdrowia - jasne... Owszem, istnieją na szczęście ludzie z powołaniem, ale sama na sobie (i bliskich) przekonałam się, iż wielu z tych, którzy rzekomo pragną pomagać pacjentom, ma na celu tylko wyciągnięcie ręki po pieniądze - nie zawsze zależy im na wyleczeniu... Można rzucać na mnie gromy, ale dużo w tym filmie prawdy, bardzo gorzkiej i brutalnej prawdy. [Moja ocena: 6,5/10]


Gatunek: familijny, fantasy, komedia
Premiera: 03/11/2007 (świat)
Reżyseria: David Dobkin

Święta coraz bliżej, dlatego atmosfera nastraja do oglądania filmów typowo świątecznych. Tym razem skusiłam się na produkcję sprzed lat, której chyba nigdy nie oglądałam albo było to tak dawno temu, iż nie pamiętam. 
Fred Claus jest bratem Świętego Mikołaja - przez całe życie tkwił w jego cieniu, co bardzo wpłynęło na jego zachowanie. Jednak stoi przed nim wielkie wyzwanie - musi pomóc bratu. Czy w końcu uwierzy w świąteczną moc?
Fred Claus. Brat Świętego Mikołaja pod przykrywką humoru i absurdalnych sytuacji skrywa pewne wartości, a także skłania do refleksji. To opowieść o nierównym traktowaniu swoich dzieci, bezcennej miłości pomiędzy rodzeństwem, walce dobra ze złem, istocie rodziny w życiu każdego z nas, jak również o tym, iż grzeczność to kwestia umowna, a każdy w głębi duszy jest dobrym człowiekiem. [Moja ocena: 6/10]


Gatunek: biograficzny, dramat obyczajowy
Premiera: 25/10/2013 (Polska), 25/10/2013 (świat)
Reżyseria: Marcin Głowacki

Swego czasu o Jaśku Meli było bardzo głośno - jego historia obiegła nie tylko całą Polskę, ale i świat. Nastolatek, który uległ poważnemu wypadkowi, po czym amputowano mu nogę oraz przedramię, zrobił coś, czego nie podjęłoby się wielu całkowicie sprawnych osób - zdobył biegun północy i południowy w ciągu jednego roku. 
Mój biegun to jego historia, dzięki której dowiedziałam się czegoś więcej o życiu tego chłopca - pomimo wieku, przeżył bardzo wiele, bo przed wypadkiem stracił ukochanego brata, co niezwykle przeżył. Jego losy wzruszają i uświadamiają, że jeśli człowiek chce, to jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Jednak sam film nie do końca spełnił moje oczekiwania - w zasadzie to w większości produkcja skupiająca się relacjach rodziców Jaśka, a także rehabilitacji. Spodziewałam się pokazania scen z wyprawy głównego bohatera, czego nie ma w filmie, a jedynie na samym końcu znajduje się kilka kadrów ze zdobywania biegunów przez prawdziwego Jaśka. Poza tym, muzykę muszę pozostawić bez komentarza... zdecydowanie. [Moja ocena: 6/10]


Gatunek: familijny, komedia
Premiera: 14/08/2014 (Polska), 09/07/2014 (świat)
Reżyseria: Laurent Tirard

Jestem miłośniczką książkowego oraz bajkowego Mikołajka. W zasadzie Mikołajek w wersji filmowej także przypadł mi do gustu, zatem z entuzjazmem zabrałam się za Wakacje Mikołajka. Tym razem tytułowy bohater wraz z rodzicami wyrusza do Bretanii, gdzie spędza czas z nowymi kolegami. 
W całej historii zabrakło mi samego Mikołajka, bo mam wrażenie, że film kręcił się bardziej wokół jego mamy i jej potencjalnej kariery aktorskiej. Dobrze, że chociaż było parę śmiesznych momentów, chociaż boków nie zrywałam. [Moja ocena: 5/10]



Gatunek: komedia
Premiera: 30/10/2013 (świat)
Reżyseria: Isabelle Doval

Diego to syn hiszpańskich emigrantów, który zostaje dawcą spermy, aby zarobić na utrzymanie. Po wielu latach dowiaduje się, iż jest ojcem ponad 500 osób, co napawa go dumą, a także pewnymi obawami. Część jego pociech chce dowiedzieć się, kto ich spłodził, a Diego wolałby pozostać anonimowym dawcą...
Humor francuskich komedii nie pasuje wszystkim, jednak w tym przypadku każdy powinien niekiedy uśmiechnąć się chociaż półgębkiem. Nie ma tutaj zbyt wielu scen, które rozśmieszą, ale Fonzy jest na pewno filmem odprężającym i godnym obejrzenia, gdy człowiek pragnie nieco się odmóżdżyć, a jednocześnie popatrzeć na coś, co nie jest mocno głupkowate. [Moja ocena: 6/10]

Czy oglądaliście już któryś z tych filmów? Jakie są Wasze odczucia? A może planujecie coś obejrzeć?
----------------------------------------------------------------
Plakaty filmowe oraz informacje dotyczące gatunku, premiery filmu oraz reżyserii pochodzą ze strony www.filmweb.pl, gdzie znajdziecie wszystkie filmy, o których wspominam.

26 komentarzy

Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...

  1. Drugą propozycję chętnie obejrzę.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam żadnego ale mam w planach Botoks.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam tylko Wakacje Mikołajka, które całkiem przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam ''Fred Claus. Brat Świętego Mikołaja'', przyjemnie się go ogląda w okresie świątecznym. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnego z tych filmów jeszcze nie oglądałam, ale mam w planach "Mój biegun". Mam nadzieję, że mi się spodoba. "Botoksu" wcale nie planuje oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez mam w tym roku w planie Freda Clausa bo nie wiem dlaczego ale jeszcze nigdy go nie oglądałam... Ale listopad to dla mnie stanowczo za wcześnie, mam przygotowane kilka świątecznych filmów ale oglądanie zaczynam w połowie grudnia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... ja Freda Clausa obejrzałam jakoś w wakacje, także listopad nie byłby już taki zły. :P

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Kochana, ja też... Te filmy obejrzałam na przestrzeni kilku miesięcy. ;-)

      Usuń
  8. Chciałam obejrzeć Botoks, ale nasłuchałam i naczytałam się wiele opinii tych bardziej negatywnych, że jednak zrezygnowałam. I szczerze mówiąc jakoś nie jestem już w ogole zainteresowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czekam na Botoks na DVD :) Miałam zaproszenie na przedpremierę, ale niestety się rozchorowałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te choróbka są okropne... Zdrówka teraz! Może jeszcze "Botoks" jest w kinach? :)

      Usuń
  10. Botoks mnie jakoś nie nęci. Mój biegun już tak. Na pewno obejrzę z mężem. Wakacje Mikołajka oglądaliśmy z Tymkiem jakieś dwa tygodnie temu i ...zrywaliśmy boki:) Uwielbiam tych francuskich aktorów, a już tato Mikołajka samym widokiem sprawia, że się śmieję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikołajka też bardzo lubię, chociaż ta część akurat nie skradła mojego serca. Uwielbiam za to książki i animacje! :)

      Usuń
  11. Chętnie obejrzałabym "Fred Claus" by jakoś wprowadzić się w świąteczny klimat. Uwielbiam takie świąteczne filmy czy książki, które potęgują moją niecierpliwość związaną z tym magicznym, grudniowym czasem.

    Przede mną także "Botoks". Byłam na poprzednich filmach Vegi i uważam, że nie były złe. Mój brat stwierdził, że "Botoks" nie zrobił na nim wrażenia, ale i tak chcę się przekonać sama. A co do służby zdrowia, niestety też znam takie przypadki... Mój dziadek zmarł, bo przez 7 lat lekarz rodzinny faszerował go lekami zamiast wysłać na operację. Wciskał mu najdroższe nowości, byleby tylko podbić statystyki(może w zamian za jakieś zagraniczne wakacje - ni zdziwiłabym się).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chętnie obejrzę coś świątecznego w grudniu, bo trzy zimowe książki już czekają na półce. :) Niestety mam coraz mniejsze zaufanie do polskiej służby zdrowia...

      Usuń
  12. "Botoks" bardzo chciałabym zobaczyć, ze względu na poprzednie filmy reżysera, które w sumie przypadły mi do gustu :D

    Turkusowa Sowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może nie jestem najwierniejszą fanką Vegi, ale lubię od czasu do czasu obejrzeć jakąś produkcję, którą stworzył.

      Usuń
  13. Widziałam film o Jaśku Meli, pozostałe tytuły nie są mi znane i póki co nie ciągnie mnie na „Botoks”, to raczej nie jest typ filmu dla mnie - choć faktycznie - szum niedospany dotyczący tej produkcji w pewnym momencie był już zwyczajnie nużący :)

    Pozdrawiam, she__vvolf 🍂🐺

    OdpowiedzUsuń
  14. Niczego nie oglądałam, ale tak ogólnie mam ochotę pójść do kina.. Na cokolwiek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się. Ja teraz poszłabym na najnowsze "Listy do M.". :)

      Usuń
  15. Z wymienionych przez Ciebie oglądałam Botoks. Bardzo mi się podobał i nie żałuję czasu, który spędziłam w kinie.
    Pozdrawiam :*
    Twinkle Tiny Star

    OdpowiedzUsuń
  16. Botoksu nie polecam chyba że ktoś lubi wulgaryzmy co chwila. Za to polecam Listy do M. 3 oraz Złe mamuśki 2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekiedy na ulicy można usłyszeć więcej wulgaryzmów niż w tym filmie. Ja akurat go polecam, jeśli ktoś chciałby otworzyć sobie oczy na pewne sprawy.

      Usuń
  17. Widziałam ,,Mój biegun" - nie zachwycił mnie, ale ogólnie mi się podobał :) Dzisiaj byłam w kinie na ,,Morderstwo w Orient Expressie" :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.