Podobno literaturę klasyczną można kochać albo nienawidzić. W swoim życiu niejednokrotnie sięgałam po tego typu powieści, szczególnie w szkole średniej, i najczęściej każda z nich miała w sobie coś interesującego i zapadającego w pamięć. Jednym z moich wyrzutów sumienia była nieznajomość Portretu Doriana Graya, którą postanowiłam w końcu nadrobić. Niestety okazało się, że ta historia kompletnie mnie nie przekonuje, a jej czytanie, pomimo niewielkiej objętości, zajęło mi prawie miesiąc.
Dorian Gray to piękny mężczyzna, który kradnie serca wszystkich osób, jakie napotyka na swojej drodze. Zafascynowany jest nim również malarz Basil Hallward - tworzy portret wprawiający Doriana w przerażenie, gdyż uświadamia sobie, iż jego uroda kiedyś przeminie, a obraz zawsze będzie przedstawiał go jako przystojnego młodzieńca. Wypowiada życzenie, które spełnia się - Gray pozostaje młody, a starzeje się tylko obraz z nim w roli głównej. Jednak z każdym dniem tytułowy bohater staje się bardziej impulsywny i próżny, a ludzie spędzający z nim czas, kończą dość marnie, na zawsze zostając obarczeni ogromną hańbą.
Dziś przeważna część ludzi umiera na epidemię zdrowego rozsądku. Za późno poznajemy, że jedyną rzeczą, której nie należy żałować, to nasze błędy.
Portret Doriana Graya pokazuje, jak zepsuci potrafią być ludzie, szczególnie kiedy doświadczą bogactwa i rozrywek, ulegając wszelakim pokusom serwowanym przez świat. Szybko zapominają o moralności, sprawiedliwości oraz dobroci - poddają się namiętnościom oraz różnorakim chęciom, nie bacząc na nic. To przerażający obraz społeczeństwa, zarówno aktualnego, jak i tego sprzed wieków. Okazuje się, że niektóre sprawy nie ulegają zbyt wielkim zmianom...
Irytujący bohaterowie - na czele z przemądrzałym i chytrym Harrym oraz podłym i zepsutym Dorianem. Do tego mnogość nużących, niewiele wnoszących opisów, a także przegadane oraz męczące dialogi. Sam pomysł na fabułę na pewno zasługuje na uwagę, ale nie potrafię docenić niczego więcej. Mogłabym stwierdzić, iż widocznie to nie był odpowiedni czas na sięganie po taką lekturę, ale mam nieodparte wrażenie, że w moim przypadku nigdy nie byłoby dobrego momentu na tak niezajmującą i nieprzemyślaną książkę.
Jedno trzeba oddać autorowi - stworzył on ponadczasową i uniwersalną historię, która bez względu na epokę opisuje zachowanie oraz podejście do życia wielu osób. Cała książka zawiera ogrom cytatów, stanowiące bogate zaplecze, jednak wiele z nich w moim odczuciu sprawia wrażenie pseudofilozoficznych mądrości, które mają swój ciekawy początek, aby finał danej refleksji pozostawiał w konsternacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem jedną z nielicznych osób, którym utwór Oscara Wilde'a nie przypadł do gustu. Doceniam klasykę, jednak zupełnie nie pojmuję wszelakich zachwytów nad tą okrutnie nudną oraz bezbarwną opowieścią.
Książka bierze udział w wyzwaniach: Dziecięce poczytania, Grunt to okładka, Pod hasłem oraz Z półki.
Dane techniczne o książce
Tytuł oryginału: The Picture of Dorian Gray
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 30 września 2010
Liczba stron: 304
Gatunek: literatura klasyczna
Gościu, będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad pod tym postem. Bardzo cenię wszelkie komentarze, ponieważ to one motywują mnie do dalszej pracy nad blogiem. Jest to miejsce, w którym dzielę się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, dlatego chętnie poznam Twoją opinię.
Dlatego pisz Gościu, pisz...
Szkoda, że nie usatysfakcjonowała Cię ta pozycja. Lubię sięgać po klasyki i tę książkę też mam planach, ale obawiam się teraz, że i mnie może trochę rozczarować. ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób zachwyca się tą powieścią - nie wiem, na ile jest to zgodne z prawdą, a na ile ludzie chwalą ją, bo jest klasykiem, ale może Tobie przypadnie do gustu. :)
UsuńNie stronię od klasyki, ale też czuję, że akurat ta powieść nie przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJa byłam niemal przekonana, że w mój gust się wpasuje, ale zawiodłam się.
UsuńChyba się nie zdecyduję.:)
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcesz tracić czasu, to masz rację! :)
UsuńLedwo przez nią przebrnęłam😣
OdpowiedzUsuńUff, to nie jestem sama.
UsuńJa akurat klasykę w większości przypadków bardzo lubię i doceniam. Ale miałam podobnie co Ty z Dorianem. Jakoś mnie nie porwał i znużył. Ale mam plan dać mu w przyszłości drugą szansę i zobaczymy jak będzie ;)
OdpowiedzUsuńTo mamy tak samo - ja również doceniam i zazwyczaj lubię klasyki, ale w tym przypadku kompletnie nie było nam po drodze... Ja drugiej szansy Grayowi na pewno nie dam. ;-)
UsuńCzasami tak jest, że coś nas nie zachwyci.
OdpowiedzUsuńOby działo się to jak najrzadziej.
UsuńMoje serce krwawi! "Portret Doriana Graya" to jeden z moich ulubionych klasyków :) Nawet muszę przyznać, że ekranizacja nie była wcale najgorsza chociaż aktor grający Doriana kompletnie mi nie pasował.
OdpowiedzUsuńWybacz, ale ja kompletnie nie mogę pojąć, co ludzie widzą w tej lekturze. Za to może kiedyś skuszę się na ekranizację. :)
UsuńTeż często nie rozumiem zachwytów nad klasyką, a tej książki jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMasz zamiar to zrobić? :)
UsuńDla mnie to była interesująca lektura chociaż nieporywająca :)
OdpowiedzUsuńDla mnie była nudna jak flaki z olejem. ;-)
UsuńJa nie odnalazłam w tej książce tak nużących momentów, jak Ty, natomiast byłam pełna podziwu dla świetnie wykreowanych postaci i dobrze zarysowanego portretu psychologicznego nie tylko Doriana, ale i otaczających go ludzi. Poza tym kilka kwestii wypowiedzianych przez Harry'ego już na zawsze pozostaną ze mną - choć okrutne, w Twoim odczuciu pseudofilozoficzne, dla mnie mówią prawdę o ludziach i są ponadczasowe.
OdpowiedzUsuńOwszem, tak jak napisałam w opinii - doceniam niektóre fragmenty, bo są uniwersalne i do bólu prawdziwe, jednak książka jako całość, a także kreacje bohaterów kompletnie do mnie nie przemówiły.
UsuńChcę przeczytać więcej klasyków, ale ta nie przekonuje mnie, a szkoda. ;/
OdpowiedzUsuńJools and her books
Ja również planuję w przyszłym roku nadrobić zaległości w klasykach, ale mam nadzieję, że będę trafiać na dużo lepsze pozycje.
UsuńKsiążkę czytałam dość dawno temu. Sięgnęłam po nią raczej ze względu na film niżeli dla samej klasyki. Mnie akurat się podobała.
OdpowiedzUsuńSzczęściara! ;-)
UsuńMnie się ta opowieść podobała. Może daleko mi do zachwytów, bo jednak niewiele można z niej wyciągnąć, ale była w porządku. Ot, na raz :)
OdpowiedzUsuń